00:00:00:/SubEdit b.4043 (http://subedit.prv.pl)/ 00:00:24:napisy: sawr 00:00:47:1988 rok. Zwišzek Radziecki od 9 lat prowadzi wojnę w Afganistanie. 00:01:00:Krasnojarsk, Sybir, 1988 rok, dzień 1 00:01:16:Nie płacz. Proszę. 00:01:19:To tylko dwa lata. 00:01:27:- Czugajnow! - Jestem! 00:01:37:Riabokoń jest? - Niosš go!| Tam jest! 00:01:43:pijcie spokojnie. Wróg nie przejdzie. 00:01:52:Czas się żegnać. 00:01:54:To dla ciebie. 00:01:57:Bracia! Granica na zamek, klucz w kieszeni! 00:02:12:Torby na stół! Piwo, wódkę, bimber na stół! 00:02:17:Twoja dziewczyna? Zdšżyłe wsadzić? 00:02:22:Nie dała?| 00:02:26:Dobra. Nie martw się.|Wszystko będzie w porzšdku. 00:02:30:Sš przecież normalni chłopcy. Zajmš się niš. 00:02:33:Co to jest? - Farby. 00:02:36:Co chcesz tam malować, żołnierzu?|Koło od czołga? 00:02:41:Może sztalugi z sobš wemiesz, artysta? 00:02:44:Dżokonda. 00:02:46:Następny! 00:02:49:Co mylałe? Czekać będzie? |Ty tam jej listy piszesz, a tu jej lufy dwie: pod ogon i w grzywę. 00:02:53:Co się przyczepiłe? 00:02:55:Głos się pojawił. W mordę dasz?| Dawaj! Dawaj, suka. 00:03:27:Spokojnie, młody. Zrobię z ciebie żołnierza. 00:03:32:Znasz pierwszš zasadę w wojsku?|Żołnierz musi odważnie 00:03:35:znosić wszystkie trudnoci i powięcenia wojskowego żywotu. 00:03:40:Dlaczego w garniturze jeste?| Do służby jak na więto? 00:03:46:Nie mam innego. 00:03:47:Machniom? | Oddam ci swoje. Papierosy dołożę. 00:03:53:Tobie już wszystko jedno. A ja do miasta chodzę. 00:03:56:Dyskoteki, dziewczyny. Sam rozumiesz? 00:03:58:Niele się urzšdziłe. 00:04:01:A jak.| Służba jak słodki sen, budzić się nie chcę. 00:04:05:Dogadamy się? 00:04:08:- Jasne. - Swój chłop. 00:04:11:- Kocyk we. - Jasne. 00:04:21:Słodki sen, mówisz? 00:04:25:Stać, frajerzy! 00:04:28:Stać, mówię. 00:04:32:Spokojnie, młody. 00:04:35:Co tam o trudnociach było? 00:04:39:Pamiętasz? 00:04:40:Dalej sam dokończysz. 00:05:08:To szósta grupa? 00:05:11:A ty skšd się wzišłe, Rambo? Spadaj stšd. 00:05:13:Wyluzuj, Czugun. 00:05:15:- Co? - Nic. Jak się nazywasz? 00:05:18:Wołodia Worobjew. 00:05:21:Lutajew Oleg. Krótko: Luty. 00:05:25:To jest Rusłan - Dżokonda. 00:05:31:Stas. Szary. 00:05:32:Witaj! 00:05:33:Wołodia. 00:05:35:Riaba. Czugun. Na razie wszyscy. 00:05:42:Posuń się, ziomku. 00:05:45:Siadaj, Wróbel. 00:05:47:Co było dalej, Riaba? 00:05:51:Budzę się rano. 00:05:54:W bani huczy. 00:05:55:Oczy palcami otwieram. Patrzę z poduszki. 00:06:02:Gdzie jestem, jak trafiłem, cholera wie. Dziewczyna obok siedzi. 00:06:09:Szczerzy się. Goła. 00:06:10:Nade mnš jej ojczulek stoi jak nad trumnš. 00:06:12:Wpadłe, mówi. Córka osiemnastu lat nie ma. Wybieraj: 00:06:17:urzšd cywilny albo milicja.|Ta głupia kołdrę na cycki wcišga. 00:06:20:Oczy opuciła. 00:06:23:Jakby to jej nie dotyczy. 00:06:25:Brzydka jak buldog. 00:06:30:Mówię: nie, 00:06:31:lepiej pod czołg wejdę niż na niš. 00:06:33:Wstałem i w nogi. 00:06:36:Kto szybciej: czy ja do wojska, czy on na milicję. 00:06:40:Ożeniłem się wczoraj. 00:06:42:Wszystko od razu. I wesele, i pożegnanie. 00:06:44:No to gratulacje! 00:06:50:Mówi, że teraz jestem twoja. Teraz żona, teraz należy. 00:06:54:Myli, że głupi jestem.|Ja bramę otwieram: hulaj dwa lata. 00:06:59:Całš noc beczała.| Jak tak, mówi, żona i nietknięta. 00:07:02:Ja mówię: wrócę, sprawdzę, nie daj Boże, zobaczę - 00:07:06:zabiję sukę. 00:07:13:I tak zostawiłem. 00:07:15:Ten! Ten! 00:07:17:W garniturze. 00:07:19:Ty do kogo ręce wycišgasz? 00:07:21:Cicho, cicho!|Odpoczywajcie. 00:07:22:Ja cię zaraz sam na zero ogolę. To jest grupa do Afganistanu, debilu. 00:07:28:No chod tu! Dawaj! 00:09:43:Fergana, Uzbekistan, dzień 3 00:09:52:Skšd jeste? 00:09:58:Z Groznego. 00:09:59:Skšd? 00:10:00:Z Groznego. 00:10:03:To będziesz Pinochet. 00:10:07:Jak? - Pinochet. 00:10:11:Czemu Pinochet? 00:10:12:Nie wiem. Czemu nie? 00:10:24:Nasz chyba idzie. 00:10:30:Ale morda. 00:10:32:Skšd jestecie, błazny? 00:10:35:Z Syberii, towarzyszu naczelniku. 00:10:37:Nazywam się starszy choršży Dygała. 00:10:40:Jak? 00:10:42:Masz problemy ze słuchem?|Wstać! Do góry wszyscy! 00:10:45:Biegiem! 00:10:47:W szereg biegiem! 00:10:49:Nakrycia głowy ubrać w szeregu! 00:10:52:Bacznoć! 00:10:55:Mylę, że lepych tu nie ma.|Ta góra jest nasza. 00:10:58:Za niš jest Afganistan. 00:11:00:Żeby ci z was, co tam trafiš, nie zginęli w pierwszym dniu, 00:11:05:będę was gnębił 3 miesišce pod rzšd 24 godziny na dobę. 00:11:10:Zaczynajšc od tej chwili. Pytania sš? Pytań nie ma. 00:11:18:W prawo zwrot. 00:11:21:Za mnš do jednostki. 00:11:26:Biegiem. 00:11:27:Na rozkaz biegiem zgišć ręce w łokciu. 00:11:30:Marsz. 00:11:46:Nazwisko! 00:11:48:Szeregowy Riabokoń. 00:11:51:- Nazwisko! - Szeregowy Czugajnow. 00:11:54:Pas nie po to, żeby jaja trzymać, żołnierzu. 00:11:58:- Nazwisko! - Szeregowy Biekbułatow. 00:12:01:Szeregowy Stasienko. 00:12:06:Szeregowy Pietrowski. 00:12:08:Artysta? 00:12:09:Tak jest, towarzyszu starszy choršży. 00:12:11:Po co tu przylazłe, synku? 00:12:14:Byłby w cywilu. 00:12:16:Małowałby gołe baby i kwiatki w doniczkach. 00:12:21:Widzicie, towarzyszu starszy choršży.| Jeli wierzyć nauce doktora Freuda, 00:12:23:każda artystyczna działalnoć jest| urzeczywistnieniem podwiadomych instynktów człowieka. 00:12:27:W tym instynktu przemocy.| Zresztš możecie się z tym nie zgodzić. 00:12:32:Ponieważ radziecka nauka nie przyznaje| burżuazyjnych teorii doktora Freuda. 00:12:36:Bystry. 00:12:38:Moja wina, towarzyszu starszy choršży. |Poprawię się. Z waszš pomocš. 00:12:44:Zasada numer jeden. 00:12:46:Desantowiec zawsze gotów do niespodziewanego ataku. 00:12:50:Dobrze. Nazwisko! 00:12:53:Szeregowy Lutajew! 00:12:57:Zasada numer dwa. 00:12:58:Bystrzejszy od choršżego jest tylko starszy choršży. 00:13:02:Zapomnijcie, kim bylicie i co wiedzielicie w cywilu. 00:13:05:Zapamiętajcie, błazny. 00:13:06:Tutaj jestecie nie li, nie dobrzy. 00:13:09:Nie bystrzy, nie głupi. Nie artyci. W ogóle jestecie nikim. 00:13:13:Nie jestecie tu nawet ludmi.|Jestecie gówno. 00:13:18:Ludzi z was zrobię ja. Tymi rękami. 00:13:23:Jasne? 00:13:24:Tak jest! 00:13:26:Nie słyszę! 00:13:28:Tak jest! 00:13:29:Głoniej! 00:13:29:Tak jest! 00:13:31:Każdy plecak do pełna. 00:13:34:A pierwsza brygada bez kamieni biega. 00:13:38:Z dziewczynami w krzaki bez kamieni chodzić będziecie.| 00:13:40:Tutaj im więcej amunicji wzišłe, |tym większe masz szanse wrócić żywym. 00:13:45:Zadanie: wyeliminować wroga, 00:13:48:Zajšć wysokoć, okopać się. |Zameldować gotowoć. 00:13:54:Druga brygada do wykonania zadania gotowa. 00:13:58:Do szeregu! 00:14:00:Biegiem, marsz! 00:14:25:Dawać do przodu. 00:14:29:Naprzód. 00:14:45:Zadanie bojowe nie wykonane. 00:14:46:Wszyscy jestecie trupy.|Ty, ty i ty! 00:14:50:Ładunek dwiecie w "czarnym tulipanie". 00:14:52:Kawał gówna w cynkowym pudle! 00:14:57:Kolumna, która pójdzie tędy, 00:14:59:natknie się na zasadzkę. 00:15:01:Ty wiesz, co znaczy jeden karabin maszynowy 00:15:05:tutaj na wysokoci? 00:15:08:Wiecie? 00:15:08:Wstać! Założyć kaski. Martwi nie odpoczywajš. Biegiem! 00:15:13:Biegiem, mówię! Biegiem! 00:15:28:Szybciej do Afganu. 00:15:36:Wróbel. 00:15:37:Co chcesz? 00:15:39:We mi pałę do kibla, sił nie mam. 00:15:41:Żyła mu pęknie. 00:15:53:Patrz. Białonieżka! 00:15:57:Chod tutaj! 00:15:59:Białonieżka! 00:16:02:Białonieżka, chod tutaj! 00:16:04:Białonieżka, chod tutaj!|Chod, nie bój się! 00:16:11:Cholera. Teraz do rana stać będzie. 00:16:14:Kto to? 00:16:16:Z księżyca spadłe? Białonieżka, córka sanitariuszki. 00:16:20:Przez jej łóżko wszyscy poborowi przeszli. 00:16:22:Połowę chłopaków w Afganistanie przeleciała. 00:16:25:Mówiš, że baba jak motor.| Nie ty jš dymasz, a ona ciebie. 00:16:29:Choroba taka jest. Jak się nazywa? 00:16:32:Spadaj, profesor. 00:16:35:Mógłby z niš pogadać? 00:16:37:O czym? 00:16:39:Niezawodna jak karabin Kałasznikowa. Bierz i id. 00:16:43:Tylko trzeba jš przez dwa posterunki przewieć. 00:16:47:Pusta gadka. 00:16:49:Przed samym odlotem trzeba. 00:16:51:Wtedy wszystko jedno. Dalej niż do Afganistanu nie wylš. 00:16:54:A my tu jeszcze 3 miesišce męczyć się będziemy. 00:16:57:Jak przyłapiš, to po nas. 00:17:01:Słuchaj, Luty. Poszedłby| po czterdziestu facetach z takim pasztetem? 00:17:07:- A ty nie? - Ja nie. 00:17:10:Lepiej z głodu umrzeć, niż pomyje wcinać. 00:17:14:A ja wcinałem. 00:17:20:Ty chociaż raz głodowałe tak, że zasnšć nie można? 00:17:23:Co dziobem kłapiesz? 00:17:25:Nam na kolację trzy łyżki kleju dadzš, 00:17:27:po miecie najarani chodzimy. 00:17:29:Patrzymy, jak ty, gnoju, |w knajpie za szybš ze swojš laskš się bawisz. 00:17:32:Żeby złapać to, co na talerzu zostało.| Chwytasz? 00:17:36:Baby tylko takie miałem. |Innych nie będzie. 00:17:39:Chłopaki, nie trzeba. 00:17:40:Zamknij się, ptaku. |Najpierw powšchaj babę, potem głos daj. 00:17:43:Cicho, cicho. 00:17:44:Co cicho? Nie czepiaj się moich. To ja twoich nie będę. 00:17:49:"Pomyje wcinać". 00:17:50:Ona może jest lepsza od wszystkich twoich cipek na obcasach. 00:17:53:Jeszcze słowo i ziemię wcinać będziesz. 00:18:00:Kto to jest radziecki desantowiec? 00:18:03:Radziecki desantowiec jest to 00:18:04:siła, piękno i duma sił zbrojnych. 00:18:13:Kto to jest radziecki desantowiec? 00:18:16:To jest wzór i zawić dla wszystkich cweli i cywili. 00:18:24:A kim wy jestecie? 00:18:27:Jestemy hańbš dla pułku i dla was osobicie. 00:18:36:Słuchajcie. 00:18:38:To jest idiota. 00:18:40:Nic to. |Jednego nie mogę zrozumieć. 00:18:45:Dlaczego pierwsza brygada zawsze z przodu? 00:18:49:Bez plecaków i jeszcze godzinę palš, |kiedy my się męczymy. 00:18:53:Pewnie, że łatwo nas zrzucić. 00:18:56:Moglibymy się zmieniać. |Raz my, raz oni. 00:18:58:Bo ich ...
megaq33