105. Whitiker Gail - Akademia uczuć (Tajemnice Opactwa Steepwood 11).pdf

(891 KB) Pobierz
Microsoft Word - Gail Whitiker
GAIL WHITIKER
AKADEMIA UCZU Ę
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Sierpie ı 1812 roku
- Uciec z nim! - Z ust Olivera Brandona wydarł si ħ okrzyk gł ħ bokiego zdumienia.
Odwrócił si ħ do młodej kobiety, stoj Ģ cej przy oknie. - O czym ty, na miło Ļę bosk Ģ , mówisz,
Sophie? - zapytał wstrz ĢĻ ni ħ ty. - Gillian nigdy by czego Ļ takiego nie zrobiła.
- Doprawdy? - Pani Sophie Llewellyn rzuciła bratu spojrzenie, w którym kryło si ħ
rozbawienie i pobła Ň liwo Ļę . - Wiesz, jak Ģ upart Ģ dziewczyn Ģ jest nasza przybrana siostra.
Zdecydowania ma za trzy takie pannice, a ju Ň w przeszło Ļ ci pokazała, Ň e potrafi wierzgn Ģę ,
je Ļ li si ħ j Ģ za bardzo przyci Ļ nie. Pami ħ tasz t ħ histori ħ sprzed paru lat?
Oliver prychn Ģ ł.
- Gillian miała dziesi ħę lat, gdy wyruszyła do Dover na swoim kucyku. Przypuszczam,
Ň e jako siedemnastoletnia panna oka Ň e wi ħ cej rozumu.
- I powinna, co nie znaczy, Ň e tak si ħ stanie. Cho ę stara si ħ wszystkich przekona ę o
swej dojrzało Ļ ci, jest bardzo młoda. Dogadzano jej, przez wi ħ kszo Ļę Ň ycia była
rozpieszczana, tote Ň nie jest ani w połowie tak dorosła, jak my Ļ my byli w jej wieku.
Ciemne brwi Olivera uniosły si ħ w gór ħ ze zdumienia.
- Chcesz powiedzie ę , Ň e j Ģ psułem?
- Nie, ale bezsprzecznie folgowano jej zachciankom. Nie tylko ty tak post ħ powałe Ļ ,
nie musisz wi ħ c patrze ę na mnie takim wzrokiem. - Sophie skrzywiła si ħ . - Ja te Ň cz ħ sto
ulegałam jej kaprysom. Ale Gillian to takie słodkie, miłe stworzenie, Ň e nikt nie ma serca
krótko jej trzyma ę . Nie zaprzeczysz jednak, Ň e lubi postawi ę na swoim, Oliverze, a je Ļ li to si ħ
jej nie udaje, potrafi by ę ... - Niezno Ļ na?
- Powiedziałabym raczej pop ħ dliwa. - Sophie u Ļ miechn ħ ła si ħ , by złagodzi ę zarzut. -
„Niezno Ļ na” tak si ħ nieprzyjemnie kojarzy, nie s Ģ dzisz?
- Hm. - Zało Ň ył r ħ ce za plecy i doł Ģ czył do stoj Ģ cej przy oknie siostry. Oboje mieli
takie same ciemne, faluj Ģ ce włosy i subtelne rysy, charakterystyczne dla rodu Brandonów.
Natomiast ich wzrost i postura przywodziły na my Ļ l rodzin ħ Howden ze strony ich zmarłej
matki. Na tym podobie ı stwa si ħ ko ı czyły. Ich osobowo Ļ ci i temperamenty ró Ň niły si ħ od
siebie jak dzie ı od nocy. Oliver był zaledwie cztery lata starszy od siostry, ale zamy Ļ lona
twarz i powa Ň ne usposobienie sprawiały, Ň e wydawał si ħ znacznie dojrzalszy.
W wieku trzydziestu pi ħ ciu lat zachował sprawno Ļę fizyczn Ģ młodzie ı ca o dziesi ħę lat
młodszego, ale w przeciwie ı stwie do takich Ň ółtodziobów, nie było w nim nic z dandysa. Nie
nosił najmodniejszej fryzury, nie watował spodni w łydkach, by nogi wydawały si ħ
zgrabniejsze. Nie musiał, poniewa Ň lubił wyt ħŇ one ę wiczenia, zarówno na ringu bokserskim,
jak i z floretem. Jednak nie tak łatwo było go pobudzi ę do Ļ miechu, jak jego siostr ħ , nie był
te Ň tak ufny wobec ludzi.
Przeciwie ı stwem obojga rodze ı stwa była ich siedemnastoletnia siostra przybrana,
Gillian Gresham: jasnowłose dziewcz ħ o bł ħ kitnych oczach, które było tak do nich
niepodobne jak ró Ň a do kłosa zbo Ň a. Miała okr Ģ Ģ twarz, skrz Ģ c Ģ si ħ Ň yciem osobowo Ļę
zmarłej matki i licz Ģ c sobie niewiele ponad półtora metra, ledwo dosi ħ gała Oliverowi do
ramienia. Była szcz ħĻ liwym, pogodnym dzieckiem, które, jak zauwa Ň yła Sophie,
przymilaniem si ħ umiało uzyskiwa ę od ludzi to, czego chciało, ale czyniła to tak, Ň e nikt nie
czuł do niej niech ħ ci. Bez przerwy te Ň si ħ zakochiwała i odkochiwała. Gillian przybyła do
Shefferton Hall, gdy jej matka, Catherine, po Ļ lubiła ojca Olivera, co zdarzyło si ħ zaledwie
przed dziewi ħ cioma laty. Stała si ħ jego prawn Ģ podopieczn Ģ , gdy Catherine dwa lata pó Ņ niej
zmarła na zapalenie płuc. O dziwo, Oliver gł ħ boko prze Ň Ļ mier ę macochy. Mo Ň e nawet
bardziej ni Ň zgon własnej matki. Ł Ģ czyła ich zadziwiaj Ģ co silna wi ħŅ i Oliver wiedział, Ň e
Catherine odczuwała wzgl ħ dem niego taki sam szacunek i podziw, jak on wobec niej. Z tego
powodu powierzyła Gillian jego staraniom i zmarła w spokoju, wiedz Ģ c, Ň e zostawia jedyn Ģ
córk ħ w dobrych r ħ kach.
Opieka nad Gillian nie sprawiała mu trudno Ļ ci, Oliver przyznawał, Ň e dziewczynka
była zabawn Ģ psotnic Ģ i przez pierwsze par ħ lat zachowywała si ħ w sposób odpowiedni do
swego wieku, nie przysparzaj Ģ c przybranemu bratu zbytnich zmartwie ı . Ostatnio jednak
zmieniła si ħ w bardzo stanowcz Ģ młod Ģ kobiet ħ . Do tego stopnia, Ň e gdy była przekonana o
słuszno Ļ ci jakiego Ļ swego pogl Ģ du, nie było sposobu, by wybi ę go jej z głowy. Czasami
nawet łagodna Sophie rozkładała r ħ ce w desperacji.
W tym momencie Gillian beztrosko zabawiała si ħ w ogrodzie na dole, gdzie zbierała
barwne ró Ň e i układała je w du Ň ym wiklinowym koszu. Oliver pomy Ļ lał ponuro, Ň e
dziewczyna jest tak radosna, gdy Ň kosz trzyma przystojny oficer, najwyra Ņ niej szcz ħĻ liwy, Ň e
przydzielono mu takie zadanie. Oliver wszak Ň e był o wiele mniej rad z tej sytuacji.
- Pop ħ dliwa to mo Ň e łagodniejsze okre Ļ lenie, ale niezno Ļ na wydaje mi si ħ bardziej
stosowne - rzekł pod nosem. - Przynajmniej kiedy miała dziesi ħę lat, nie musiałem si ħ
martwi ę , z kim mo Ň e uciec do Dover. - Oliver ze zmarszczonymi brwiami obserwował
niepokoj Ģ c Ģ scen ħ na dole. - Nie lubi ħ Sidneya Charlesa Wymingtona. Bezsprzecznie, jego
dworny j ħ zyk i wytworne obej Ļ cie s Ģ tak eleganckie, jak tylko mo Ň na sobie wymarzy ę , ale te
gładkie maniery bardzo mnie niepokoj Ģ . Wygłasza opinie o sprawach, które go nie dotycz Ģ , i
ma odpowied Ņ na wszystko. A ja nie ufam człowiekowi, który nigdy nie traci kontenansu.
W promiennie zielonych oczach Sophie zabłysła iskierka rozbawienia.
- Sam rzadko tracisz kontenans, Oliverze, i nigdy nie czyniłam ci z tego powodu
zarzutu.
- Dzi ħ kuj ħ ci, moja droga, ale ja nie wykorzystuj ħ swej elokwencji dla zaskarbiania
sobie cudzych łask, co bezustannie czyni pan Wymington. - Usta Olivera wykrzywiły si ħ w
ponurym u Ļ miechu. - A zreszt Ģ , nie robi ħ tego nawet w połowie tak udatnie. Nie wydaje ci
si ħ , Ň e Ň yje on zadziwiaj Ģ co dobrze z mizernej oficerskiej pensyjki?
Sophie wzruszyła ramionami, skrytymi pod eleganck Ģ sukni Ģ .
- Tak słyszałam, cho ę ci Ģ gle zastanawia mnie, jak to si ħ dzieje. Jednak Ň e, je Ļ li
poprawi ci to samopoczucie, Gillian powiedziała mi, Ň e niebawem ma obj Ģę posterunek.
- Doprawdy? - Oczy Olivera zw ħ ziły si ħ , gdy si ħ odwrócił, by znowu wyjrze ę przez
okno. - W takim razie, oby to było jak najszybciej.
Oliver nie pierwszy raz wyraził niepochlebn Ģ opini ħ o kandydatach do r ħ ki Gillian, nie
po raz pierwszy te Ň drwił z jej zapewnie ı , Ň e to najbardziej romantyczny spo Ļ ród angielskich
d Ň entelmenów. Sam Oliver nie był romantyczny. On i Sophie zostali wychowani w domu,
gdzie nie było miejsca na miło Ļę i okazywanie uczu ę . Jego rodzice tolerowali si ħ wzajemnie i
na tym głównie opierało si ħ ich mał Ň e ı stwo. Mo Ň e dlatego jego ojciec nie okazywał zbyt
ħ bokiego smutku, gdy Ň ona zmarła zaledwie cztery lata po urodzeniu Sophie.
Drugie mał Ň e ı stwo ojca, z Catherine Gresham, zacz ħ ło si ħ lepiej ni Ň pierwsze, lecz
zako ı czyło Ņ le. Catherine zmarła nieoczekiwanie w wyniku komplikacji chorobowych, a po
jej Ļ mierci ojciec Olivera jeszcze bardziej utracił zainteresowanie Ň yciem. Tak dalece, Ň e gdy
zgin Ģ ł w wypadku na łodzi, wielu ludzi zastanawiało si ħ , czy nie było to samobójstwo.
Bogu dzi ħ ki mał Ň e ı stwo jego siostry przybrało jak najlepszy obrót, pomy Ļ lał Oliver.
Rhys Llewellyn zakochał si ħ w Sophie od pierwszego wejrzenia i bynajmniej nie przeraził go
jej niezwykły wzrost. W istocie twierdził, Ň e jest zachwycony, i Ň dama mo Ň e na ı patrze ę , nie
uszkadzaj Ģ c sobie karku. Co wa Ň niejsze, mówił do niej „moja pi ħ kna” w czasie, gdy nie była
skłonna w to uwierzy ę , i w ko ı cu jego ponawiane raz po raz zakl ħ cia miłosne zdobyły mu jej
serce i r ħ k ħ .
Oliver nigdy nie prze Ň ył takiej łagodnej, wszechogarniaj Ģ cej miło Ļ ci. Nieznana mu te Ň
była niepohamowana nami ħ tno Ļę , która potrafi odmieni ę całe Ň ycie człowieka. Wiedział,
czym jest po ŇĢ danie fizyczne, lecz te jego pragnienia zaspokajała Nicolette, Ļ liczna
baletniczka, która została jego kochank Ģ , gdy uko ı czył dwadzie Ļ cia cztery lata. Nadal
odwiedzał jej ło Ň e, gdy pragn Ģ ł zatopi ę si ħ w mi ħ kkich kobiecych ramionach, lecz poza tym
w jego Ň ycie kobiety wkraczały niezwykle rzadko. Mo Ň e dlatego jego obraz mał Ň e ı stwa był
nieco zniekształcony.
Oliver nie Ň ywił złudze ı , Ň e ludzie pobieraj Ģ si ħ wył Ģ cznie z miło Ļ ci. Wiedział, Ň e
kobiety wychodz Ģ za m ĢŇ , by wej Ļę na wy Ň szy szczebel drabiny towarzyskiej i zyska ę
bezpiecze ı stwo, m ħŇ czy Ņ ni natomiast - zwłaszcza ci o ograniczonych Ļ rodkach finansowych -
Ň enili si ħ w nadziei na uzyskanie pieni ħ dzy i wygodnego Ň ycia.
Sidney Charles Wymington był wła Ļ nie takim człowiekiem, co do tego Oliver nie miał
najmniejszych w Ģ tpliwo Ļ ci. Dlatego bynajmniej nie był zachwycony, gdy Gillian w
rozmowach z przybranym bratem zacz ħ ła obsypywa ę tego człowieka pochwałami. Dlaczego
miałby si ħ unosi ę rado Ļ ci Ģ z tego powodu, Ň e jego podopiecznej dotrzymuje towarzystwa
kawaler, którego jedynymi zaletami było przystojne oblicze i umiej ħ tno Ļę czarowania
młodych dam?
Gillian była bogat Ģ dziedziczk Ģ . Matka zostawiła jej jakie Ļ dwadzie Ļ cia pi ħę tysi ħ cy
funtów, które miały jej zosta ę wypłacone, gdy uko ı czy dwadzie Ļ cia jeden lat albo w dniu
Ļ lubu. Klauzul ħ t ħ uczyniono dlatego, by Oliver nie musiał wykorzystywa ę własnych
Ļ rodków, Ň eby zapewni ę swej podopiecznej konieczny posag. Catherine była przekonana, Ň e
Oliver b ħ dzie jak najbardziej odpowiednim opiekunem dla Gillian, Ň ywiła te Ň pewno Ļę , i Ň nie
pozwoli jej wst Ģ pi ę w niewła Ļ ciwy zwi Ģ zek. Prócz tych warunków jej maj Ģ tku nie
ograniczały Ň adne zastrze Ň enia.
W tym tkwił problem. Oliver nie wiedział, czy Gillian powiedziała panu
Wymingtonowi o zasadach, na jakich dziedziczy posag, ale doskonale si ħ orientował, Ň e nie
ukrywała gł ħ bi swych uczu ę dla tego kawalera. A Oliver był pewien, Ň e gdyby przyszło co do
czego, Wymington nie zawahałby si ħ przed wykorzystaniem jej panie ı skiego afektu dla
własnych korzy Ļ ci.
- I co wtedy powinienem zrobi ę twoim zdaniem, Sophie? - zapytał Oliver z nut Ģ
przygn ħ bienia w głosie. - Gillian jest straszliwie uparta, jak powiadasz, ale nie wierz ħ , by
przyniosła ujm ħ swojej czci - czy naszej - jakim Ļ niestosownym zachowaniem.
- Jeste Ļ jej prawnym opiekunem, Oliverze. Mo Ň esz zabroni ę Gillian widywania si ħ z
Wymingtonem.
- I co, zaryzykowa ę , Ň e jeszcze bardziej si ħ od nas oddali? - Oliver potrz Ģ sn Ģ ł głow Ģ . -
W roli odra Ň aj Ģ cego draba wolałbym obsadzi ę Wymingtona, a nie siebie. Prze Ļ ledziłem jego
karier ħ wojskow Ģ i nie znalazłem niczego uwłaczaj Ģ cego prócz lekkiej skłonno Ļ ci do hazardu.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin