Oszukany diabeł Kieczka.pdf

(53 KB) Pobierz
Office to PDF - soft Xpansion
OSZUKANY DIABEŁ KIECZKA
Miał chłop bardzo starą chałupę. Nie miał pieniędzy żeby postawić nową, a stara zaczęła się
już walić. Medytował i rozmyślał, jakby to zrobić, żeby na nową chałupę pieniądze się
znalazły. Stojąc na moście rozmyślał o swoim kłopocie. Patrząc w wodę przypomniał sobie
co to ludzie mówią o mieszkającym tu pod mostem diable Kieczce. Może by tak od niego
pieniądze pożyczyć ? Jak tylko pomyślał, już obok niego pojawił się jakiś człowiek, który
zagadnął do niego.
- Wiesz chłopie, znam Twoje zmartwienie. Mógłbym coś na nie zaradzić w potrzebie
pieniądze by się znalazły.
Chłopu w tym momencie ciarki przeleciały przez plecy, bo zorientował się z kim ma do
czynienia. Już miał się przeżegnać, by odgonić z ł e od siebie, ale zachłanność chłopska
zwyciężyła. Zdjął czapkę i grzecznie zapytał:
- A czego diable byś ode mnie za tą fatygę żądał ?
- Podpiszesz mały cyrografik krwią z serdecznego swojego palca i będzie rychtyk !
- O, tego za nic na świecie nie zrobię, choćbym miał swojej chałupy o której marzę nie
wybudować !
- To daj mi któreś swoje dziecko, masz przecież w chałupie ich aż siedmioro - zaczyna kusić
diabeł.
- O nie, tego się nigdy ode mnie nie doczekasz ! Za nic w świecie, żebym miał dziecko za
chałupę do ognia piekielnego sprzedać ! - I już miał się żegnać żeby Kieczkę od siebie
odpędzić, gdy sprytny diabeł zagadnął :
- To zawrzyj ze mną układ na mocy którego ... - kusi dalej diabeł, gdy wybudujesz chałupę, to
kto pierwszy wyjży przez okno, będzie mój !
- Tak to nawet może być, przystaje na chytrą diabelską propozycję chłop. Zaraz ci to mogę
podpisać, tylko dawaj te pieniądze, bo mi się bardzo spieszy chałupę stawiać.
Kieczka wskoczył pod most i nie minęło trzy pacierze, jak się z mieszkiem złotych dukatów
zjawił. Chłop nawet nie liczył tylko za pazuchę pieniądze schował i nie żegnając się z
diabłem do domu szybkim krokiem pomaszerował. W chałupie ze starą zaczęli liczyć
diabelskie pieniądze i stwierdzili, że za taką sumę to jeszcze ładne chlewy i stajnię wybudują.
Na drugi dzień, chłop udał się do cieśli , zadatkował budowę, dał pieniądze z góry na drzewo,
by chałupę natychmiast mu budowano. Nie minęły trzy miesiące jak piękne nowe
gospodarstwo na wsi się zjawiło. Wszyscy mieszkańcy nie mogli się nadziwić jaka to ładna i
przestronna z dużymi oknami chałupa we wsi powstała. Tylko dociekliwe kumoszki, po
kontach zaczęły plotkować, że musi to być jakaś nieczysta sprawa, skoro nie tylko chałupa
tak prędko powstała, ale i reszta gospodarstwa na pewno nie mało pieniędzy kosztowała. We
wsi zaczęto mówić, że chyba jakieś "z ł e" do tej chałupy rękę przykładało. Bo skąd naraz oni
tyle pieniędzy na zbudowanie takiego gospodarstwa mieli. Nic tylko Kieczka spod mostu im
pieniądze za ich duszę dał. Po cichu baby zaczęły mówić na ten dom - "diabla chałupa".
Zaczym się chłop do nowej chałupy wprowadził, zebrał cała swoją rodzinę przed gankiem i
wydał stanowcze polecenie, że pod żadnym pozorem nie wolno wyglądać na zewnątrz przez
żadne okno. Nie wolno także zbliżać się do okna i go otwierać. Gdy spytały dzieci dlaczego,
zbył je jakimś pretekstem i wysłał w pole do roboty. Tylko swojej babie zwierzył się z
tajemnicy za co im diabeł dał pieniądze na zbudowanie chałupy. Sprytna baba najpierw
poswarzyła na chłopa, a później powiedziała, że jakoś w tej sprawie trzeba zaradzić, bo
kiedyś trzeba będzie w chałupie okna otworzyć.
Tymczasem diabeł Kieczka usadowił się blisko chałupy w krzakach i czekał kiedy któreś
dziecisko do okna podejdzie. Minął rok, zaczynał się drugi, a tu jak nikt nie podchodził tak
nie podchodził. Nawet na wiosnę okien nikt nie otwierał. Stale tylko drzwi były otwarte i bez
przerwy w ten sposób chałupa się wietrzyła. Denerwowało to strasznie babę, że ma drzwi jak
wrota w stajni stale otwarte. Nie mniej irytowało to Kieczkę. Miał już dosyć tego czekania
kiedy kogoś wreszcie złapie i do piekła zaciągnie.
Wreszcie w chałupie postanowiono, że trzeba Kieczkę przechytrzyć i z krzaków przepędzić.
Myślał nad tym chłop, myślała i baba. Cztery niedziele minęły, a diabeł jak w krzakach na
swoją ofiarę czekał tak czeka. Wreszcie na piątą niedzielę baba wpadła na pomysł.
Natychmiast go zrealizowano. Wybrano z chlewika najładniejszą świnkę, ubrano ją w
najładniejszą sukienkę córki, założono na łeb piękną chustkę gospodyni i posadzono na oknie.
Nie trzeba było czekać długo. Gdy diabeł Kieczka zobaczył, że ktoś przez okno wygląda nie
zastanawiając się wyrwał z krzaków, podleciał do okna, szybę wybił i łaps prosiaka za łeb i
na podwórzec wyciągnął. Myślał, że to któreś z dzieciaków wreszcie do okna podeszło, więc
nie tylko duszę, ale i grzeszne ciało Lucyperowi zaniesie. Baba z chłopem widząc, że diabeł
już prosiaka na podwórcu za łeb trzyma, chcąc diabła jak najszybciej wypłoszyć wyskoczyła
z chałupy i dalej go kropidłem ze święconą wodą kropić. Biedny Kieczka bojąc się "jak to
diabeł święconej wody", trzymając prosiaka pod pachą zaczął całym pędem ku lasowi biec,
by jak najmniej palących kropel na swoje ciało przyjąć. Pod lasem świnia zaczęła kwiczeć i
wyrywać się spod pachy diabła. Widząc, to Kieczka, że jest w bezpiecznej odległości od
chałupy chłopa, stanął i obejrzał dokładnie kogo to porwał. Zorientował się jaką pomyłkę
zrobił i jak został haniebnie oszukany. Chciał zawrócić i chłopu świnie oddać i o właściwe
zrealizowanie cyrografu się upomnieć. Ale się bał, że baba znów go kropidłem wyświęci.
Odwrócił się w stronę chałupy i z całej siły w jej stronę prosiakiem rzucił. Rzut był tak silny,
że prosiak przeleciał przez chałupę, a swoim ciężarem wielki dół wyrył, który natychmiast
zapełnił się wodą.
Do dnia dzisiejszego na Ziemi Radomskiej w pobliżu starych chat wieśniaczych można takie
dołki spotkać w których jest brudna i mętna woda. Takie stawiki w tych okolicach ludzie
nazywają " świńskimi dołkami ", bo to nawet najgorsze ryby nie chcą tam przebywać a woda
nie nadaje się do niczego innego tylko, żeby świnie jak wyjdą z chlewika tam się wytarzały.
Starzy ludzie co to jeszcze pierwszą wojnę pamiętają mówią, że tą wodę diabeł Kieczka mąci
za to że mądry chłop tak go oszukał.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin