Jorge Luis Borges - Złoto tygrysów.pdf

(211 KB) Pobierz
48878816 UNPDF
Jorge Luis Borges
ZŁOTO TYGRYSÓW
Przełożyli
Dorota i Adam E1banowscy
Prószyński i S-ka
WARSZAWA 2001
Tytuł oryginału:
"El oro de los tigres" (1972)
@ Maria Kodama y Emece Editores, S.A., 1989 AlI rights reserved
Podstawa wydania: Jorge Luis Borges,
"El oro de los tigres", Emece Editores, Buenos Aires 1972;
"Obras completas", t. II, Emece Editores, 1989
Projekt okładki: Dorota Elbanowska
Ilustracja na okładce: Aleksandra Kucharska-Cybuch
Konsultant wydania: Adam Elbanowski
Redaktor prowadzący serię: Maria Domańska
Redakcja: Maria Domańska
Redakcja techniczna: Elżbieta Babińska
Korekta: Michał Załuska
Łamanie: Monika Lefler
ISBN 83-7255-881-7
Wydawca:
Prószyński i S-ka SA
02-651 Warszawa, ul. Garażowa 7
Druk i oprawa:
Zakłady Graficzne im. KEN S.A. 85-067 Bydgoszcz, ul. Jagiellońska 1
P rolog
Po człowieku, który ukończył siedemdziesiąt lat, niewiele - wedle słów Dawida - możemy
już oczekiwać; jedynie kilka zręcznych wprawek, tego czy innego wariantu i nadmiaru
powtórzeń. Aby uniknąć owej monotonii lub choćby ją złagodzić, zdecydowałem się - po-
wodowany być może nierozważną gościnnością zebrać różnorodne tematy, które
podsunęła mi pisarska rutyna. Po zwierzeniu następuje parabola, po sonecie wiersz wolny
bądź też biały. U zarania czasów, tak uległych wobec mglistych spekulacji i
nieodwołalnych kosmogonii, nie mogły istnieć zjawiska poetyckie lub prozaiczne. Wszystko
przesycone było magią. Thor nie był bogiem piorunów; był piorunem i bogiem.
Dla prawdziwego poety każda chwila życia, każde wydarzenie powinno mieć wymiar
poetycki, tak bowiem jest w istocie. O ile mi wiadomo, nikt dotąd nie osiągnął stanu owej
głębokiej świadomości. Browning i Blake bardziej niż ktokolwiek inny zbliżyli się do celu;
próbował również Whitman, lecz jego poetyckie wyliczania nie zawsze wykraczają poza
bezduszne katalogi.
Nie dowierzam szkołom literackim. Uważam, że są pozorowaną dydaktyką, służącą
do uproszczenia tego, co głoszą, ale jeśli miałbym już przyznać, skąd wywodzą się moje
wiersze, rzekłbym, że z modernizmu, tej eksplozji wolności, która odnowiła wiele literatur,
posługujących się wspólnym narzędziem - językiem hiszpańskim - i bez pienia dotarła aż do
Hiszpanii. Rozmawiałem kilkakrotnie z Leopoldem Lugonesem, człowiekiem samotnym i
wyniosłym; miał on zwyczaj odchodzić od tematu dyskusji, aby mówić o swoim
„przyjacielu i mistrzu, Rubenie Dario”. Uważam nadto, że powinniśmy akcentować
podobieństwa naszego języka, a nie jego regionalizmy.
Na niektórych stronicach czytelnik dostrzeże fascynację filozofią. Towarzyszy mi
ona od dziecka, odkąd ojciec , za pomocą szachownicy (pamiętam, że była z cedrowego
drewna) objaśnił mi wyścig Achillesa i żółwia.
Co się zaś tyczy wpływów, jakie dostrzec można w tej książce... Przede wszystkim
moi ulubieni pisarze - wspomniałem już o Robercie Browningu; następnie ci, których
czytałem i wciąż do nich wracam; wreszcie zaś ci, których nigdy nie czytałem, ale którzy są
we mnie. Język jest tradycją, sposobem odczuwania rzeczywistości, a nie arbitralnym
wykazem symboli.
J.L.B
Buenos Aires, 1972
T amerlan 1
(1336-1405)
Królestwo moje z tego świata. Miecze,
Lochy i straże są na me rozkazy,
Których nigdy dwa razy nie powtarzam.
Moje najcichsze słowo jest z żelaza.
I nawet serca tych, co nie słyszeli
Nigdy imienia mego w swych odległych
Stronach, z drżeniem czekają mych wyroków.
Ja, który byłem stepowym łupieżcą,
Zatknąłem me sztandary w Persepolis
I napoiłem me spragnione konie
Świętą wodą Gangesu i Oksusu.
W chwili moich narodzin spadł na ziemię
Z niebios miecz, który miał znaki tajemne;
Jam jest, ja zawsze będę owym mieczem.
Ja pokonałem Greków i Egipcjan,
Ja wraz z hordą Tatarów spustoszyłem
Niestrudzone przestrzenie wielkiej Rusi,
Wznosiłem piramidy z ludzkich czaszek.
Ja w pyle drogi wlokłem za swym wozem
Czterech królów, bo nie chcieli głów skłonić
Przed mym berłem. Ja w Aleppo cisnąłem
W płomienie Koran, Księgę nad Księgami,
Która wcześniejsza jest niż dni i noce.
Ja, czerwony Tamerlan, pieściłem
1 Mój biedny Tamerlan przeczytał pod koniec XIX wieku tragedię Christophera Marlowe'a i jakiś podręcznik historii.
(Przyp. aut.).
Zgłoś jeśli naruszono regulamin