Mahabharata 12-16.doc

(34 KB) Pobierz
…w nadziei zdobycia przywództwa nad wężami

…w nadziei zdobycia przywództwa nad wężami.

Brahmana Risi Utanka pozdrowił w ten sposób przywódcę węży, nie uzyskał wszakże kolczyków. Zamyślił się. Widząc, że nie zdobył kolczyków, mimo iż uczcił węże, rozejrzał się wokół i zobaczył dwie kobiety z krosnem, które tkały na nim kawał tkaniny, posługując się pięknym czółenkiem tkackim. Na krosnach były białe i czarne nici. Ujrzał też koło o dwunastu szprychach, toczone przez sześciu chłopców. Zobaczy również jakiegoś człowieka z pięknym koniem. Przemówił do nich następującymi mantrami:

"To koło, o obwodzie znaczonym dwudziestoma czterema częściami, przedstawiającymi tyleż zmian księżycowych, posiada 300 szprych! Jest wprawiane w nieustanny ruch przez sześciu chłopców (pory roku, których jest w Indiach sześć)! Te białogłowy, przedstawiające sobą uniwersalną przyrodę, tkają bez przerwy tkaninę białymi i czarnymi nićmi, i zapoczątkowują w ten sposób istnienie wielorakich światów oraz istot je zamieszkujących! Ty, dzierżco pioruna, obrońco wszechświata, zabójco [diabelskiego] Writry i Namućiego, o znakomity, co jesteś odziany w czarną tkaninę i pokazujesz prawdę i nieprawdę we wszechświecie; Ty, co masz za wierzchowca konia, otrzymanego z głębin oceanu i który jesteś jedynie inną postacią Agni (bóstwa ognia) –kłaniam się Tobie, najwyższy Panie, Panie tych trzech światów, o Purandaro !   [Purandara to imię Indry, władcy Bóstw]

Mężczyzna z koniem powiedział wówczas do Utanki: „Jestem zadowolony z Twojego oddawania czci, jakie usłyszałem. Co dobrego mogę dla Ciebie zrobić?”

13.Utanka odpowiedział: ‘Niech te węże dostaną się jednako pod moją kontrolę’. Mężczyzna odrzekł: ’'Dmuchnij na konia’. Utanka uczynił to. Z konia wydobyły się wówczas – ze wszystkich otworów jego ciała – płomienie i dym, które zagroziły strawieniem obszarowi Nagów. Takśaka, zaskoczony niepomiernie i opanowany grozą z powodu gorąca, bijącego od tego ognia, pospiesznie wyszedł ze swojej siedziby, biorąc kolczyki, po czym rzekł do Utanki: „Proszę, panie, weź z powrotem kolczyki’. I Utanka odebrał je.

Odzyskawszy kolczyki, Utanka pomyślał jednak: 'Och, dzisiaj jest ten święty dzień mojej nauczycielowej. Ja jestem daleko. Jak więc mogę jej okazać swój szacunek?’ Gdy niepokoił się w ten sposób, mężczyzna zwrócił się do niego: ‘Jedź na tym koniu, Utanka – za chwilę zaniesie Cię do domu Twego nauczyciela.’ Zgodziwszy się, Utanka dosiadł konia i niebawem dotarł do siedziby nauczyciela.

Owego ranka żona nauczyciela, wziąwszy kąpiel, układała włosy, siedząc i zamyślając wypowiedzenie klątwy na Utankę, o ile nie powróciłby na czas. Jednak Utanka wkroczył w międzyczasie do domu nauczyciela. Złożył wyrazy szacunku nauczycielowej i ofiarował jej w darze kolczyki. ‘Utanka’ – powiedziała – przybyłeś w odpowiedni czas, w odpowiednie miejsce. Witaj, moje dziecko; jesteś niewinny, dlatego nie przeklnę Cię! Czeka Cię dobry los. Niech Twoje życzenia będą jednakowo wieńczone powodzeniem!” 

Później Utanka poczekał na nauczyciela. Ten powiedział mu: „Witaj! Co wywołało Twoją długą nieobecność?’ Utanka odparł: ‘Proszę Pana, w wykonaniu mego zadania przeszkodził Takśaka, władca Nagów. Dlatego musiałem udać się do obszaru Nagów. Ujrzałem tam dwie panny, siedzące u krosien, tkające z czarnych i białych nici tkaninę. Powiedz proszę, co to oznacza? Podobnie też ujrzałem tam koło o dwunastu szprychach, toczone przez sześciu chłopców. Co to oznacza? Kim jest też mężczyzna, którego zobaczyłem? I koń, niezwykłych rozmiarów, którego także widziałem? Idąc drogą, zobaczyłem również byka, na którym siedział jakiś człowiek – zaczepił mnie przymilnie: ‘Utanka, zjedz łąjno tego byka, które wcześniej jadł Twój mistrz?' Zjadłem więc łajno byka, zgodnie z jego słowami. Kim on jest również? Oświeć mnie, proszę; pragnę usłyszeć o nich wszystko.”

Nauczyciel zwrócił się do niego następującymi słowy: ‘Dwie panny, jakie widziałeś, to Dhata i Widhata. Tamte czarne i białe nici oznaczają noc i dzień. Koło o dwunastu szprychach, toczone przez sześciu chłopców oznacza rok, złożony z sześciu pór [w Indiach]. Tamten mężczyzna to Pardźana, bóstwo deszczu, a koniem jest Agni, bóstwo ognia. Byk, jakiego widziałeś na drodze, to Airawata, władca słoni. Siedzący na nim mężczyzna to Indra [władca bóstw]. Łajno byka, które jadłeś, to była Amrita. Z pewnością to dzięki niemu nie spotkała Cię śmierć w obszarze Nagów. Indra zaś, który jest moim przyjacielem, nastawiwszy się miłosiernie, okazał Ci przychylność. To dzięki temu powróciłeś bezpiecznie, mając przy sobą kolczyki. Zatem, mój miły, pozwalam Ci teraz odejść. Przypadnie Ci dobry los.”

Otrzymawszy pozwolenie odejścia od swego nauczyciela, powodowany gniewem i postanowiwszy pomścić się na Takśace, podążył do Hastinapury. Wkrótce ów znakomity Brahmana dotarł tam i poczekał na Króla Dźanamedźaję, który jakiś czas wcześniej  powrócił zwycięsko z Takśasili. Utanka zobaczył tego zwycięskiego władcę, otoczonego ze wszystkich stron przez ministrów, po czym wypowiedział błogosławieństwa dla niego, w odpowiedniej postaci. W stosownej chwili Utanka zwrócił się do władcy, przemawiając z poprawnym akcentem i melodyjnymi dźwiękami: 'O najlepszy z władców! Jak to jest, że spędzasz swój czas jak dziecko, podczas gdy istnieje sprawa, pilnie domagająca się Twojej uwagi?’

"Sauti powiedział, 'Władca Dźanamedźaja, zagadnięty w ten sposób i pozdrawiając owego znamienitego Brahmanę, odparł: 'Pielęgnując moich poddanych wypełniam obowiązki swego szlachetnego plemienia. Powiedz o sprawie, której mam dokonać, a  która przywiodła Cię tutaj?’

Usłyszawszy te słowa władcy, ów  pierwszy z Brahminów, wybitny nad wszystkich poprzez swe dobre uczynki, odpowiedział mu:  'O Królu! To Twoja sprawa wymaga Twej uwagi. Załatw ją więc, proszę. O Królu Królów! Twój ojciec został pozbawiony życia przez Takśakę. Dlatego pomścij śmierć ojca na tym nikczemnym wężu. Sądzę, że nadszedł czas na dzieło zemsty, zrządzone przez Przeznaczenie. Ruszaj zatem pomścić śmierć swego wielkodusznego ojca, który, ukąszony bez powodu przez tamtego podłego węża, został obrócony w pięć pierwiastków [w proch], niczym drzewo uderzone piorunem. Nikczemny Takśaka, najniegodziwszy z rodzaju Nagów, odurzony potęgą, dopuścił się tego nikczemnego czynu, gdy ukąsił Króla, tego podobnego bóstwu ojca, obrońcę królewskich mędrców. Podły w swoich czynach, sprawił nawet, że Kaśjapa (Książe lekarzy) zawrócił biegiem, gdy szedł już na pomoc Twemu ojcu. Wypada Ci spalić tego podłego łotra w płonącym ogniu ofiary z węży. O Królu! Wydaj natychmiastowe rozkazy dokonania tej ofiary! Możesz w ten sposób pomścić śmierć swego ojca. Zostanie też [przez to] wyświadczona wielka przysługa mi. Przez tego złośliwego kanalię bowiem, o prawy Książę, moje sprawy pewnego razu doznały przeszkody, gdy działałem na rzecz swego nauczyciela.”

Sauti ciągnął dalej:

              ‘Po usłyszeniu tego, władca zapłonął wściekłością na Takśakę. Słowa Utanki rozjątrzyły tego księcia, jak oczyszczone masło podsyca ofiarny ogień. Poruszony też smutkiem, książe spytał w obecności Utanki swoich ministrów o szczegóły podróży ojca do obszaru błogosławionych [na tamten świat]. Usłyszawszy wszystko o okolicznościach śmierci ojca z ust Utanki, został opanowany przez smutek i ból.’

Tak oto kończy się dział o nazwie Pauśja z Adi Parwy [Pierwszej Części] błogosławionej Mahabharaty.

 

 

 

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin