Jan van Helsing - Ręce precz od tej książki.pdf

(4379 KB) Pobierz
97185724 UNPDF
97185724.001.png
Tytuł oryginału: Hande weg von dieseafSuch!
Tłumaczenie z języka niemieckiego: Anna Gierach, Dobrosław Dowiat-Urbański,
Alfred Ostrowski
Redakcja: Elżbieta Spadzińska
Projekt okładki: Jan Udo Holey
DTP: Wojciech Grzegorzyca
ISBN 83-88212-49-4
© by Jan van Helsing, 2004
© for the Polish edirion by Wydawnictwo STAPIS and BIOGENEZA, Katowice 2005
Wydawcy:
WYDAWNICTWO STAPIS
Katowice, ul. Floriana 2a
tel. 0-32 2068041,2037610
www.stapis.com.pl
BIOGENEZA sp. z o.o.
Tarnowskie Góry, ul. Sobieskiego 11
tel. 0-32 2856046
www.biogeneza.pl
Druk i oprawa: Cieszyńska Drukarnia Wydawnicza
Cieszyn, ul. Pokoju 1
tel.0-33 8514006
www.cdw.com.pl
Podziękowania
Specjalne wyrazy wdzięczności winien jestem Klausowi Dona, który umożliwił mi przedsta-
wienie w książce kilku z licznych eksponatów wystawy Unsolved Mysteries, jak również Owe
Selke, tłumaczowi i wydawcy książki profesora Ernesta Muldaszewa, którego wyniki badań z
pewnością wzbudzą jeszcze wiele kontrowersji.
Szczególne podziękowania należą się Heimie Hinterstoper, która stała się swoistą inicjatorką
powstania tej książki, a także mojej rodzinie i przyjaciołom za okazane wsparcie – przede
wszystkim jednak ojcu, za słowa krytyki i bodźce do dalszego działania.
Wielkie dzięki dla Anyi za jej pracę lektorską i dla Wolfganga Sipińskiego, mojego przyjaciela,
który towarzyszył mi przez wszystkie, również te trudne, lata, wspierając i udzielając jakże cennych
porad.
Dziękuję również Czytelnikom, którzy dzielnie towarzyszyli mi na tej długiej drodze, jaką
kroczę, emocjonalnie i duchowo (wiecie, o czym mówię). Bez Was nie byłbym tym, kim dziś
jestem!
Wasz
Spis treści:
Dlaczego?
Czemu?
Po co?
Kto pyta, nie błądzi!
Świat pełen cudów!
Hrabia de Saint Germain – człowiek, który wie wszystko i żyje wiecznie!
Tajemnica Himalajów
Genesis – Teatr Bogów
Sumeryjskie tabliczki z inskrypcjami
Arka Przymierza
Tajemna wiedza Templariuszy
Kim był Nostradamus
Jakie były dalsze losy Templariuszy i Pism z Atlantydy?
Nowy ład świata
Prawa kosmiczne
Kto ponosi winę za moją chorobę?
Czy istnieją ciemne moce?
Superdzieci z Chin
Czy boicie się nowego ładu świata?
Potęga dzieci
Hrabia Saint Germain i ja
I po co mi cała ta wiedza?
Manifestujemy
I jak by to byto z nieskończonym bogactwem?
Do sukcesu krótka droga
Bóg jest w tym całkiem dobry!
Super Świat – nareszcie!
Moja umowa ze Stwórcą
Przepraszam – to moje życie!
Mój przyjaciel problem
Chwyć problem za rogi!
I niech się spełni życzenie Twoje!
To jest znak!
Hura – tworzę
I spłynęła na mnie światłość!
Zasada ssania
Już nic mnie nie powstrzyma!
Jestem małym Bogiem
Bibliografia
Dlaczego?
Dlaczego to zrobiliście?
Dlaczego otworzyliście tę książkę, chociaż Was przed tym przestrzegałem?
Czy przemawia przez Was bunt, wrodzona przewrotność, a może chęć bycia kimś, kto postępuje
wbrew nakazom? Także w pracy? Czy słowa przełożonego zabraniające Wam pewnej czynności nie
są zachętą do jej wykonania? A co z życiem prywatnym? Czy przypadkiem nie postępujecie wbrew
oczekiwaniom partnerów? Jak zachowujecie się w klubie sportowym, w partii albo podczas
publicznych występów?
A może to zwykła ciekawość? Przecież w książce może znajdować się coś, o czym do tej pory
nie wiedzieliście. Chociaż twierdzicie, że udało się Wam poznać sens życia i rozwiązać jego
zagadki, to przyznajcie, że po cichu wierzycie w szczodrość losu, w coś niespodziewanego, co
ostatecznie wyrwie Was z marazmu.
Coś – jak choćby leśny duszek spełniający życzenia – co dokona wreszcie cudu, którego
pragnęliście już od najmłodszych lat. To niespodziewane, co wypełni Wasze życie tym wszystkim,
za czym zawsze tęskniliście, czego usilnie poszukiwaliście – sukcesem, rodzinnym szczęściem,
odzyskanym zdrowiem, poznaniem tajemnicy życia... Zrozumieniem, dlaczego przyszło Wam żyć
na tej planecie, w otoczeniu wręcz odczuwalnego szaleństwa.
Oto leży przed Wami książka! Jedyna w swoim rodzaju, niesamowita i zupełnie szczególna
książka.
Ale ten tytuł!!! Kto wpadł na pomysł, by zatytułować książkę właśnie w ten sposób?
Jak to kto? Ja! Człowiek, który nie wierzył w odmianę własnego losu do chwili, w której zawarł
umowę ze Stwórcą – umowę o wyjaśnienie sensu istnienia, własnego życia. Nie słowami, lecz
poprzez życie właśnie. Od tego dnia było różnie – z górki i pod górkę, z wiatrem i pod wiatr, w
bogactwie i biedzie, w szczęściu i złości.
Ten właśnie ktoś chciałby dać Wam dziś część siebie – część swoich przeżyć i doświadczeń,
które pewnie i tak odnajdziecie na kartach własnego życia. Tak jak kochający rodzic dający dziecku
rady z nadzieją, że nie popełni ono tych samych błędów. To, czy dziecko pójdzie nakreśloną drogą,
zależy już od niego samego
A jak to wygląda u Was?
Czy naprawdę wierzycie w te utarte frazesy, jakimi karmiono Was od dzieciństwa, że człowiek
pochodzi od małpy, że budowniczowie piramid przemieszczali kamienie tak ciężkie, że żadna ze
współczesnych maszyn nie byłaby w stanie ich podnieść – za pomocą jedynie drewnianych pali?
Czy nigdy nie zadawaliście sobie pytania, dlaczego flaga, jaką Amerykanie rzekomo umieścili na
Księżycu, powiewa na wietrze, chociaż NASA twierdzi, że Księżyc nie posiada atmosfery, a przez
to również wiatru? Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, dlaczego Republika Federalna Niemiec
posiada Urząd Ochrony Konstytucji, chociaż konstytucji nie posiada?
Czy wierzycie we wszystko, co przedstawiają podręczniki historii spisane ręką naszych
„wyzwolicieli” – w myśl zasady: Podręczniki historii tworzą zwycięzcy – chociaż Wasi rodzice i
dziadkowie opowiadali coś zgoła odmiennego, bo przecież byli częścią tej historii. Komu
wierzyliście bardziej?
I dlaczego...?
Poprowadźmy dalsze rozważania wokół kwestii ogólnych... Ponieważ wszystkie kraje na
świecie są zadłużone, rodzi się zasadnicze pytanie:
U kogo właściwie?
Wiedzieliście, że Stany Zjednoczone Ameryki Północnej nie posiadają własnych zasobów
walutowych, lecz muszą pożyczać dolary od Banku Rezerw Federalnych, prywatnego banku
emisyjnego? A może wiedzieliście, że od dziesięcioleci wszystko, co posiadają Stany Zjednoczone,
zastawione jest w tym właśnie prywatnym banku emisyjnym?
Teraz już wiecie, co chciała nam powiedzieć gazeta Stiddeutsche Zeitung w związku z
poprzednimi wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych: Nieważne, czy prezydentem
zostanie George W. Bush, czy Al Gore – Alan Greenspan jest prezesem Banku Rezerw
Federalnych...
A czy wiedzieliście, że John F. Kennedy tuż przed zamachem na jego życie zamierzał
zaproponować ustawę, która wprowadziłaby dla USA własną, niezależną od Banku Rezerw
Federalnych walutę? Został zamordowany. Czy uwierzycie, że pierwszą czynnością jego następcy,
Lyndona B. Johnsona, było wycofanie owego projektu?
To nie do wiary, moi drodzy przyjaciele...!
Czy uwierzyliście, że Jurgen Moliemann rzeczywiście popełnił samobójstwo, albo że Alfred
Herrhausen, ówczesny (1989) rzecznik Deutsche Bank i doradca Helmuta Kohla, został
zamordowany przez Frakcję Czerwonej Armii (RAF)?
Kilka dni przed śmiercią, w wywiadzie udzielonym magazynowi Wall Street Journal ,
Herrhausen mówił o planach odbudowy Niemiec Wschodnich, które w ciągu jednego
dziesięciolecia miały się stać najbardziej uprzemysłowioną częścią Europy. Mówił też o programie
oddłużania krajów Trzeciego Świata – kwestii, jaką poruszał w 1988 roku w trakcie konferencji w
Bilderbergu, w której wzięli udział najwięksi potentaci przemysłowi półkuli zachodniej.
Nie zdziwiło Was, że bomba – zastosowano w niej wyzwalające działanie fotokomórki – mogła
wybuchnąć jedynie wtedy, kiedy samochód wiozący Herrhausa jechał jako pierwszy, a więc żaden
inny pojazd nie udaremnił realizacji planu zamachu? Dr Richard Meier, były prezes Urzędu
Ochrony Konstytucji, w tydzień po dokonaniu zamachu na Herrhausena oświadczył w Bundestagu,
że pierwszy z dwóch towarzyszących mu w konwoju samochodów został wycofany.
Przez RAF?
Czy macie zaufanie do rządu i polityków?
Dlaczego zatem bierzecie jednak udział w kolejnych wyborach?
A tak, jesteście chrześcijanami! Wierzycie, że Jezus rzeczywiście żył? Okay! I pewnie jesteście
przekonani, że Maryja była dziewicą? I że Jezus chodził po wodzie?
A może jesteście wyznawcami judaizmu? Czy rzeczywiście wierzycie, że Stwórca, Pan
wszystkich istot żywych i milionów gwiazd jaśniejących na niebie, objawił się osobiście
Mojżeszowi na pewnym palestyńskim wzgórzu, aby wręczyć mu dwie kamienne tablice?
No a teraz – szczerze: czy głosilibyście taką prawdę stojącemu przed Wami tłumowi?
Ach, zapewne jesteście muzułmanami! Zapytam Was zatem, czy wierzycie, że Allach pochwala
akty obrzezania dziewcząt, całkowite podporządkowanie kobiet mężczyznom i samobójcze
zamachy terrorystyczne mające zapewnić nagrodę w niebie?
A może należycie do tych, którzy sceptycznie się uśmiechają, gdy ktoś opowiada o życiu po
śmierci, o rozmowach ze swoim aniołem stróżem?
Co sądzicie o ludziach uzdrawiających dotykiem? Czy dla was to coś niepoważnego,
nieprawdziwego? A jak Jezus uzdrawiał chorych?
Co myślicie o ludziach, którzy medytują każdego dnia?
A czy byłoby dla Was zabawne, gdyby ktoś wyśmiewał Waszą babcię codziennie odmawiającą
różaniec?
Trzeba przyznać, że chętnie oceniamy innych, kwestionujemy czyjś sposób widzenia świata,
czyjąś wiarę. Nawet z nich drwimy. Jednak to, w co sami wierzymy – w chodzenie po wodzie, w
dziewictwo Marii – też nie ma zbyt mocnych podstaw. Zgodzicie się ze mną? W gruncie rzeczy to
wszystko, co od najmłodszych lat kształtuje nasz światopogląd, jest często pozbawione logiki, nie
do obrony, nieuzasadnione z naukowego punktu widzenia. Zapewne gdyby dziś stanął przed nami
Jezus, chcąc potwierdzić wydarzenia opisywane w Nowym Testamencie, wielu z nas głośno by się
śmiało. Mam rację?
Czy naprawdę wierzycie w to wszystko, co zostało przedstawione w Biblii? A może nie?
Dlaczego zatem nadal jesteście częścią Kościoła?
Bądźmy szczerzy! Nie ma tu nawet cienia konsekwencji...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin