Ogólne.pdf

(116 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
1.Informacje o Marihuanie
2.Działanie
3.Jeszcze o Marihuanie z innego źródła
4.Artykuł o marihuanie ze "Ślizgu"
5.Po co i dlaczego legalizować marihuane?
a) Jak doszło do delegalizacji?
b) Era Anslingera
c) Powrót do normalności
d) Szkodzi czy nie?
e)Od tego jeszcze nikt nie umarł!
f) Przyjemnie łaskocze w móżdżek?
g) Raport WHO
h) Trawka a twarde narkotyki
i) Czy prohibicja ma sens?
j) Uczmy się na błędach
k) Prohibicja nie ma sensu
l) Wszystkich traktować równo
ł) Zastosowania
m) Medycyna
n) Przemysł
o) Jedzenie
p) Czas na zmiany!
Marihuana
czyli "trawka" to wysuszone ziele konopi. Zazwyczaj do jej produkcji używa się
kwiatostanów niezapylonych roślin żeńskich, gdyż tam znajduje się najwięcej substancji
psychoaktywnych. Z wyglądu marihuana najczęściej przypomina oregano, popularną
przyprawę, choć różne techniki suszenia pozwalają uzyskać zioło o całkiem odmiennym
wyglądzie np. popularny w Holandii gatunek Jamaican, to ciemnobrązowe, niemalże
czarne, wysuszone na wiór cienkie patyki i listki. Najprostszym, choć nie zawsze
skutecznym sposobem rozpoznania trawki jest jej charakterystyczny zapach. Większość
substancji psychoaktywnych znajduje się w mikroskopijnych brodawkach żywicznych
pokrywających całą roślinę, za wyjątkiem nasion i korzeni. W miarę dojrzewania rośliny,
brodawki te powiększają się do tego stopnia, że niekiedy stają się widoczne gołym okiem
jako drobne, białe kryształki, a zioło sprawia wrażenie pokrytego szronem. To jedna z
cech, po których można poznać wysokiej jakości marihuanę. Sposobów spożywania
trawki jest wiele. Najprostsze jest palenie wykorzystuje się do tego całą gamę
"instrumentów", od skrętów począwszy, poprzez różnego rodzaju fajeczki i fifki, na
fajkach wodnych kończąc. Przez 5000 lat ludzie tak rozwinęli kulturę palenia trawki, że
praktycznie każda nacja ma swoje tradycyjne akcesoria. Polacy wypadają na tym tle
słabo, gdyż mimo upływu czasu, najpopularniejsze u nas są nadal lufki papierosowe
nietrwałe, parzące w palce, grożące wciągnięciem żaru do ust i, co najważniejsze, nie
zapewniające odpowiedniej temperatury spalania, ale za to bardzo oszczędne. Niestety,
w naszych warunkach trudno pozwolic sobie na rozrzutność. Drugi, mniej popularny
sposób, to dodawanie trawki do ciast, zapiekanek, kotletów i innych posiłków. Niektórzy
robią także wywary na mleku. Ważne jest tylko, by potrawa była dość tłusta, gdyż
pożądane substancje zawarte w trawce w ogóle nie rozpuszczają się w wodzie, zaś w
tłuszczach doskonale. Jest to sposób zdrowszy niż palenie (odpada problem substancji
smolistych w płucach), ale wymaga większej ilości trawki i zmusza do dłuższego czekania
na efekty. Najmniej popularnym sposobem jest robienie nalewki na trawce. Może
dlatego, że wspólne działanie marihuany i alkoholu nie jest lubiane przez większość
palaczy.
Działanie
Działanie marihuany jest trudne do opisania, chociażby z tego względu, że zależy od
wielu czynników: psychiki palacza i jego nastroju, wpływu otoczenia, ilości i rodzaju
trawki, sposobu palenia, itp. W skrócie można powiedzieć, że wywołuje ona stan lekkiej
euforii i odprężenia, wyostrza zmysły, a zwłaszcza słuch i smak, często wywołuje
gadatliwość, wesołość, niefrasobliwość i nagłe napady śmiechu. Jest też lekko
dezorientująca, spowalnia logiczne myślenie na rzecz szybkich i dość luźnych skojarzeń.
W relacjach międzyludzkich sprawia, że dostrzega się więcej nie zauważanych wcześniej,
podświadomych sygnałów. U większości ludzi likwiduje agresję i nastraja pokojowo.
Nieprawdą jest, że trawka wywołuje halucynacje, a już na pewno nie w ilościach które
można wchłonąć poprzez palenie.
Wielu palaczy przyznaje, że trawka zwiększa ich wrażliwość na odbiór sztuki, a
szczególnie muzyki, gdyż dźwięk staje się bardziej przestrzenny i bogatszy. Jest też
często używana przez artystów dla pobudzenia wyobraźni lub skierowania myślenia na
trochę inne tory.
Z fizjologicznych efektów najłatwiej zauważyć przekrwione oczy, suchość w ustach i nosie
i nagły wzrost apetytu.
Działanie, po jednokrotnym zapaleniu, trwa około trzech godzin, po czym nieraz
występuje lekkie zmęczenie i senność.
Jeszcze o Marihuanie z Innego Zródła
Marihuana jest roslina, ktora zdecydowanie wyrasta z nasion. Sekcja wloknista byla
używana (obecnie jest zastapiona przez syntetyki) do wyrobu sznura. Kwieciste szczyty,
liscie, nasiona i zywica z rosliny [wtrace sie nasiona nie zawieraja nic psychoaktywnego.
gdyby zawieraly, to olej z konopii byl by wiecej niz popularny :) ] jest uzywana prawie
przez kazdego aby sie nafazowac. Normalnie, roslinne czesci rosliny sa palone, aby
uzyskac te faze, ale moga tez byc zjedzone. Aktywnym skladnikiem zywicy jest THC
(tetrahydrocannabinol) [znowu ja dokladnie to Delta9tetrahydrocannabinol lub
prosciej Delta9THC Sa one przetwarzane na 11hydroxytetrahydrocannabinol 11nor
9carboxydelta9tetrahydrocannabinol
jak widac, wszystkie zawieraja THC w nazwie, lecz metabolity sa psychoobojetne]
Marihuana zawiera od 1 do 4 procent THC [delta9THC] (4procent musi byc uwazane za
dobry narkotyk) Marihuana rosnie dziko w wielu czesciach swiata,
i jest kultywowana w Meksyku, Vietnamie, Afryce, Nepal`u, Indiach, Poludniowej
Ameryce, etc, etc. Marihuana sprzedawana w USA pochodzi, tak, tak, z USA. Szacuje sie,
iz przynajmniej 50 procent czarnorynkowego grassu na ulicach ameryki jest hodowane w
domu. Nastepnym duzym zrodlem sa granice Meksyku, z malymi ilosciami
przeciekajacymi z Panamy, okazjonalnie z Ameryki Poludniowej lub Afryki. Haszysz jest
czysta zywica z konopii, ktora jest zdrapywana z kwitnacych szczytow rosliny i zbrylana
razem. Ganja znaczy tyle co zebrane szczyty najlepszych roslin (jest to takze nazwa
nadana jakiemukolwiek rodzajowi marihuany na Jamaice [i w polsce]) Marihuana rozlozy
sie po okresie okolo 2 lat, jesli byla wystawiona na swiatlo, powietrze lub cieplo. Powinna
byc skladowana w chlodnych miejscach.
Posiadanie nawet najmniejszej ilości marihuany (jak również innych narkotyków) jest od
niedawna w Polsce nielegalne, więc jeśli pały was złapią z materiałem to radziłbym go
szybko wyjebać, gdyż może się to skończyć na leczeniu w MONARze lub karze więzienia
:( Słyszeliście??? Brzmi chujowo, ale niestety tak bardzo pojebana jest polska
rzeczywistość. Coś z tym trzeba wreszcie zrobić, więc zapraszam do lektury rozdziału o
legalizacji.
Artykuł o Marihuanie ze Slizgu
Marihuana i efekty jej używania znane są człowiekowi już od wielu tysięcy lat, ale
masowe jej zażywanie szczególnie przez młodych określa się na jakieś 3035 lat.
Znaczenia tego narkotyku nie rozpatruje się jedynie w aspekcie jego właściwości
farmakologicznych , jego zażywanie, co przypada w udziale niewielu używkom, ma dla
współczesnej młodzieży również znaczenie socjologiczne. Wszystko zaczęło się wraz z
ruchem hippisów, którzy przy odurzającym dymie głosili altruizm, mistycyzm, radość,
uczciwość i nieagresję.
Gdy pod koniec lat siedemdziesiątych zażywanie marihuany na Zachodzie navbrało
charaktreru epidemii, powiększając jednocześnie grono jej przeciwników, rozpoczęto
szczegółowe badania nad aspektem chemicznym , a także społecznym tej jednej z
najstarszyvh znanych człowiekowi roślin.
Informacje o badaniach przeprowadzonych przez czołowe instytuty medyczne były
niejednoznaczne, co utwierdzało większość rządów w słuszności polityki prohibicyjnej,
dane statystyczne jednak wciąż spędzały sen z powiek troskliwym rodzicom nastolatków.
Według statystyk przeprowadzonych już w 1972 roku 52% studentów uniwersytetów
amerykańskich próbowało jej chociaż raz, 26% paliło mniej więcej trzy razy w tygodniu,
a 5% paliło prawie codziennie.
Kolejne badania informowały o rosnącej popularności używki, tymczsem w środowisku
medycznym zdawała się obowiązywać zmowa milczenia.
Minęło trochę czasu i dopiero w lutym 1998 roku ukazał się pełny raport W.H.O
Międzynarodowej Organizacji Zdrowia, dotyczący szkodliwości marihuany, zawierający
najbardziej kontrowersyjny ze wszystkich rozdział porównawczy. Naukowcy W.H.O.
twierdzą że niebezpieczeństwo zażywania marihuany jest mniejsze niż w przypadku
papierosów czy alkoholi. Notoryczni i okazjonalni palacze, obnoszą się teraz z zuchwałym
"a nie mówiłem", jednak ci rozsądniejsi i zapoznani z tematem zdają sobie chyba dobrze
sprawę, że w obecnej sytuacji raport ów jest co najmniej nie na miejscu.
Pierwszym i zasadniczym zarzutem wobec tego raportu jest fakt, że już nie do końca
wiadomo czym jest dzisiejsza marihuana. Hodowcy prześcigający się w udoskonalaniu
swoich produktów, sięgają często, by nie powiedzieć zawsze, po nie do końca etyczne
środki. Nawozy chemiczne, odżywki, a wreszcie sama genetyka sprawiają, że dzisiejsza
marihuana z rodziny "skunów" czyli roślin żeńskich nie wytwarzających nasion ma
niewiele wspólnego ze swoją przodkinią z lat 70.
Aby w pełni zaspokoić klientelę, handlarze i producenci wciąż "ulepszają" walory
zapachowe, smakowe, a przede wszystkim moc swoich produktów, rośliny mutanty nie
podlegają normalnym cyklom biologicznym, rozwijają się tak szybko, że gałęzie często
nie są w stanie utrzymać ciężaru znajdującego się na nich kwiatostanu.Musimy więc
uświadomić sobie fakt, że to czego używa dzisiejszy palacz, to długa lista substancji
chemicznych.
Tak więc święcie wierząc w prawdziwość wspomnianego raportu, muszę niestety przyznać
że ma on niewielkie odniesienie do dzisiejszych realiów.Kontrargumentem zagorzałych
zwolenników palenia marihuany może być fakt, że marihuana rozprowadzana w Europie
pochodzi z krajów, w których jej hodowla jest legalna, a środki stosowane przez biologów
do jej ulepszania kontrolowane są przez liczne ustawy. Jednak wraz ze wzrostem mocy,
wzrosła również amplituda pozornie niewielkich skutków ubocznych marihuany. Takimi
skutkami w nielicznych przypadkach są psychozy, a w większości przypadków rozwijający
się z czasem u notorycznych palaczy syndrom amotywacyjny.
Demonizowanie tego środka przez psychologów i media jest niestety również polityką
absurdalną, ponieważ każdy kto choć przez jakiś czas ma z nim do czynienia, wie że
przypisywana mu przez wiele lat "olbrzymia szkodliwość jest równie nieprawdziwa jak i
stwierdzenie że można sobie bezkarnie palić codziennie przez całe życie.
Prawdz jak zwykle leży po środku. Raport W.H.O. na pewno uspokoi opinię publiczną i
ostudzi temperament ludzi lubiących pokazywać się w telewizji, straszących opowieściami
o destrukcyjnym działaniu marihuany i teorii eskalacji, z drugiej jednak strony
rozzuchwali i tak już beztroskich handlarzy i konsumentów. Już dziś marihuana trafia
nawet do podstawówek, i choć szkodliwość jej jest ostatni dyskusyjna, to trzeba jednak
otwarcie powiedzieć, że nie jest to środek obliczony na czternastolatków.
Ponadto nie ma nic za darmo, każdy kto ma ochotę sobie popalić musi się liczyć z
kosztami wysokości 2530 złotych za gram, co wprzypadku stałych palaczy tworzy
miesięcznie całkiem ładną sumkę.
Z jednej strony marihuana pogłębia prawdziwe pasje i zainteresowania, trzeba jednak
pamiętać że u osób bardziej podatnych rozwinie się tak zwany syndrom amotywacyjny,
czyli negatywny stosunek do wszystkich czynności bezpośrednio nie związanych z samym
paleniem.
Mimo że rzeczywiście marihuana jest w stanie osobie rozsądnej zastąpić dotychczas
stosowane używki, to jednak ci nadto ciekawi mogą pokusić się o narkotyki twardsze,
sięgnięcie po które ułatwia wcześniejsze stosowanie marihuany. Kolejną barierą której
tym razem nie jest w stanie pokonać nawet najostrożniejszy użytkownik, jest fakt, że
marihuana nie jest tak jak alkohol czy tytoń wpisana w naszą kulturę, nie umiemy jej
używać, a przede wszystkim dopasować jej działania do naszego codziennego trybu
życia.
Pytaniem, z którym w najbliższym czasie będą borykać się naukowcy i poltycy, będzie
więc to, czy należy budować europejską kulturę palenia, czy też kontynuować i tak
trzymającą się na włosku politykę prohibicyjną.
Choć obydwa rozwiązania mają swoje słabe punkty, to jednak ostatnio coraz częściej
mówi się o legalizacji jako o skutecznym sposobie walki z ulicznym handlem i związanymi
z nimi problemami problemami społecznymi.
Ta polityka wprowadzona przed laty w Holandii a ostatnio w Niemczech, zdaje się zdawać
egzamin, jednak zawsze najlepiej jest nie pić, nie palić i nie zażywać narkotyków.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin