II_wykladnia_1.doc

(68 KB) Pobierz
II – STOSOWANIE PRAWA i JEGO WYKŁADNIA

II – STOSOWANIE PRAWA i JEGO WYKŁADNIA

 

 

 

II STOSOWANIE PRAWA

Prawo stosuje każdy podmiotu prawa oraz każdy organ państwa (administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości itd.). Proces ten obejmuje:

-            ustalenie stanu faktycznego,

-            ocenę, czy te elementy odpowiadają stanowi faktycznemu określonemu w hipotezie,

-            w razie odpowiedzi pozytywnej – ustalenie treści dyspozycji oraz ewentualnej sankcji

-            ew. wykładnię elementów tworzących tę normę prawną

-            zastosowanie dyspozycji i ew. sankcji, czyli wyciągniecie konsekwencji związanych z ustaleniem, jak prawo reguluje dany stan faktyczny,

-            tych elementów (sekwencji działań) nie da się od siebie oddzielić, bo. np. interesują nas tylko te elementy stanu faktycznego, które stanowią hipotezę normy prawnej, a w konsekwencji trzeba odrzucić nieistotne elementy stanu faktycznego (np. kolor oczu sprawy deliktu z 415 k.c.).

Stosowanie prawa może:

-            mieć charakter władczy (gdy organ wydaje rozstrzygnięcie dające się wyegzekwować, zwłaszcza w razie istnienia konfliktu) i niewładczy (np. zawarcie i wykonanie umowy, wsparcie określonego działania - np. w zakresie propagandy proekologicznej);

-            dotyczyć stanów faktycznych (np. zawarcie umowy o przewóz),

-            zgodnych z prawem, niezgodnych z prawem (np. delikt, przestępstwo)

Tak pojmowany proces myślowy nie jest możliwy bez dokonania wykładni prawa.

 

ZASADĄ jest, że ciężar dowodu okoliczności faktycznych (zaistnienia stanu faktycznego) spoczywa na tym, z nich wywodzi skutki prawne. Inaczej mówiąc, winien on te okoliczności (określone hipotezą normy prawnej) udowodnić. Niekiedy jest ona wypowiedziana wyraźnym przepisem prawa (6 kodeksu cywilnego). Następuje to stosownie do reguł przewidzianych przepisami prawa procesowego (np. kodeksem postępowania cywilnego, kodeksem postępowania administracyjnego, kodeksem postępowania karnego). Związane z tym zasady sa zbliżone. Dowodami mogą być zwłaszcza:

-            dokumenty (urzędowe, prywatne),

-            oględziny (miejsca zdarzenia - tzw. wizja lokalna, przedmiotu szkody),

-            zeznania świadków; ten kto jest świadkiem ma obowiązek składania zeznań, tylko wyjątkowo (np. tajemnica chroniona prawem albo gdy złożenie zeznań naraziłoby go lub osobę bliską na niekorzystne skutki) może odmówić, nieuzasadniona odmowa, zatajanie prawdy, fałszywe zeznania są przestępstwem, 

-            opinia biegłego (o ile w sprawie wymagane są wiadomości specjalne), np. badanie DNA, ustalenie stan technicznego rzeczy,

-            przesłuchanie stron (tzw. dowód ostatniej szansy, gdy nie ma innych lub nie pozwoliły na ustalenie prawdy materialnej).

O szczegółach postępowania dowodowego rozstrzygają stosowne ustawy procesowe.

 

Do rozwiązań ułatwiających postępowanie dowodowe (a zatem ułatwiających pozycje prawną podmiotu prawa) zaliczają się DOMNIEMANIA. Dzielą się one na:

-            faktyczne; są dowodami pośrednimi, opartymi zwłaszcza na regułach doświadczenia życiowego; skoro Kowalska odpowiednim czasie (300 dni) przed urodzeniem się dziecka spała w jednym pokoju z Nowakiem,  to można domniemywać, że obcowali ze sobą, a w konsekwencji ojcem dziecka będzie Nowak[1]; nie ma natomiast przeszkód by wykazać, że  ojcem dziecka będzie Adamski, który się do tego przyzna; o ile nie - można domniemywać, że za ojca uznany będzie Nowak – ale on może żądać zaprzeczenia ojcostwa bo np. ze względu na stan zdrowia nie jest do tego zdolny,

-            prawne; muszą wynikać z ustawy; kodeks rodzinny i opiekuńczy  przewiduje, że jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa lub do 300 dni od jego ustania, domniemywa się, że ojcem dziecka jest mąż matki[2] ; o ile ustawa tego nie zabrania, można prowadzić dowód przeciwko treści takiego domniemania. Jeżeli zatem Kowalska jest żoną Kowalskiego, to o ile nie zostanie przeprowadzony dowód, że ojcem jest ktoś inny, będzie za niego uważany Kowalski (nawet jeżeli w tym czasie był w Ameryce lub w kosmosie); mogą być wzruszalne (np. domniemanie, że mąż matki jest ojcem jej dziecka) lub niewzruszalne (są rzadkością, np. 9 prawa geologicznego i górniczego). 

Organ orzekający w sprawie (np. sąd) ocenia dowód wedle swego uznania.

 

Przedmiotem postępowania dowodowego są wyłącznie fakty. Nie przeprowadza się dowodu na treść prawa. Zasada iura novit curia oznacza bowiem, że organ orzekający w sprawie (w tym sąd) zna prawo. Nie jest to jednak przeszkoda, by strony uczestniczące w postępowaniu przedstawiały swą argumentacje prawną, w tym związaną z określonym sposobem wykładni prawa. Wyjątkowo może być inaczej, bowiem w niektórych sytuacjach sąd cywilny orzeka na podstawie prawa obcego. W takiej sytuacji jest dopuszczalny dowód na treść prawa obcego.

             

 

STOSOWANIE PRAWA w zasadzie zawsze wymaga jego wykładni.

 

WYKŁADNIĄ PRAWA jest proces myślowy polegający na ustalaniu właściwego (należytego, prawidłowego – a nie jakiegokolwiek) znaczenia normy prawnej. Nie jest natomiast jasne, jak rozumieć to znaczenie. Bezspornie chodzi tu jednak o znaczenie dla tego, który stosuje daną normę prawną.

 

Akty normatywne, które redagowane są w języku potocznym, a także przy użyciu terminów używanych tylko w prawoznawstwie. Zwroty języka potocznego są często wieloznaczne i wymagają dookreślenia. Ten, kto posługuje się tekstem aktu normatywnego musi ustalić, co ustawodawca miał na myśli. Będzie to zatem wynikało z kontekstu innych rozwiązań normatywnych bądź z ustalonej przez ustawodawcę definicji pojęcia niedookreślonego. W istocie przedmiotem wykładni w pierwszym rzędzie staje się język aktów normatywnych (język prawny). Tylko w niektórych sytuacjach ustawodawca wyraźnie przesądza o znaczeniu pewnych określeń wprowadzając definicje kluczowych pojęć:

(np. wedle art. 115 § 16 kodeksu karnego  "stan nietrzeźwości" zachodzi, gdy:

1)  zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość lub

2)  zawartość alkoholu w 1 dm3 wydychanego powietrza przekracza 0,25 mg albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość),

                    co może nie mieć nic wspólnego z potocznym rozumieniem tego określenia bądź indywidualna reakcja organizmu człowieka.

 

Celem wykładni jest ustalenie znaczenia generalnej (abstrakcyjnej) normy prawnej, co pozwala na określenie prawnych konsekwencji ustalonego stanu faktycznego. W praktyce tylko nieliczne normy prawne są w pełni jednoznaczne i nie budzą żadnych wątpliwości interpretacyjnych (lekkie, łatwe i przyjemne). Co prawda przyjmuje się, że jeżeli zwrot językowy jest jasny i jednoznaczny, to nie należy prowadzić dalszych dociekań zmierzających do ustalenia jego znaczenia, a zasadniczo wykładnię na tym należy zakończyć (clara non sunt interpretanda), to jednak często określenie (pojęcie) normatywne, które uważane jest za oczywiste, po chwili zastanowienia się zaczyna wzbudzać wątpliwości. Wykładnia prawa jest więc niezbędnym elementem procesu jego stosowania. Przyczyn tego stanu jest wiele, jak chociażby niejednoznaczna terminologia aktów normatywnych, konieczność ustalenia znaczenia zwrotów niedookreślonych, pojawianie się nowych zjawisk, które nie były znane ustawodawcy. Ciągłym zmianom ulega też język etniczny, w którym jest napisany tekst aktu normatywnego; dotyczy to także języka określającego stosunki  społeczne będące przedmiotem regulacji.

Wykładnia tej samej normy prawnej może być dokonywana przez różne podmioty (organy), a w konsekwencji jej wyniki nie zawsze będą jednoznaczne, czego konsekwencją staje się rozbieżność poglądów i ocen ustalonych stanów faktycznych, na co wpływają zróżnicowane czynniki - historyczne, światopoglądowe, religijne, polityczne, gospodarcze itd. W rezultacie ten sam czyn może zostać wymierzona surowa kara, a następnie może dojść do rehabilitacji skazanego i odznaczenia go medalem.

 

Często bywa tak, że reguły wykładni są oczywiste, a w rezultacie stosujący prawo dokonuje wykładni  niemal intuicyjnie. W większości przypadków przeprowadzenie wykładni wymaga jednak znajomości realiów wiążących się z interpretowanym pojęciem,  znajomości zasad wykładni, określonej kultury prawnej, a także doświadczenia.

 

Teorie wykładni:

-            subiektywna – zakłada poszukiwanie wyrażonej normą prawną „woli ustawodawcy”, która – w określonym układzie stosunków społecznych i gospodarczych – spowodowała powstanie tej normy prawnej.

-            obiektywna – zakłada dynamiczne podejście do tego problemu i ustala znaczenie w oparciu o zmieniający się układ, za czym chyba należałoby się opowiedzieć (przykładem może być analogia do rozwiązania przewidzianego w art. 145 kodeksu cywilnego).

 

Przed dokonaniem wykładni należy ustalić:

-          które normy prawne mają być przedmiotem wykładni,

-          jakie jest brzmienie interpretowanych norm prawnych.

Inaczej mówić należy ustalić, czy która norma prawa ma być przedmiotem wykładni, czy ona obowiązuje, a następnie jakie jest jej brzmienie oraz związki z innymi normami prawnymi. Niekiedy może jednak być inaczej, bowiem może zachodzić potrzeba interpretacji prawa już wprawdzie nieobowiązujacego, ale niezbędnego do rozstrzygnięcia sporu. Przykładami mogą być:

-          potrzeba oceny zgodności z prawem decyzji administracyjnej podjętej na podstawie już nieobowiązującego stanu prawnego,

-          stwierdzenie praw do spadku, bowiem zasadą jest wówczas stosowanie prawa obowiązującego w dacie śmierci spadkodawcy.

 

WYKŁADNIA

-          przeważnie wiąże się z procesem stosowania prawa,

-          niekiedy może jednak mieć charakter abstrakcyjny, oderwany od stosowania prawa (np. w ramach wykładu z zakresu prawa).

Celem wykładni jest ustalenie, o co tu chodzi w danej normie prawnej, jakie jest jej znaczenie, kogo ona dotyczy itd. Jej przedmiotem w istocie jest język, w którym konstruowane są teksty aktów normatywnych.

 

 

Nie:

-          można dokonywać wykładni poszczególnych rozwiązań w oderwaniu od całości porządku prawnego; inaczej mówiąc wykładnia każdej normy prawnej musi uwzględniać kontekst całego systemu prawa (oddziaływanie pozostałych norm na interpretowaną normę prawną), 

-          da się przypisać którejś z metod wykładni prawa charakteru nadrzędnego w stosunku do pozostałych.

Nic zatem dziwnego, że większość sporów prawnych to w istocie spory o wykładnię prawa, a zróżnicowana wykładnia tej samej normy prawnej jest zjawiskiem codziennym.

 

Wykładnię można klasyfikować ze względu na:

-            metodę,

-            dokonującego wykładni.

 

 

WYKŁADNIA ZE WZGLĘDU NA METODĘ:

GRAMATYCZNA (językowa)

Polega ona na ustaleniu znaczenia normy prawnej w oparciu o reguły językowe, zwłaszcza zaś w oparciu o potoczne rozumienie określeń składających się na treść danej normy prawne. Przykładem mogą być takie określenia jak „może” (co oznacza „ma prawo, ale nie ma obowiązku”), „musi” (ma obowiązek), „ten”, "kto" – każdy, kto ... spełnia określone przesłanki); niekiedy zwrot "musi" jest zastępowany innym określeniem wyrażającym nakaz określonego postępowania,  np. "organ administracji (...) wszczyna postępowanie z urzędu" (wszczyna - czyli musi wszcząć); "sąd uzasadnia wyrok" (uzasadnia - czyli musi uzasadnić). Problemem może być użycie zwrotów mogących być przedmiotem rozbieżnej interpretacji, (np. "wniosek ... powinien zawierać"), kiedy to powstaje wątpliwość, czy zwrot "powinien" wyraża on tylko "prawo", czy być może także i "obowiązek"; o ile jednak wyjść z założenia że słowo "powinien" pochodzi od określenia "powinność", to analizowane określenie wyrażałoby nakaz (czyli obowiązek) określonego nim postępowania. Jeżeli ustawa definiuje dane pojęcie, należy posługiwać się nim w takim właśnie znaczeniu; jeżeli nie definiuje danego pojęcia, należy mu nadawać znaczenie przyjęte w języku codziennym (potocznym), chociażby wykorzystując słownik jeżyka polskiego, encyklopedię; inaczej mówiąc chodzi o:

-            znaczenie normy prawnej w tym języku, w którym została ona wyrażona,

-            żaden element interpretowanej normy prawnej nie może być uznany za zbędny,

-            interpretowanym normom należy nadawać znaczenie potoczne, chyba że przemawiają za tym jakieś inne istotne okoliczności; jeżeli jednak jakieś pojęcie zostało zdefiniowane w normie prawnej o charakterze wiodącym dla danej regulacji, to co do zasady nie wolno jej inaczej rozumieć; niekiedy jednak ustawy posługują się takim samym określeniem nadając mu różne znaczenia. Przykładem może być art. 252 k.c. gdzie „użytkowanie” rozumiane jest jako prawo podmiotowe o określonej tak treści); a w prawie budowlanym (art. 5 ust. 1, art. 54-55) i prawie ochrony środowiska (art. 3 pkt 3, art. 135), gdzie „użytkowanie” jest rozumiane jako synonim korzystania. Innym przykładem jest pojęcie "przedsiębiorcy, które częściowo odmiennie zdefiniowane zostało w kilkunastu ustawach. "Nie do rzadkości należą też sytuacje gdy język potoczny nadaje określeniom prawnym całkiem inne znaczenie.

Niekiedy norma prawna posługuje się jakimś zwrotem niedookreslonym (należyta staranność, groźba, bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy). Znaczenia tych pojęć nie da się ustalić w sposób abstrakcyjny, a wyłącznie na podstawie analizy konkretnego stanu faktycznego.

 

FUNKCJONALNA (dynamiczna)

Jeżeli wyniki wykładni językowej nie doprowadzą do ustalenia treści normy prawnej, można (biorąc pod uwagę funkcję interpretowanych rozwiązań) uwzględnić możliwość ustalenia innego znaczenia (treści) normy prawnej bez dokonywania zmian jej brzmienia; inaczej mówiąc dokonujący wykładni musi odpowiedzieć na pytanie, jaki był cel (funkcja) danej normy prawnej. Ta metoda wykładni zakłada jak najgłębsze dostosowanie treści przepisu prawnego do nowej sytuacji i współczesnych poglądów i potrzeb państwa. Uzyskuje ona znaczenie zwłaszcza w okresie istotnych przemian ustrojowych, społecznych i politycznych, kiedy to system prawa jest rozchwiany, nie nadążą za potrzebami, a nadto  współwystępują obok siebie przepisy z różnych epok tworzenia prawa, nie zawsze ze sobą zsynchronizowane. Niekiedy potrzeba sięgnięcia do tej metody wykładni stanowi konsekwencję braku wyobraźni ustawodawcy. Inaczej mówiąc  jest to wykładnia dokonywana nie tyle w oparciu o "literę" prawa, co w oparciu o jego "ducha". 

Przykładem może być art. 17 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu

przestrzennym,

wedle którego wójt, burmistrz albo prezydent miasta wykłada projekt planu miejscowego wraz z prognozą oddziaływania na środowisko do publicznego wglądu na okres co najmniej 21 dni.  Powstaje pytanie, jak liczyć ten termin, a zwłaszcza czy chodzi tu o kolejne dni kalendarzowe (za czym przemawia wykładnia gramatyczna). W tych 21 dniach kalendarzowych może wystąpić tzw. wydłużony weekend, a w rezultacie czas na zapoznanie się z projektem i prognozą ulegnie znacznemu skróceniu. Ustawa nie daje żadnych wskazówek, a posługiwanie się rozwiązaniami opartymi na innych ustawach także nie daje odpowiedzi na to pytanie. Funkcją tego rozwiązania jest umożliwienie każdemu zapoznania się z omawianymi dokumentami co prowadzi do wniosku, że ten termin nie powinien obejmować tych dni, w których nie istnieje możliwość zapoznania się z omawianymi dokumentami.

Znaczenie wykładni funkcjonalnej jest ogromne, co najprościej dostrzec na przykładzie orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego i wynikającym stamtąd sposobie jego rozumienia rozwiązań Konstytucji.

 

HISTORYCZNA

Ma charakter pomocniczy i polega na próbie ustalenia, co ustawodawca miał na myśli formułując określone rozwiązania. Może ona oznaczać konieczność badania projektów rozwiązań legislacyjnych, ich przeobrażeń, wypowiedzi związanych z procesem legislacyjnym, jak również ewolucji interpretowanych norm prawnych. Znaczenie tej metody jest niewielkie, a wynik bywa problematyczny,

 


[1] Wedle art. 85 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego domniemywa się, że ojcem dziecka jest ten, kto obcował z matką dziecka nie dawniej niż w trzechsetnym, a nie później niż w sto osiemdziesiątym pierwszym dniu przed urodzeniem się dziecka. Okoliczność, że matka w tym okresie obcowała także z innym mężczyzną, może być podstawą do obalenia domniemania tylko wtedy, gdy z okoliczności wynika, że ojcostwo innego mężczyzny jest bardziej prawdopodobne.

[2] Wedle art. 62 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu dni od jego ustania (unieważnienia), domniemywa się, że pochodzi ono od męża matki. Nie dotyczy to sytuacji jeżeli dziecko urodziło się po upływie trzystu dni od orzeczenia separacji. Jeżeli dziecko urodziło się przed upływem trzystu dni od ustania lub unieważnienia małżeństwa, lecz po zawarciu przez matkę drugiego małżeństwa, domniemywa się, że pochodzi ono od drugiego męża. Domniemania te mogą być obalone tylko na skutek powództwa o zaprzeczenie ojcostwa.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin