Rose G. Mandelsberg - Zbrodnia prawie doskonała.pdf

(1466 KB) Pobierz
150497245 UNPDF
POD REDAKCJĄ ROSE G. MANDELSBERG
Przekład DANUTA PETSCH
WARSZAWA 1995
150497245.018.png 150497245.019.png
Spis treści
Channing Corbin
'
Leki okazały się wyrokiem śmierci
1
Bud Ampolsk
Czy sympatyczny doktor stał się żądnym krwi rzeźni-
kiem?
15
W.T. Brannon
Zabójstwo niewłaściwej osoby
29
Richard Walton
Nie tylko jedna ofiara mordercy
43
Barbara Geehr
Anioł miłosierdzia zabija
55
Bud Ampolsk
Doktor uzurpował sobie władzę rozstrzygania o życiu
i śmierci
71
Tytuł oryginału
MEDICAL MURDERERS
Copyright © by RGH Publishing Corp.
Polish edition copyright © 1995 by MARBA CROWN LTD.
Polish translation copyright © by Danuta Petsch
Zdjęcia na okładce copyright © by Przemysław Snoch
ISBN 83-85467-57-2
Wydanie I
Wydawnictwo MARBA CROWN LTD., Warszawa 1995
Skład: „Polico-Art" Warszawa, ul. Ratuszowa 11 p. 312
Printed in Poland
John Dunning
Psychopata seksualny przywiązał łańcuchami trzy niewol­
nice
93
Andrew Lowen
„Człowiek o złowieszczych oczach"
105
Ann Fish
Przerażające morderstwo erotomana
117
John Dunning
Perwersyjne przyjemności erotyczne doktora sadysty
135
Randall Shanley
Orgie seksualne z przepisu lekarza
149
DRUK I OPRAWA
Zakłady Graficzne w Gdańsku
fax (058) 32-58-43
Jack Goulding
Dwanaście ofiar anioła śmierci
167
150497245.020.png 150497245.021.png 150497245.001.png 150497245.002.png 150497245.003.png 150497245.004.png 150497245.005.png 150497245.006.png 150497245.007.png 150497245.008.png 150497245.009.png 150497245.010.png
Peter Oberholtzer
Czy w szpitalu weteranów swobodnie działali zabójcy? ...
181
Jaye Fletcher
12 strzałów
203
Bob Carlsen
„Anioł miłosierdzia" zadaje śmiertelny cios w plecy
215
Channing Corbin
Jack G. Heise
Casanovą okazał się zabójcą z piłą elektryczną
229
William K. Beaver
Mrożące krew wyznanie truciciela z Cincinnati
247
LEKI OKAZAŁY SIĘ
WYROKIEM
ŚMIERCI
Joseph L. Koenig
Czerpał korzyści z ubezpieczenia na życie swoich ofiar ...
259
John Dunning
Pływające zwłoki w różowej koszuli nocnej
275
L.L. Alberts
Zbrodnia na Hilldrop Crescent
287
Krist Boardman
Trzy morderstwa według jednego przepisu
299
Około godziny 6.45 w niedzielę 17 czerwca 1984 roku, a był
to wspaniały, piękny poranek wiosenny, trener wyprowadził
trzyletniego konia o imieniu Swale na krótki galop wokół toru
wyścigowego w Belmont Park, N.Y. Koń, którego wartość
oceniano na co najmniej 40 milionów dolarów, wyglądał na
zadowolonego z biegu i był w dobrym nastroju. W parę mi­
nut później, po krótkiej kąpieli, gdy polano go wodą z wę­
ża, dziwnie zarżał, upadł na ziemię i zakończył życie. Swale
był zwycięzcą derby w Kentucky i został sklasyfikowany ja­
ko czempion w swojej klasie. Według natychmiast postawio­
nej diagnozy przyczyną zgonu był atak serca. Przeprowa­
dzona następnie trzygodzinna sekcja odrzuciła to rozpozna­
nie, ale nie wykazała rzeczywistej przyczyny śmierci zwie­
rzęcia.
Jeden z dwóch weterynarzy wezwanych do dokonania sekcji
trzylatka powiedział: - Może się zdarzyć, że nigdy się nie
dowiemy, jaka była przyczyna, podobnie jak to bywa w przypa­
dku śmierci ludzi.
Bill Kelly
Prawie doskonała zbrodnia
307
Edward S. Sullivan
Sprawne użycie noża
319
Joseph L. Koenig
Śmierć rozdzieliła kochanków, nad którymi zawisło
złowrogie fatum
341
. Julie Malear
„Anioł miłosierdzia" koi ból za pomocą piły
353
150497245.011.png 150497245.012.png 150497245.013.png 150497245.014.png 150497245.015.png 150497245.016.png 150497245.017.png
2
Channing Corbin
Leki okazały się wyrokiem śmierci
3
W tym nie wyjaśnionym przypadku śmierci konia kryje się
analogia do tajemniczego zgonu pewnej kobiety 15 lipca 1983
roku w małym mieście Douglas, Wyoming. Zmarłą była
czterdziestoczteroletnia Kay Marie Schmunk. Przez długi czas
po jej zagadkowej przedwczesnej śmierci obawiano się, że
przyczyna zgonu pozostanie nieznana.
Douglas, Wyoming, miasto będące siedzibą Akademii Policji
Stanowej, jest położone w niewielkiej odległości na południe od
Casper przy autostradzie Untetstate 25. To małe miasteczko
z około sześcioma tysiącami mieszkańców trudno byłoby uznać
za środowisko, gdzie mogło nastąpić tajemnicze morderstwo.
Co więcej, pani Kay Marie Schmunk, biorąca udział w różnych
pracach społecznych prowadzonych przez Kościół i pełniąca
funkcję przewodniczącej kapituły Społecznego Stowarzyszenia
Organizacji Życia, nie była typową kandydatką na ofiarę
zabójstwa.
W latach sześćdziesiątych Kay i jej pierwszy mąż mieszkali
z trojgiem dzieci w Mount Clemens, na przedmieściach Detroit.
Ich lekarzem domowym był dr R. F. Schmunk, który podobnie
jak oni cieszył się szczęśliwym życiem rodzinnym.
Oba małżeństwa zaczęły się jednak rozpadać, gdy pierwotnie
normalne związki sympatii między pacjentką i lekarzem,
wesołym doktorem Bobem Schmunkiem, zamieniły się w burz­
liwy romans; z czasem związek ten rozwinął się tak gwałtownie,
że rozbił oba małżeństwa. Uzyskany po osiemnastu miesiącach
rozwód Kay okazał się dla niej szczególnie bolesny. Skończyło
się bowiem na oddaniu dzieci, zgodnie z decyzją sądu, pod
opiekę ojca. Po roku Kay rozpoczęła działania prawne w celu
obalenia tego postanowienia sądu.
W końcu wygrała batalię prawną i odzyskała prawo do opie­
ki nad dziećmi, a po jej ślubie z doktorem Schmunkiem w 1972
roku dzieci zamieszkały z nimi. Dr Schmunk, będąc lekarzem
domowym w zamkniętym środowisku przedmieścia, często
stawał się przedmiotem złośliwych, a nawet wręcz skandalicz­
nych plotek. Powodów zapewne należało szukać w zażyłości
z Kay i - w następstwie tego - w rozbiciu obu małżeństw.
W 1971 roku, wraz z dziesięcioletnim synem Kay, Larry
Samem Wilsonem, Schmunkowie wybrali się na pokaz strzel-
niczy w Findlay, Ohio. Podróżowali samochodem kempin­
gowym, gdy nastąpił tragiczny wypadek. Wybuchła butla gazu
butanowego, niszcząc samochód i zabijając chłopca.
Schmunkowie rozważali możliwość przeniesienia się do
innego miasta, gdzie mogliby znaleźć więcej spokoju i rozpo­
cząć całkowicie nowe życie. Oboje ślęczeli nad mapami.
Ostatecznie wybrali Douglas po sprawdzeniu, że hrabstwo
Converse chętnie powita osiedlenie się tam lekarza domowego.
Pod koniec 1979 roku doktor Bob, jak sympatycznie nazy­
wali go pacjenci i przyjaciele, osiadł z rodziną w posiadłości
liczącej 8,5 akra pod Douglas i wystąpił o rejestrację praktyki
lekarskiej; otrzymał ją w styczniu 1980 roku. Gabinet urządził
w swojej rezydencji. Wkrótce oboje z żoną zaczęli brać czynny
udział w akcjach społecznych miejscowego Kościoła. Kay
mówiła o swoim nowym „narodzeniu", bo dawna katoliczka,
udzielająca się także w sekcie Świadków Jehowy, teraz stała się
gorliwą wyznawczynią Kościoła Baptystów, jak jej mąż.
Państwo Schmunkowie spotkali się z serdecznym przyjęciem
miejscowej społeczności i zyskali grono przyjaciół, którzy z tym
większym zdumieniem i żalem przyjęli wiadomość o nagłej
i tajemniczej śmierci Kay.
Po wydaniu świadectwa zgonu przez County Memoriał
Hospital w Converse 15 czerwca 1983 roku wielu ludzi było
przekonanych, że śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych.
W przychodni szpitalnej lekarz dyżurny usiłował bohatersko
ratować pacjentkę po jej przywiezieniu ambulansem. Doktor
Schmunk zawiadomił policję i szpital. Złamany nieszczęściem
towarzyszył Kay do szpitala. Znał dyżurującego internistę
i choć ten był całkowicie przekonany, że pani Schmunk nie żyje,
trwał w próbach reanimacji, czekając na znak ze strony doktora
Schmunka, gdyby ten uznał, iż wszystko, co można było
uczynić, zostało zrobione.
Na tym etapie wszyscy wiedzieli tylko to, co im powiedział
zrozpaczony doktor. Oświadczył on, że gdy obudził się o szóstej
trzydzieści, znalazł leżącą obok niego żonę zimną, bez życia.
Nadmienił o śladzie czerwonego płynu wokół jej ust i nosa oraz
że jej twarz była popielato-blada, w plamach. Sprawdził puls
i czynność serca, ale nie było oznak życia. Schmunk był bliski
4
Channing Corbin
Leki okazały się wyrokiem śmierci
5
szaleństwa i wrzasnął na swego pasierba Johna, by zawiadomił
policję i wezwał pogotowie. W parę minut później w rezydencji
zjawili się oficerowie policji Robert Wegner i Robert Miller.
Przyjechała karetka pogotowia.
Policjanci zobaczyli, że dr Schmunk na łóżku w sypialni
stosuje żonie reanimację krążeniowo-oddechową. Pielęgniarze
pośpiesznie przenieśli kobietę do ambulansu, a droga do
szpitala na sygnale zajęła trzy minuty. Lekarz dyżurny natych­
miast próbował reanimować ofiarę. Schmunk, bliski histerii,
stał obok, okryty prześcieradłem. W pewnym momencie wy­
krztusił z siebie, że wstrzyknął żonie wieczorem 15 miligranów
morfiny, gdyż skarżyła się na ostry ból głowy. Ta dawka
w żadnym wypadku nie może być uznana za dużą i powszechnie
stosuje się ją przeciwbólowo. Jednakże internista zdecydował
się wstrzyknąć środek antagonistyczny w zastrzyku. Ku swemu
zaskoczeniu, nie mógł znaleźć żyły.
Ten objaw mógł wskazywać, że chora cierpiała na długo­
trwałą chorobę albo że była narkomanką. Internista próbował
reanimować Kay przez czterdzieści minut, choć uważał, że
śmierć kliniczna nastąpiła przed przywiezieniem jej do szpitala.
Udało mu się wreszcie podać dożylnie środek antagonistyczny,
ale nie było rezultatów. Doktor Schmunk kilkakrotnie prosił
o zaniechanie prób, jeśli internista uzna je za bezowocne. Był
zrozpaczony, choć zdawał się panować nad swymi uczuciami.
Jako lekarz był przyzwyczajony do śmierci.
Niebawem pielęgniarka przykryła zmarłą prześcieradłem.
Zarządzono badania post mortem. Zazwyczaj w przypadkach,
gdy pacjent umiera w szpitalu, albo gdy byl leczony przez
lekarza, nie stosuje się sekcji zwłok. W takich przypadkach
śmierć przypisuje się następstwu choroby.
Jednakże w przypadku Kay Marie Schmunk w opinii interni­
sty nie występowała oczywista przyczyna śmierci. Na wzmian­
kę o badaniu sekcyjnym doktor Schmunk, porażony niewytłu­
maczalną nagłą śmiercią żony, osłupiał i zaprotestował. - Czy
musicie wszystko wiedzieć? Czy wszystko musi być wyjaśnione
do końca? Panie Boże, okaż miłosierdzie - jęczał, zrozpaczony.
Choć lekarz dyżurny w pełni rozumiał uczucia kolegi, czuł się
zobowiązany postąpić wbrew jego stanowisku. Delikatnie
wyjaśnił małżonkowi zmarłej, że do jego obowiązków należy
zastosować się do przyjętych zasad. Dr Schmunk wspomniał, że
podał wieczorem żonie metadon i meperidriri (demoral) po
tym, jak narzekała na szalony ból głowy. Sam będąc lekarzem
i orientując się we właściwych przepisach, zdawał się być
pogodzony z faktem, że ciało jego żony będzie poddane
badaniu sekcyjnemu.
Tymczasem koroner hrabstwa Converse był lekko zaskoczo­
ny* gdy o 7.45 w ten fatalny piątek odebrał telefon od dr.
Schmunka, zawiadamiający go o nagłej śmierci jego żony. Dr
Schmunk dawał do zrozumienia, że - zgodnie z religijnymi
wierzeniami ich obojga - chciałby zorganizować natychmias­
tową kremację jej ciała. Koroner odpowiedział, że pozwolenie
wiąże się ze spełnieniem pewnych wymogów. Wypełniając
odpowiednie formularze, dr Schmunk powiadomił koronera,
że przyczyną śmierci była niedomoga systemu krążenio-
wo-oddechowego.
W sobotę, 16 czerwca 1983 roku, następnego dnia po nagłej,
tajemniczej śmierci Kay Schmunk w sypialni jej domu, przewie­
ziono jej ciało do Casper, Wyoming, w przyległym hrabstwie
Natrona. Przekazano je dr. Ronaldowi Waeckerlinowi, patolo­
gowi sądowemu, który miał przeprowadzić badania sekcyjne
ciała zmarłej.
Tego samego dnia dr Waeckerlin rozpoczął zaplanowane
badania. Dowiedziawszy się, że zmarła cierpiała na uporczywe
bóle głowy, tak silne, że trudno im było przeciwdziałać,
oczekiwał, że Kay zmarła w następstwie guza mózgu albo
tętniaka. Został też poinformowany, że w czasie wcześniejszych
badań w szpitalu hrabstwa Converse stwierdzono, iż pęcherz
zmarłej jest pusty - suchy jak pieprz. Ten czynnik uznano za
wyjątkowy, gdyż morfinę, semerol i metadon charakteryzuje
to, że zatrzymują mocz, i w pęcherzu powinno pozostać co
najmniej 10 mililitrów kwadratowych płynu. Nie wiadomo,
dlaczego pominięto ten fakt w świadectwie z badań.
W czasie sekcji w kostnicy był obecny przedstawiciel sądow­
nictwa hrabstwa Converse, który miał formalne upoważnienie
do asystowania przy badaniach. Był to James Davey, detektyw
zatrudniony w biurze szeryfa gminy Converse. Dość zaskakują-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin