Lie.to.Me.S03E07.HDTV.XviD-LOL.txt

(25 KB) Pobierz
{1}{100}www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{453}{542}Czas zgonu: 18:34.
{583}{637}Rose!
{1768}{1804}O Boże!
{1850}{1904}Nie zauważyłam pani.|Bardzo przepraszam.
{1905}{1944}Wjechała we mnie.
{1945}{2010}Uderzyłam paniš?|To był przypadek.
{2011}{2066}On ci kazał to powiedzieć?
{2067}{2153}- Słucham?|- Słyszała co powiedziałam.
{2154}{2197}Nie, nie.|Muszę wezwać karetkę.
{2198}{2350}Nie rób tego.|On zabił Rose, widziałam to.
{2351}{2379}A teraz próbuje zabić mnie.
{2380}{2494}- Kto? Pomogę pani.|- Sama sobie poradzę.
{2495}{2550}Mam 24, a nie 80 lat.
{2605}{2715}- Niech pani to wemie.|- Skarbie, nie. Tobie bardziej się przyda.
{2716}{2759}Naprawdę mogłam co pani zrobić.
{2760}{2834}Muszę dostać się do domu.|Zanim tu się zjawi.
{2934}{3000}- Charlie?|- Znasz go?
{3001}{3085}Nie, muszę paniš zabrać do szpitala.
{3086}{3246}Mieszkam przy Addison 105, Columbia Heights.|Żadnego szpitala.
{3246}{3307}To niebezpiecznie,|bo on tam będzie.
{3326}{3488}Addison 105, zapamiętam.|Mam na imię Emily.
{3493}{3526}A ja Weronika.
{3799}{3900}- Na pewno tu pani mieszka?|- Gdzieże ty mnie przywiozła?
{3900}{3957}Wedle mojego telefonu|na Addison 105.
{3957}{4147}Mój Boże! Jestem stara!|Kto to napisał na moje dłoni?
{4176}{4208}Charlie.
{4259}{4303}Niech pani poczeka!
{4540}{4601}- W porzšdku, Em?|- Ze mnš tak, ale tej pani trzeba pomóc.
{4602}{4688}- Kim on jest?|- Jestem jej ojcem. A ty kim jeste?
{4976}{5090}- Charles was nasłał?|- Tato, poznaj Weronikę.
{5091}{5132}Jak się miewasz?
{5155}{5279}- Próbowała mnie przejechać autem.|- To prawda, kochanie?
{5347}{5460}- Co ci się stało?|- Zabierzcie mnie do domu. Tu jest niebezpiecznie.
{5486}{5560}Gdzie jest twój dom, Weroniko?
{5590}{5708}Mam to...|na końcu języka.
{5787}{5980}- Kim jest ten kole, Charlie?|- Zabił Rose, mojš siostrę.
{5981}{6048}Teraz chce zabić mnie.
{6102}{6184}Mylisz, że zwariowałam i zmylam.
{6193}{6262}Załóż to na siebie.
{6522}{6685}Dziękuję ci, Burt.|Mój rycerz na białym rumaku!
{6713}{6839}Gdy ogarnia mnie trwoga,|mój ci on odgania wroga!
{6950}{7021}LIE TO ME 3x07 - VERONICA
{7630}{7672}Tłumaczenie i synchro: mihaw|Korekta: jahcob
{7840}{7980}/Musisz być bardzo głodna.|Napij się wody. Lepiej się poczujesz.
{7981}{8013}Zaraz wrócę.
{8100}{8200}- A tobie, co się stało?|- Samo życie.
{8277}{8375}Tego nie założę.|Kim ty jeste?
{8376}{8469}Co to za miejsce?|Jak się tu znalazłam?
{8470}{8519}O Mój Boże!
{8648}{8727}To ja, Emily.|Przywielimy tu paniš z moim tatš.
{8728}{8796}Tutaj on pracuje.
{8901}{9038}Mylę, że ja powinnam to zrobić.|Spójrz na siebie, młodzieńcze!
{9238}{9279}- No co?|- Prawie ci się udało
{9280}{9345}ale znam ten twój|kapucyński wyraz twarzy.
{9346}{9433}Nie jest schizofreniczkš,|testy nie wykazały obecnoci narkotyków.
{9434}{9492}Wychodzi na to,|że to jednak jest Alzheimer.
{9493}{9554}- Ile może mieć lat?|- Jakie 50, może 60 lat.
{9555}{9631}Wyglšda na wyczerpanš.|Bidulka biegała od paru godzin.
{9632}{9716}Czy reszta szukała kogo|o imieniu Albert lub Burt
{9717}{9779}zwišzanego z adresem,|który podała Emily?
{9780}{9829}To chyba|jest już sprawa dla policji?
{9830}{9887}Ona ma Alzheimera, bidulka.
{9888}{9945}Każdy wyimaginowany powód|jest dla niej dobry.
{9946}{9994}Więc albo ten powód|jest prawdziwy,
{9995}{10047}albo ona zginie|podczas kolejnego takiego maratonu.
{10047}{10089}Nie przekażę jej|w ręce policji.
{10090}{10165}Nie zrozum mnie le,|ale kim jeste, by o tym decydować?
{10166}{10228}Jestem jej mężem.|Mów mi Burt.
{10237}{10293}Masz pojęcie|czemu stłuczenia zmieniajš kolor?
{10294}{10420}Gdy pękajš naczynka krwionone,|hemoglobina przenika do warstw skóry, by "posprzštać",
{10421}{10544}a twój organizm wysyła białe krwinki,|by zniszczyć żelazo i resztę protein.
{10545}{10638}W momencie, gdy żelazo jest niszczone|kolor się zmienia.
{10639}{10762}- Jeste lekarkš?|- Nie, byłam pielęgniarkš.
{10763}{10878}Tak poznałam Burta.|Pewnej nocy zjawił się na moim dyżurze
{10879}{10943}z okropnym bólem żołšdka,|dużo silniejszym, niż można znieć.
{10944}{11082}Ale gdy chciałam go zbadać|starał się ukryć ból, bojšc się konsekwencji.
{11083}{11185}Zaczšł nawet opowiadać dowcipy.|A ja widziałam, jak cierpiał.
{11186}{11360}On jednak chciał pokazać jaki jest twardy.|Chciał bym go za to podziwiała.
{11361}{11501}Jednak, gdy mierzyłam jego puls,|chwycił moje dłonie i powiedział,
{11502}{11654}że potrafi czytać z moich oczu|Widzi, jak wielkim trudem jest dla mnie ta praca.
{11654}{11854}I powiedział, że powinnam sobie kogo znaleć,|kogo kto pomógłby ułagodzić mi ten trud.
{11855}{12059}Ostatecznie on okazał się takš osobš.|Ofiarował mi co, co zmieniło moje życie.
{12060}{12276}Miał taki specyficzny sposób patrzenia mi w oczy.|W życiu nigdy nic nie jest przypadkowe.
{12277}{12341}Jak to się skończyło?
{12519}{12570}Masz pojęcie,|czemu stłuczenia zmieniajš kolor?
{12571}{12707}Gdy pękajš naczynka krwionone,|hemoglobina przenika do warstw skóry...
{12708}{12806}- Włanie rozmawiałam z detektyw Wallowski.|- Naprawdę?
{12807}{12915}Słucham? Mylałam, że ja też|mogę z niš porozmawiać.
{12916}{12963}Zapisała to imię na dłoni,|by nie zapomnieć.
{12964}{13024}A tylko bardziej|przez to się zadręcza.
{13025}{13141}Widzisz, policja nigdy|by na to nie wpadła.
{13142}{13273}Jeli jestemy w temacie policji,|Burton i Weronika Sloan
{13274}{13361}mieszkali przy Addison 105.|Potem przeprowadzili się dziesięć lat temu
{13362}{13419}- do mieszkania w Chevy Chase.|- Przedmiecia jak się patrzy.
{13420}{13500}- Nic dziwnego, że jš to dręczy|- Burt zmarł 3 lata temu.
{13501}{13552}Teraz widzisz,|o co mi chodzi?
{13589}{13699}Miała młodszš siostrę Rose,|znalezionš martwš w jej mieszkaniu w 1968 roku.
{13700}{13795}- Sprawa do dzi niewyjaniona.|- Czy w raporcie tej sprawy, jest cokolwiek
{13796}{13931}- o podejrzanym imieniem Charles albo Charlie?|- Był tylko jeden główny podejrzany.
{13932}{14080}Raczej przypuszczenie, niż trop.|Była nim Weronika.
{14163}{14280}Co dziwne, moja nowa żońcia|tego też zapomniała?
{14416}{14481}- Pan Sloan|- A kto pyta?
{14482}{14571}- Pan Gus Sloan?|- Jak powiedziałem, staram się, jak mogę
{14572}{14656}by zebrać te pienišdze|i to nachodzenie nie ma sensu.
{14657}{14819}Odnalelimy wdowę po pańskim bracie|szwędajšcš się nocš po ulicach.
{14819}{14900}- Że co proszę?|- Możemy wejć?
{14913}{14975}- Ma się dobrze, skoro pan pyta.|- Macie państwo jakš odznakę?
{14976}{15097}Nie jestemy z policji.|Staramy się jej tylko pomóc.
{15098}{15147}- Siostry miłosierdzia?|- To bardziej ona.
{15148}{15278}Ja mam nastoletniš córkę,|która prawie przejechała wczoraj pewnš damę.
{15279}{15393}Jest więc doć zrozpaczona i|włanie przez to się tym zajmuję.
{15394}{15457}Kiedy Weronika się wyprowadziła?
{15548}{15708}Wyglšdasz pan na zmartwionego.|Chciałem powiedzieć na zawstydzonego.
{15708}{15835}- Grasz pan na pianinie?|- Weronika grała.
{15835}{15925}Słuchajcie, nie wiem czy kiedykolwiek|oddalicie kogo z rodziny pod opiekę...
{15926}{16040}Mojego dziadka,|wiem co pan przechodzi i współczuję.
{16041}{16160}- Dokšd się wyprowadziła?|- Do zakładu opieki "Rozszerzone horyzonty".
{16161}{16252}- Zadzwonili, że zaginęła?|- Pierwszy raz o tym słyszę.
{16253}{16392}Bo, gdyby zadzwonili...|byłby pan bardziej zaniepokojony?
{16392}{16487}Wybaczcie mi, ale budzicie mnie o poranku|a ja was zapraszam...
{16488}{16649}Do byłego domu Weroniki.|I nie zaprosiłe nas pan, sam wlazłem.
{16649}{16788}- Wyjanijmy sobie co panie Sloan.|- Weronika uważa, że kto chce jš zabić.
{16789}{16846}- Charlie, tak?|- Znasz pan go?
{16847}{16929}Nie, ale nie jest to pierwszy raz,|gdy słyszę to imię.
{16929}{17050}Charlie jest wymysłem|jej wyobrani.
{17064}{17177}Gusie mój drogi,|ja na ten przykład jej wierzę.
{17195}{17293}Co jest na rzeczy?|Jaki targ rupieci?
{17293}{17366}Pewnie nie dostanie grosza,|a ty zgarniesz całoć?
{17367}{17509}- Na przykład za pianino?|- Skończyły się pienišdze, które zostawił Gus.
{17510}{17584}Musiałem wzišć odwróconš hipotekę|by płacić za ten dom opieki.
{17585}{17795}Mój wujek został oddany pod opiekę|i nawet na łożu mierci
{17796}{18005}pamiętał niektóre rzeczy bardzo wyranie.|Weronika nie jest paranoiczkš.
{18006}{18056}Jest chora.
{18116}{18180}Mylę, że jest dobrze ustawione.|Gotowi?
{18180}{18247}/Jest 10 marca 1968 roku.|/Mówi detektyw Monrose.
{18260}{18347}/Będę przesłuchiwał Weronikę Sloan.|/Czy twoja siostra miała wrogów?
{18347}{18441}/Lub kogokolwiek, kto mógłby chcieć|/jš skrzywdzić? - Nie, wszyscy jš uwielbiali.
{18442}{18529}/- A czy ty, jš kochasz?|/- Jak pan może o to pytać?
{18529}{18589}/Przychyliłabym jej nieba,|/gdybym mogła.
{18589}{18653}Jedyne co słyszę,|to obwinianie siebie o tš tragedie.
{18653}{18788}/- Kiedy ostatni raz się widziałycie?|/- Rano, byłymy na kawie.
{18788}{18831}/- Póniej jej już nie widziała?|/- Nie.
{18831}{18923}- Słyszycie różnicę w tempie odpowiedzi?|- "Nie" było szybciej wypowiedziane.
{18923}{18988}Ludzie czujš frustrację,|zwłaszcza, gdy sš niewinni.
{18988}{19062}Frustracja ma inny wydwięk.
{19062}{19147}Słyszała jak emocjonalnie|reagowała wczeniej?
{19147}{19255}- Ostatnie "Nie" było wyćwiczone.|- Ona co wie.
{19324}{19413}- Wiesz, gdzie jestemy?|- Nie przypominam sobie tego miejsca, Burt.
{19413}{19496}Ale okrutnie tu mierdzi.|Jak to w szpitalu.
{19576}{19623}Witaj Weroniko!
{19648}{19686}No chodmy.
{19703}{19730}Kto to był?|Znasz go?
{19730}{19789}Nigdy wczeniej go nie widziałam.
{19802}{19889}- Co tu robisz?|- Przyszłam odwiedzić Weronikę, chyba mogę?
{19889}{20041}- Witaj Weroniko.|- Wybacz, czy my się znamy?
{20377}{20485}- Ty nie jeste Burt.|- Masz rację, kochana. Jestem przyjacielem.
{...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin