A. E. VAN VOGT
KONIEC NIE- A
(Przekład Aleksandra Jagiełowicz)
Wstęp
Co dzieje się z pamięcią czytelnika po dziesięciu, dwudziestu, trzydziestu lub czterdziestu latach, gdy wspomina książkę czytaną tak dawno?
Mój a pierwsza powieść o semantyce ogólnej, Świat nie-A została opublikowana w Astounding Stories (obecnie Analog) w roku tysiąc dziewięćset czterdziestym piątym jako trzyczęściowy serial. W tamtych czasach wydawcy magazynów publikujących powieści w odcinkach mieli kiepską, ale raczej właściwą opinię o zdolności czytelnika do przypomnienia sobie, co działo siew poprzednich epizodach. Dlatego musiałem przedstawić streszczenie części pierwszej jako wstęp do części drugiej, a następnie streszczenia części pierwszej i drugiej jako wstęp do części trzeciej, drukowanej miesiąc później.
Poniżej pozbierałem najlepsze fragmenty tych magazynowych streszczeń pierwszych dwóch odcinków i dodałem je do części III.
W roku dwa tysiące pięćset sześćdziesiątym filozofia semantyczna nie-A zdominowała ludzką egzystencję. Corocznie młodzież masowo uczestniczyła w igrzyskach Maszyny przez cały, pozbawiony nadzoru policji, miesiąc, rywalizując ze sobą o to, by stać się „godnym Wenus". Zdobywcy dalszych miejsc otrzymywali dobre zatrudnienie na Ziemi, zaś prawdziwi zwycięzcy wysyłani byli na rajską planetę Wenus, by stać się obywatelami cywilizacji nie-A.
Gilbert Gosseyn doznał pierwszego szoku już w przeddzień rozpoczęcia Igrzysk. Został wykluczony z grupy samoobrony w hotelu, w którym mieszkał, gdyż wykrywacz kłamstw stwierdził, że nie jest Gilbertem Gosseynem. Służba bezpieczeństwa natychmiast usunęła go z hotelu.
W nocy Gosseyn ratuje życie młodej kobiecie, włóczącej się wraz z innymi po ulicach nie patrolowanych przez policję. Szybko nabiera przekonania, że nie jest ona, jak twierdzi, ubogą, ciężko pracującą dziewczyną, ponieważ ma przy sobie wysadzaną klejnotami papierośnicę o wartości dwudziestu pięciu tysięcy dolarów. Zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że został wplątany w jakąś niesamowitą intrygę, gdy odkrywa nagle, że dziewczyna jest Patricią Hardie, córką prezydenta Ziemi.
W pierwszym dniu Igrzysk Maszyna również twierdzi, że nasz bohater nie jest Gilbertem Gosseynem. Informuje go jednak, że będzie mu wolno brać udział w Igrzyskach pod tym nazwiskiem przez piętnaście dni, a przez ten czas musi się dowiedzieć, kim jest naprawdę.
W nocy Gosseyn zostaje porwany do pałacu prezydenta Hardiego. Przesłuchuje go sam prezydent, kaleka o silnej osobowości, którego nazywają „Iksem", oraz gigant nazwiskiem Thorson, odznaczający się sardonicznym usposobieniem.
Dowiaduje się, że prezydent Ziemi uwikłany jest w spisek mający na celu zniszczenie nie-A i przejęcie kontroli nad Układem Słonecznym.
Trzech spiskowców ogarnia ogromne podniecenie, gdy zapoznają się ze zdjęciami mózgu Gosseyna. A kiedy, na pół oszalały pod wpływem tortur w celi o stalowych ścianach, próbuje uciekać, ścigają go kule karabinów maszynowych i miotaczy ognia. Tak umiera Gilbert Gosseyn Pierwszy.
Gosseyn odzyskuje przytomność w górskim szpitalu na Wenus. Doskonale pamięta, że został zabity i zdaje sobie sprawę, że w jakiś sposób jego osobowość została przeniesiona w inne ciało, wyglądające dokładnie tak samo, jak pierwsze.
Szybko odkrywa, że na Wenus znajduje się nielegalnie, a zatem automatycznie skazany jest na śmierć. Udaje mu się wziąć do niewoli Johna i Amelię Prescottów, lekarzy zajmujących się szpitalem, połowicznie udaje mu się też przekonać ich o istnieniu spisku przeciwko nie-A. Gosseyn ucieka przed detektywami, którzy zostali wcześniej wezwani, by go aresztować.
Wenus okazuje się fantastyczną krainą drzew wysokich na kilometr z pniami o średnicy kilkudziesięciu metrów, rodzącą nieprzebrane bogactwo owoców i warzyw, z klimatem niezmiennie i cudownie przyjaznym dla ludzi. To świat ze snów, rajski ogród Układu Słonecznego.
Szesnastego dnia agent-roboplan Maszyny Igrzysk ratuje Gosseyna. Informuje go jednocześnie, że nie uda mu się uciec, i radzi, by poddał się ścigającym go detektywom, sprzedając im starannie przygotowaną opowieść. Gosseyn dowiaduje się, że połowa detektywów na Wenus jest agentami gangu, a roboplan zabiera go do jednego z nielicznych pozostałych detektywów, którym można ufać.
W ostatniej minucie, gdy Gosseyn ma już opuścić roboplan, ten wyznaje mu, że w całej historii jest jeden, całkowicie mu nieznany, obcy czynnik. Jeśli w ogóle można odnaleźć jakiekolwiek dowody, Gosseyn znajdzie je właśnie tu.
Gosseyn stwierdza, że drzewny dom jest zamieszkany, ale w tej chwili pusty. Na tyłach apartamentu natrafia na tajemniczy tunel, który prowadzi w głąb drzewa. Gosseyn, po dziwnym śnie o istotach z innych planet i statkach, które przybywają z przestrzeni międzygwiezdnej, postanawia zbadać tunel.
Okazuje się on jednak bardzo długi, kręty i wpleciony w korzenie olbrzymich drzew. Gosseyn wraca do domu po zapasy na dłuższą wyprawę, zostaje schwytany i zabrany z powrotem na Ziemię.
Tam natyka się na ciało Gosseyna Pierwszego i wtedy dociera do niego, że znajduje się w drugiej kopii ciała. Otrzymuje propozycję przyłączenia się do gangu, ale odmawia. W chwilę później John Prescott, Wenusjanin, zabija prezydenta Hardiego i Iksa, a pozostałych ludzi, znajdujących się w pomieszczeniu, oszołamia narkotykiem.
Gosseyn i Prescott uciekają. Gosseyn szuka psychologa, który wyjaśniłby mu, co dzieje się w jego mózgu, i co sprawiło, że stał się nagle ośrodkiem intrygi, która zniweczyła plany gangu zmierzające do zaatakowania Wenus.
Psycholog, doktor Kair, bada jego drugi mózg i Gosseyn po raz pierwszy dowiaduje się o wielu trudnościach, jakie musi pokonać, by wyszkolić tę część umysłu. W trakcie badania odkrywają, że Prescott jest w istocie agentem wewnętrznej grupy gangu, a prezydenta Hardiego i Iksa zabił z dwóch powodów: po pierwsze, by przekonać Gosseyna o swojej bona fides, po drugie, aby pościg za mordercami skierować przeciwko Maszynie Igrzysk i Wenus.
Kair i Gosseyn uciekają samolotem, dowiadując się uprzednio o deformatorze w ścianie sypialni Patricii Hardie. Kair zamierza umieścić Gosseyna w swojej chatce na brzegu jeziora, ale później, gdy psycholog zasypia, Gosseyn dochodzi do wniosku, że nie ma czasu do stracenia.
Ostrożnie zawraca samolot i wyskakuje ze spadochronem antygrawitacyjnym na balkon pałacu, w którym mieszka Patricia Hardie.
Zostaje schwytany przez Eldreda Cranga, detektywa z Wenus - i wypuszczony na wolność. Teraz, gdy Prescott dowiedział się wszystkiego o drugim mózgu, gang nie boi się już Gosseyna. Domyślają się, że mają zabić Gosseyna, ale odmawiają wykonania tego rozkazu.
Uwolniony Gosseyn nie wie, co ma ze sobą zrobić. Wybiera się zatem do Maszyny Igrzysk i dowiaduje się, że istotnie spełnił już swoje zadanie. Został wykorzystany najpierw do tego, by przestraszyć przywódców gangu, a następnie, by im pokazać, że tajna kryjówka na Wenus została odkryta. Wszystko to okazuje się skomplikowanym manewrem politycznym, a teraz on sam musi ustąpić miejsca Gosseynowi Trzeciemu, którego drugi mózg jest już wyszkolony.
Maszyna wyjaśnia mu również, że Wenus została zaatakowana i wszystkie miasta znajdują się pod okupacją, dlatego też nie może tracić czasu i musi się zabić. Gosseyn początkowo odmawia, ale później, kiedy już śmiało zaatakował pałac i przesłał deformator do Maszyny Igrzysk, stwierdza, że nie ma innego wyjścia.
Wynajmuje pokój w hotelu, ustawia fonograf na nie kończące się, hipotetyczne powtarzanie, że musi popełnić samobójstwo, a sam, półprzytomny, stwierdza nagle, że słyszy strzały. Udaje mu się zwlec z łóżka i włączyć radio. Maszyna tym razem zabrania mu zabić się, ponieważ ciało Gosseyna Trzeciego zostało przypadkiem zniszczone, a zatem musi uciec i samodzielnie wyszkolić swój dodatkowy mózg.
Gosseyn jak przez mgłę słyszy jeszcze, że Maszyna Igrzysk została zniszczona. Wraca do łóżka i powoli zapomina o tym, co mu powiedziała. Słyszy tylko zawodzenie: „Zabij się, zabij się!". Tym razem życie ratuje mu Dan Lyttle, recepcjonista.
W trzecim odcinku Świata „drugi" mózg Gosseyna zostaje wyszkolony, ale on sam odkrywa, że kontroluje przepływ energii do dwudziestego miejsca po przecinku, pokonując tym samym zjawisko czasoprzestrzeni.
Konspiratorzy zostają zaatakowani w Instytucie Semantyki na Ziemi i ponoszą zasłużoną karę.
W ostatnim rozdziale Gosseyn, wciąż poszukując swojej tożsamości, znów znajduje ciało - kopię własnego. Sondując umysłem kilka jeszcze żywych komórek mózgu tamtego, uzyskuje pewne niejasne informacje, ale wie już, że przybył za późno.
Wygrał bitwę, lecz nadal nie wie, kim jest...
Lata czterdzieste były najbardziej pracowitym okresem w mojej karierze pisarza. Kiedy zatem okazało się, że Świat stał się wielkim hitem dla całej rzeszy czytelników Astounding Stories (wówczas nazywanych Astounding Science Fiction) napisałem jeszcze dłuższy dalszy ciąg, pod tytułem Gracze nie-A.
Graczy zamieszczono w październikowym, listopadowym i grudniowym numerze Astounding z roku tysiąc dziewięćset czterdziestego ósmego oraz w styczniowym z roku tysiąc dziewięćset czterdziestego dziewiątego. Od numeru listopadowego powieść ta zawierała również streszczenia poprzednich odcinków.
Gracze nie-A rozpoczynają się wprowadzeniem nowej, złowieszczej postaci, mrocznej, podobnej do cienia istoty, zwanej Wyznawcą. Poznajemy również nową, przedziwną historię istot ludzkich w galaktyce Mlecznej Drogi, opowiadającą, jak się tu dostaliśmy.
Dwa miliony lat temu, w innej, bardzo odległej galaktyce, rasa ludzka odkryła, że wszystkie zamieszkane przez nią planety obejmuje potężna, śmiercionośna chmura gazu. Nie każdy mógł uciec, ale w przestrzeń wysłano dziesiątki tysięcy małych stateczków z uchodźcami pogrążonymi w stanie śmierci pozornej. Po trwającej ponad milion lat podróży, maleńkie statki dotarty do Drogi Mlecznej i zaczęły lądować na przypadkowych, zdatnych do zamieszkania planetach, oddalonych od siebie o tysiące lat świetlnych.
Gilbert Gosseyn, bliski krewny jednego z ocalonych, odkrywa wreszcie (w Świecie nie-A) pewne informacje o swoim pochodzeniu i szczególnych zdolnościach. Na Ziemi, w roku dwa tysiące pięćset sześćdziesiątym, otrzymał szkolenie, a zatem ma prawo mieszkać na Wenus. Z początku nie wie, że dzięki swym niezwykłym zdolnościom stał się celem machinacji Wyznawcy, człowieka-cienia, który przybył na Ziemię z odległego układu gwiezdnego Najwyższego Imperium - potężnej, międzygwiezdnej cywilizacji.
Celem Wyznawcy jest zatrzymanie Gosseyna w Układzie Słonecznym. Oznacza to, że zamierza najpierw powstrzymać go przed udaniem się na Wenus, gdzie - głęboko pod ziemią - znajduje się ukryty system deformatora czasoprzestrzeni, służący do podróży międzygwiezdnych i przesyłania potężnych statków kosmicznych niemal w jednej chwili o tysiące lat świetlnych. Głównym powodem, dla którego Wyznawca chce zatrzymać Gosseyna na Ziemi, jest zapobieżenie jego wyjazdowi na Wenus, skąd, gdyby zdążył, mógłby towarzyszyć w podróż na Stołeczną Planetę siostrze Enra, władcy Najwyższego Imperium, oraz jej małżonkowi i detektywowi nie-A, Eldredowi Crangowi.
Akcja zostaje pomyślnie przeprowadzona przez agenta Wyznawcy, człowieka nazwiskiem Janasen. Wkrótce potem Gosseyn spotyka się z Janasenem twarzą w twarz, ten przekazuje mu naładowany energią płaski przedmiot, który wygląda jak lśniąca wizytówka. Gdy Gosseyn z pełną świadomością ryzyka bierze kartę do ręki, zostaje natychmiast przetransportowany do więzienia na planecie Wizjonerów, rasy ludzi, którzy potrafią przewidywać przyszłość. Tam spotyka między innymi piękną Leej, w której obecności - i przy której pomocy - rozgrywa swą pierwszą konfrontację z Wyznawcą.
Dzięki swoim szczególnym zdolnościom, udaje mu się uciec z celi. Wyznawca obserwuje jego ucieczkę, usiłując nauczyć się jego metod.
W wyniku tych obserwacji cień dochodzi do wniosku, że Gosseyn jest niebezpieczny i proponuje mu współpracę, której celem jest pozornie przejęcie Najwyższego Imperium od Enra i jego siostry Reeshy (na Ziemi używała imienia Patricia).
Gosseynowi przypada w udziale niewdzięczne zadanie poinformowania Wyznawcy, że nie-A nie zamierzaj ą nikogo podbijać, chyba że rozumem. Wówczas Wyznawca próbuje go zabić. Pojedynek pomiędzy tymi dwiema istotami mówi wiele o ich niezwykłych możliwościach. Wydają się sobie równi, gdyż obaj uchodzą z życiem.
Gosseyn, przy pomocy Leej, udaje się na Stołeczną Planetę, gdzie Reesha i Crang próbują skłonić Enra do rokowań pokojowych.
Wyznawca, który w swej ludzkiej postaci okazuje się jednym z głównych doradców Enra, namawia go, aby zniszczył nie-arystotelesowską Wenus.
Enro jest zaniepokojony możliwościami Gosseyna, a po pierwszej konfrontacji pozwala, aby Wyznawca namówił go do zniszczenia Układu Słonecznego.
Gosseyn jednak, z pomocą Leej, Reeshy i Cranga, jak również specjalnych obronnych systemów nie-A, jakie posiada Wenus, pokonuje ogromną flotę, która napadła na obie planety.
Ale okazuje się, że zarówno Leej, jak i okrutny Enro są również potomkami istot, które przybyły z odległej galaktyki, a ich specjalne zdolności mogą się przydać we wspólnej próbie odnalezienia rodzimej galaktyki, aby przekonać się, co tam się stało.
Powieść kończy się zniszczeniem Wyznawcy.
A teraz, kiedy Czytelnik wie już, co działo się w poprzednich częściach (Świat nie-A i Gracze nie-A), nadeszła pora na Koniec nie-A.
I
Gilbert Gosseyn otworzył oczy w kompletnej ciemności. Co się dzieje? - pomyślał, bo od razu poczuł, że nie jest tam, gdzie powinien być.
W ciągu tych kilku krótkich sekund w jego umyśle pojawiło się wiele wrażeń. Leżał na plecach, na czymś, co było wygodne jak łóżko. Był nagi, ale okryty lekką tkaniną. Na całym ciele, na ramionach, nogach, odczuwał punktowo jakby lekkie ssanie, spowodowane przez jakieś nieznane urządzenie.
Właśnie to ogólne wrażenie oplatania czujnikami sprawiło, że nie spieszył się ze zmianą pozycji. Dlatego miał czas na oddanie się temu specjalnemu sposobowi rozumowania, dostępnemu jedynie komuś z jego wyszkoleniem.
- Zastanówmy się... O właśnie! To przecież dokładnie taka sama sytuacja, jak każdej żywej istoty w odniesieniu do rzeczywistości...
Istota ludzka to głowa i ciało otoczone... nikt naprawdę nie wie, czym. Nikt nigdy nie sprawdził do końca, czym...
Istnieje pięć głównych systemów postrzegania, które rejestrują otoczenie; a co najmniej trzy z nich dostarczyły mu już niewielkich wskazówek. Nawet one jednak opierały się na informacjach i pamięci, jaka zawierała się w jego mózgu. Wiedział różne rzeczy wyłącznie dzięki wcześniejszej indoktry...
Gerontikon