W piw-ni-cznej iz-bie sie-dze sam, nad kuf-lem pel-nym pi-wa. O-czy-ma wo-dze tu i tam, a glo-wa mi sie ki-wa. Ja nie dbam o czer-wo-ny nos, ni o to, ze wciaz ty-je. Lecz bio-re ku-fel w rece swe, i pi-je i pi-je i pi-je. Ja nie dbam o czer-wo-ny nos, ni o to, ze wciaz ty-je. Lecz bio-re ku-fel w rece swe, i pi-je i pi-je i pi-je. A g-dy-by ktos mi wy-bor dal, dziew-czy-ne, ko-nia, tru-nek. I rzekl wy-bie-raj co chce-sz, ja pla-ce za ra-chu-nek. Na pro-zno dziew-cze wdzie-czy sie i kon wy-cia-ga szy-je. Ja bio-re ku-fel w rece swe, i pi-je i pi-je i pi-je. Na pro-zno dziew-cze wdzie-czy sie i kon wy-cia-ga szy-je. Ja bio-re ku-fel w rece swe, i pi-je i pi-je i pi-je. +++Instrumental+++------------------------------------------------------------------------------------------------A kie-dy przyj-dzie na mnie czas, i sta-ne u stop tro-nu. Po-klo-nie sie ja Panu w pas, i po-wiem bez par-do-nu. Roz-ko-szy raj-skich nie chce znac, ni wie-dziec gdzie sie kry-ja. Tyl-ko mnie Pa-nie Bo-ze wsadz, gdzie swie--ci pi--wo pi-ja. Roz-ko-szy raj-skich nie chce znac, ni wie-dziec gdzie sie kry-ja. Tyl-ko mnie Pa-nie Bo-ze wsadz, gdzie swie--ci pi--wo pi-ja.
thomason32