Gdy wysiądzie wyobrania_txt.txt

(1 KB) Pobierz
Od: "Teksty" teksty
Do: teksty
Temat: Gdy wysišdzie wyobrania.txt
Data: 11 kwietnia 2002 17:40

Gdy wysišdzie wyobrania
Jan Kaczmarek

Chmurno, durno, nieprzyjemnie, luna plomba dzwoni w zębie
A za oknem, w rodku maja, dudni grad jak strusie jaja
We łbie szumi znów niestety, w kociach łamie to artretyzm
Tylko usišć i zapłakać, że ta dola byle jaka

Na dodatek jeszcze Zenek dostał wczoraj wymówienie
Bo go złapał szef inżynier na intratnej doć lewinie
Tak się wszystko podle zbiegło, że dokoło istne piekło
Więc za siebie, szkoda gadać, ani w zšb nie odpowiadam

Pies mnie pogryzł od sšsiada, bo pogłaskać chciałem gada
Byłem u sšsiada żony, nie wie czy był zaszczepiony
Pogotowie wzięło Krykę, miała chorš lepš kiszkę
Nie ma nawet z kim się napić, to się kurtka można zabić

Jak się wali, to się wali, nerwy mi powysiadały
Chciałem sobie wyobrazi jakie wyjcie z tej kabały
Wyobrania w takich razach zwykle leczy i pomaga
Lecz i ona, pełna klęska, odmówiła posłuszeństwa

Trudno sobie wyobrazić miły koniec tej ballady
To twór chorej wyobrani w tym życiowym mym marazmie
Psa wyprawię na lewiznę, Krykę chyba w ucho gwizdnę
Zenek szefa niech pogryzie w udo, albo trochę wyżej
Zgłoś jeśli naruszono regulamin