Znaki Czasu 2006.12.pdf

(4259 KB) Pobierz
Zc 2006_12
404096824.010.png
SPIS TREŚCI
„Małpi proces” po polsku . . . . . . . . . . . . . . . 2
Ludzie listy piszą... . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3
Aborcja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5
Przegląd argumentów za i przeciw przerywaniu ciąży.
To tylko płody . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6
Co sprawia, że staramy się postawić linię graniczną między płodem
a dzieckiem, choć nie umiemy jej określić w czasie? Dlaczego oburza-
my się, gdy matki zabijają noworodki tuż po urodzeniu, a zgadzamy
się, by czyniły to samo młodszym o kilka miesięcy dzieciom?
Do czego prowadzi społeczeństwa zgoda na aborcję na życzenie?
Niech żyje... bal! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8
Smutne wyznanie kobiety, dla której życie było nieustającą zabawą
i doprowadziło do decyzji o przerwaniu ciąży.
Aborcja a Biblia
i chrześcijańska wolność. . . . . . . . . . . . . . . 10
Wiele współczesnych społeczeństw stanęło w obliczu konfliktu
dotyczącego moralnego aspektu aborcji. Konflikt ten ma także wpływ
na chrześcijan, którzy chcą ponosić odpowiedzialność za ochronę
życia ludzkiego w okresie płodowym, zachowując równocześnie
osobistą wolność kobiet.
Pęknięcia w fasadzie ewolucji . . . . . . . . . . . 12
Czy teoria Darwina została już tak mocno udokumentowana,
że chrześcijanie powinni przestać wierzyć w wiarygodność
pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju? Okazuje się, że nie.
Coraz więcej naukowców zaczyna wątpić w darwinizm.
Dlaczego stworzenie? . . . . . . . . . . . . . . . . . 14
Większość chrześcijan wierzy w Boga-Stworzyciela, a jednocześnie
chce pogodzić biblijny przekaz o stworzeniu z jakąś formą
ewolucjonizmu. Ciekawe w tym kontekście jest Boże wezwanie
do wierzących, którzy żyją w obecnych czasach.
Kim jest Bóg? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16
Nasz świat jest pełen dobrze znanych obrazków z wizerunkiem
Pana Boga. Każdy jest niczym odbity w krzywym zwierciadle.
Ale czy można dotrzeć do Jego czystego, nieskażonego obrazu?
Jestem właśnie taki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19
Według słów Jezusa, życie wieczne zależy od poznania Boga.
Zobaczmy zatem, co o Bożym charakterze mówi Pismo Święte.
Może ujrzymy Boga takim, jakim Go jeszcze nie znaliśmy?
Czuły Ojciec czy surowy Sędzia? . . . . . . . 20
Wyobrażenie, jakie posiadamy na temat charakteru Boga, bardzo
mocno wpływa na relacje z innymi ludźmi i ostatecznie decyduje
o tym, jak odnosimy się do samych siebie. Od tego, czy Bóg jest
dla nas okrutnym Sędzią, czy przebaczającym Ojcem, zależy,
jak oceniamy innych ludzi i samych siebie.
Serwis AAI . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22
Rak nie wyrok . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22
Rak wcześnie rozpoznany może być skutecznie zwalczony, a pacjenci
mogą żyć długo i szczęśliwie, zapominając, że kiedykolwiek chorowali.
Rozmowa z profesorem Janem Zielińskim, prezesem Polskiego
Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej.
Znaki i fakty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24
Rak — zabójca numer dwa . . . . . . . . . . . . 26
Co roku na świecie na chorobę tę zapada kilkanaście milionów ludzi,
ponad połowa umiera. To główny zabójca naszych czasów
— ustępuje jedynie chorobom układu krążenia.
Ciasto bananowe. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 31
„Małpi
pewnym sensie medialne
reakcje na przeciwne ewo-
lucjonizmowi wystąpienia
Macieja Giertycha na forum euro-
parlamentu oraz wiceministra edu-
kacji Mirosława Orzechowskiego
przypominały słynny amerykański
„małpi proces” z 1925 roku, tyle że
odwrócony w drugą stronę.
Specyficzna nazwa tego procesu
wzięła się stąd, że stał się polem kon-
frontacji między zwolennikami ewo-
lucjonizmu i kreacjonizmu. Właści-
wie był to proces karny. Młodego na-
uczyciela biologii z małego amery-
kańskiego miasteczka Dayton, Johna
T. Scopesa, oskarżono o złamanie
świeżo ustanowionego prawa stano-
wego zabraniającego głoszenia nauk
Darwina w szkołach publicznych.
Między filmem
a rzeczywistością
Proces ten spotkał się z taką
uwagą, że w 1960 roku postanowiono
nakręcić o nim film. W roli głównej
— obrońcy oskarżonego, Clarence’a
Darrowa — wystąpił ówczesny gwiaz-
dor Hollywoodu, Spencer Tracy.
Z czasem, jak to w Ameryce, filmo-
wy obraz stał się powszechnie przyjętą
historyczną wersją wydarzeń.
A na filmie było tak, że zmasowane
zastępy religijnych bigotów, przedsta-
wicieli amerykańskiego ciemnogrodu,
przypuściły bezpardonowy atak
na Bogu ducha winnego postępowe-
go nauczyciela, chcąc go zmusić
do milczenia i niepropagowania sto-
sunkowo świeżej jak na lata 20. ubie-
głego wieku teorii Darwina. Nauczy-
ciel się nie ugiął, więc postawiono go
przed sądem. Światłe siły postępowe-
go racjonalizmu przysłały mu do obro-
ny słynnego adwokata, zaciekłego ate-
istę i pogromcę wszelkiego religijne-
go zabobonu. Proces formalnie koń-
czy się skazaniem oskarżonego
2 • ZNAKI czasu • GRUDZIEŃ 2006
W
404096824.011.png
Punkt widzenia
proces”
„Małpi proces” po polsku
W listopadzie przez niemal wszystkie polskie media niczym walec
przetoczyła się dyskusja nad wypowiedziami znanych prawicowych
polityków, którzy ośmielili się zanegować teorię ewolucji. Właściwie
to nie była to nawet dyskusja, bo ta zakłada wspólne rozpatrywanie
jakiegoś zagadnienia i wzajemną wymianę zdań. A wspomniany
walec przetoczył się nie tyle przez media, co po przeciwnikach tej teorii.
na grzywnę, jednak retoryczne i mo-
ralne zwycięstwo odnosi na filmie
nauka i rozum nad religijną nietole-
rancją i fundamentalizmem. W jed-
nej z ostatnich scen filmowy oskarży-
ciel, William J. Bryan, umiera na sali
sądowej na udar mózgu.
Tyle film. Choć nakręcony
w technice czarno-białej, obraz
znacznie ubarwił rzeczywistość, istot-
nie ją zniekształcając. Dowiódł tego
Edward Larson, profesor prawa i hi-
storii uniwersytetu stanowego
w Georgii, w wydanej w 1997 roku
książce Summer for the Gods: The
Scopes Trial and America’s Continu-
ing Debate over Science and Religion
(Lato bogów: proces Scopesa i nie-
przerwana amerykańska debata
na temat nauki i religii). I tak
na przykład — zaczynając od oskar-
życiela — okazało się, że faktycznie
umarł, ale nie na sali sądowej, a pięć
dni po procesie w hotelu. Poza tym
nie był ograniczonym ignorantem, jak
przedstawia go film, ale człowiekiem
mającym dużą wiedzę na temat ewo-
lucjonizmu, a mimo to przeciwnym
tej teorii, gdyż uważał ją „za nieudo-
wodnioną, spekulacyjną hipotezę,
której nie powinno się prezentować
w klasach szkolnych jako »ustaloną
prawdę«” 1 . Ponadto na niekorzyść tej
teorii świadczyło wykorzystywanie jej
dla usprawiedliwiania rasizmu i eu-
geniki, czyli koncepcji poprawy ludz-
kiej rasy drogą świadomej selekcji.
Ówczesne badania głębokości wiary
religijnej amerykańskich studentów
i profesorów skłaniały również
do wniosku, że wśród tej wykształco-
nej grupy społecznej jest dwukrotnie
mniej ludzi religijnych niż wśród po-
zostałych grup, a wśród biologów
wskaźnik „bezbożności” był najwyż-
szy. Dla Bryana wniosek był prosty:
odpowiedzialnym za erozję wiary,
a co za tym idzie i moralności, był
darwinizm. Intencją oskarżenia było
więc zapewnienie rodzicom wpływu
na kształt edukacji moralnej ich dzie-
ci i uchronienie ich przed negatyw-
nymi konsekwencjami, jakie w tej
sferze mogła zrodzić teoria ewolucji.
Z poglądami Bryana można się nie
zgadzać, ale trudno im odmówić ra-
cjonalności.
Niesamowite jest również to, że
cały proces był niejako zaaranżowany.
Wcale nie chodziło o to, że lokalna
ciemnogrodzka społeczność Dayton
zdecydowała postawić pod pręgie-
rzem biednego nauczyciela. To raczej
nauczyciel sam się zgłosił na ochotni-
ka do Amerykańskiej Unii Swobód
Obywatelskich, która to organizacja
zamieściła w prasie ogłoszenie, iż po-
szukuje ochotnika do poddania świe-
żo uchwalonego prawa próbie sądo-
wej. Chodziło o to, by przez procesy
we wszystkich instancjach sprawa za-
kazu nauczania ewolucjonizmu trafiła
w końcu na wokandę Sądu Najwyż-
szego, który miałby się wypowiedzieć,
czy ten zakaz jest, czy nie jest zgodny
z amerykańską konstytucją. Jednak
tak się nie stało.
Mimo że zwolennicy kreacjoni-
zmu „małpi proces” faktycznie prze-
grali, okazują się w Stanach Zjedno-
czonych nadzwyczaj silną i stałą
w swych poglądach grupą społeczną.
Ani proces, ani późniejszy film im nie
zaszkodziły. Dziś w niespełna sze-
ściotysięcznym Dayton jest 47 kościo-
łów i niemal wszyscy mieszkańcy de-
klarują wiarę w kreacjonizm. Z ba-
dań Gallupa przeprowadzonych
w 1994 roku wynika, że prawie poło-
wa Amerykanów wierzy bez zastrze-
żeń w biblijną wersję stworzenia,
a jedynie 10% akceptuje klasyczny
ewolucjonizm 2 .
Atak polskich mediów
A w Polsce? Histeryczne reak-
cje mediów, które posiłkowały się
opiniami naukowców i niestety du-
chownych, na wypowiedzi przeciw-
ne teorii ewolucji oraz publiczne wy-
śmiewanie tych, którzy odważyli się
otwarcie jej przeciwstawić, każą nam
wierzyć, że połowa narodu, który po-
siada najsilniejszą gospodarkę świa-
ta, najsilniejszą armię świata, najlep-
szych naukowców — to wszystko głup-
cy, religijni fanatycy i ciemnogród.
W naszych mediach, na naszych
oczach, choć zaocznie, odbył się drugi
„małpi proces”. Tym razem oskarżo-
nymi byli nie zwolennicy ewolucjoni-
zmu, a kreacjonizmu. A proces był
zaoczny, bo bez faktycznego udziału
oskarżonych. Dziennikarze jedynie
między sobą obśmiali, nawet nie pró-
bując wnikać w istotę rzeczy, poglą-
dy europosła Giertycha i ministra
Orzechowskiego. Z dziwną satys-
fakcją, jaką mają ci, którzy kopią
ZNAKI czasu • GRUDZIEŃ 2006 • 3
404096824.012.png 404096824.013.png 404096824.001.png
Ludzie listy piszą...
leżących, cytowano wyjęte z kon-
tekstu fragmenty wypowiedzi
Giertycha przeciwne teorii Dar-
wina i publicznie z nich szydzo-
no. Dla nadania swej krytyce po-
zorów rzetelności dziennikarskiej
zapraszano do wypowiedzi róż-
nych polskich naukowców, którzy
prześcigali się w wyśmiewaniu
„oczywistych bzdur” pana Gierty-
cha. Rzadko kto wspomniał przy
tym, że Maciej Giertych to też
naukowiec, i to z tytułem profe-
sorskim w zakresie genetyki,
a jego zdecydowane nie dla ewo-
lucjonizmu wynika nie tylko
z kreacjonistycznych przekonań
religijnych, ale ma również solid-
ne podstawy naukowe.
Jeden z oświeconych dokto-
rantów Uniwersytetu Wrocław-
skiego, sygnatariusz listu „na-
ukowców zaszokowanych” pomy-
słem ministra Orzechowskiego, by
dzieci uczyły się w szkołach rów-
nież kreacjonizmu, poruszony
do głębi, stwierdził nawet, że „za-
częto już podejmować działania
mające na celu usunięcie
ze szkół nauczania o ewolucjo-
nizmie”. A cóż takiego miałoby
o tym świadczyć? — pytam. Zda-
niem naukowca, to, że „zlecono
przygotowanie podręcznika z ob-
szernym rozdziałem o kreacjoni-
zmie” 3 . Jak na naukowca to bar-
dzo swoista logika, a wnioski zbyt
daleko idące.
Jako rodzimy zwolennik kre-
acjonizmu, nie mam nic przeciw-
ko nauczaniu w szkołach teorii
ewolucji. Ale dlaczego, skoro to
tylko teoria, ma ona ciągle zajmo-
wać w szkołach i na uczelniach
pozycję teorii jedyniesłusznej
i wszystkomającej , a jej zwolen-
nicy zachowywać się względem
kreacjonistów jak monopoliści za-
zdrośnie strzegący swego rynku
Teraz głos niech ma poezja
Trafiły w moje ręce aż cztery (...) numery Waszego pisma („Znaki Czasu” 5-9/2006),
które przeczytałem z uwagą. Poruszacie w nim wiele spraw istotnych w życiu każdego
człowieka, często drażliwych, wręcz trudnych. Zmuszacie czytelnika do refleksji, głębokiej
analizy własnego życia, innego spojrzenia na otaczający nas świat. (…)
Od kilku lat przebywam w więzieniu. Od dnia, gdy zostałem aresztowany i pozba-
wiony wolności, systematycznie tracę to, co było mi najdroższe: odeszła żona, urwał się
kontakt z dziećmi (…) powoli znikają przyjaciele. (…)
Bóg sprawił, że znalazłem w sobie receptę na moją frustrację, dał odrobinę talentu
literackiego. Zacząłem pisać niedawno. Pierwszy wiersz ukazał się z początkiem ubiegłego
roku. Potem zjawiły się kolejne. (...) Ktoś namówił mnie na wysłanie prac do Sztumu,
gdzie w efekcie na II Międzynarodowym Przeglądzie Literackich Talentów uzyskałem
pierwszą nagrodę. (...) Jestem dziś laureatem kilku ogólnopolskich przeglądów konkurso-
wych. (...)
Jednak nie nagrody są dla mnie najważniejsze. Zrozumiałem, że poezja w życiu
potrzebna jest jak słońce. Najpospolitszy przedmiot, na który padnie promień słońca,
nabiera wdzięku i urody. Najzwyklejsza barwa rozpromienia się czerwienią i złotem,
a najsmutniejsza twarz musi się rozjaśnić. Tak właśnie jest z poezją, która ma moc
przedziwną cudownego przeobrażania wszystkiego, czego dotknie swym tchnieniem. (…)
Dlaczego (...) o tym piszę? W czterech ostatnich numerach „Znaków Czasu” odna-
lazłem ledwie jeden wiersz. Dlaczego? Istnieje wielu wspaniałych twórców, których poezja
brzmi jak najlepsza muzyka.
Ja ze swej strony chcę zaproponować wiersze, które powstały w więziennej celi. Nie
są może najlepsze, ale też mogą się podobać. (...)
Obrazy nocy . Sen maluje mi obrazy / łzami marzeń niespełnionych / nie pamiętam ile
razy / byłem w cieniu szans straconych // Moja gwiazda dawno zgasła / księżyc w nocy się
nie śmieje / radość z życia gdzieś przepadła / sam już nie wiem co się dzieje // Coś zagłusza
sens istnienia / sercu brak blasku miłości / los prowadzi w świat cierpienia / myśli toną
w bezradności // Rano słyszę jeszcze dźwięki / w samotności łzy ostatniej / Tantal dostał
swoje męki / ja wciąż szukam duszy bratniej // Kropli szczęścia też potrzeba / noc mi tego
dać nie może / gdy nad głową smutek nieba / — proszę pomóż dobry Boże //
Mówię do zegara . Mówię do zegara: / Zmęczony jesteś / Stań / Odpocznij / Nie
możesz wiecznie / śpieszyć / Miedzy nocą a dniem / jest świt poranka / Pomyśl nad swoim
losem / Jesteś jedynie narzędziem / w rękach czasu / Uwierz mi // Uwierzył / Bóg sprawił
/ że stanął //
Boże obietnice . Bóg składa obietnice swoje / w które nie chcemy wierzyć / a przecież
życia bez wiary / człowiek nie umie przeżyć // Nam trzeba nadzieją się cieszyć / spełnienia
obietnic czekać / iść w stronę Boga z ufnością / i na tej drodze nie zwlekać //
Drogowskazy . W promieniach wiary / Która / Jest nadzieją / Na wieczność / Szukam
rozpaczliwie / Twojego istnienia Boże // W szepcie modlitwy / Każdego / Nadchodzącego
dnia / Szukam rozpaczliwie / Potwierdzenia / Że jesteś rzeczywistością // W mroku nocy /
W krzyku cierpienia / Spadających gwiazd / Na bezdrożach życia / Wołam do Ciebie
Panie / Wiem / Że mnie słyszysz / Stawiając
drogowskazy / W krainie / Budzącego się
słońca //
Kończąc, przesyłam moc gorących po-
zdrowień dla całej Redakcji „Znaków Cza-
su” i życzę wszystkiego dobrego. Pozostań-
cie z Bogiem.
Tadeusz Skwarczyński, Łódź
* * *
Kto otrzyma bezpłatną
półroczną prenumeratę
miesięcznika „Znaki Czasu”?
Upominek w postaci bezpłatnej pół-
rocznej prenumeraty miesięcznika „Znaki Czasu” za list opublikowany w rubryce
„Ludzie listy piszą…” otrzyma pan Tadeusz Skwarczyński z Łodzi. Serdecznie gratu-
lujemy! Publikacje wyślemy pocztą.
Redaktor naczelny
1 Krzysztof Szymborski, „Małpi proces”,
w: Wiedza i Życie 9/2000. 2 Tamże. 3 Mi-
chał Wójcicki, „Obrona polskich naukow-
ców”, w: Metropol 11-12 XI 2006.
Redakcja
4 • ZNAKI czasu • GRUDZIEŃ 2006
zbytu?
4 • ZNAKI czasu • GRUDZIEŃ 2006
404096824.002.png 404096824.003.png 404096824.004.png 404096824.005.png 404096824.006.png 404096824.007.png 404096824.008.png
Za i przeciw
Temat aborcji wraca za sprawą
polityków jak bumerang. I właśnie
dlatego — choć sam w sobie
ważny — zaczyna już wielu nu-
żyć. Po raz kolejny daje się od-
czuć, że bardziej niż o życie
nienarodzonych chodzi o doraźną
rozgrywkę polityczną. Jak zwykle
przy tej okazji media prezentują
wszelkiego typu opinie, od doma-
gania się absolutnego zakazu
aborcji do żądań pełnej liberaliza-
cji prawa aborcyjnego. Mamy
nadzieję, że poniższa prezentacja
argumentów za i przeciw prakty-
ce aborcji pomoże każdemu
z Czytelników wyrobić sobie
o niej własne zdanie.
Przeciw
Każde dziecko jest wyjątkowym i bezcennym darem od Boga.
Nikt nie ma prawa przerywać cudzego życia, nawet jeśli to
życie jest upośledzone albo jest rezultatem zgwałcenia czy
kazirodztwa. Przykazanie: „Nie zabijaj” kończy się kropką,
a nie przecinkiem i wyliczeniem wyjątków, które usprawiedli−
wiają zabójstwo. Nawet ludzie poważnie upośledzeni mogą
prowadzić w pełni produktywne życie. A dzieci urodzone w wy−
niku użycia przemocy zawsze można oddać do adopcji. Wiele
małżeństw, które nie mogą mieć dzieci, chętnie stanie się ich
rodzicami.
Krzywda, jakiej doznała kobieta, która zaszła w ciążę
w wyniku zgwałcenia albo kazirodztwa, nie może
usprawiedliwiać krzywdy, jaką tym razem ta kobieta
chce wyrządzić poczętemu w taki sposób dziecku,
decydując się na aborcję.
Za
Kobieta, która zdecydowała się na aborcję, naraża
się na cierpienie emocjonalne i psychiczne. Aborcja
może pozostawić głębokie rany w psychice kobiety,
może też zniszczyć jej zdrowie i na zawsze uczynić
bezpłodną.
Każda kobieta ma prawo decydować, co
ma się dziać z jej ciałem.
Nienarodzone dziecko potrzebuje ochrony, bo samo
nie ma możliwości bronić swoich praw. Jest to
niezwykle ważne dla chrześcijan, Pismo Święte uczy
bowiem, że miarą jakości chrześcijaństwa jest m.in.
branie w obronę bezbronnych.
Płód jest częścią ciała kobiety, nie może
więc mieć własnych praw.
Ograniczanie możliwości legalnej abor−
cji zmusza kobiety do korzystania z usług
tzw. podziemia aborcyjnego, to zaś
zwiększa ryzyko utraty przez nie życia
i zdrowia.
Płód nie jest czymś. To dziecko, mały człowiek już
od chwili swego poczęcia. Dla Boga prorok Jeremiasz
był człowiekiem już w łonie matki: „Wybrałem cię
sobie, zanim cię stworzyłem w łonie matki, zanim się
urodziłeś, poświęciłem cię, na proroka narodów prze−
znaczyłem cię” (Jr 1,5).
Każde dziecko powinno być dzieckiem
chcianym. Rodzenie dzieci niechcianych
jest niewłaściwe.
Noszenie w łonie niechcianego dziecka
można porównać do obecności włamy−
wacza we własnym domu. „Właścicielo−
wi” ciała przysługuje prawo do obrony
przed „napastnikiem”.
Dziecka w łonie matki nie można traktować wyłącznie
jako części ciała kobiety, o której może ona swobod−
nie decydować. Z chrześcijańskiego punktu widzenia
zarówno ciało matki, jak i dziecka nie należą do nich
samych. Oba są świątynią Ducha Świętego i żadnego
nie wolno niszczyć. „Czy nie wiecie, że świątynią
Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli
ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg,
albowiem świątynia Boża jest święta” (I Kor. 3,16−17;
por. I Kor. 6,19−20).
Nie można wymagać od zgwałconej kobiety, by
godziła się na niechcianą ciążę.
Aborcja jest bardziej humanitarnym rozwiązaniem
niż pozwolenie na urodzenie się dziecka kalekiego.
Niektórzy mogą postrzegać adopcję jako alternaty−
wę dla aborcji, ale trzeba mieć świadomość, że
emocjonalnie to bardzo trudne oddać dziecko, które
nosiło się w sobie przez dziewięć miesięcy.
Decyzję o nieposiadaniu dziecka powinno się podej−
mować przed aktem seksualnym, a nie po zajściu
w ciążę.
Redakcja
ZNAKI czasu • GRUDZIEŃ 2006 • 5
Przeciw
ZNAKI czasu • GRUDZIEŃ 2006 • 5
404096824.009.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin