Dzieci kwiaty.rtf

(11 KB) Pobierz
Dzieci kwiaty - czyli hipisi

Dzieci kwiaty - czyli hipisi

 

Ruch hipisowski jest jedną z najbardziej popularnych subkultur młodzieżowych, jakie pojawiły się w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych naszego stulecia. Został on zapoczątkowany w Stanach Zjednoczonych i skupiał w swych szeregach zbuntowaną młodzież, która porzucała konsumpcyjne i zmaterializowane społeczeństwo.

Wśród przyczyn powstania ruchu wymienia się m.in.: bunt przeciw konsumpcyjnemu stylowi życia bogaczy amerykańskich oraz udział Ameryki w wojnie wietnamskiej.

Określenie ‘hipis’ pochodzi od angielskiego zwrotu ‘to be hip’, co znaczy: być na bieżąco, iść z prądem. Termin ten na stałe wszedł do języka amerykańskiego, jak również do innych języków. Hipisami określano najczęściej niedostosowaną społecznie młodzież wiodącą swobodny tryb życia, pozbawiony jakichkolwiek ograniczeń. Społeczeństwo traktowało ich jak wykolejeńców czy ludzi z marginesu. Znani są także jako ‘flower power’, czyli ‘dzieci kwiaty’. Od początku swego istnienia ruch ten był skrajnie pacyfistyczny, dlatego ‘flower power’ symbolizował wyrzeczenie się przemocy. Jego wyrazem było wtykanie kwiatów w lufy karabinów żołnierzy Gwardii Narodowej podczas słynnej manifestacji pod Białym Domem w roku 1969.

Głównym organizatorem ruchu hipisów był profesor psychologii klinicznej T. Leavy. Kiedy po raz pierwszy wystąpił przed grupą hipisowskiej młodzieży w San Francisco, ta od razu obrała go ‘mesjaszem’. T. Leavy propagował używanie narkotyków przekonując, że środki halucynogenne poszerzają świadomość i leczą nerwicę. Chociaż ich zażywanie kończyło się niejednokrotnie tragicznie, hipisi uwierzyli w ich zbawczą moc. Znane są hasła profesora, które głosił powszechnie: ‘odpadnij, włącz się, dostrój’, ‘wszyscy są równi’, ‘uprawiaj seks zamiast wojować’. Z czasem do ruchu przyłączyli się znani artyści, pisarze i poeci amerykańscy. Utwory niektórych uczono się nawet na pamięć.

Rasowy hipis był człowiekiem wolnym i niezależnym. Swoją wolność manifestował nie tylko stylem życia, ale także wyglądem i ubiorem. Nosili długie włosy i brody, które miały być zaprzeczeniem estetyki wyglądu. Ubierali się w luźne koszule, długie suknie, dżinsy lub obcisłe, rozszerzone u dołu spodnie. Chodzili boso, rzadko się myli, a ich ubrania były często podarte. Uzupełnieniem stroju były opaski na włosach, paciorki na szyi i przegubach dłoni. Prowadzili koczowniczy tryb życia, zamieszkując kalifornijskie plaże. Sypiali w szałasach zbudowanych z bambusa, butelek czy puszek po konserwach. Odrzucali tradycyjny model rodziny, tworząc wolne związki. Żyli w tzw. komunach. Uprawiali ziemię, produkowali żywność i ubrania. Utrzymywali się z doraźnych zajęć. Byli przede wszystkim wegetarianami. Dziś powiedzielibyśmy, że pędzili ekologiczny tryb życia. Bardzo prymitywne warunki, w jakich mieszkali, powodowały, że szerzyły się choroby weneryczne, dróg oddechowych, przewodu pokarmowego, awitaminoza czy wskutek przedawkowania narkotyków – choroby psychiczne.

Swoją ideologię będącą mieszaniną filozofii, mistycyzmu i poglądów społecznych traktowali jak religię. Odrzucali większość norm społecznych i zasad moralnych, wyznając tym samym nieograniczoną wolność osobistą. Negowali naukę i pracę, głosząc jednocześnie miłość, radość, równość, pacyfizm. Opowiadali się za zniesieniem granic państwowych i narodowych. Cenili sztukę. Każdy mógł malować, grać, śpiewać, pisać wiersze...

Ruch ten znalazł swoje odbicie w amerykańskiej muzyce rockowej. Za patronów ‘flower power’ uważa się m.in.: Boba Dylana czy znanego z ballad Leonarda Cohena.

Hipizm przywędrował również do Europy, znajdując tu liczne rzesze zwolenników. Wzorując się na amerykańskich konturach, tworzono wspólnoty, które w nieco zmienionej formie przetrwały do dziś np. w Amsterdamie, Berlinie czy Londynie. Jako przyczyny ekspansji zjawiska podawano kult pieniądza, brak miłości w rodzinie i poczucie zagrożenia.

Do Polski hipizm przywędrował pod koniec lat 60-tych wraz z muzyką rockową. Hasła głoszone przez jednego z ‘proroków’ szybko przyjęły się wśród młodzieży, podobnie zresztą jak sposób ubierania się i styl życia. Powstały nawet pierwsze komuny w okolicach Warszawy, w Krakowie, Wrocławiu, Kielcach, Bieszczadach... Modne były w tym czasie podróże autostopem i słuchanie zachodniego lub polskiego rocka. Szczególnym uznaniem hipisów cieszyła się polska grupa ‘Breakout’. ‘Dzieci kwiaty’ organizowały zloty, zjazdy, gdzie pito alkohol i narkotyzowano się. Polscy hipisi wywodzili się najczęściej z rodzin inteligenckich i robotniczych, rozbitych i patologicznych. Słowa przewrotnej piosenki: ‘A ty noś, noś długie włosy, noś, rodzicom na złość’ były jakby mottem organizowania się ruchu hipisowskiego, który spotkał się z wyraźnym sprzeciwem ze strony dorosłych i agresją ze strony milicji. Znane są tzw. ‘naloty’ na długowłosych’, gdyż społeczeństwo utożsamiało ich przede wszystkim z marginesem przestępczym.

Mimo pewnych pozytywnych nurtów w samym ruchu mówiącym o miłości, tolerancji, wrażliwości zasady głoszone przez hipisów uważa się za ‘antyspołeczne, antypaństwowe i antyreligijne’. Potępianie nauki, pracy przy równoczesnym propagowaniu życia kosztem innych, opuszczanie domu, rodziny, zapominanie o najbliższych kłóci się z zasadami etyki społecznej. Ponadto hołdowanie rozwiązłości, narkomanii i alkoholizmowi jest sprzeczne z normami moralnymi, nie wspominając już o zasadach wiary katolickiej.

Idee hipisów przetrwały do dziś i są obecne w naszym kraju. Możemy zaobserwować to przy okazji takich imprez jak w Jarocinie. Młodzi hipisi - to m.in. fani zespołu Dżem czy wykonawców muzyki reggae. Hipizm obecnie nie przybiera takiej formy jak ten przed laty, niemniej jednak jego sympatycy przejęli wiele z ideologii hipisów amerykańskich.

 

oprac. Krystyna Potyrała

 

W artykule wykorzystano informacje zawarte w artykule ks. prof. Czesława Cekiery ‘Hipisi’. W: [‘Problemy Alkoholizmu’ –marzec 1994 r.]

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin