Permanent Magnet Motor Howarda Johnsona.doc

(36 KB) Pobierz
Permanent Magnet Motor Howarda Johnsona

Permanent Magnet Motor Howarda Johnsona

Źródło: www.keelynet.com

 

Fragmenty z artykułu opublikowanego 24 Stycznia 1993 roku w Dallas Morning News w kolumnie Texas Scetches przez A.C. Greene pt. "The Electric Auto that almost truimphed, Power Source of '31 car still a mystery

[...] Kilka razy wcześniej w tym artykule wspominałem człowieka o nazwisku Nikola Tesla i stwierdziłem, że był to największy umysł, jaki kiedykolwiek żył. Urząd Patentowy USA posiada 1.200 patentów zarejestrowanych na imię Nikola'ia Tesla'i ocenia się, że mógłby opatentować on dodatkowe 1.000 z pamięci!".

Ale, wracając do naszych samochodów elektrycznych - w 1931 roku, pod finansową egidą Pierce-Arrow i George'a Westinghouse'a, Pierce-Arrow rocznik 1931 został wybrany do testów na terenie fabryki w Buffalo, N.Y. Wymontowano z niego standardowy silnik spalinowy i w jego miejsce wstawiono silnik elektryczny o mocy 80 KM i 1800 obr./min., który podłączono do sprzęgła i skrzyni biegów. Silnik prądu stałego miał 40 cali długości i 30 cali średnicy a jego przewody zasilające zostawiono sterczące w powietrze - żadnego zewnętrznego źródła zasilania.

W umówionym czasie Nicola Tresla przyjechał z Nowego Yorku i dokonał oględzin samochodu Pierce-Arrow. Następnie poszedł do najbliższego sklepu radiowego i nabył garść (12) lamp elektronowych, przewodów i wybranych oporników. Skonstruowany obwód umieścił w pudełku o wymiarach 24 cale długości, 12 cale szerokości i 6 cale wysokości. Pudełko zostało umieszczone na przednim siedzeniu i jego przewody zostały podłączone do chłodzonego powietrzem , bezszczotkowego silnika. Dwa pręty o średnicy 1 cala wystawały z pudełka na długość 3 cali.

Mr. Tesla usiadł na siedzeniu kierowcy, wepchnął pręty do pudełka i powiedział "teraz mamy moc". Włączył bieg i pojechał! Ten pojazd napędzany silnikiem prądu zmiennego rozwijał prędkości do 90 mil/godz. I zachowywał się lepiej niż jakikolwiek samochód o napędzie spalinowym w tamtych czasach. Tesla spędził w tym samochodzie cały tydzień. Kilka gazet w Buffalo opisywało tę próbę. Pytany skąd pochodziła moc Tesla odpowiadał "Z otaczającego nas Eteru". Kilka osób sugerowało, że Tesla zwariował i wszedł w zmowę ze złowrogimi siłami wszechświata. To rozwścieczyło Teslę, usnął swoją tajemniczą skrzynkę z pojazdu i wrócił do swojego laboratorium w New York City. Swój sekret zabrał do grobu!

Przypuszcza się, że Tesla był w stanie wykorzystać jakoś pole magnetyczne ziemi, które obejmuje naszą planetę. I w jakiś sposób otrzymywać potężne ilości energii przecinając te linie czy też każąc im mnożyć się między sobą. Dokładna natura tego urządzenia pozostaje tajemnicą ale w rzeczywistości działało ono zasilając 80 konny silnik Pierce-Arrow do prędkości rzędu 90 mil/godz. bez jakiegokolwiek ładowania.

W 1969 , Joseph R . Zubris wymontował ze swojego Merkury model 1961 silnik spalinowy. W jego miejsce zainstalował jako źródło napędu silnik elektryczny. Jego unikalna instalacja elektryczna obniża straty mocy przy ruszaniu do 75% normalnie powstających i podwaja wydajność silnika elektrycznego w czasie pracy! Amerykański Urząd Patentowy wydał mu patent No 3,809,978. Choć złożył propozycje marketingowe wielu koncernom żaden się właściwie nie zainteresował. I jego unikalny system ciągle nie jest oferowany na rynku.

W 1970 , wynalazca zastosował generator Ev-Gray, który intensyfikował prąd z akumulatora, indukując napięcie do cewki magneśnicy przy pomocy prostego programatora. Dzięki umożliwieniu silnikowi ładowania oddzielnych akumulatorów podczas jazdy, do zasilania potrzebne były fenomenalnie niskie prądy. Urządzenie został przetestowane przez Crosby Research Institute of Beverly Hills, Ca. Silnik o mocy 10 KM pracował przez 9 dni na czterech standardowych akumulatorach.

Wynalazcy oceniali, że 50 konny silnik elektryczny mógłby przejeżdżać 300 mil przy prędkości 50 mil/godz. zanim wymagałby ponownego ładownia. Dr Keith E. Kenyon wynalazca z Van Nuys w Kaliforni, odkrył niezgodności w od dawna znanych i akceptowanych prawach odnoszących się do magnesów silników elektrycznych. Dr Kenyon w 1976 roku demonstrował swój wynalazek wielu naukowcom i inżynierom ale ich reakcje były zdumiewające. Choć wszyscy stwierdzali, że to działa, nikt nie widział dla tego praktycznego zastosowania.

Ale ostatecznym źródłem napędu naszego samochodu elektrycznego byłby silnik elektryczny, który nie wymagałby zewnętrznego źródła energii. Brzmi to niemożliwie, ponieważ narusza to wszelkie myślenie naukowe. Ale TO zostało wynalezione i niejaki H.R. Johnson otrzymał na TO amerykański patent No 4,151,431 24-go Kwietna 1979 roku.

Ten nowy projekt, choć pierwotnie sugerowany w 1905 roku przez Nikola'ę Tesla'ę, jest silnikiem magnetycznym (Permanent Magnet Motor). Mr. Johnson na rotorze silnika umieścił szereg magnesów trwałych i odpowiadającą im serię, jednak o innym rozmieszczeniu, na statorze. Wystarczy po prostu wsunąć stator na właściwą pozycję i rotor natychmiast zaczyna się obracać. (I po 100 godzinach pracy wszyscy rozumieją, że mają do czynienia z "pereptuum mobile").

To ciekawe jak mało my, tu w Polsce, wiemy na takie tematy. Studiowanie ich nie ma jednak raczej sensu praktycznego. Musimy pamiętać, że gdyby każdy dysponował silnikiem, pozwalającym na bezpaliwową pracę, to wiele osób stałoby się bezrobotnymi, a świat arabski mógłby stać się aktywnym zagrożeniem dla ludzkości. Z teoretycznego punktu widzenia jest to jednak pasjonująca dziedzina. Uświadomienie sobie, jak wiele energii można uzyskać za darmo, jest niezwykle optymistyczne dla przyszłości ludzkości. Chyba, że chcielibyście zbudować taki silnik dla siebie. Wówczas polecam link z początku strony. Próbujcie, jeśli osiągniecie jakiś interesujący postęp, piszcie do mnie. Może zrobimy na ten temat program.

Tłumaczył J. Maciej Trojanowski © \n jmte@zigzag.pl

1

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin