Na o-pol-skim ryn-ku ze-gar smut-no bi-je
Tam mo-ja blon-dy-na slub-ne wi-no p-i-je
Z in-nym wi-no p-i-je, ze mna wy-pic nie chce
Oj bo-li mnie, bo-li, mo-je bied-ne se-r-ce
A u sa-sia-da tam ka-pe-la gra
Dzis mo-ja mi-la slu-by ma
A u sa-sia-da tam po tan-cu spia
Gdy in-ny juz, slu-bu-je so-bie z ni-a
Na nie-bie wy-so-kim jas-kol-ki fur-ga-ja
Naj-bar-dziej chlo-pa-ki blon-dy-ny ko-ch-a-ja
Ko-cha-lem blon-d-y-ne-, nie-bies-kie o-cze-ta
Jak ta-ka po-ko-chasz, na zaw-sze pa-mi-e-tasz
To-pi-lem swa za-losc w pi-wie, wod-ce, wi-nie
Lecz nie za-pom-nia-lem o swo-jej blon-d-y-nie
I nie za-pom-ni-a-lem, za-pom-niec nie mo-ge
Za-pa-ku-je gra-ty i wy-ru-sze w dr-o-ge
Gdy in-ny juz, slu-bu-je so-bie z ni-a,
slu-bu-je so-bie dzi-siaj z nia
I-de so-bie dro-ga, lu-dzie mnie py-ta-ja
Cze-mu mi nad glo-wa jas-kol-ki fur-g-a-ja
Lu-dzie mo-i mi-l-i, to z ta-kiej przy-czy-ny
Bys-cie nie wie-rzy-li wier-nos-ciom blon-d-y-ny
thomason32