Ranma-12-5.txt

(12 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: RMVB  576x432 25.0fps 77,4 MB|/SubEdit b.4060 (http://subedit.com.pl)/
00:01:30:OPRACOWANIE do versji *.txt: Trandel |� 2003 by MUSASABI-NO TORIDE(www.musasabi.net.pl)
00:01:33:DLA "Mirai Team" , Dymka i Gazika
00:01:36:"Kochaj mnie na zab�j! |Sk�adanie z�amanego serca Akane"
00:01:42:G�upia dziewczyna!
00:02:04:O co jej chodzi? Dlaczego zawsze |si� awanturuje przy ka�dej...
00:02:08:...cho�by najmniejszej rzeczy, kt�r� robi�?! |A ja tylko by�em z ni� szczery.
00:02:13:Poza tym nie zachowuje si� jak dziewczyny, |kt�re pozna�em i na pewno nie jest fajna.
00:02:18:Dlaczego ca�y |czas si� mn� bawi?
00:02:28:Upodobni� si� |do drewna - oto sztuka.
00:02:39:Nie masz nic |lepszego do roboty?!
00:03:07:Lepiej zacznij pracowa� nad sob�, |aby� by�a przynajmniej tak seksowna jak ja...
00:03:11:...inaczej nigdy |nie znajdziesz m�a.
00:03:17:O nie, tato! Przepraszam! |Kasumi! Kasumi! Przyjd� tu, szybko!
00:03:30: - Akane... |- O co chodzi, Kasumi?
00:03:37:C... co?
00:03:39:Akane. Chcia�abym, aby� mnie wys�ucha�a, |jakbym by�a nasz� zmar�� matk�, dobrze?
00:03:45:Pos�uchaj, Akane. Obiecaj mi, |�e nigdy wi�cej nie uderzysz nikogo w gniewie.
00:03:51:- Akane? |- Tak, ale...
00:03:54:Obiecaj, Akane.
00:03:56:W porz�dku.
00:04:01:Pami�taj, przynie� mi wieprzowin� |i bia�� cebul�, dobrze?
00:04:05:Nie ma sprawy.
00:04:10:Och!
00:04:12:Jaki pi�kny zach�d s�o�ca.
00:04:27:Obawiam si�, �e sprawy maj� si� |nie za dobrze, Saotome.
00:04:37:Ojcze. Tu jest ciep�a woda.
00:04:41:Musimy co� zrobi�.
00:04:46:Masz racj�. |Musimy co� zrobi�.
00:04:59:Kretyn.
00:05:05:- Ch�opczyca. |- Zboczeniec.
00:05:07:- G�upie dziewuszysko |- Uparciuch.
00:05:09:Uuu, ale mi dopiek�a�.
00:05:16:G�uptas.
00:05:32:- Sk�d idziesz? |- Sam powiedz.
00:05:37:S�uchaj si� mnie, a mo�e komu� si� spodobasz. |Inaczej nigdy nie znajdziesz m�a.
00:05:46:Ranma, je�li natychmiast |si� nie zamkniesz!...
00:05:53:Obieca�am Kasumi, �e nigdy wi�cej |nie uderz� nikogo w gniewie.
00:06:02:Troch� p�no, nie s�dzisz? Na twoim miejscu |bardziej martwi�bym si� tym, jak...
00:06:06:...nam�wi� jakiego� je�opa |na ma��e�stwo z tak� ch�opczyc�, jak ty.
00:06:11:Nie mog� uwierzy�, �e to powiedzia�. |Nawet moja rodzona matka by si� nie o�mieli�a.
00:06:16:Chwileczk�!
00:06:19:Kogo nazywasz ch�opczyc�, |g�upi zbocze�cu?!
00:06:30:To okropne.
00:06:35:Te siniaki, te wywichni�te stawy...
00:06:38:Biedny dzieciak. |Kto mu to zrobi�?
00:06:42:No c�...emm...
00:06:46:No c�...emm...
00:06:50:Dzie... dzie... dziewczyna mi... |to zrobi�a. Prawdziwa ch�opczyca.
00:07:06:Ty to zrobi�a�, Akane?
00:07:10:No wi�c... on...
00:07:12:A c� to za udawanie |niewini�tka?
00:07:16:- Akane |- Tak?
00:07:18:Czy to naprawd� |TY zrobi�a�?
00:07:23:Aha, wiedzia�em! Wiedzia�em, |�e te obra�enia s� twojego autorstwa, Akane.
00:07:32:Ha, ha, Ha. |Bardzo zabawne!
00:07:39:Zaczynamy. Zaraz nastawimy stawy z powrotem. |Bez w�tpienia to robota Akane.
00:07:46:Ty musisz by� Ranma.
00:07:49:S�ysza�em, �e jeste� |nowym narzeczonym Akane.
00:07:53:To wszystko wina rodzic�w. |Nie pytali nas o zdanie.
00:07:56:Macie przed sob� du�o czasu. |Nadal jeste�cie dzie�mi.
00:08:00:Nie jestem...
00:08:05:Wydaje mi si�, |�e dla ciebie jednak jestem...
00:08:08:Hej! Wiesz, �e to boli!
00:08:10:Bardzo dziwne. |Co ci� boli?
00:08:15:Teraz wszystko jest w porz�dku. |Jestem wyleczony!
00:08:21:Doktor Tofu jest najlepszy.
00:08:31:- A co to takiego? |- To s� ugotowane ziemniaki, Nabiki.
00:08:35:- Zdawa�o mi si� Kasumi, �e na obiad |mia�o by� mi�so i ziemniaki.
00:08:38:Te� tak my�la�am. Niestety, osoba, |kt�r� poprosi�am o kupno mi�sa i cebuli...
00:08:41:-......nie wr�ci�a jeszcze ze sklepu. |- Powierzy� co� Akane...
00:08:44:Panie Saotome? Ojcze? |Mo�e zjemy obiad?
00:08:48:Musimy co� zrobi�.
00:08:51:- Wymysli�e� co�. Cokolwiek? |- Jeszcze nie. A ty?
00:08:56:Siedzimy tu od godziny |i ani jednego pomys�u?
00:08:59:Ani jednego, hmmm.
00:09:05:Zatem - mo�e teraz? |Jakie� pomys�y?
00:09:10:Uspok�j si�. S�dzi�em, �e w ciele pandy |lepiej si� skoncentrujesz, to wszystko.
00:09:21:- Dobranoc. |- Dobranoc, Akane.
00:09:24:Ranma! Chwileczk�.
00:09:27:Co do sprawy narzeczonych - dlaczego nie |spr�bujesz by� mi�y dla Akane.
00:09:32:Co pan chce przez to powiedzie�? |To nie ja wszczynam k��tnie.
00:09:38:Ona jest... Ona zawsze si� |wkurza o byle co.
00:09:42:Wiesz, ona jest |naprawd� s�odka.
00:09:44:Tak? Od kiedy?
00:09:46:Nie udawaj zdziwionego.
00:09:49:Naprawd�, ona jest bardzo |mi�a i �yczliwa.
00:10:00:O czym tam rozmawiali�cie?
00:10:04:O niczym.
00:10:06:M�wi� tylko, jak ci�ko musi mi by� z tob�. |To znaczy - z tak� ch�opczyc�.
00:10:13:Tylko spr�buj!
00:10:15:Tak powiedzia�?
00:10:26:To by� tylko �art. Dlaczego dziewczyny |s� ci�gle takie ponurzaste?
00:10:32:Poniewa� jeste� g�upcem. |Pr�bujesz wszcz�� k��tni�?
00:10:36:O, w�a�nie. |To jest Akane, kt�r� znam.
00:10:39:Chod� tu!
00:10:42:3, 2, 1, 0.
00:10:48:- Ranma.Co ci jest? |- Mo... moje nogi.
00:10:51:A wi�c dlatego to zrobi�.
00:10:54:Wy��czy� mi celowo nogi.
00:11:01:- No wi�c, dalej. |- Co dalej?
00:11:03:Wejd� mi na plecy. |Przecie� nie mo�esz i��, prawda?
00:11:05:Nie ma mowy! Nie mo�esz oczekiwa� od faceta, |aby robi� co� tak �enuj�cego.
00:11:10:A co, je�li kto� |mnie zobaczy? Ja...
00:11:13:Tak, ale je�li obie b�dziemy dziewczynami, |b�dzie w porz�dku, tak?
00:11:29:Naprawd�, ona jest bardzo |mi�a i �yczliwa.
00:11:33:No, nie wiem....
00:11:34:Wkr�tce si� przekonasz.
00:12:11:Panie Saotome! |Ranma! �niadanie!
00:12:15:Dobrze Kasumi, |pachnie wspaniale... Aaaaaaa!
00:12:27:Praca?
00:12:32:�e jak? Kto� otwiera ZOO, czy co?
00:12:36:Zabawne.
00:12:37:Dzie� dobry, Ranma. Poranne prace? |Dobry ch�opak...
00:12:42:Dzie� dobry, panie Tendou.
00:12:47:Jete� niemo�liwy. Czy nie masz |za grosz przyzwoito�ci?
00:13:00:Nie masz o tym poj�cia. Co taka ch�opczyca |mo�e wiedzie� o dziewcz�cej przyzwoito�ci?
00:13:04:Ty naprawd� |jeste� bezwstydny!
00:13:08:- To moje. |- Nie ma mowy.
00:13:11:Czy zawsze my�lisz |wy��cznie o sobie, Ranma?
00:13:14:A to dobre! Wkurzasz si� tylko o to, |�e nie dosta�a� ostatniego kawa�ka.
00:13:17:- Nie s�dzisz, �e zupa jest dzisiaj niedoprawiona? |- Tak uwa�asz?
00:13:20:Ojcze, czy nie najwy�szy |czas wyj�� szczoteczk�?
00:13:24:A, w�a�nie. Akane, wy�wiadcz mi przys�ug� i wst�p |w drodze powrotnej do kliniki doktora Tofu.
00:13:30:Po�yczy�am t� ksi��k�.
00:13:32:Czy mog�aby� dla mnie |zwr�ci� j� doktorowi Tofu?
00:13:36:Kasumi... nie mog� dzi�. |Dzisiaj nie jest dla mnie najlepszy dzie�.
00:13:41:A wi�c b�d� |musia�a p�j�� sama.
00:13:44:Dlaczego nie p�jdziesz, Akane, |przecie� to doskona�y pretekst.
00:13:47:Chod�, Ranma, |albo si� sp�nimy!
00:13:53:- Pospiesz si�! |- Ale ja jeszcze jem!
00:13:56:- Nie chcecie swoich �niada�? |- Nie, dzi�ki!
00:14:00:Dziwna dziewczyna.
00:14:05:Hej, czekaj! Po co ten |wielki po�piech, Akane?
00:14:11:Hej, Akane! |Zaczekaj!
00:14:15:Czekaj! |Powiedzia�em: czekaj!
00:14:18:Zamknij si�. Dlaczego nie mo�esz trzyma� |swojej jadaczki na k��dk�?!
00:14:21:Kto niby ma jadaczk�?
00:14:24:Dobrze wiesz. |Pleciesz o mnie i doktorze Tofu.
00:14:31:- Kiedy ty?... |- M�wi�em ci, �eby� poczeka�a.
00:14:40:Hej, kretyni! |Na co si� tak gapicie?!
00:14:43:W porz�dku, |kt�ry pierwszy?
00:14:49:Pogodzili�my si� z pora�k�. |Wszyscy postanowili�my pogodzi� si� z losem...
00:14:54:.....i uzna� twoje zar�czyny |z Ranm� Saotome.
00:15:00:- O co im chodzi? |- Zapnij bluzk�, powiedzia�am.
00:15:07:No dobrze, |sk�d ta nag�a zmiana?
00:15:09:Poniewa�, Akane Tendou, |chodz� plotki,...
00:15:14:...�e ten �ajdak Ranma Saotome |pokona� mnie w walce.
00:15:20:Ale starszy kolega Kunou nigdy |nie przyzna si� do pora�ki.
00:15:26:Tatewaki Kunou by� najwi�kszym |mistrzem liceum Furinkan.
00:15:30:By� tak�e najwi�kszym |zbocze�cem.
00:15:33:Kogo nazywasz |zbocze�cem?!
00:15:35:Hej, Ranma jest porz�dnym facetem, |nawet je�li go nie lubimy.
00:15:39:Doszli�my do wniosku, �e nadszed� czas, |aby da� ci spok�j.
00:15:42:To dlatego, �e nie rozpoznaj� zbocze�ca, |nawet gdy go zobacz�.
00:15:45:Zamknij si�.
00:15:46:Nigdy nie uznam pora�ki! Niewa�ne, czy n�dzny |Ranma kopnie mnie 100 czy 200 razy.
00:15:52:Dla Tatewaki Kunou |jest to bez znaczenia.
00:15:57:Hej! Kogo nazywasz n�dznym?!
00:16:00:Przyznaj! Pokona�em ci� |w uczciwej walce.
00:16:02:Hej, chwileczk�.
00:16:06:Bogini z warkoczem, |nie mam przed tob� �adnej innej.
00:16:09:- Hej, g��bie! | - O rany.
00:16:16:Ten s�odki g�os.
00:16:17:Nie zapominaj, �e powiniene� |by� zakochany w Akane.
00:16:20:Ale� oczywi�cie.
00:16:22:Ona patrzy na nas.
00:16:24:A w�a�nie, �e nie.
00:16:26:Hej! B�dziesz na nas patrzy�, |czy nie?!
00:16:29:Nigdy bym nie |przypuszcza�a...
00:16:32:Je�li starszy kolega Kunou jest naprawd� |zakochany w tej dziewczynie z warkoczem...
00:16:37:Ja... ja nie b�d� |z tym walczy�.
00:16:39:Akane! |Czy� ty oszala�a?!
00:16:47:Jeste� zbyt szlachetna dla wszystkich. |I nie mog� ciebie porzuci�!
00:16:56:Czysto�� i szlachetno�� lilii, |ale te� si�a i pi�kno lwicy.
00:17:02:Zdecyduj si�.
00:17:05:Nie potrafi� porzuci� |�adnej z nich!
00:17:11:My ju� swoje powiedzieli�my, |�egnajcie.
00:17:14:- Przeka� nasze gratulacje Ranmie! |- Nie ma sprawy, kolego.
00:17:35:- Nast�pny |- Kurcz�, on jest niesamowity.
00:17:37:Z tego co s�ysza�em, |Ranma �wiczy� akrobatyk� w Chinach.
00:17:42:To jest kempo, |nie akrobatyka.
00:17:45:W porz�dku, nadlatuje.
00:17:50:To ju� drugi aut.
00:17:57:Jak ci idzie z Akane?
00:18:00:Nie zgrywaj niewini�tka. |Jeste� jej narzeczonym.
00:18:03:- Robi�e� to? |- Tak, no wiesz...
00:18:06:Za�o�� si�, |�e si� z ni� ca�owa�e�.
00:18:09:�artujecie? |Z tak� ch�opczyc�?
00:18:11:Ona si� z tob� marnuje.
00:18:13:- Akane, nadlatuje! |- Mam.
00:18:19:Kurcz�! Jest wspania�a.
00:18:29:- I jest taka fajna. |- W�a�nie, �e nie.
00:18:32:Poza tym ona ma ju� kogo�, |kogo lubi.
00:1...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin