Europa umiera.doc

(33 KB) Pobierz
Europa umiera

Europa umiera

Starzenie się mieszkańców Starego Kontynentu zagraża jego ekonomicznym podstawom

W najbliższych latach Europa przejdzie gwałtowne zmiany demograficzne - alarmują eksperci Komisji Europejskiej (KE). Jeśli obecna sytuacja nie ulegnie radykalnej poprawie, finanse publiczne w większości krajów Starego Kontynentu się załamią. Jest tak tragicznie, że KE zaapelowała o zmianę polityki budżetowej i reformę emerytalną.

 

Postępujące starzenie się społeczeństw Europy spowoduje - zdaniem unijnych ekspertów - trudno odwracalne zmiany finansowe, socjalne i gospodarcze. Proces ten wpłynie na tempo wzrostu gospodarczego oraz znacząco zwiększy wydatki na cele publiczne. Według unijnych analityków, skutkiem tych zmian będzie niemożliwość utrzymania obecnego poziomu życia. Zjawiska te są wyjątkowo ważne zarówno dla europejskiej gospodarki, jak i dla unii monetarnej. Są one tak samo istotne, jak wysoki deficyt oraz wzrastające zadłużenie niektórych krajów. Eksperci alarmują, że państwa UE zmierzają w kierunku niemożliwych do udźwignięcia wydatków publicznych, mogących mieć katastrofalny wpływ na wskaźniki makroekonomiczne.

 

Pesymistyczne prognozy

Specjalny raport na temat skutków sytuacji demograficznej państw Unii Europejskiej został przyjęty jesienią zeszłego roku. Opracowanie to stanowiło jedną z pierwszych tego typu analiz, zawierającą długoterminowe przewidywania sytuacji finansów publicznych państw UE. Zdaniem analityków, stanowi to bardzo ważną część szacunków odnoszących się do planowania przyszłych unijnych budżetów. Eksperci bezspornie stwierdzili, że dla dalszego rozwoju gospodarki europejskiej oraz jej stabilności konieczne jest przeprowadzenie niezbędnych reform. Niezbędne jest szczególnie uaktualnienie tzw. Paktu Rozwoju i Stabilności z 2005 roku. Opublikowany raport jest jednocześnie odpowiedzią na apel Rady Europy z ubiegłego roku, by przedsięwziąć niezbędne kroki zmierzające do reformy i stabilizacji sfery publicznych finansów. Stwierdzenia, które zawiera raport, jednoznacznie wskazują, że obecna polityka długu publicznego oznacza zastój gospodarczy. Zwrócono także uwagę, że wprowadzenie w życie zmian wymaga zacieśnienia współpracy między krajami UE. Zgodnie z opublikowanym raportem, wprowadzenie poprawek strukturalnych do unijnych budżetów znacząco uzdrowi sytuację finansową w przyszłości.

 

Coraz mniej dzieci

Według opublikowanych niedawno danych, do roku 2050 gwałtownie wzrośnie liczba osób w wieku emerytalnym, spadnie zaś liczba osób pracujących. Z obliczeń wynika, że w całej Unii liczba osób w wieku 55-79 lat zwiększy się aż o 44,5 proc. (do 25,7 mln), a w wieku do 80 lat - o 171 procent (do 32,3 mln). Jednocześnie o prawie 25 proc. zmniejszy się liczba osób w wieku 15-64 lat. Zdaniem ekspertów, oznaczać to może tylko jedno - większą liczbę emerytów przypadającą na mniejszą liczbę osób pracujących. Te alarmujące przewidywania spowodowały, że KE zaapelowała do państw unijnych, aby jak najprędzej w krajach, które jeszcze tego nie zrobiły, zreformować system emerytalny. Według prognoz Komisji Europejskiej, jeśli kraje członkowskie osiągną w miarę szybko równowagę budżetową, będą mogły w przyszłości sprostać rosnącym kosztom emerytur. Jeżeli jednak koniecznych reform się nie wprowadzi, to w 2030 r. dług publiczny w Niemczech osiągnie poziom 123 proc. PKB, a we Francji - 120 procent. Jeśli i to nie zmieni polityki finansowej, po następnych 20 latach zadłużenie publiczne w Niemczech może osiągnąć 261 proc. PKB, na Węgrzech - 493 proc., w Portugalii zaś sięgnie aż 528 proc. PKB. W opinii unijnych analityków, średnią stopę zadłużenia udałoby się ograniczyć, o ile wszystkie państwa Unii przeszłyby na prywatne systemy emerytalne.

 

Demograficzna bomba tyka

Komisja Europejska w swoim raporcie "Demograficzna przyszłość Europy od wyzwania do możliwości" stwierdza, że postępujące starzenie się europejskich społeczeństw jest bezprecedensowym wyzwaniem dla całej Unii Europejskiej. Temu wyzwaniu Unia musi sprostać, i to już teraz - stwierdza raport. Według unijnych ekspertów, sukces zależy od promocji tzw. demograficznego odnawiania polegającego na stworzeniu nowych miejsc pracy, podniesieniu wieku emerytalnego, zapewnieniu większej produktywności, a także przyjęciu nowych imigrantów. "Nasz niepokój z powodu grożącej nam bomby demograficznej musi przełożyć się na czyn oraz reformę, i to już teraz. Następna dekada jest dla nas szansą sprostania temu wyzwaniu. Nie zmarnujmy jej" - podkreślił w dokumencie Vladimír ˘Spidla, unijny komisarz ds. zatrudnienia, spraw socjalnych oraz równouprawnienia. Raport KE wymienia pięć punktów, których osiągnięcie pomoże państwom UE zapobiec skutkom tzw. bomby demograficznej. Są to m.in.: 1) wydatna pomoc w pogodzeniu pracy oraz życia rodzinnego, tak by rodzice mieli możliwość posiadania takiej liczby dzieci, jaką chcą; 2) stworzenie możliwości podjęcia pracy przez osoby w wieku emerytalnym; 3) zwiększenie produktywności i konkurencyjności przez osoby pracujące oraz w wieku emerytalnym; 4) skuteczniejsze wykorzystanie wpływu imigrantów na rynek pracy; 5) reforma publicznych finansów, która gwarantowałaby w przyszłości opiekę socjalną osobom w wieku emerytalnym.

 

Zatrudnić emeryta

Unijny raport ocenia także ryzyko finansowych problemów z powodu zmian demograficznych oraz struktury systemów emerytalnych poszczególnych państw. Jako kraje największego ryzyka krachu finansów publicznych wymienia: Czechy, Grecję, Cypr, Węgry, Portugalię i Słowenię. Kraje umiarkowanego ryzyka to: Belgia, Niemcy, Hiszpania, Francja, Irlandia, Włochy, Luksemburg, Malta, Słowacja i Wielka Brytania. Z kolei państwami o najmniejszym ryzyku są według analityków: Dania, Estonia, Litwa, Łotwa, Holandia, Austria, Finlandia i Szwecja. Unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia zaliczył Polskę, dzięki przeprowadzonej reformie systemu emerytalnego, do krajów o najniższym ryzyku. Eksperci Komisji Europejskiej przyjmują jednak, że również i u nas - podobnie jak w innych krajach - pojawią się negatywne skutki demograficznego trendu. Jak poinformowała PAP, według unijnych szacunków w ciągu najbliższych czterdziestu lat liczba Polaków zmniejszy się do 33,7 mln, a odsetek ludności aktywnej zawodowo spadnie o 12,2 procenta. Według KE, w Polsce zmiany te będą miały jednak najłagodniejszy wpływ na sytuację budżetową spośród wszystkich państw w całej Unii. Jednocześnie szacuje się, że dług publiczny wyniesie w 2050 r. 40 proc. PKB. Warunkiem tych optymistycznych szacunków jest jednak pozytywne kontynuowanie reformy emerytalnej oraz podjęcie skutecznych działań zmierzających do zwiększenia zatrudnienie w grupie wiekowej 55-64 lata.

 

2

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin