Mindell Arnold - Praca nad samym sobą.doc

(2273 KB) Pobierz
03

 


PODZIĘKOWANIA

Chciałbym szczególnie serdecznie podziękować Barbarze Croci za pomoc, której udzielała mi w każdy możliwy sposób w trakcie eksperymentalnej fazy mojej pracy medytacyjnej, jak również za wsparcie podczas tworzenia cyklu seminariów na temat pracy wewnętrznej, których pewne aspekty stały się częścią tej książki. Barbara była moją nauczycielką hatha jogi i wspólnie zaczęliśmy przekształcać starodawną praktykę duchową w metody medytacji zorientowanej na proces.

Jestem również niezmiernie wdzięczny Carlowi Mindellowi za to, że wiele lat temu wzbudził we mnie zainteresowanie medytacją, wprowadził mnie w zagadnienia związane z siddha jogą Muktanandy oraz w medytację vipasy­ana, jak również udzielił mi wielu pomocnych informacji o innych autorach zajmujących się tą problematyką.

Jestem także bardzo zobowiązany Ośrodkom Psychologii Zorientowanej na Proces w Zurichu i Portland oraz związanym z nimi grupami w Denver, Seat­tle, Bostonie i Santa Cruz, które w trakcie eksperymentalnych seminariów sprawdzały pomysły zawarte w tej książce. Wiele wartościowych uwag; i pop­rawek wnieśli do mojej pracy: Jan Dworkin Reinhard Hauser, Amy Kaplan, Dawn Menken, Debbie Schuepbach, Suzanne Springs i Madeleine Ziegler. Chciałbym podziękować również Katherine Ziegler za istotne komentarze i sugestie oraz wyrazić szczególną wdzięczność .Julie Diamond za pomoc re­dakcyjną.

Podziękowania kieruję również do Stephana Bodiana z Yoga Journal, który tuż przed wydaniem tej książki zwrócił mi uwagę na kilka jawnych błędów, jakie uczyniłem pisząc o wschodnich technikach medytacyjnych. Amy Kaplan bardzo zachęcała mnie do wyciągnięcia wniosków z tej pracy, czego wyni­kiem jest rozdział jedenasty. Chciałbym także złożyć podziękowanie wszyst­kim instytucjom i osobom za wyrażenie zgody na reprodukcję ilustracji do tej książki.

Oto ich lista:

1 - Royal Ontario Museum w Toronto;

2 - HOA-QUI Edition et Agence d"Illustration Photographique; 3,4a,4b,4c - Spuścizna po C.Ci.Jungu, c/o Niedieck Linder AG, Zurich 5a,5b,6 - B.K.S. Iyengar, Light on Yoga, Unwin Hyman;

7-13 - Arlette Loquin;

14 - Detroit Institute of Arts, dar fana i Pani Bert L. Smokler oraz Pana i Pani Lawrence A. Fleischman;

I ~ - Arnold Mindell;

16 - Kungliga Biblioteket w Sztokolmie;

17 - Ajit Mookerji Collection, New Delhi; H.Storm, Seven Arrows, 1Harper & Row Publishers, Inc, New York.

 


PRZEDMOWA

Sądzę, że książka ta jest częścią nowego, wielopłaszczyznowego podejścia do psychologii i medytacji, do samodzielnej pracy ze snami, odczuciami fi­zycznymi, twórczym ruchem i relacjami. "Samodzielna praca nad sobą" zo­stała zamierzona jako wyczerpujące wprowadzenie oraz praktyczny poradnik do pracy wewnętrznej bez pomocy terapeuty przy użyciu metod psychologii zorientowanej na proces. ,jest ona przeznaczona dla wszystkich ludzi, którzy interesują się medytacją i psychoterapią.

Moje obecne badania związane z medytacją rozwijają introwertywny aspekt tego, co początkowo nazwałem „pracą ze śniącym ciałem". W książce Dreambo­dy (1984) przedstawiłem odkrycie, że doświadczenia cielesne stanowią soma­tyczną mapę snów; następna praca Working with the Dreaming Body (1935 ) zaj­muje się strukturą kanałów w pracy z procesem oraz informacjami, które pojawiają się w trakcie takiej pracy, a Rivers Way (1986) przedstawia jej filozo­ficzne podstawy. Kolejna książka, The Dreambody in Relationtionships (1937) od­nosi język śniącego ciała do pracy z rodzinami, a w City Shadows zajmuję się ekstremalnymi i psychotycznymi stanami. Obecna praca, „Samodzielna praca nad sobą" ukazuje, w jaki sposób sygnały świadomość kanałów oraz teoria pro­cesu składają się na użyteczną metodę samopomocy.

Książka ta powstała w wyniku dwóch pięciodniowych sesji medytacyj­nych. Pierwsza z nich miało miejsce latem 1981-go roku w czasie mojego po­bytu w górach w Szwajcarii niedaleko przełęczy Col de la Croix, a druga wczesną jesienią 1984-go roku, kiedy odpoczywałem na wybrzeżu w Oregon, w Stanach Zjednoczonych. Owe dwie długotrwałe medytacje całkiem nieo­czekiwanie dały efekt w postaci książki, którą trzymacie obecnie przed sobą.

Dopiero teraz, siedem lat po tym, jak po raz pierwszy zacząłem pisać tę książkę, czuję się wystarczająco śmiały, aby oddać ją w wasze ręce. Przez ten czas gruntownie ją sprawdzałem i ulepszałem przy pomocy setek uczniów zajmujących się pracą wewnętrzną i jestem przekonany o jej potencjalnej użyteczności dla różnego rodzaju ludzi w każdym z możliwych stanów. .jest ona przeznaczona dla każdego, kogo interesuje wyświetlenie tajemnicy snów, doświadczeń cielesnych, relacyjnych oraz zjawiska synchroniczności.

W pierwszych trzech rozdziałach skupiam się na podstawowych, czasami ukrytych założeniach różnych rozpowszechnionych procedur medytacyjnych. Druga część przedstawia moją własną pracę wewnętrzną nad tworzeniem pierwszych kroków medytacji zorientowanej na proces. Część 1 ma w zamie­rzeniach postawić wyzwanie umysłom Czytelników, podczas gdy Część H została pomyślana jako pomoc w wewnętrznej pracy nad sobą. Część III, „Praca ze światem", przedstawia zastosowanie pracy wewnętrznej do relacji i procesów globalnych.

Celem tej książki jest stworzenie wspólnej płaszczyzny, która będzie wspierać tak wschodnie, jak i zachodnie praktyki poprzez zastosowanie pojęć związanych z procesem i informacją. Stanowi ona próbę integracji wschodniego rodzaju medytacji, zachodnich psychoterapii zajmujących się ciałem, psychologii analitycznych oraz teorii informacji. Może być traktowana-ja­ko przewodnik, adresowany tak do nowicjuszy, jak i osób zaawansowanych, służący pomocą w stosowaniu medytacji zarówno do badania swojego wnęt­rza, jak i do pracy z innymi ludźmi.

Po wielu wahaniach zdecydowałem się pozostawić tę książkę w zasadzie w jej pierwotnym kształcie, mianowicie jako medytację zorientowaną na pro­ces, tak, aby mogła jasno przedstawić najbardziej istotne idee. Pozostawienie jej głównie w formie medytacji jest korzystne ze względu na fakt, że odwołuje się ona w ten sposób do czytelników zainteresowanych doświadczaniem pra­cy wewnętrznej już w trakcie czytania.

Chciałbym przeprosić za trudności, które wynikają z połączenia medyta­cyjnego i liniowego stylu pisania i zapraszam Czytelników do wzięcia razem ze mną udziału w przygodzie, której nie mógłbym przeżyć w żaden inny spo­sób. Czytelnicy, którzy poszukują logicznej zwartości, implikacji oraz związ­ków z innymi systemami, znajdą, mam nadzieję, odpowiedzi na swoje pytania w pierwszej części pracy oraz w rozdziale dwunastym.

Pytania i odpowiedzi dotyczące medytacji zorientowanej na proces, za­warte w ostatnim rozdziale, nie zostały tam umieszczone jedynie po to, aby przekazać konkretne informacje, ale również po to, aby wspomóc studia nad medytacją. Jestem zainteresowany tym, aby czytelnicy włączyli się w obecne badania. Chciałbym, abyście podzielili się ze mną waszymi pytaniami doty­czącymi tematów, które nie zostały poruszone w tej książce. Włączę-je do ewentualnych następnych jej wydań z nadzieją, że stanie się ona zbiorowym projektem badawczym dotyczącym medytacji.

Arnold Mindell Avers, 1987


CZĘŚĆ I

UKRYTE ZAŁOŻENIA


PROBLEMY ZWIĄZANE Z MEDYTACJĄ

 

WSCHODNIE I ZACHODNIE PODEJŚCIE DO MEDYTACJI

Chociaż istnieje wiele podobieństw między zachodnią psychoterapią, a wschodnimi technikami medytacji, to jednak nie ulega wątpliwości, że, naj­ogólniej rzecz ujmując, zachodnia psychoterapia koncentruje się bardziej niż wschodnie podejścia na sprawach związanych z zewnętrznym światem jed­nostki i stąd też często wchodzi w konflikt z systemem przekonań oraz celami wschodnich technik medytacyjnych.

Chciałbym przytoczyć interesującą historię, która ukazuje tę różnicę w podejściach wschodniej i zachodniej psychologii. Owo zdarzenie miało miejsce na Zachodzie, gdy Ram Dass, jeden z głównych propagatorów myśli wschodniej w Ameryce spotkał się po raz pierwszy z Fritzem Perlsem, jed­nym z najbardziej znanych psychoterapeutów naszych czasów. Spotkanie miało miejsce w ramach programu radiowego. Ram Dass opowiadał potem, że jego reakcją na Perlsa było zwrócenie się do wewnątrz i zamilknięcie. Perls natomiast natychmiast postawił Dassowi zarzut. że unika konfrontacji zacho­wując się w sposób tak bardzo zdystansowany.

Mam nadzieję, że Czytelnicy wybaczą mi użycie przykładu tych dwóch mężczyzn jako reprezentantów przeciwstawnych sobie światów. Chciałbym jednak powiedzieć, że Ram Dass reprezentował, przynajmniej w owym cza­sie, dążenie do zagłębiania się w siebie, tendencję do koncentracji na spra­wach wewnętrznych i oczyszczania umysłu z wewnętrznych głosów. Perls natomiast był rzecznikiem przeciwstawnego podejścia, według którego „zwracanie się do wewnątrz" jest odejściem od życia i unikaniem trudności, które ono ze sobą niesie. Ta historia ilustruje jednostronność obu podejść: te­go, które ma wobec życia wewnętrzną i medytacyjną postawę i tego, które sta­ra się radzić sobie z konfliktami w relacji poprzez metodę zewnętrznych dzia­łań.

 

KONCENTRACJA NA SPRAWACH ZWIĄZANYCH Z ZEWNĘTRZNYM ŚWIATEM JEDNOSTKI

Koncentracja na świecie zewnętrznym, którą reprezentuje zachodnia psy­choterapia i F.Perls w przytoczonej przez Rama Dassa historii, umożliwiła nam rozwój skutecznych metod interakcji z klientem oraz odkrycie wielu sposobów pracy z relacjami. Jednak podejście to nie uwzględnia całości za­gadnienia i powoduje, że terapeuta nie ma wystarczająco dużo doświadczeń w pracy z samym sobą. Moje doświadczenia z superwizji i szkolenia wielu terapeutów reprezentujących różne kierunki w psychoterapii ujawniły, że przyczyny braku pewnych zawodowych kwalifikacji należy upatrywać w nie­wystarczających doświadczeniach terapeutów w pracy wewnętrznej. Ten brak wewnętrznych doświadczeń:

1. odcina nas od empatycznego zrozumienia introwertywnych procesów ta­kich jak milczenie, komunikacja niewerbalna, stany wycofania, katatonia oraz stany występujące w śpiączce­

2. powoduje, że z lęku zaniedbujemy i powstrzymujemy nasze wewnętrzne doświadczenia oraz doświadczenia naszych klientów w sytuacjach, gdy próbują się one ujawnić

3, sprawia wiele trudności w pracy z sytuacjami, w których negatywne prze­niesienie powoduje, że musimy szukać rozwiązań w naszej pracy poza przy­jętymi z góry programami psychologicznymi

4. powoduje naszą nadmierną zależność od kolegów i sprawia, że w zbyt du­żym stopniu liczymy na stróżów porządku i systemy szpitalne

5. wzmacnia tendencje do stałej zależności klientów od terapeutów, jako że zbyt mało czyni się starań, aby nauczyć klientów jak mogą sami pracować nad sobą

 

BRAK JEDNOŚCI W PROCEDURACH STOSOWANYCH NA ZACHODZIE

Zachodnia psychologia składa się obecnie z setek różnorodnych kierunków i podejść, które w niewielkim stopniu są ze sobą powiązane. Masaż i praca z ciałem są nadal w dużej mierze oddzielone od werbalnych form psychotera­pii, podobnie jak w terapii rodzin bardzo mało uwzględnia się introwertywne metody stosowane w pracy ze snem i z ciałem. Posiadamy już pewną wiedzę o terapii prowadzonej przez kogoś z zewnątrz jednak nadal niewiele wiemy, jak czynić to w pojedynkę. Metoda „aktywnej wyobraźni" rozwinięta przez C.G.Junga, zachodni sposób na samodzielną pracę z materiałem wizualnym, jest skuteczną formą pracy wewnętrznej ze snami i wizjami. Osoby pracujące w ten sposób samodzielnie stykąją się z postaciami ze swoich snów, a także o­pisują je. Podobną metodę - pracę z „gorącym miejscem" - odnajdujemy w terapii Gestalt, gdzie klient używa terapeuty oraz pustego krzesła (Perls 1960). Rozszerzone wersje pracy z aktywną wyobraźnią zajmują się również obrazkami namalowanymi przez klientów, uwzględniając też ich prace wyko­nane winnym materiale, na przykład w piasku (Kalf 1991 ). „Autentyczny ruch" Mary Whitehouse rozszerza pracę z aktywną wyobraźnią integrując ją z tańcem ( Whitehouse 1979). Wzajemne związki pomiędzy snami, pracą z ciałem, aktywną wyobraźnią oraz autentycznym tańcem pozostają nadal obszarem do zbadania w praktyce medytacyjnej.

Inną niezwykle użyteczną metodę pracy wewnętrznej proponuje Charles "fart w swej książce Waking Up (1987). Udało mu się w niej połączyć ideę Gurdżijewa o naszym duchowym braku przebudzenia z medytacyjnymi ćwi­czeniami opartymi na bazie zmysłów.

Książka Tarta jest jednym z najlepszych praktycznych przewodników wprowadzających w medytację, jakie kiedykolwiek napisano.

 

PRAKTYKI WSCHODNIE

Zarówno zachodni jak i buddyjscy nauczyciele są teoretycznie otwarci na każdy rodzaj doświadczeń, technik i podejść religijnych, jednak w praktyce mają oni tendencję do akcentowania ważności takiego rodzaju wewnętrznej u­wagi, która eliminuje fantazje, spontanicznie powstałe myśli czy emocje. W wyniku tego osoby medytujące często są rozpraszane przez różnego rodza­ju .,przeszkody", jakie pojawiają się w sposób nieunikniony, a które w założeniach mają być jedynie tolerowane. Wiele osób medytujących bez wątpienia musiało w różnych momentach czuć się podobnie, jak Charles Tart:

„Praktykowałem przez wiele lat różne formy medytacji, jednak nie miałem w tym względzie szczególnych osiągnięć. Czasem pół-żartobliwie (a na wpół smutno) określałem siebie jako eksperta od trudności wydarzających się w czasie medytacji. Powstają one w wyniku bardzo wielu rozmaitych doś­wiadczeń błąkających się po moim umyśle i uniemożliwiających jego koncen­trację! Oczywiście intelektualnie zdawałem sobie sprawę z wagi praktyk me­dytacyjnych, jednak zakłopotanie, w jakie popadałem nie wiedząc co w takich sytuacjach robić oraz stały brak widocznych efektów osłabiły moją motywa­cję do tego stopnia, że przez wiele lat praktykowałem formalną medytację w sposób wyraźnie nieregularny." Tart 1956

 

Mam wrażenie, że Tart przeżywał w tym względzie katusze z powodu u­krytego założenia wielu procedur medytacyjnych, według którego doświadczenia przeszkadzające w medytacji po prostu nie powinny występować. Przyjrzyjmy się bliżej niektórym ze wschodnich technik medytacyjnych oraz założeniom, na których się opierają.

 

VIPASYANA I SAMATHA

Tart otwiera nowy rozdział wzmiankując o doskonałym przeglądzie metod medytacyjnych, dokonanym przez Shinzena Younga (Young 1986). Young wskazuje na dwa „kamienie węgielne" wschodniej medytacji; są nimi samatha - uspokojenie ciała i umysłu, oraz vipasyana - zwiększenie jasności i świado­mości. Można je odnaleźć w Therawadzie, Tantrze oraz Zen, mają one rów­nież swoje odbicie w chrześcijańskiej praktyce kontemplacyjnej.

W celu osiągnięcia samatha stosuje się rozmaite metody: -zrelaksowany sposób siedzenia, wizualizacje lub techniki oddechowe. Monotonny śpiew jest również często stosowaną procedurą służącą ześrodkowaniu. Odnajduje­my ją w Chinach, Japonii, Korei, Wietnamie oraz w krajach prawosł...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin