Piotr Paziñski- Utopia Baruchy Spinozy.pdf

(150 KB) Pobierz
Pr_34_spis tr i art
PRINCIPIA XXXIV (2003)
PL-ISSN 0867-5392
Piotr Paziñski
Utopia Barucha Spinozy
1
27 lipca 1656 r. 24-letni Baruch Spinoza, pochodz¹cy ze znakomitej ro-
dziny, wietnie siê zapowiadaj¹cy i wszechstronnie wykszta³cony kan-
dydat na rabina, zosta³ decyzj¹ w³adz amsterdamskiej gminy ¿ydow-
skiej wykluczony z niej i ob³o¿ony kl¹tw¹ (hebr. cherem). Resztê swego
krótkiego ¿ycia spêdzi³ jako, formalnie rzecz bior¹c, bezwyznaniowiec,
oskar¿any o ateizm i polityczne wichrzycielstwo. Stworzy³, w domowym
zaciszu, dzie³a zawieraj¹ce jedn¹ z najwa¿niejszych propozycji filozoficz-
nych, a zarazem bêd¹ce wyzwaniem rzuconym macierzystej religii.
W ca³ym konflikcie z gmin¹, który rozpocz¹³ siê na kilka lat przed
rzuceniem cheremu, przysz³y filozof wykaza³ nie tylko twardy cha-
rakter i umiejêtnoæ obrony w³asnych pogl¹dów, ale równie¿ mocne
nerwy. Ryzykowa³ wiele: nied³ugo przedtem, w r. 1640, Uriel Acosta,
nies³usznie oskar¿ony o ateizm i zaszczuty przez wspó³wyznawców,
którzy doprowadzili go do uwiêzienia przez holenderskie w³adze, po-
pe³ni³ samobójstwo
2
Prezentujemy rozszerzon¹ wersjê tekstu, który ukaza³ siê wczeniej w mie-
siêczniku Midrasz (nr 12/56, grudzieñ 2001).
2
Acosta uwa¿a³ siê za cz³owieka g³êboko religijnego, choæ odrzuca³ niektóre praw-
dy ¿ydowskiej wiary, jak niematerialnoæ i niemiertelnoæ ludzkiej duszy. W swych
rozprawach, które musia³ znaæ Spinoza, pisa³, ¿e Pismo uto¿samia duszê z krwi¹
(Rdz 9,4; Kp³ 17,11). Na podstawie rozmowy Boga z Adamem wnosi³, ¿e cz³owiek od
pocz¹tku by³ istot¹ mierteln¹, inaczej nie mia³by sensu zakaz jedzenia owoców z drze-
wa poznania dobra i z³a. Acosta (por. fragmenty traktatu O miertelnoci duszy ludz-
kiej, w: Leszek Ko³akowski, Filozofia XVII wieku, Warszawa: PWN 1959, ss. 250-261)
powo³uje siê najczêciej na Koheleta, ignoruj¹c biblijne wizje powstania z martwych,
np. Ezechiela (Ez 37,1-14) i Daniela (Dn 12,2). W czasach Acosty i Spinozy niemier-
telnoæ duszy i przysz³e zmartwychwstanie by³o uznawanym powszechnie dogma-
tem wiary, popartym autorytetem Majmonidesa.
3
. Baruch Spinoza, jako ma³y ch³opiec, by³ obecny
podczas publicznego upokorzenia Acosty, co wywar³o na nim ogrom-
ne wra¿enie.
1
4
Piotr Paziñski
To, ¿e we wzglêdnie tolerancyjnej atmosferze, jaka panowa³a
w XVII-wiecznych Niderlandach, przywódcy amsterdamskiej, por-
tugalskiej gminy ¿ydowskiej okazywali siê nadgorliwi w tropieniu
odstêpstw od prawomylnoci, tylko na pierwszy rzut oka mo¿e wy-
dawaæ siê osobliwe. Wiêkszoæ cz³onków gminy stanowili potomko-
wie marranów, przyby³ych do Holandii ledwie przed pó³wieczem,
nierzadko z trudem odzyskani dla ¿ydostwa i judaizmu tak by³o
w przypadku ojca Barucha Spinozy. Wyra¿anie pogl¹dów niezgod-
nych z ortodoksyjn¹ doktryn¹ zagra¿a³o istnieniu wspólnoty, nie
mówi¹c ju¿ o w³adzy rz¹dz¹cych ni¹ rabinów. Dlatego te¿, pomimo
rozleg³ych kontaktów ze wiatem zewnêtrznym, gmina przypomi-
na³a oblê¿on¹ twierdzê tym bardziej zamkniêt¹ od rodka, im bar-
dziej jej cz³onkowie nara¿eni byli na zgubny wp³yw panuj¹cego wo-
kó³ intelektualnego fermentu.
Nie wiemy ju¿ dzisiaj niestety, za co konkretnie wypêdzono
Spinozê z gminy. Jego Apologia para justificarse de su abdication
de la Synagoga zaginê³a. Wedle biografów filozofa gniew rabinów
(którzy o ca³ej sprawie zostali poinformowani przez szanta¿uj¹-
cych Spinozê donosicieli) wzbudzi³y pogl¹dy na temat sposobu od-
czytywania Tory. M³ody Spinoza dowodzi³, ¿e Biblia nie dostarcza
dowodów na niemiertelnoæ ludzkiej duszy i nie daje w³aciwego
pojêcia o naturze Boga; prawo ¿ydowskie by³o dzie³em Moj¿esza.
Swoje pogl¹dy utrzyma³, kiedy ju¿ sta³ siê banit¹, czyni¹c z nich
fundament pierwszej z dwóch swoich g³ównych prac: Traktatu teo-
logiczno-politycznego
3
.
Esencja Pisma wiêtego
Rozwa¿aniom Spinozy na temat Biblii przywieca³y, jak siê wyda-
je, dwa cele. Pierwszym by³o oddzielenie teologii od filozofii (syste-
matycznym wyk³adem tej drugiej staæ siê mia³a Etyka); drugim
realizacja pewnego projektu politycznego.
3
Dzie³o ukaza³o siê anonimowo w 1670 r. W niniejszym artykule cytujê nastê-
puj¹cy przek³ad: Baruch Spinoza, Traktat teologiczno-polityczny (dalej: Traktat),
prze³. Ignacy Halpern-Mylicki, w: Spinoza, Traktaty, Kêty: Antyk 2000.
Utopia Barucha Spinozy
5
.
Wiêcej: Spinoza negowa³ ¿ydowski dogmat o objawionym cha-
rakterze ca³ej Tory, przytaczaj¹c znane argumenty, ¿e Piêcioksi¹g
jest wewnêtrznie niespójnym zbiorem pism redagowanych przez
stulecia i przez wielu autorów (ostatecznej redakcji dokonaæ mia³
Ezdrasz, ju¿ po powrocie ¯ydów z niewoli babiloñskiej). Ju¿ tylko
za to ka¿da gmina ¿ydowska tamtych czasów uzna³aby go za here-
tyka.
Poznawaæ Pismo, zdaniem Spinozy, mo¿emy jedynie dziêki nie-
mu samemu, badaj¹c je, porównuj¹c znaczenia u¿ytych s³ów i me-
tafor, wywietlaj¹c intencje autorów. Winnimy zatem stosowaæ
metodê znan¹ z nauk przyrodniczych, ale pod jednym warunkiem:
nie wolno nam obu tych dziedzin mieszaæ z sob¹, jak to czynili
przez wieki komentatorzy. A ¿e Biblia nie jest spójna, nale¿y wy-
destylowaæ jej istotê,
4
trzeba przede wszystkim poszukiwaæ tego, co jest najogólniejsze, co stanowi
podk³ad i podstawê ca³ego Pisma w. i co jest w nim zalecone przez wszystkich
Proroków jako nauka wieczna i w najwy¿szym stopniu po¿yteczna dla wszyst-
Polemice z Przewodnikiem dla b³¹dz¹cych Majmonidesa powiêca Spinoza wie-
le miejsca na kartach Traktatu. Por.: Traktat, VII, 75-87, ss. 180-183. Niejednokrot-
nie zarzuca Majmonidesowi, ¿e opiera siê on na za³o¿eniu, ¿e wolno nam wyrazy
Pisma w. stosownie do swoich pogl¹dów z góry powziêtych wyjaniaæ, naci¹gaæ oraz
treæ dos³own¹, choæby by³a najwyraniejsza lub najdobitniejsza, wypieraæ i zastêpo-
waæ przez jak¹ inn¹ (VII, 85, s. 182). O Biblii Spinoza mówi równie¿ sporo w swych
listach. W jednym z nich, do natrêtnego kupca Willema van Blyenbergha, pisze wprost:
A co siê mnie tyczy, to przyznajê otwarcie i bez wykrêtów, ¿e Pisma wiêtego nie
rozumiem, jakkolwiek studia nad nim zajê³y mi lat kilka (Baruch Spinoza, Listy,
prze³. Leszek Ko³akowski, Warszawa: PWN 1961, list 21, s. 116).
Do osi¹gniêcia pierwszego celu pos³u¿yæ mia³a rewizja ustalo-
nego powag¹ tradycji sposobu czytania Pisma wiêtego. Myl Spi-
nozy biegnie nastêpuj¹co: nawet jeli za³o¿ymy, ¿e hebrajska Bi-
blia (a tak¿e chrzecijañski Nowy Testament) zawieraj¹ pewne
prawdy moralne, które mog³yby pochodziæ ze ród³a innego ni¿
empiryczne, to nie ma w Pimie wiêtym niczego, co by³oby syste-
matycznym traktatem o naturze Boga. Pismo nie jest wyk³adem
nauk spekulatywnych na przekór Filonowi, który widzia³ w nim
zbiór alegorii skrywaj¹cych prawdziw¹ wiedzê religijn¹, albo Maj-
monidesowi, dla którego by³o inaczej sformu³owan¹ Metafizyk¹
Arystotelesa
4
6
Piotr Paziñski
.
Pismo jest wiête, powiada Spinoza, jedynie wówczas, gdy s³u-
¿y moralnoci: boskoæ Pisma w. mo¿e polegaæ jedynie na tym, ¿e
uczy ono cnoty prawdziwej
kich miertelników. W to wchodzi np., ¿e istnieje jedyny i wszechmocny Bóg,
którego wy³¹cznie czciæ nale¿y, który troszczy siê o wszystko i nade wszystko
mi³uje tych, którzy go czcz¹ i kochaj¹ bliniego jak samych siebie. Tego i rzeczy
podobnych, powiadam, uczy Pismo w. wszêdzie tak jasno i tak dobitnie, ¿e
nikt w tym wzglêdzie nigdy nie mia³ ¿adnych w¹tpliwoci. Natomiast czym Bóg
jest, w jaki sposób o wszystko dba i troszczy siê, tego i rzeczy podobnych nie
uczy Pismo w. jawnie i nie podaje jako nauki wiecznej
5
Poza tym jest zwyczajnym tekstem,
stanowi¹cym dokument pewnej epoki, a zw³aszcza roli, jak¹ od-
grywa³a religia w ¿yciu spo³ecznym. Spinoza idzie tu drog¹ wyty-
czon¹ m.in. przez Machiavellego i Hobbesa, przekonanych, ¿e in-
stytucjonalna religia odgrywa w ka¿dym pañstwie przede
wszystkim rolê polityczn¹. Z tego przewiadczenia wyros³a inna
idea autora Traktatu: jego ca³kiem nieortodoksyjny stosunek do
Prawa Moj¿esza.
6
.
Synajska konstytucja
¯ydowskie prawo nie by³o dla Spinozy objawionym w ca³oci
systemem, który lud Izraela otrzyma³ na Synaju wraz z wszystki-
mi komentarzami, czyli tak zwan¹ Tor¹ ustn¹, spisan¹ póniej na
kartach Talmudu. Od Boga otrzyma³ Moj¿esz jedynie podstawowe
nauki moralne; ca³¹ resztê sam opracowa³, nadaj¹c Izraelowi ro-
dzaj konstytucji reguluj¹cej wszystkie dziedziny ¿ycia i wyró¿nia-
j¹cej ¯ydów wród innych ludów:
prawa Starego Testamentu objawione by³y i przepisane tylko ¯ydom, gdy¿ sko-
ro Bóg powo³a³ ich do osobnej spo³ecznoci i za³o¿enia osobnego pañstwa, to
z koniecznoci musieli oni te¿ posiadaæ osobne prawa
7
.
Z tego oto powodu Moj¿esz si³¹ bosk¹ i z rozkazu boskiego wprowadzi³ religiê
do pañstwa w tym celu, aby lud pe³ni³ swe obowi¹zki nie tyle ze strachu, ile
z oddania siê. Nastêpnie zobowi¹za³ go swymi dobrodziejstwami i obieca³ w imie-
niu Boga rozmaite rzeczy na przysz³oæ. [...] Taki oto by³ cel obrzêdów, a¿eby
5
Traktat, VII, 27-28, s. 170.
6
Traktat, VII, 12, s. 167.
7
Traktat, VII, 12, s. 167.
Utopia Barucha Spinozy
7
.
To Moj¿esz zatem, a nie Pan Bóg by³ autorem specyficznego
ustroju staro¿ytnego pañstwa Izraela
ludzie nie czynili nic z w³asnego postanowienia, lecz wszystko z przykazania
czyjego i a¿eby uwiadamiali sobie w czynach i mylach stale, ¿e podlegaj¹
prawu, nie swojemu ca³kiem, lecz zupe³nie obcemu
8
, trafnie okrelanego mia-
nem teokracji. Mia³a ona Najwy¿szego za króla oraz dwie w³adze,
cywiln¹ i duchown¹, z precyzyjnie rozdzielonymi kompetencjami,
ale te¿ i mo¿liwoci¹ kontrolowania siê nawzajem. Jeli chodzi o ter-
min teokracja, to zaczerpn¹³ go Spinoza z Józefa Flawiusza, któ-
ry kilkanacie stuleci wczeniej tak pisa³:
9
Jak wiadomo, istnieje niezmierzona rozmaitoæ, jeli chodzi o szczegó³y w oby-
czajach i prawach ludzkich na wiecie, ale mo¿na je ogólnie uj¹æ nastêpuj¹co:
jedni powierzyli w³adzê polityczn¹ monarchiom, drudzy oligarchiom, inni wresz-
cie ludowi. Nasz prawodawca jednak nie sk³ania³ siê do ¿adnej z tych form rz¹-
dzenia, ale wprowadzi³ ustrój, jeli pos³u¿yæ siê takim sztucznym terminem, teo-
kratyczny, sk³adaj¹c w rêce Boga najwy¿sze zwierzchnictwo i w³adzê
10
Pogl¹dy te przynosz¹ kilka powa¿nych konsekwencji. Spinoza
jest przekonany, ¿e ca³oæ prawa rytualnego (a wiêc wiêkszoæ pra-
wa zawartego w Torze) obowi¹zywaæ mia³a ¯ydów jedynie wów-
czas, gdy przebywali oni we w³asnym pañstwie. Nie ulega wiêc
¿adnej w¹tpliwoci, ¿e ¯ydzi po upadku swego pañstwa nie byli
ju¿ wiêcej zobowi¹zani do trzymania siê prawa Moj¿esza, tak jak
nie byli do tego zobowi¹zani, zanim powsta³o ich spo³eczeñstwo
8
Traktat, V, 29-31, s. 143.
Wedle ¿ydowskiej tradycji wszystkie zawarte w Torze przepisy pochodz¹ od
Boga. Dziel¹ siê na trzy grupy: miszpatim (prawa), chukim (przepisy) i edot (wia-
dectwa). Pierwsza obejmuje prawa dotycz¹ce moralnoci i ogólniej stosunków miê-
dzyludzkich, których przydatnoæ i obowi¹zywanie daj¹ siê racjonalnie uzasadniæ,
np. zakaz zabijania, kradzie¿y, cudzo³óstwa itd. Chukim dotycz¹ rozmaitych rytu-
a³ów, wedle rabinów nadane zosta³y Izraelowi przez Boga bez podania w³aciwej
przyczyny, bez objanienia. Nale¿¹ do nich np. przepisy dotycz¹ce sk³adania ofiar
w wi¹tyni, zakaz ³¹czenia we³ny i lnu w ubraniu i zasady koszernoci. Edot to
wiadectwa przypominaj¹ce pewne wydarzenia, np. szabat jest wiadectwem za-
warcia przymierza pomiêdzy Bogiem a Izraelem, przypomina te¿ o zakoñczeniu
dzie³a stworzenia, wiêto Pesach upamiêtnia wyjcie z Egiptu. Istota rabinicznego
judaizmu polega na tym, ¿e choæ odró¿nia siê przepisy etyczne od rytualnych, to
wszystkie s¹ równie wa¿ne, sk³adaj¹c siê na zbiór 613 micwot, których wype³nia-
nie to¿same jest z w³aciwym postêpowaniem religijnego ¯yda.
10
Józef Flawiusz, Przeciw Apionowi, II, 164-165, prze³. Jan Rado¿ycki, w: Józef
Flawiusz, Przeciw Apionowi, Autobiografia, Warszawa: Rytm 1996, s. 84n.
9
Zgłoś jeśli naruszono regulamin