Czerwony Kapturek-bajka[1].doc

(52 KB) Pobierz
Jan Brzechwa

Grupa teatralna Przedszkola Sióstr Służebniczek NMP

CZERWONY KAPTUREK-BAJKA

Aktorzy –Rodzice Dzieci Przedszkolnych

Data wystawiania :

FESTYN PARAFIALNY-13 MAJA 2007ogród parafialny

DZIEN DZIECKA -1 CZERWIEC 2007przedszkole

DNI STRYKOWA-24 CZERWCA 2007nad zalewem

 

 

Narrator
 

Czerwony Kapturek:
"Nie Mruczek, nie Burek,
Nie jeż, nie ptak -
       Czerwony Kapturek
       To ja zwę się tak.
Mam warkoczyk,
Modre oczy,
       Buzię mam jak mak.
Nie Mruczek, nie Burek
Nie jeż, nie ptak -
       Czerwony Kapturek
       To ja zwę się tak.
W tej chatce, przy mamie
Mój cały świat,
       Nie psocę, nie kłamię,
       A mam siedem lat.
Nie znam troski,
Śpiewam piosnki,
       Kocham każdy kwiat.
       Pobiegnę na wzgórek,
       A las mi gra,
Czerwony Kapturek
To ja, właśnie ja!"
 

Narrator
W lesie, stąd chyba z milę,
A może nawet nie tyle,
Mieszkała babcia Czerwonego Kapturka.
Zbierała lecznicze zioła
Rosnące dookoła,
Miała oswojonego dzięcioła,
I jeża, i wiewiórkę,
A bardzo się kochały z Czerwonym Kapturkiem.
Pewnego ranka matka rzekła do Czerwonego Kapturka:
 

"Był gajowy u mnie z wieczora,
Przyniósł wieści, że babcia jest chora.
Trzeba szybko jej zanieść lekarstwa.
Ja nie mogę zostawić gospodarstwa,
Muszę kota napoić,
Muszę kozę wydoić,
I przegotować mleko,
I nakwasić ogórków...
To przecież niedaleko,
Skocz do babci, Czerwony Kapturku.

W tym koszyczku jest masło i serek,
I leków różnych szereg:
       Tabletki aspiryny
       I suszone maliny,
       Proszki od bólu głowy
       I olej rycynowy,
       Kwas borny do płukania
       I maść do nacierania.
Nie trać, córeczko, czasu,

Leć do babci, do lasu.

 

Czerwony Kapturek:
A mogę pozbierać kwiatki dla Babci?


Mama
Nie!
       Idź prosto, jak ta ścieżka,
       Nie zbaczaj tylko z drogi,
       Bo tam w borze wilk mieszka,
       Wilk okrutny i srogi!
Słuchaj mojej przestrogi."
 

Czerwony Kapturek:

Jaka piękna czerwona jagoda!

Jeszcze jedna! Tam znowu kilka! Babci pewnie bardzo by smakowały!

Miałam nie zbierać kwiatków, ale o jagodach  Mama nic nie wspominała.

Pozbieram chociaż troszkę.

 

Cz.K. Mruczanka na melodię piosenki …..Nie Kruczek…..

Sroczka:

I co to ja chciałam powiedzieć…aha. Ta stara Babcia co mieszka za lasem zachorowała i Czerwony Kapturek idzie do niej z lekarstwami.

 

Zając

Cha, cha, ale z ciebie sroczko plotkarka, o wszystkim musisz wiedzieć, co się w lesie dzieje!?

 

Sroczka:

Ja plotkarka? Ja poważna sroka jestem. Taki z ciebie odważny zając?

Zobaczymy jak przyjdzie jesień, to będziesz biegał i prosił, żeby ci powiedzieć, gdzie jest polowanie i czy czuja na zające!

 

Zając:

Sroczko nie obrażaj się! Przepraszam stokrotnie przepraszam.

 

Sroczka:

E tam, zmykaj.

 

Lis:

Witaj, witaj sroczko, czy nie chciałabyś sfrunąć z drzewa i pójść ze mną na przechadzkę?

 

Sroczka:

Oho, żebyś mnie złapał?

 

Lis:

Przecież nie chcę ci zrobić krzywdy! Lubię twoje towarzystwo, masz zawsze tyle ciekawych nowinek, czy nie słyszałaś np. o jakimś stadku tłuściutkich gąsek?

 

Wiewiórka:

Słuchajcie! Najciekawsza nowinę to ja Wam powiem, w naszym lesie grasuje wilk, straszny wilk!

 

Lis:

Wilk?!?

 

Sroczka:

To niemożliwe! To niemożliwe! Wiedziałabym coś o tym!

 

Wiewiórka:

Zauważyliście jaka cisza w lesie?

 

 

Narrator :
Wtem, kiedy śpiew gila zmilkł,
Wilczych jagód zatrzeszczał krzak,
I zza krzaka wychylił się wilk.
 

Wilk skrada się za Cz K

CzK odwraca się i przestraszony grzecznie kłania się wilkowi.

 

Czerwony Kapturek:

D….dzień….dobry Panie wilku.

 

Wilk:   zdezorientowany

Dzień dobry.  Kim jesteś?

 

Czerwony Kapturek:

Jestem Czerwony Kapturek.
 

Wilk
"Witam cię, mój prześliczny Czerwony Kapturku,
Nie bój się moich ząbków i moich pazurków.
Oczernili mnie ludzie przed tobą,
A ja jestem niewinną osobą,
Ja wywodzę się z takich wilków,
Co nie krzywdzą nawet motylków.
Ja mięsa po prostu nie trawię,
Poprzestaję na jagodach i trawie.
A co ludzie mówią - to plotki.
Chcesz, dziewczynko, to się z tobą pobawię?
Może w kotki, a może w łaskotki
Czy w kosi-kosi-łapci?

 

Czerwony Kapturek:
"Panie wilku, ja idę do babci,
Babcia chora i czeka od rana..."
Wilk:
"A gdzie mieszka babunia kochana?"
 

 


Czerwony Kapturek:
"Za polaną, przy siódmym pagórku..."

Wilk:
"No to śpiesz się, Czerwony Kapturku."

Czerwony Kapturek:
"Babcia czeka od godzin już kilku.
Muszę lecieć, pa-pa, panie wilku!"
 

Wilk:
"W las dam nurka
I Kapturka
       Sprytnie zmylę.
W mą pułapkę
Złapię babkę
       Już za chwilę.
Gdy w brzuchu burczy,
Dostaję kurczy
I jem wszystko, że aż furczy,
Taki ze mnie wilk!

Moim wrogom
Dzisiaj srogą
       Dam nauczkę,
Bo mam chrapkę
I na babkę,
       I na wnuczkę.
Gdy w brzuchu burczy,
Dostaję kurczy
I jem wszystko, że aż furczy,
Taki ze mnie wilk!
 

Narrator
Zaszumiały drzewa żałośnie,
Zatrzęsły się dębowe żołędzie,
Zaterkotał derkacz na sośnie:
 

 

 

 

Muchomorki:

       "Co to będzie, ojej, co to będzie?
       Co to będzie, Czerwony Kapturku?!" 

 

Muchomorek I:    A wilk stanął przy siódmym pagórku,
Muchomorek II:    Podwinął pod siebie ogon,
Muchomorek III:   Rozejrzał się, czy nie ma nikogo,
                               I do babci w okienko zapukał,
Muchomorek VI    Po czym schował się szybko za murek.

Babcia:
"Kto to puka? I czego tu szuka?"

Wilk:
"To ja, babciu, Czerwony Kapturek.
Borem-lasem przybiegłam tu sama,
Z lekarstwami przysyła mnie mama."

Babcia:
"Jakiś dziwny masz głos..."

Wilk:
"Bo mam chrypkę..."

Babcia:

"Nie zdążyłam cię dojrzeć przez szybkę,
Chodź do okna..."

Wilk:
"Niestety nie mogę,
Bo po drodze zraniłam się w nogę,
Ledwo stoję... Ach, wpuść, babciu miła!"
 

Wilk
"Mam chrapkę na Babkę

Gdy w brzuchu burczy,
Dostaję kurczy
I jem wszystko, że aż furczy!"
 

Babcia:

O jej ratunku!

 



Wilk:
"Brzuch mam pusty po takiej potrawie.
Przyjdzie wnuczka, to sobie poprawię.

 

 

Czerwony Kapturek: O jej jaki piękny las, jaka piękna muzyka      

                                                                                    Taniec grzybków

 

Wilk: kto tam


Czerwony Kapturek:
"Ja, Czerwony Kapturek.
Borem-lasem przybiegłam tu sama,
Z lekarstwami przysyła mnie mama."

Wilk:
"Wejdź, kochanie..."

Czerwony Kapturek:
"Już idę, już lecę...
Babciu, może zapalić świecę?"

Wilk:
"Nie, ja wolę, kiedy jest ciemno.
Chodź, Kapturku, przywitaj się ze mną."

Czerwony Kapturek:
"Babciu, taki dziwny masz głos.
Dlaczego mówisz przez nos?"
Dlaczego masz takie wielkie oczy?

 

Wilk:

Żebym Cię lepiej widziała, moje dziecko!

 

Czerwony Kapturek:

A, a…. dlaczego masz takie wielkie uszy?

 

Wilk:

Żebym Cię lepiej słyszała!

 

 


Czerwony Kapturek:
"Babciu... ja trochę się boję,
Bo te zęby są jakieś nie twoje..."
Dlaczego masz takie wielkie zęby?


Wilk:
"Dobre są każde zęby,
Zaraz ci udowodnię!"

 

Muchomorek I:
To rzekłszy wilk połknął dziewuszkę,
 

Muchomorek II:
Tak jak wróbel połyka muszkę.


Muchomorek III:
Oblizał się, jęzorem mlasnął,
 

Muchomorek IV:
Wlazł pod pierzynę i zasnął.

 

Narrator:
Do domu przybiegła wiewiórka...
       I tak się dowiedział o losie Czerwonego Kapturka.
 

Wiewiórka:

Oj, oj alarm, o rety!!!

 


Muchomorki:
"Przez lasy, przez dąbrowy
       Wędruje gajowy,
Na trąbce w lesie
       Gra i gra,
A echo niesie
 ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin