Waskiewicz Andrzej K - Suwerenne panstwo oblokow.pdf

(189 KB) Pobierz
379706892 UNPDF
Aby rozpocząć lekturę,
kliknij na taki przycisk ,
który da ci pełny dostęp do spisu treści książki.
Jeśli chcesz połączyć się z Portem Wydawniczym
LITERATURA.NET.PL
kliknij na logo poniżej.
379706892.001.png 379706892.002.png
ANDRZEJ K. WAŚKIEWICZ
SUWERENNE PAŃSTWO
OBŁOKÓW
(wiersze 1970-1992)
2
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gdańsk 2000
3
SEKWENCJE
Pierwsza
w niedorzeczywistości pod powierzchnią której
jest to rzeczywiste wyłania się z trudem stała się nagle jasność wyświetlała
zagasłą łunę charkot megafonów
był jak charkot tonących
wówczas gdy weszliśmy
w miasto jak w święto wspólnota udziału
nie była gorzką gwiazdą z której
sączy się jawa jak krew cieknie wolno
z otwartych żył
w gorączce jakby
jeszcze się nie zaczął
świat
i trwał tylko czystą możliwością
gdy odsłoniło się ukryte dotąd
ciemne światło i jęło się wyświetlać
działa się rzeczywistość działa się w sekwencjach
widzieliśmy jak wracają ci którzy odeszli
jakby czas zaczął biec wstecz
to co udziałem jest i to co rozdziela
to było potem
wcześniej dwudziestoletni piękni jak marzenie
w splątaniu żył odkryli ukryty obraz miasta
jakby w kanały chcieli wrócić
dziać się tam i wtedy
dławiąca jawa w urojonym świetle
śniła się pośród nas ci co ocaleli
dziali się w innym czasie
z trudem
artykułując słowa z trudem
mieszcząc się w nich z trudem trwając
między odmową a udziałem
między
jawą i snem
zawsze między
i tylko sen nas nie opuszczał
jakbyśmy się śnili
sobie samym
ciemni w świetle dnia
4
świetlistej nocy
nic się nie zdarzyło
to co się miało zdarzyć już się zakończyło
sen był odmową
więc śniłeś go dalej
wśród porzuconych gazet opuszczonych domów
w mieście tkniętym zarazą
nie dzielącą z nikim
swego istnienia
pleniły się zdarzenia
rzeczy trwały
suwerenne ślepe jak kula istnienie
twoje niepewne jest – rozgrywa się między
na krawędzi jawy i snu
raz dzieje się mniej raz więcej
tak jakbyś
był światem wypromieniowywał
jego sensy w tobie
działa się rzeczywistość w tobie umierała
łuna po przeszłym pożarze
między odmową a udziałem
kiedy śni się jawa
jak oddech tonący
i jak sen realny
sen już ocenzurowany gotowy do druku
jawa
wciela się w sen i trwa nieruchomo
miasto od stóp twych odpływa w ciemność
miasto nierzeczywiste jak gdyby dopiero
wyłaniać się zaczęło
z kształtu – w nieistnienie
to co się zdarzy będzie tym co jest
i to co nas ocala wyda nas
śniłeś – jak gdyby twój sen miał być snem ostatnim
w co się wciela
sen twój jak dojmujący skurcz krtani jak szloch
jak opuszczone miasto
to co pozostało
cichnie jak obłok z dymu nierealne
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin