Mariusz Agnosiewicz - Celibat - Cytaty z Biblii.pdf

(83 KB) Pobierz
Celibat
Celibat
Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
P rostaczek — Księże katecheto, mam pytanie, jeśli można, typu osobisto-
teologicznego. Czy nie uważa ksiądz, że warto było by, w celu uzdrowienia Kościoła, znieść
celibat księży? Po pierwsze szło by tam więcej wartościowych ludzi, a po drugie w zgodzie z
nakazami Pisma byłoby.
Ksiądz katecheta — Ach, cóż, trzeba nieść brzemię czystości, skoro się na to
decydujemy. Łatwo nie jest, a nawet niezwykle trudno, ale któż mówił, że ma być
łatwo. To służba, chłopcze, nie rozrywka.
P. — Mówi ksiądz, że jest bardzo trudno. Tak, myślę, że wielu, jak nie większość
przegrywa w tych zmaganiach z „czystością". Część z tego później wypływa na światło
dziennie, jakiś drobny procencik i to się nazywa wielkimi aferami, a to przecież chleb
powszedni w tym zawodzie. Przez te nienaturalne nakazy wielu ulega najróżniejszym
zboczeniom seksualnym. Wszędzie czai się obłuda. Przecież nie jest to dogmat, można to
znieść, zwłaszcza, że w niektórych obrządkach katolickich celibat jest dopuszczony, a ponadto
celibat przez większą cześć historii Kościoła nie był przestrzegany i upowszechnił się dopiero w
późnym średniowieczu, zwłaszcza w Polsce. Obowiązującym prawem ogłoszony został dopiero
w wieku XI, w Polsce przyjął się zaś w XIII/XIV. Wprowadzony po to, aby majątki żonatego
kleru nie wychodziły poza Kościół, kiedy ten umrze, aby nie dziedziczyły ich rodziny.
Kk. — Bezżeństwo duchowieństwa znajduje ostateczne uzasadnienie w tym, że
służba na rzecz społeczności wierzących oraz oddanie się bogu pochłaniają kapłana
całkowicie i wiążą go. Na celibat kapłański trzeba patrzeć w świetle troski o dusze
ludzkie.
P. — No, nasz wikary chyba chce się społeczeństwu jakoś dobrze przysłużyć, dla
wszystkich pań taki miły, a najbardziej to chyba troska się o duszę panny Zosi, bo jakoś tak
ostatnio dużo z nią przebywa, jakoś tak się inaczej uśmiecha, jakby chciał coś powiedzieć.
Kk. — Troska się o nieboraczkę, bo miała niedawno trochę kłopotów osobistych.
P. — Może chce to wykorzystać? Ale proszę mu powiedzieć, że Zenek, wie ksiądz ten
karateka, ma na nią chęć i mógłby się bardzo na wikarego zezłościć i zapomnieć, że to sługa
boży. Celibat bywa niebezpieczny, jak ksiądz widzi.
Kk. — Jak każda służba społeczna, a wikarego napomnę.
P. — Ale przecież żonaty ksiądz będzie na pewno lepszym doradcą, lepie będzie rozumiał
swoich wiernych. Będzie czerpał swoje nauki również z doświadczenia i życia, a tak wyciąga
wnioski jedynie z książek sprzed stuleci i pustych frazesów. Nie dziwne jest więc, że jego nauki
są tak oderwane od rzeczywistości, wzięte z księżyca, a raczej z brewiarza. Może przez to
parafia katolicka to nie żadna prawdziwa wspólnota. Muszę księdzu powiedzieć, że ja bardzo
blisko znam społeczność zielonoświątkowców. Tam nie ma celibatu, jest za to świetne
zrozumienie. Coś jakby duch nad tym wszystkim się unosił. Ojciec rodziny, który czuje się
kapłanem, tworzy naprawdę dobry związek. Ale odejdźmy od tego, weźmy Biblię. Dlaczego
ksiądz mówi, że prawdziwa służba polega na wyrzeczeniu się obowiązków zwykłego człowieka,
dlaczego znów Kościół chce wiedzieć lepiej niż Biblia na którą się powołuje? Oto co tam
czytamy:„ Nauka ta zasługuje na wiarę (...) Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej
żony , trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nieprzebierający
miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz,
dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości , z całą godnością.
Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się
troszczył o Kościół Boży? (1 Tm 3,1-5). Dotyczy to nie tylko biskupów oczywiście:
" Diakoni niech będą mężami jednej żony, rządzący dobrze dziećmi i własnymi
domami ". (1 Tm 3,12)
Kk. — Dlatego właśnie nie jest to sakramentem, tylko kościelnym przepisem. To
dobrowolna bezżenność " dla królestwa niebieskiego" (por. Mt 19, 12), jest
szczególnym znakiem naśladowania Jezusa, który sam żył w bezżenności; jest
znakiem niepodzielnej służby Chrystusowi i Jego sprawie, znakiem całkowitego
oddania siebie Bogu i ludziom, życia nowego i świata przyszłego, którego kapłan ma
Racjonalista.pl
Strona 1 z 4
 
być szczególnym świadkiem
P. — Po pierwsze: nie dobrowolna, lecz przymusowa. Chcę być kapłanem, muszę wyrzec
się kobiet. Prawda, mogę zostać kapłanem innej religii, ale co jeśli ja chcę akurat być
kapłanem katolickim i mieć żonę ? Jest przymus.
Po drugie: powołuje się ksiądz, na Pismo, które jakoby mówi o bezżenności w imię
królestwa niebieskiego. Faktycznie obowiązująca biblia katolicka tak mówi, co sprawdziłem. Ale
na tym koniec. Żadna inna tego nie potwierdza. Nawet obowiązująca przed Biblią Tysiąclecia
biblia ks. Jakuba Wujka. W tym fragmencie mowa jest o ...eunuchach. Sprawdziłem w
łacińskiej Vulgacie: " sunt enim eunuchi. ".", co znaczy: zaprawdę są
rzezańcy/kastraci/eunuchy... We wszystkich bibliach, gdzie sprawdzałem, jest to poprawnie
przetłumaczone. Tylko benedyktynom tynieckim jakoś zrobili się " bezżenni" . No cóż, kolejne
kłamstwo na chwałę Boga, jak to się mówi. Albo może się mylę i ksiądz, tak widzę przejęty
tym fragmentem, jest w istocie kastratem " dla królestwa niebieskiego" ? Jeśli tak, to wszystko
w porządku. To o czym wspomina Jezus to są tylko wyjątki (zastosował się do tego np.
Orygenes, który przeczytał to i sam sobie uciął), regułą jest nakaz Pawła: biskup to mąż jednej
żony itd. To oczywiście nie ostatnie fałszerstwo Kościoła. Oto Paweł mówi do gminy korynckiej:
" Czyż nie wolno jest nam brać ze sobą niewiasty podobnie jak to czynią pozostali apostołowie
oraz bracia Pańscy i Kefas?" (1Kor 9, 5). Celibat jest odrzucony, jednak tłumaczenia
wygładzają te jednoznaczne słowa, mówi się najczęściej o małżonce, z podkreśleniem, że jest
ona chrześcijanką, największej ingerencji dokonali oczywiście nasi Benedyktyni Tysiąclecia,
gdzie niewiasta zamienia się w ...siostrę. A to przecież wykluczone, już choćby z tego powodu,
że Paweł powołując się na przykład Kefasa mówi jasno o żonie, gdyż Kefas nie ciągał za sobą
żadnej siostry, lecz żonę!
A co mówi Bóg? " Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni
i rozmnażajcie się " (Rdz 1,27,28). Mówi jasno: stworzył mężczyznę i kobietę, a ksiądz to
gdzie się w tym układzie sytuuje? Sprawdzałem dalej Pismo, czy aby nie ma gdzieś, że nieco
później Bóg stworzył księdza katolickiego, aby pouczał mężczyznę i niewiastę, ale nie
znalazłem, proszę księdza.
Po trzecie wreszcie: to, że Jezus był nieżonaty jest tylko domysłem. Ale jakże
niepewnym! Patrzymy na to przez pryzmat celibatu i dlatego tak łatwo dajemy się temu
zwieść, nie patrzymy przez pryzmat tamtej epoki. Talmud powiada: " Kto nie ma niewiasty, ten
jest pozbawiony radości, błogosławieństwa, szczęścia, Tory, muru (chroniącego przed żądzą),
spokoju; mężczyzna bez niewiasty nie jest człowiekiem. " Gdyby Jezus się nie zgadzał z
takim radykalnym wnioskiem, czyż nie podjął by się polemiki z nim? A.N. Wilson dodaje:
" byłoby to zaskakujące, gdyby się okazało, że nie miał żony" , warto posłuchać żyda w tej
sprawie: " Rabin nieżonaty to postać mało prawdopodobna" (Schalom Ben-Chorin). Było by to
doprawdy dziwne, gdyby rabbi nie miał żony. I zapewne jakoś by to tłumaczył, wspomniał o
tym. Że nic nie mówi, znaczy to, że był normalny, czyli posiadał żonę. Przecież również nie
mówi się nic o tym, że apostołowie nie mieli żon. I pewnie Kościół ogłosiłby to dogmatem
gdyby się nie zdarzyło teściowej Piotra zachorować pewnego razu (Mk 1,29n). Gdyby i
teściowa Jezusa była bardziej chorowita, Kościół nie mógłby dzisiaj pleść bzdur o celibacie
Jezusa. Ale tak samo można przecież proklamować, że Judasz cierpiał na podagrę, gdyż Pismo
nie zaprzecza temu.
Kk. — Dość tych szaleństw i wydziwiań! Opanuj się bezbożniku, bo ogłosimy cię
heretykiem!
P. — Przepraszam dobrodzieja, ale to Kościół katolicki bardziej pod to podpada z tymi
swoimi celibatami. Mówi Paweł: " Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy
odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów. (Stanie się
to) przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane, zabraniają oni
wchodzić w związki małżeńskie .. ". (1 Tym 4, 1-3)!
KALENDARIUM
W Kościele pierwotnym duchowni powszechnie byli żonaci, co więcej nakazywała to Biblia
(1 Tm 3, 1-13; Tt 1, 6-9)
pocz. IV w. — zabroniono duchownym stosunków płciowych przed odprawianiem mszy
ok. 300 r. — na synodzie w Elwirze zabroniono duchownym z wyższymi święceniami
kapłańskimi wstępowania w związki małżeńskie
314 r. — synod w Ancyrze zezwolił diakonom mieć żony, jeśli je sobie wcześniej
 
zastrzegli
325 r. — na soborze w Nicei zabroniono duchownym stosunków płciowych. Zezwolono
jednocześnie duchownym, którzy dotychczas mieli żony, pozostać w związku.
poł. V w. — Leon I rozszerzył zakaz małżeństw na subdiakonów
VI w.- małżeństwa zawarte przez duchownych po wyświęceniu uznawane są za nieważne
(praktyka poszła inną drogą)
589 r. — trzeci sobór w Toledo poleca biskupom, by sprzedawali kobiety podejrzane o
spółkowanie z księżmi, a uzyskane ze sprzedaży pieniądze przeznaczali na cele charytatywne
(podobny nakaz wydaje czwarty sobór w Toleda w 633 r.)
koniec. VI w. — powyższy zakaz powtórzył Grzegorz I.
665 — odbył się dziewiąty z kolei sobór w Toledo, którego kanon 10 stanowił: " Kto tedy,
od biskupa po subdiakona, płodzi synów w małżeństwie zasługującym na potępienie, z kobietą
wolną lub niewolnicą, ten powinien podlegać karze kanonicznej; dzieci z takiego haniebnego
związku nie tylko nie powinny otrzymać spadku po rodzicach, lecz na zawsze, jako
niewolnicy, stanowić własność Kościoła , którego kapłanami byli ich ojcowie, gdyż ci
spłodzili ich w nagannych okolicznościach"
Zdarzało się, iż duchowni hańbili kobiety w świątyniach. Dopuszczali się tego nawet
wobec najbliższych krewnych i chyba nierzadko. Dlatego też na soborze odbytym w 753 r. w
Metzu postanowiono: «Jeśli duchowni uprawiają porubstwo z zakonnicami, matkami (!),
siostrami itd. , to posiadających wyższe święcenia trzeba pozbawiać ich stanowisk, a kapłanów
z niższymi święceniami chłostać»" (Deschner, I znowu zapiał kur... )
1047 r. — Klemens II znów powtórzył wcześniejsze zakazy, które najwidoczniej nie
odnosiły żadnego skutku
1049 r. — Leon IX ostro potępił małżeństwa księży oraz zaostrzył za nie kary kościelne
1055 r. — Wiktor II powtarza antymałżeńskie rozporządzenia
1056 r. — Stefan IX powtarza niedawny zakaz
1059 r. Mikołaj I ogłosił suspensę (czyli zawieszenie w czynnościach kapłańskich) dla
żonatych księży, a wiernym zakazał uczestniczyć w mszach odprawianych przez żonatych
Aleksander II (1061-1073) wysłał legatów do krajów katolickich, którzy mieli kontrolować
celibatowe dekrety
1079 r. — Grzegorz VII zadekretował pozbawienie urzędów żonatych księży. Przelał o to
wiele krwi, " księża świeccy, przeważnie żonaci, rzucali się na legatów obwieszczających celibat,
byliby ich targali; ale podniesiono przeciwko nim laików, tj. ludność parafialną, której
zapowiedziano, że sakramenty udzielone przez księży żonatych nie są ważne" (Wojciechowski,
S zkice historyczne XI wieku ). Aż do tego papieża wcześniejsze zarządzenia papieży w tej
kwestii nie były respektowane, jeszcze w drugiej połowie XI w. większość księży miała żony.
Reforma gregoriańska pozwoliła ostatecznie zatriumfować celibatowi.
pocz. XIII w. — w Polsce zaczęto wprowadzać zasadę celibatu (utrwalił się w XIV w.)
poł. XVI w. — Kościół rozważał kwestię małżeństw księży na soborze w Trydencie, na
które nie wyraził zgody
Tak potoczyły się tylko rzymskiej odmiany chrześcijaństwa, na Wschodzie duchowni nadal
mogli i mogą mieć żony (oprócz biskupów).
Założyciel, redaktor naczelny i publicysta Racjonalisty, założyciel i prezes
Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Kontakt online ( GG, Skype )
(Publikacja: 21-05-2002)
Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,336)
Contents Copyright © 2000-2008 by Mariusz Agnosiewicz
Racjonalista.pl
Strona 3 z 4
91892266.001.png 91892266.002.png
Programming Copyright © 2001-2008 Michał Przech
Autorem tej witryny jest Michał Przech, zwany niżej Autorem.
Właścicielem witryny są Mariusz Agnosiewicz oraz Autor.
Żadna część niniejszych opracowań nie może być wykorzystywana w celach
komercyjnych, bez uprzedniej pisemnej zgody Właściciela, który zastrzega sobie
niniejszym wszelkie prawa, przewidziane
w przepisach szczególnych, oraz zgodnie z prawem cywilnym i handlowym,
w szczególności z tytułu praw autorskich, wynalazczych, znaków towarowych
do tej witryny i jakiejkolwiek ich części.
Wszystkie strony tego serwisu, wliczając w to strukturę podkatalogów, skrypty
JavaScript oraz inne programy komputerowe, zostały wytworzone i są administrowane
przez Autora. Stanowią one wyłączną własność Właściciela. Właściciel zastrzega sobie
prawo do okresowych modyfikacji zawartości tej witryny oraz opisu niniejszych Praw
Autorskich bez uprzedniego powiadomienia. Jeżeli nie akceptujesz tej polityki możesz
nie odwiedzać tej witryny i nie korzystać z jej zasobów.
Informacje zawarte na tej witrynie przeznaczone są do użytku prywatnego osób
odwiedzających te strony. Można je pobierać, drukować i przeglądać jedynie w celach
informacyjnych, bez czerpania z tego tytułu korzyści finansowych lub pobierania
wynagrodzenia w dowolnej formie. Modyfikacja zawartości stron oraz skryptów jest
zabroniona. Niniejszym udziela się zgody na swobodne kopiowanie dokumentów
serwisu Racjonalista.pl tak w formie elektronicznej, jak i drukowanej, w celach innych
niż handlowe, z zachowaniem tej informacji.
Plik PDF, który czytasz, może być rozpowszechniany jedynie w formie oryginalnej,
w jakiej występuje na witrynie. Plik ten nie może być traktowany jako oficjalna
lub oryginalna wersja tekstu, jaki zawiera .
Treść tego zapisu stosuje się do wersji zarówno polsko jak i angielskojęzycznych
serwisu pod domenami Racjonalista.pl, TheRationalist.eu.org oraz Neutrum.eu.org.
Wszelkie pytania prosimy kierować do redakcja@racjonalista.pl
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin