KHALIL GIBRAM- WIERSZE.doc

(32 KB) Pobierz
I pewna kobieta niosąca dziecko w ramionach, powiedziała

I pewna kobieta niosąca dziecko w ramionach, powiedziała. opowiedz nam o Dzieciach

I on powiedział:

Wasze dzieci nie są waszymi dziećmi.

One są synami i córkami wołania Życia ku Życiu.

One przychodzą poprzez was lecz nic z was. I mimo iż są z wami, nic należą do was.

Wy możecie dać im waszą miłość lecz

w żadnym wypadku wasze myśli, Gdyż one mają swe własne myśli. Możecie przyjąć ich ciała, lecz nic ich dusze,

Gdyż ich dusz c zamieszkują dom jutra.

którego wy nic możecie zwiedzić nawet w waszych snach. Możecie starać się być im podobni.

ale nic próbujcie ich upodobnić do was.

Gdyż życie nic cofa się, ani nic zatrzymuje przy wczoraj.

Wy jesteście łukami poprzez które wasze dzieci, jak żywe strzały, są wystrzeliwane.

Łucznik widzi  ich drogi w nieskończoności.

i to ON podaje wam Swą moc. aby Jego strzały mogły lecieć szybko i daleko.

Oby wasz c napięcie ręką Łucznika było dla radości.

Gdyż ON, podobnie jak kocha lecącą strzałę kocha też łuk, który jest stabilny.

Khalil Gibram „Prorok "

 

 

* * *

Wtedy jeden z sędziów miasta zbliżył się i mówi –

Mów nam o Zbrodni i Karze-

A on odpowiedział:

To wtedy właśnie. gdy wasz umysł błądzi na wietrze

Przez zwykłą nieuwagę szkodzicie innym a więc i samym sobie.

I z powodu tej szkody właśnie będziecie musieli zastukać do drzwi wybrańców i czekać w dumnej pogardzie.

Jak ocean jest wasze Boskie-Ja:

Pozostaje ono na zawsze nieskażone.

i podobnie jak Eter. podnosi ono jedynie uskrzydlonych.

Jak Słońce. jest wasze Boskie-Ja. Ono nie zna dróg kreta ani nie szuka wężowych dziur.

Lecz wasze Boskie- Ja nie jest jedynym w was.

Wiele w was jest jeszcze człowiekiem i wiele w was nie jest jeszcze człowiekiem.

Lecz bryłowatym Pigmejem. który idzie senny we mgle w poszukiwaniu własnego przebudzenia.

o człowieku w was chcę wam teraz mówić.

Gdyż to on. a nie wasze Boskie- Ja ani nie Pigmej we mgle. zna zbrodnię i karę za zbrodnię.

Często słyszałem was mówiących o kimś. kto popełnił zły uczynek, tak jakby nie był on jednym z was, lecz kimś obcym i intruzem w waszym świecie.

Lecz powiadam wam. podobnie jak święty i sprawiedliwy nie mogą wznieść się ponad to. co jest najbardziej wzniosłe w każdym z was.

Podobnie zły i słaby nie mogą upaść poniżej tego, co równocześnie jest w was najniższe.

I tak samo. jak pojedynczy liść żółknie za cichym przyzwoleniem całego drzewa. tak złoczyńca nie może działać źle bez tajemnej zgody was wszystkich.

Jak procesja postępujecie razem ku waszemu Boskiemu-Ja. Jesteście drogą i tymi. co po niej wędrują.

I kiedy jeden z was upadnie. upada on dla tych. którzy są za nim. ostrzegając ich o przeszkodzie.

o którą się potknął.

Tak upada też dla tych. którzy są przed nim a którzy mając stopy szybsze i pewniejsze. nie usunęli jednak tej przeszkody..

I jeszcze jedno choćby zaciążyły te słowa na waszych sercach: zabity nie jest nieodpowiedzialny za swe zabójstwo.

 

 

I okradziony nie jest bez zarzutu w sprawie kradzieży.

I sprawiedliwy nic jest niewinny wobec czynów złego.

i ten. kto ma czyste ręce, nic pozostaje nic naruszony przez czyny zdrajcy.

Tak winny jest często ofiarą obrażonego.

i jeszcze częściej skazany niesie ciężar dla niewinnego i za tego bez zarzutu.

Nie możecie oddzielić sprawiedliwego od niesprawiedliwości i dobrego od zła.

gdyż stoją oni razem przed obliczem słońca, tak jak nić czarna i biała tkane są razem.

I gdy czarna nić się przerwie, tkacz sprawdza całą tkaninę, a także umiejętności zawodowe.

Gdy jeden z was poddaje osądowi niewierną żonę,

Niech zważy na wadze także serce jej można i zmierzy jego duszę dokładnie.

I ten, kto chce zabić tego, który obraził przyjrzy się duszy obrażonego.

I jeśli jeden z was karze w imieniu prawości i wraża siekierę w drzewo zła, niech zobaczy także korzenie.

I w rzeczywistości. znajdzie korzenie dobra i zła, owocowania i sterylności splecione w cichym sercu ziemi.

I wy, sędziowie, którzy chcecie być sprawiedliwi.

Jaki wyrok wydacie przeciwko temu. który będąc uczciwym w ciele jest złodziejem w duchu?

Jaką karę zdecydujecie przeciwko temu. który zabija ciało, gdy sam jest zabity w duchu?

I jak ścigać będziecie tego, który w swych czynach przejawia złą wole i jest ciemiężcą

Lecz on także jest wykorzystanym i zbezczeszczonym?

I jak ukarzecie tych. u których wyrzuty sumienia są już większe od ich złych czynów?

Czyż poczucie winy nic jest sprawiedliwością wymierzoną przez to samo prawo. któremu chcecie służyć?

Jednak nic możecie włożyć wyrzutów sumienia niewinnemu i zabrać ich z serca winnego.

Będzie on krzyczał spontanicznie w nocy, aby ludzie czuwali i uważali na siebie.

I wy, którzy chcecie zrozumieć sprawiedliwość, jak moglibyście tego dokonać. zanim nic zobaczycie wszystkich spraw w rozbłysku światła?

Tylko wtedy będziecie wiedzieć, że sprawiedliwy i upadły są jednym i tym samym człowiekiem stojącym w zmierzchu między nocą swego Ja- Pigmeja i dniem swego Ja- Boskiego,

 

I że kamień węgielny świątyni nic jest wyższy od najniższego kamienia jej fundamentów.

Khalil Gibram "Prorok” tłum. N. Czarmińska

 

 

I wtedy Almitra znowu przemówił i powiedział.

 

A Małżeństwo Mistrzu?

I on odpowiedział: Urodziliście się razem i razem zostaniecie na zawsze.

Zostaniecie razem. gdy białe

skrzydła śmierci rozproszą wasze dni.

Tak. będziecie razem aż do cichej pamięci Boga.

Lecz niech będzie przestrzeń w waszej komunii.

I wiatry niebiańskie niech tańczą między wami

Kochajcie jedno drugiego. lecz nie czyńcie z miłości przeszkody:

Niech będzie raczej jak ruchome morze między brzegami waszych dusz.

Wypełniajcie nawzajem swe kielichy. lecz nie pijcie razem z jednego.

Dzielcie się chlebem. lecz nie jedzcie tej samej kromki.

Śpiewajcie i tańczcie razem i bądźcie radośni. lecz niech każde pozostanie samo.

Podobnie jak struny lutni są same a jednak wibrują tą samą harmonią.

Dajcie wasze serca. lecz nie do pilnowania jednego przez drugie.

Gdyż jedynie ręka Życia może pomieścić wasze serca.

I trzymajcie się razem. lecz jednak nie za blisko

Gdyż kolumny świątyni wznoszą się w odległości.

A dęby i cyprysy nie rosną jeden w cieniu drugiego.

Khalil Gibram „Prorok" tłum. N. Czarmińska

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin