Aleksander Solzenicyn - Dwieście lat razem.pdf

(1716 KB) Pobierz
424307951 UNPDF
ALEKSANDER ISAJEWICZ SOŁŻENICYN
DWIEŚCIE LAT RAZEM
CZĘŚĆ I
W DOREWOLUCYJNEJ ROSJI
ROZDZIAŁ I
SPIS TREŚCI CZĘŚCI I
ROZDZIAŁY 1 - 12
okres lat 1795-1995
CZĘŚĆ PIERWSZA. W DOREWOLUCYJNEJ ROSJI
WPROWADZENIE
KRĄG ZAINTERESOWAŃ
ROZDZIAŁ 1. WŁĄCZAJĄC XVIII WIEK
ROZDZIAŁ 2. PRZY ALEKSANDRZE I
ROZDZIAŁ 3. PRZY MIKOŁAJU I
ROZDZIAŁ 4. W EPOCE REFORM
ROZDZIAŁ 5. PO ZABÓJSTWIE ALEKSANDRA II
ROZDZIAŁ 6. W ROSYJSKIM RUCHU REWOLUCYJNYM
ROZDZIAŁ 7. POJAWIENIE SIĘ SYJONIZMU
ROZDZIAŁ 8. NA GRANICY XIX-XX WIEKÓW
ROZDZIAŁ 9. W REWOLUCJI 1905
ROZDZIAŁ 10. W CZASIE DUMY
ROZDZIAŁ 11. STOSUNKI ROSYJSKO-ŻYDOWSKIE PRZED WOJNA ŚWIATOWĄ
ROZDZIAŁ 12. W CZASIE WOJNY (1914-1916)
WPROWADZENIE
Przez pól wieku pracy nad historią rosyjskiej rewolucji wielokrotnie spotykałem się z problemem
wzajemnych stosunków rosyjsko – żydowskich. One to wklinowywały się w sprawy, w ludzką
psychologię i wywoływały nagromadzone namiętności.
Nie traciłem nadziei, Że znajdzie się przede mną autor, który obszernie, równoważnie i obustronnie
objaśni nam ten gorący problem. Ale częściej spotykamy zarzut stronniczości, o winie Rosjan w
stosunku do Żydów, także o odwiecznym zwyrodnieniu rosyjskiego narodu i tego jest pod
dostatkiem. Ale, z drugiej strony, kto z Rosjan o tym wzajemnym problemie by nie pisał – to w
większej części zapalczywie, stronniczo, nie chcąc i nie widząc, co można by zapisać na korzyść
drugiej strony
Nie można powiedzieć, że brakuje publicystów, szczególnie wśród rosyjskich Żydów jest ich
mnóstwo, znacznie więcej niż rosyjskich. Jednakże w błyskotliwej plejadzie umysłów i piór – do tej
pory nie pojawił się taki przekaz lub oświetlenie naszej historii, który znalazłby rozumienie z obu
stron.
Ale nie należy przeciągać napiętej do ostateczności struny. Zadowolony byłbym gdybym mógł nie
próbować swych sił w tym ostrym konflikcie. Ale też wierzę, że ta próba wniknięcia w ten problem
– nie powinna pozostawać „zabronioną”. Historia „żydowskiego problemu” w Rosji (czy tylko w
Rosji?) po pierwsze jest bardzo bogata. Pisać o niej, to znaczy usłyszeć samemu nowe opinie i
przekazać je czytelnikom. (W tej książce żydowskie głosy zabrzmią bardziej obficie niż rosyjskie).
Ale w przejawach opinii publicznej uzyskuje się najczęściej odpowiedz: „jak iść po ostrzu noża?”.
Z obu stron odczuwasz na siebie nacisk możliwych i niemożliwych i jeszcze narastających
wymówek i obwinień.
Wszakże odczucie, które prowadzi mnie przez książkę o 200 -stu letnim życiu narodów rosyjskiego
i żydowskiego, to wynik pojmowania wszystkich punktów i wszystkich możliwych dróg w
przyszłość, odczyszczonych od gorąca przeszłości.
Jak i wszystkie inne narody, jak my wszyscy – naród żydowski był i aktywnym podmiotem historii
i obiektem cierpienia i często wypełniał, a bywało, że nieświadomie, wielkie zadania nazywane
Historią. „Problem żydowski” ujmowano z rozlicznych punktów widzenia zawsze z wielką pasją, a
często samooszukiwaniem się. I tak zdarzenia, przebiegające w dowolnym narodzie na przebiegu
Historii – zazwyczaj nie dają się ścisłe ustalić opisaniem tego jednego narodu, ale taki opis musi się
opierać i na spojrzeniu na narody sąsiadujące.
Zbytnio podwyższona gorączkowość stron, to stan upokarzający obie strony. Jednakże nie może
być na Ziemi pytania niegodnego rozmyślania i osądzenia go przez ludzi. Ależ, nagromadziły się w
pamięci narodowej wzajemnie krzywdy! Jednakże jeśli zamilknąć ma przeszłość, to kiedy
uleczymy pamięć? Póki narodowa myśl nie znajdzie sobie wybitnego pióra, będzie nieczytelnym
zgiełkiem, i to już jest groźne.
Nie można minionych dwóch stuleci zamknąć na głucho. I planeta tak samo mała i choć rozdzieleni
jednakże znów jesteśmy sąsiadami.
Często odkładałem tę książkę, gdyż z chęcią nie brałbym na siebie ciężaru jej pisania, ale czas
mego życia jest na wyczerpaniu i należy zabrać się do dzieła.
Nigdy nie przyznawałam sobie i nikomu prawa do ukrycia tego, co było. Nie mogę przystać do
takiej zgody, która polegałaby na nieprawdziwym objaśnieniu przeszłości.
Przyzywam obie strony - i rosyjską i żydowską – do cierpliwego wzajemnego pojmowania się i
przyznawania się do swojej porcji grzechu – bo to za lekko od grzechu odwrócić się na zasadzie –
to nie my .
Staram się szczerze zrozumieć obie strony. Dlatego pogrążam się w zdarzenia a nie w polemikę.
Staram się dowieść prawdy. Wkraczam w spory tylko w takich nieuniknionych wypadkach, w
których sprawiedliwość jest pokryta warstwami nieprawdy. Śmiem oczekiwać tego, że książka nie
będzie witana gniewem skrajnych i niezgodnych, i na odwrót - zasłuży na wzajemną zgodę. Mam
nadzieję, że znajdę kochających dobro współrozmówców wśród Żydów i wśród Rosjan
Swoje zadanie autor pojmuje tak: w miarę swych sił rozpatrzeć dla przyszłości dostępne wzajemnie
i dobre drogi dla stosunków rosyjsko-żydowskich.
1995
Książkę tę pisałem na podstawie historycznych materiałów i poszukiwań, dobra stanowiących,
posunięć na przyszłość. Ale też nie należy odwracać wzroku od tego, że w ostatnich latach byt Rosji
bardzo burzliwie się zmienił, tak że badany problem bardzo się oddalił i ucichł w porównaniu z
obecnymi problemami rosyjskimi
KRĄG ZAINTERESOWANIA
Jakie mogą być granice założone w tej książce
Zdaję sobie sprawę z całej złożoności i ogromie przedmiotu. Pojmuję, że w nim jest i metafizyczna
strona. Mówią też, że żydowski problem można zrozumieć tylko i wyłącznie z religijnego i
mistycznego punktu widzenia. Bez wątpienia, obecność takiego widzenia sprawy ja uznaję, ale
choć o tym napisano liczne księgi, - myślę, że on jest skryty dla ludzi i zasadniczo nie jest dostępny
nawet dla znawców.
Jednakże i wszystkie szczegółowe losy ludzkiej historii z pewnością mają mistyczne związki i
wpływy, ale to nie utrudnia nam śledzenie ich w historyczno-bytowym planie. I chyba nawet
odgórne oświetlenie nie zawsze konieczne jest dla rozpoznawania oświetlonych, bliskich nam
zjawisk. W granicach naszej ziemskiej obecności możemy sadzić i o Rosjanach i o Żydach miarami
ziemskimi. A niebiańskie miary zostawmy Bogu.
Pragnę odpowiedzieć na pytanie tylko w historycznych, politycznych, bytowych i kulturalnych
odnoszeniach i wyłącznie tylko w przedziale obustronnej dwuwiekowej obecności Rosjan i Żydów i
jednym państwie. Nie śmiem nawet dotykać czterowiekowej (trzywiekowej głębiny europejskiej
historii, już dogłębnie nawarstwionej w rozlicznych księgach i bieżących encyklopediach. Nie
zabieram się do rozpatrywania historii Żydów i w najbliższych nam państwach, a to w Polsce, w
Niemczech, w Austro – Węgrzech. Ograniczam się na odnoszeniach rosyjsko-żydowskich z
podglądem na w XX wiek, znamienny i szczególnie katastroficzny dla życiu obu naszych narodów.
Na trudnym wzajemnym doświadczeniu naszego współistnienia, i z próbą rozcięcia nie do pojęcia
błędnych i kłamliwych obwinień i z uwzględnieniem obwinień usprawiedliwionych. Książki
wydrukowane w pierwsze dziesięciolecia tego wieku już wyraźnie nie zdążyły ogarnąć tego wieku.
Naturalnie, współczesny autor nie może spuścić z oka z tego już półwiekowego istnienie państwa
Izrael i ogromnego wpływy jego na życie europejskie jak i na życie na całym świecie. Taki autor
nie może, choćby dla pojemności własnego pojmowania rzeczy, nie podjąć się choćby dla samego
siebie, by trochę wniknąć i do wewnętrznego życia Izraela i kierunków duchowych w nim
istniejących i nie wolno mu kierować się pozorami, bo to może źle odbić się na książce. Ze strony
autora niewspółmierną pretensją byłoby włączać tutaj podstawowe rozpatrywanie zasadniczych
pytań syjonizmu i bytu Izraela. Jednakże z wielką uwagą przyjmuję publikację współczesnych
kulturalnych Żydów rosyjskich, którzy przeżyli dziesięciolecia w ZSRR, później wyjechali do
Izraela i, tym sposobem na swoich doświadczeniach, mieli możliwość przemyśleń licznych
żydowskich problemów.
ROZDZIAŁ 1
WŁĄCZAJĄC XVIII WIEK
W tej książce nie rozpatruje się przybywania Żydów w Rosji przed 1772 rokiem. Ograniczmy się
tylko do nielicznych kart przypominających o bardziej starożytnym okresie. Pierwszym rosyjsko-
żydowskich konfliktem można byłoby przyjąć wojnę Kijowskiej Rusi z Chazarami – ale to nie jest
całkiem prawdziwe, bowiem Chazarowie mieli tylko wodzów z judejskiego plemienia, sami byli
Turkami, którzy przyjęli judejską wiarę. Jeżeli prześledzić rozumowanie solidnego żydowskiego
autora już ze średnich lat naszego wieku J.D. Bruskina to, jakaś część Żydów z Persji, przez
Derbieńskie przejście, przeszła nad dolną Wołgę, gdzie w roku 724 po Chr. Powstała Itil – stolica
chazarskiego kaganatu1
Wodzowie plemienni turko-chazarów2 nie chcieli muzułmaństwa żeby nie podlegać bagdadzkiemu
kalifatowi, ani też chrześcijaństwa – dla ucieczki od opieki imperatora bizantyjskiego; i dlatego 732
r przyjęli judejską religię. Osobna sprawą była obecność żydowskiej kolonii w Bosforskim carstwie
(Krym, półwysep Tamański), gdzie imperator Adrian przesiedlił niewolników żydowskich w 137 r,
po pokonaniu Bar-Kochby W następstwie społeczność żydowska na Krymie trwała uporczywie i
pod Gotami i pod Hunami, a szczególnie Kafa (Kercz) zachowała swą żydowskość. W 933 kniaź
Igor zagarnął czasowo Kercz, Światosław, syn Igora, odbił od Chazarów Przydonie. W 969 Rusini
już władali całym Powołżem z Itilem, a rosyjskie okręty pojawiły się przy Semenderze (derbeńskie
wybrzeże). - Resztki Chazarów – to Kałmuki na Kaukazie, a na Krymie oni razem z Połowcami
stworzyli Tatarów Krymskich. (Karaimowie i Żydzi krymscy, jednakże nie przeszli na
muzułmanizm). Dobił Chazarów Tamerlan.
Zresztą, liczni badacze przedstawiają (rzetelnych badaczy brak), że w pewnej liczbie Żydzi
przemieścili się w kierunku zachodnim i północno-zachodnim przez południowo rosyjskie
przestrzenie. Taki znawca Wschodu i semitolog Awra-ham Harkawi pisze, że żydowska gmina w
dawnej Rosji „tworzona była przez Żydów przemieszczających się z brzegów Morza Czarnego i z
Kaukazu, gdzie mieszkali ich przodkowie po prześladowaniach asyryjskich i babilońskich 3. Do
tego poglądu bliski jest i J.D.Bruckus. (Jest pogląd, że to resztki tych „zaginionych” dziesięciu
pokoleń Izraela). Taki ruch, może być, dokończył się jeszcze i po upadku Tmutarakanii (1097) od
najazdu Połowców. Wg Garkawi`ego, językiem tych Żydów, aż do IX wieku był język słowiański, i
dopiero w XVII wieku, kiedy żydzi z Ukrainy uciekali przed pogromami Chmielnickiego do Polski,
językiem ich został jidisz, język Żydów w Polsce.
Rożnymi drogami Żydzi dochodzili do Kijowa i osiedlali się tam. Już w czasie Igora dolna cześć
grodu nazywała się Kozary; tu Igor osiedlił w 993 r jeńców Żydów z Kerczu. Potem przybywali
jeńcy żydowscy w 965 r z Krymu, w 969 – Chazarzy z Itilja i Semenderu, w 9890 – z Korsunia
(Hersonesu), w 1017 z Tmutarakanii. Zjawiali się w Kijowie i zachodni Żydzi: w związku z
karawanową drogą handlową Zachód-Wschód, a może być, w końcu XI wieku, w związku z
prześladowaniami w Europie w czasie pierwszej wyprawy krzyżowej.
Także i późniejsi badacze potwierdzają chazarskie pochodzenie „indyjskiego elementu” w Kijowie
XI wieku. Także wcześniej, na granicy IX-X w. w Kijowie zauważono obecność chazarskiej
administracji i garnizonu chazarskiego”. A już w połowie XI wieku żydowski i chazarski element
pełnił istotną rolę” 5. Kijów IX – X wieku był wielonarodowym i etnicznie uciążliwym.
Tym sposobem, w końcu X wieku, w chwili wyboru przez Władymira nowej religii dla Rusów, było
pod dostatkiem Żydów w Kijowie i byli wśród nich uczeni mężowie, przypuszczalnie indyjskiej
wiary. Ale wybór wiary przebiegł inaczej niż w Chazarii przed 250 laty. Karamzin pisze że:
«Wysłuchawszy Hindusów, (Władymir) spytał: gdzie ich ojczyzna? - W Jerozolimie -
odpowiedzieli kaznodzieje – ale Bóg w gniewie rozproszył nas po cudzych ziemiach”. „I wy,
skazańcy Boży, możecie nauczać innych?” - spytał ich Władymir. - My nie chcemy, jak i wy,
pozbawiać się swojej ojczyzny6 - odpowiedzieli. Po odbyciu chrztu Rusi, dodaje Bruckus,
przyjmuje chrześcijaństwo i część chazarskich Żydów, a co więcej, to z nich pochodził późniejszy,
jeden z pierwszych na Rusi, biskup chrześcijański i religijny pisarz – Łuka Żidjata7 z Nowogrodu.
Obecność chrześcijańskiej i hinduskiej religii w Kijowie nie mogło nie przywieść uczonych mężów
do napięć w stosunkach między nimi. W szczególności one to zrodziły znane w rosyjskiej
literaturze „Słowo o prawie i zbawieniu”(środek XI w.): co było utwierdzeniem chrześcijańskiej
świadomości wśród Rosjan na wieki wcześniej. „Polemika tu tak świeża i żywa i taka jak ona jest w
listach apostolskich8 . A był to dopiero pierwszy wiek chrześcijaństwa na Rusi8. Ówczesnych
rosyjskich neofitów mocno interesowali Żydzi z powodu ich dociekań religijnych, a w Kijowie, jak
raz, mieli możliwość kontaktu z nimi. Ta sprawa wtedy była ważniejsza, niż takie same sprawy
później, w pobliżu XVIII wieku.
_________________
I tak przez liczne stulecia Żydzi intensywnie uczestniczyli w szerokiej działalności handlowej
Kijowa. „W nowych murach grodu (ukończonych w 1037 r) była Brama Żydowska, do której
przylegała dzielnica żydowska9. Żydzi Kijowa nie spotykali się z jakimikolwiek ograniczeniami,
jak też z wrogością ze strony kniaziów, a nawet znaleźli się pod ich protekcją, w szczególności
dobrze byli traktowani przez Świętopełka Izjasławicza, albowiem handel i przedsiębiorczość
Żydów były korzystne dla skarbu książęcego.
W r. 1113 kiedy, po śmierci Świętopełka, Władimir (były Monomach), mając jeszcze wtedy
wyrzuty sumienia, wahał się zająć stolec kijowski przed Świętosławiczem, – buntownicy,
wykorzystując bezhołowie, ograbili dom Tysięcznego... i wszystkich Żydów, będących w stolicy
pod bezpośrednim protektoratem lubiącego korzyści materialne Świętopełka. Przyczyną buntu
kijowskiego była, jak okazuje się, lichwa żydowska. Z pewnością ci lichwiarze korzystając z
ówczesnego niedostatku pieniędzy gnębili dłużników niewymiernymi procentami 10. (Są dowody,
n.p. w „Ustawie Monomacha” na to, że kijowscy lichwiarze brali i 50% w roku). Przy tym i
Karamzin odwołuje się do kronikarzy i do uzupełnienia W. N. Tatiszczewa, gdzie znajdujemy:
„Potem mnogich Żydów pobili i rozgrabili ich domy dlatego, że od nich mnogich obelg doznawali i
szkody w handlu chrześcijanom czynili. Mnogość Żydów zebrała się w synagodze, ogrodzili się,
uzbroili, jak tylko mogli, i czekali do przyjścia Władimirowa. A po jego przybyciu kijowianie
„prosili go serdecznie o wymierzenie sprawiedliwości wobec Żydów za to, że odebrali wszystkie
przedsiębiorstwa chrześcijanom i przy Świętopełku mieli wielka swobodę i władzę. Oni i licznych
przekabacili na swoją religię”11. Według M.N. Pokrowskiego kijowski pogrom 1113 roku był
socjalnego, a nie narodowego charakteru. (co prawda, przywiązanie do socjalnych rozruchów tego
„klasowego” historyka jest dobrze znane).
Władymir, zajmując kijowski stolec tak odpowiedział żalącym się: „Plemię ich (Żydów) wszędzie,
w licznych księstwach, weszło i rozmnożyło się i mnie nie wypada bez porady książąt i przeciw
słuszności... pozwolić na zabijanie i grabienie ich, bo wtedy mogą i liczni niewinni zginać. Dlatego
niezwłocznie wezwę książęta na naradę12. W czasie tej narady przyjęte było prawo o ograniczeniu
wzrostu procentów, które Władymir włączył do Ustawy Jarosława. A Karamzin w ślad za
Tatiszczewem, dodaje, że według postanowienia rady Władymir „wypędził wszystkich Żydów tak,
że od tego czasu nie było ich w naszej ojczyźnie”. Ale tam podano też i tak : ”U kronikarzy
przeciwko temu powiedziane jest , że w roku 1124 (w wielkim pożarze) zgorzeli Żydzi i
Kijowianie: czyli, że nie byli oni wygnani13. (Brydskus wyjaśnia, że to była „w lepszej części
miasta cała dzielnica... przy Żydowskiej Bramie łącznie z Złotą Bramą14).
W osobliwym przypadku był jeden Żyd w otoczeniu Andrzeja Bogolubskiego we Władymirze. „W
liczbie otaczających Andrzeja znajdował się także jakiś Efrem Mojzicz, którego imię po ojcu
Mojzicz, albo Mojsejewicz, wskazuje na żydowskie pochodzenie”, i on, według słów kronikarza,
był on wśród inicjatorów spisku mającego za cel zabicie Andrzeja15. Ale jest i taki zapis, że przy
Andrzeju Bogolubskim „przychodziło z Nadwołżańskich rejonów wielu Bułgarów i Żydów i
przyjmowali chrzest”, a po zabójstwie Andrzeja syn jego Georg uciekł do Degestanu, do
żydowskiego księcia”.
Ogólnie, to w okresie Rusi Suzdalskiej świadectwa o obecności Żydów są skąpe, tak jak i niewielka
była tam ich liczebność.
Żydowska encyklopedia zaznacza, że w rosyjskim eposie „Indyjski car”... pod tym carem kryje się
ulubiony, ogólny termin wyrażający wroga wiary chrześcijańskiej”, jak i Bohater- Żydowin w
klechdach o Ilii i Dobrawie17. Tu mogą być i resztki wspomnień o walce z Chazarią. I tu występuje
wątek religijny tej wrogości i oddzielania się w miastach, z których to powodów Żydów nie
wpuszczano do Rusi Moskiewskiej.
Z najazdem Tatarów zahamowana została ożywiona działalność handlowa w Rusi Kijowskiej i
liczni Żydzi uciekli do Polski. (Przy czym żydowskie osadnictwo na Wołyniu i w Galicji ocaliło się,
niewiele tracąc na liczebności, od najazdu Tatarów). Encyklopedia podaje: “W czasie inwazji
Tatarów (1239), którzy zniszczyli Kijów, doznali cierpień także Żydzi, ale w drugiej połowie XIII
w. oni byli zapraszani przez kniaziów do osiedlania się w Kijowie, choć znajdował się on pod
najwyższą władzą Tatarów. Korzystając ze swobód, zapewnionych Żydom i w innych tatarskich
posiadaniach, kijowscy Żydzi wywołali tym nienawiść mieszczan do siebie18 . Takie same sytuacje
miały miejsce nie tylko w Kijowie, ale i w miastach północnej Rosji, gdzie przy tatarskim
panowaniu otworzyła się “droga wielu kupcom bisurmańskim, chazarskim jak też chiwińskim, z
dawna doświadczonym w handlu i chytrościach łapownictwa: ci ludzie wykupywali od Tatarów
dary naszych kniaziów, stosowali przesadną lichwę dotykająca szczególnie biednych ludzi, a w
przypadku zaległości płatniczej ogłaszali dłużników swoimi niewolnikami i odsprzedawali ich w
niewolę. Mieszkańcy Władimira, Suzdala, Rostowa stracili wreszcie cierpliwość i jednomyślnie
powstali, przy dźwięku Wieczornych Dzwonów, na tych złych lichwiarzy; niektórych zabili, a
innych wypędzili 19. Powstańcom zagrażało przyjście karnego wojska chana za pośrednictwem
wojsk Aleksandra Newskiego. W dokumentach z XV w. wspomina się kijowskich Żydów jako
poborców podatków oraz, że posiadali oni znaczne mienie 20 .
Przemieszczanie się Żydów z Polski na Wschód, w tym i na Białoruś, daje się zauważyć od XV w.:
spotyka się ich jako wykupujących komory celne i jako poborców podatków w Mińsku, Połocku,
Smoleńsku, ale jeszcze nie powstają tam ich osiadłe wspólnoty. А po krótkim wygnaniu Żydów z
Litwy (1495) „ruch na Wschód został wznowiony ze szczególną energią w początku XVI w. 21.
Przenikanie zaś Żydów na Ruś Moskiewską było niezbyt wielkie, chociaż przyjazdowi z zewnątrz
„wpływowych Żydów do Moskwy nie stawiano wtedy przeszkód”22. Ale w końcu XV wieku, w
samym centrum duchowej i administracyjnej władzy na Rusi, odbywają się jakby niegłośne
wydarzenia, jednak mogące pociągnąć po sobą groźne zaburzenia albo głębokie następstwa o
duchowym znaczeniu. To tak nazywana „herezja żydziejących”. Według opinii przeciwnika tej
herezji Josifa Wołodzkiego: “Błogosławiona ziemia rosyjska nie oglądała podobnej kusicielskiej
Zgłoś jeśli naruszono regulamin