00:00:13:T�umaczenie: ARMON(2009) 00:00:54:NIEPROSZENI GO�CIE 00:01:20:Kocham ci�. 00:01:24:I mam prezerwatyw�. 00:01:31:Matt, nie powinnam przychodzi�. 00:01:33:Daj spok�j, Anno. 00:01:34:Nie. Naprawd� nie powinnam. 00:01:39:Nie wyg�upiaj si�! 00:01:41:Jestem na imprezie ... 00:01:45:... ale teraz chc�|tylko wr�ci� do domu. 00:01:49:�le sie bawisz? 00:01:51:Hej, gdzie idziesz? 00:01:52:Anna? 00:03:14:Nie id� jeszcze do domu. 00:03:23:I wtedy s�ysz� dzwonek mamy. 00:03:30:Zamierzam j� znale��. 00:03:35:Gdy zachorowa�a,|przenie�li�my j�|do domku nad przystani�. 00:03:41:Tam w�a�nie chcia�a by�. 00:03:45:Mama jest sama. 00:03:48:Ale nie powinna by� sama. 00:03:59:Pobiegn� do domu|poszuka� taty. 00:04:10:Co� jest nie tak. 00:04:17:Nie czuj� si� bezpieczna. 00:04:24:Co� tutaj jest ... 00:04:26:... z�o w domu. 00:04:39:Tak czy owak, w swoich snach|pr�bujesz wydosta� si� ... 00:04:42:... z lasu i wr�ci� do domu. 00:04:45:Tak. Chc� si� stamt�d wydosta�.|Mama pr�buje mi co�|powiedzie�. 00:04:51:Ale nie rozumiem, o co chodzi. 00:04:54:Co� pr�buje mi powiedzie�. 00:04:56:Dobrze, om�wili�my ju� rud� dziewczynk� ... 00:04:57:... i zajmiemy si� nowym elementem.|Konewk�. 00:05:01:Jak s�dzisz, czemu j� trzymasz? 00:05:05:Nie wiem. 00:05:09:Tak naprawd�, to nie pami�tam. 00:05:12:Mo�e pr�buje ugasi� ogie�. 00:05:19:Gdy mama zachorowa�a po|raz pierwszy, powiedzia�a, �e... 00:05:23:... zawsze tam b�dzie. 00:05:25:Mo�e by� bezpa�skim kotem lub|odg�osem wiatru... 00:05:29:... zawsze to b�dzie ona. 00:05:31:Zawsze nas chroni�a. 00:05:39:Ale w noc po�aru nie|mog�am jej ochroni�. 00:05:44:Sprytna dziewczynka. 00:05:45:Je�eli jestem sprytna, to czemu nie pami�tam,|co si� wydarzy�o tamtej nocy? 00:05:52:Dobrze. Powiem ci, co o tym s�dz�. 00:05:57:Dzi�ki zapami�tywaniu mo�emy|przetrwa�, jednak czasami.... 00:06:00:... zapomnienie pozwala przetrwa�. 00:06:04:Straci�a� mam� w tragicznym po�arze. 00:06:06:Twoje �ycie zmieni�o si� na zawsze,|i to przez co? 00:06:10:Uszkodzony zaw�r gazu? Mo�e faktycznie|dobrze jest zapomina� o pewnych rzeczach. 00:06:13:A co z moimi snami? 00:06:15:Ze snami? Mo�esz je|interpretowa�, jak chcesz. 00:06:16:Tak to dzia�a. To jest|d�ugotrwa�y proces, Anno. 00:06:20:Ile to min�o � 10 miesi�cy?|I prawie jeste� gotowa. 00:06:25:Ale nie osi�gniesz tego|w takim miejscu, jak to. 00:06:31:Czy s�dzi Pan, �e mog� wr�ci� do domu? 00:06:32:A co jeszcze m�g�bym dla ciebie zrobi�? 00:06:37:Wracaj do domu, ca�uj si�|z ch�opakiem, r�b zwariowane|rzeczy. 00:06:43:Zako�cz to, co zacz�a�. 00:07:12:�liczna Anna ... 00:07:14:... wraca do domu. 00:07:16:- Zostan� sama.|- Musz� ju� i��. 00:07:21:By�o tam du�o krwi, prawda Anno? 00:07:25:My�lisz, �e jeste� wyleczona? 00:07:28:Chod�, kochanie.|Pozw�l jej si� spakowa�. 00:07:29:M�wili�my ci, �eby� nie w��czy�a si�|tutaj przez ca�y czas. 00:07:31:Nie musieli mnie leczy�. 00:07:40:Komu mam tak�e opowiedzie�|swoj� histori�? 00:08:14:Mam dla ciebie niepodziank�. 00:08:17:Jest w schowku. 00:08:18:Czy to jest cheeseburger? 00:08:21:Niezupe�nie. 00:08:25:Sko�czy�e�! 00:08:26:Otw�rz j�. 00:08:30:Dla moich c�rek � Anny i Alexy. 00:08:33:Dzi�ki, tato. 00:08:35:Prosz� bardzo. 00:08:38:- Czy jest dobra?|- Nie wiem, ale zak�adam,|�e ty mi to powiesz. 00:08:44:Ale wiem, co jest dobre. 00:08:49:Och..wspaniale. Dzi�kuj�. 00:08:53:Rachel je upiek�a..Zamierza�a|przyjecha� ze mn�, ale powiedzia�em, �e ... 00:08:58:... chc� to zrobi� sami. 00:08:59:Ona jest wspania�a, Anno.|I naprawd� nie wiem, jakbym sobie... 00:09:02:Tato, ciesz� si�, �e masz kogo�. 00:09:34:Alex! 00:10:26:Anna! 00:10:28:Wr�ci�a�. 00:10:30:Wcze�nie przyjechali�cie. 00:10:32:U�cisn�abym ciebie, ale... 00:10:34:Witaj w domu.|Wygl�dasz �wietnie... 00:10:37:... jeste� taka chuda. 00:10:41:S�dz�, �e mog�abym kiedy�|skorzysta� z tego miejsca. 00:10:44:W pierwszej kolejno�ci musimy sprawi�,|aby� troch� przyty�a. 00:10:48:Jego ju� podtuczy�am. |Tak, gotowa�a ca�y dzie�. 00:10:52:- Gotuje � no w�a�nie, co? --|- Befstrogonof, twoje ulubione danie. 00:11:01:C�, teraz ma Pan dom pe�ny|kobiety, Panie Pisarzu. 00:11:03:Czy tata powiedzia� ci,|jaki mam pomys�? 00:11:04:Nie. 00:11:04:O przyj�ciu. Planujemy wyprawi�|ci przyj�cie... 00:11:07:... takie powitalne. 00:11:08:A tak, dobrze. Mo�e by�. 00:11:10:Wszyscy pytaj� o ciebie. 00:11:11:- Mamy ca�e lato, wi�c nie ma po�piechu.|- Nie. 00:11:16:Dobra. Id� nad wod�. 00:11:22:Spieprzy�am to. 00:12:23:Wygl�da, jakby nic si� tu|nie wydarzy�o, co? 00:12:26:Alex! 00:12:27:Tak bardzo t�skni�am za tob�! 00:12:34:I co o tym s�dzisz? 00:12:37:Wiesz...pracowali nawet w weekendy,|aby uko�czy� go... 00:12:40:Przed twoim powrotem. 00:12:42:Witaj w prawdziwym �wiecie. 00:12:44:Lepsze �arcie, bardziej szaleni ludzie. 00:12:49:Kiedy si� wprowadzi�a? 00:12:51:Zgadnij. 00:12:54:Najpierw pomaga�a przy leczeniu|ran po wypadku... 00:12:59:... a potem pomaga�a|przy pogrzebie. 00:13:01:A teraz pomaga przy kopulowaniu. 00:13:04:Trzy razy ka�dej nocy. 00:13:05:Niewa�ne. 00:13:07:A przy okazji, wielkie dzi�ki. 00:13:10:Za co? 00:13:13:Zdradzi�a� mnie. 00:13:14:Alex! 00:13:16:Musia�am tu by� z t� dw�jk�, kiedy ty|wyjecha�a w poszukiwaniu swojego|wewn�trznego szale�stwa. 00:13:19:Alex, nawet nie zdajesz sobie sprawy,|jak tam by�o. 00:13:23:Ona by�a tak�e moj� matk�! 00:13:26:Wiesz co? I mog�a� chocia�|odpowiada� na moje listy. 00:13:29:O czym tym m�wisz? 00:13:30:O playlistach, kt�re ci przygotowa�am.|O listach, kt�re do ciebie napisa�am. 00:13:32:Niczego nie dostawa�am, Alex! Przysi�gam. 00:13:35:Mo�e doktor Silberling nie chcia�,|aby je widzia�a. 00:13:39:Nie. 00:13:41:To nie dotyczy doktora Silberlinga. 00:13:43:Co za dupek! 00:13:48:Jak mog�e� nie wysy�a� moich list�w.|Tato, to by�y moje listy! 00:13:50:Niby co? Ba�e� si�, �e napisz� o twojej ... 00:13:54:... przyjaci�ce? 00:13:55:O to chodzi�o? �e napisz� o twoich|brudnych sekrecikach? 00:14:01:I o tym, �e pope�ni�e� b��dem|sprowadzaj�c j� tutaj ... 00:14:04:... i �e ca�e miasto rozprawia|o tym. 00:14:08:Brzydz� si� tob�. 00:14:16:- Alex, gdzie idziesz?|- A kogo to obchodzi. 00:14:38:Z�apa�a� mnie. 00:14:41:Podejd�. 00:14:42:Teraz mog� ci� u�ciska�.|Jestem wyk�pana. 00:14:49:S�uchaj Anno. Wiem, �e z regu�y|nowe dzieczyny taty nie s� lubiane. 00:14:55:Ale mam nadziej�, �e mo�emy|by� oryginalniejsze... 00:14:58:... i sprawi�, �e wszystko b�dzie|si� uk�ada�. 00:15:00:Jasne. 01:15:02:Tak. 00:15:07:Co� si� zmieni�o. 00:15:10:Tak. �wie�o malowane. 00:15:12:Podobaj� mi si� te tapety w domu, ale|kuchnia wymaga�a, �eby j� rozja�ni�. 00:15:16:- Czego� tu brakuje.|- Naprawd�? 00:15:19:- Tak, tablicy.|- Ach tak...tablica. 00:15:23:Powinna by� na strychu|z innymi rzeczami. 00:15:26:Uzna�am, �e nie b�dzie ju�|d�u�ej potrzebna. 00:15:32:I co o tym s�dzisz? |Chcesz mi pom�c w nakrywaniu|sto�u? 00:15:37:Raczej nie. A tak w og�le to |ju� nie jestem g�odna. 00:18:35:Alex? 00:20:11:Co ty wyprawiasz? 00:20:16:To by�a� ty, czy Nursie|w b�lach ekstazy? 00:20:21:- Nie wiem.|- Spoko. 00:20:24:Jeste� pijana? - Posz�am na imprez�|i upi�am si� na maksa. 00:20:32:- Gdzie to znalaz�a�?|- Na g�rze. 00:20:35:- I co do diab�a z tym robisz?|- Nie wiem. By�o na strychu. 00:20:39:I tam powinno zosta�. 00:20:43:Nienawidz� tego dzwonka. 00:20:45:Czemu? Przypomina o mamie. 00:20:49:Potrzebujemy go, Alex. W ten spos�b|wo�a�a o pomoc ... 00:20:52:... gdy zachorowa�a. 00:20:54:Anno, obud� si�. Przecie� Rachel|kupi�a ten dzwonek. 00:20:58:O czym ty m�wisz? 00:21:00:Posz�a do sklepu|zoologicznego, kupi�a dzwonek,|wr�ci�a do domu... 00:21:06:... i przywi�za�a mamie do nadgarstka. 00:21:10:A wiesz po co? Aby s�ysze�,|kiedy mama nadchodzi, ... 00:21:11:gdy by�a zaj�ta uje�d�aniem|taty. 00:21:14:Wymy�lasz. 00:21:16:- Dobra, dlaczego mia�abym to robi�?|- Aby odp�aci� si� ojcu. 00:21:19:Uwierz mi, Anno. Ju� dawno|to zrobi�am. 00:21:24:Wiesz? Mo�e jestem pijana ... 00:21:27:Ale znam ca�� prawd�. 00:21:33:O...nadciaga burrito. 00:21:51:Mo�e nast�pnym razem|u�yjesz m�ot kowalski? 00:21:55:Przepraszam. 00:21:56:Dla mnie bomba. 00:21:57:�wietnie. Tego w�a�nie|nasza kuchnia potrzebuje. 00:22:02:Naprawd�? Wychodz�. 00:22:06:- OK.|-Wiesz co, Anno? 00:22:09:Pami�tam moment, kiedy pierwszy|raz pojawi�am si� tutaj, aby opiekowa�|si� twoj� mam� 00:22:13:Poznawa�am ten dom.|Alex robi�a wszystko, aby ... 00:22:17:Przeciwstawia� si� ojcu. 00:22:20:Ale ty jeste� inna. 00:22:24:Wyciszona, grzeczna. U�o�ona panienka. 00:22:30:Pami�tam,|�e wtedy pomy�la�am: 00:22:32:... �Cicha woda brzegi rwie ... 00:22:36:Ona jest silna". 00:22:40:Gdy by�am w twoim wieku, musia�am radzi�|sobie z nieprzyjemno�ciami...tak jak ty. 00:22:46:I nauczy�am si� by� silna. 00:22:50:�eby nikt mi nie pieprzy�. 00:22:53:Ciesz� si�, �e wr�ci�a�. 00:22:57:Mam nadziej�, �e sobie poradzimy|i b�dziesz mog�a zosta�. 00:23:01:Dzi�kuj�. 00:23:02:Taki mam zamiar. 00:23:08:Widzia�a� jej twarz? Wygl�da�a jak|jaki� nad�ty bufon ... 00:23:12:w swojej s�odkiej kuchni. 00:23:14:- Wali�am m�otkiem z zamkni�tymi oczami.|- To by�o niesamowite. 00:23:17:To jest nasza tablica|i powinna tam by�. 00:23:19:Pami�tasz, jak mama|pozostawia�a na niej wiadomo�ci? 00:23:22:Ale jej charakter pisma by� okropny. 00:23:26:Gotowa? 00:23:37:- Czy jestem bardzo blada?|- Tak, prawie prze�wituj�ca. 00:23:44:No c�...mo�e tw�j przysz�y m�u�|tego nie zauwa�y. 00:23:51:- Nie. Nie zostawisz mnie tutaj.|- A po co s� siostry? 00:23:55:Alex, nie wa� si�. 00:24:10:- Cze��, Matt.|- Cze��. 00:24:16:- Jak leci?|- W porz�dku. 00:24:20:Naprawd� chcia�em ciebie|tam odwiedzi�, ale mi nie|pozwolili. 00:24:24:No c�. Mog�e� tak�e podci��|sobie �y�y.|Wtedy byliby�my w jednym pokoju. 00:24:30:Ciesz� si�, �e wr�ci�a�. 00:24:32:S�uchaj, tamtej nocy na pla�y ... 00:24:34:By�em zdenerwowany.|Za du�o wypi�em ponczu. 00:24:39:Nikt nie podejrzewa� mnie|o bycie inteligentnym ... 00:24:42:Wi�c by�em g�...
alien28