00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:01:Episode 2F21|The Springfield Connection|Springfieldzki Łšcznik 00:00:05:NIE BEDĘ KPIŁ Z PANI DUMBFACE|[GŁUPIA TWARZ] 00:00:39:Nie cieszysz się, że wyrwalimy się z domu|do centrum, by zaczerpnšć trochę kultury? 00:00:44:Oni kalajš klasykę. 00:00:46:Przecież ten fagot mógł|wejć trochę póniej? 00:00:49:Daj spokój, Homer,|sš lasery. 00:00:51:Przecież lubisz lasery...| 00:00:53:Laserowe efekty,|lustrzane kule... 00:00:55:John Williams musi się|w grobie przewracać. 00:01:02:Diabelnie zabawne!|Ciekawe, czy kto jeszcze to potrafi. 00:01:06:Wychodzimy. 00:01:10:Ostrożnie. Te ulice sš niebezpieczne dla nas,|czyli klasy wyższo-niższej-redniej, 00:01:14:więc unikaj kontaktu wzrokowego, uważaj na|ksišżeczkę czekowš i podejrzewaj wszystkich. 00:01:20:- Gra w trzy karty.|- Łatwa forsa! 00:01:22:Homer, takie gry|sš sfingowane. 00:01:24:W takim razie, dlaczego|ten facet wygrywa? 00:01:26:Znowu, kurde, wygrałem. 00:01:29:Brawo, bracie! 00:01:31:Wyglšda i zachowuje się|identycznie jak rozdajšcy. 00:01:33:Chyba sš spokrewnieni,|albo przynajmniej w zmowie. 00:01:36:Wskaż czerwonš kartę,|to zupełnie łatwe. 00:01:43:20 na tš, mój dobry człowieku. 00:01:45:Przykro mi, kole:|czarna. 00:01:50:Homer, on cię oszukał! 00:01:54:Na pewno, nie wiń mnie! 00:01:57:To ludzie, tacy jak ty rujnujš nasze|promenady i place w centrum. 00:02:01:Jak miesz żerować na chciwoci|i głupocie zwykłych ludzi! 00:02:04:Na razie. 00:02:06:Niech kto go zatrzyma! 00:02:09:Ucieka, szybko,|szybko! 00:02:12:Nie, Marge! 00:02:44:Muszę cię ostrzec... 00:02:47:Czasem zwykli ludzie,|dostajš kopa adrenaliny. 00:02:56:Widzisz? 00:02:58:Skujcie go, chłopaki.|Zabieramy ten wór na mieci. 00:03:01:Wrócę na ulice w cišgu 24 godzin. 00:03:04:Spróbujemy skrócić do 12. 00:03:12:Marge, wszystko w porzšdku? 00:03:15:Chyba tak.|To było straszne, ale... 00:03:17:w pewien dziwny sposób, to|również było takie ożywcze. 00:03:20:Tak, to jest ożywcze, kiedy policja zgarnia|faceta i ratuje rozhisteryzowanš kobietę. 00:03:25:Dajże spokój... 00:03:27:Już dobrze, kochanie,|Homey jest tutaj. 00:03:31:Hej mamo, tak go złapała? 00:03:35:Spójrz prawdzie w oczy, Lis,|jeste zbyt słaba, żeby... 00:03:39:Lisa, puć brata. 00:03:44:Tak, wcale nie bolało. 00:03:47:Mamo, czy złapanie tego faceta to najbardziej|niewiarygodna rzecz, jaka zdarzyła ci się w życiu? 00:03:51:To było nawet ekscytujšce... 00:03:53:Jednak gotowanie zupy selerowej|też bywa ekscytujšce! 00:04:08:Dziwne, zwykła szynka już nie|wywołuje u mnie takiej podniety. 00:04:13:Przechodzę na szynkę przysmażanš|[też: diabelskš]! 00:04:27:JEDZCIE SER 00:04:40:Marge! 00:04:42:Hej, pani Simpson, włanie dostałem|nowy numer "Gšbki i Odkurzania". 00:04:45:Dzięki, panie Staciano. 00:04:47:"Przeglšd gšbek na rok '96" 00:04:51:Sporty mierci? 00:04:53:PRZYNĘTA NA NIEDWIEDZIE|SKAKANIE PO SKAŁACH 00:04:55:MIŁONIK NIEBEZPIECZEŃSTWA|ZJADACZ SZKŁA 00:05:05:No dobra, włazić. 00:05:07:- Już po tobie.|- Chcę się z tobš spróbować. 00:05:09:Mylisz, że jeste|niezła, co? 00:05:12:I tak mamy wystarczajšco|dowodów na ciebie. 00:05:16:- Przepraszam?|- Co? Co? Co co co co co? 00:05:18:Lepiej, żeby chodziło o pizzę. 00:05:21:Właciwie, chciałam się dowiedzieć,|jak zostać policjantkš. 00:05:39:Witamy na pokładzie. 00:05:41:/Co zrobiłe?! 00:05:43:Pożyczyłem obcinacz do paznokci.|O co tyle hałasu? 00:05:46:Nic. Jestem tylko trochę podminowany, od chwili|gdy wasza matka powiedziała, że chce być glinš. 00:05:49:Super! Zabierzesz mnie ze sobš, jak|będziesz przeprowadzać eksmisje? 00:05:52:Jasne, mały kolego! 00:05:54:Marge, bycie glinš robi|z ciebie faceta... 00:05:56:co z kolei robi|ze mnie kobietę. 00:05:58:Nie mam w tym żadnego zysku, poza tym,|że mogę okazyjnie nosić bieliznę. 00:06:02:Co jak przedyskutowalimy jest|cile komfortowš sprawš. 00:06:05:Homer, nie ma powodu,|żeby czuł się zagrożony. 00:06:08:Zawsze będziesz panem|tego domu. 00:06:10:Dzięki, kochanie. 00:06:14:No dobra, chudzielcowate tyki:|glinš nie zostaje się w przecišgu jednej nocy. 00:06:20:Potrzeba do tego jednego konkretnego weekendu|pełnego treningu. Wtedy dostaniecie odznakę. 00:06:24:Daj spokój z odznakš!|Kiedy dostaniemy cholernš broń?! 00:06:27:Hej, już powiedziałem, nie dostaniesz|broni, dopóki nie powiesz mi nazwiska. 00:06:31:Mam już dosyć tych|waszych "zasad"! 00:06:35:BIEG Z PRZESZKODAMI 00:06:49:Kobiety zawsze majš|problem z murem. 00:06:52:Nie potrafiš|znaleć drzwi. 00:06:54:STRZELNICA 00:07:13:Nie trafiła w dziecko,|nie trafiła w lepca... 00:07:30:Przykro mi, Simpson.|Musisz przejć kurs raz jeszcze. 00:07:33:Próbowałem uruchomić to...|Magiczne Oko. 00:07:37:Popatrz na to!|Kucyk. 00:07:43:Hej, mama wróciła! 00:07:49:Nie mieli mojego rozmiaru,|ale wiadomo o co chodzi. 00:07:55:Rany, mamo, nigdy nie wyobrażałem|sobie ciebie jako autorytet. 00:07:59:Marge, masz tam na|siebie uważać. 00:08:01:Stała się mi bardzo droga. 00:08:04:Homey, oczywicie,|że będę uważać. 00:08:06:Mamo, jeżeli kto będzie|strzelał do burmistrza, 00:08:08:rzucisz się na niego|i przyjmiesz kulę na siebie? 00:08:10:Chyba tak. 00:08:11:- A jak będš strzelać|w automat z Colš?|- Nie. 00:08:13:- TV?|- Nie. 00:08:14:TV z obrazem burmistrza? 00:08:16:Cokolwiek zrobisz, mamo,|będziemy z ciebie dumni. 00:08:18:Dziękuję, kochanie. 00:08:20:Dopóki to będzie|zgodne z konstytucjš. 00:08:23:Homer, oddawaj mój|pieprz w sprayu! 00:08:25:Marge, jeden prysk|i masz prawie Meksyk! 00:08:31:Niezdolny... 00:08:38:No dobrze, uspokójcie się ludzie.|Ludzie, uspokójcie się. 00:08:40:Ludzie! Ward i Van Zuylen,|obserwacja Sklepu z Pšczkami: 00:08:43:kiedy będzie wieża dostawa,|wezwijcie nas. 00:08:46:Keneally i Earhart,|zabezpieczajcie ich. 00:08:48:Fitz i Garcia, wasza|kolej na drzemkę. 00:08:52:Simpson, bioršc pod uwagę, że to twój pierwszy|dzień, jeste niedowiadczona i nieodporna... 00:08:59:Twój rewir to Junkyville [Rupieciowo]|i Bumtown [Rozwałkowo]. 00:09:06:Witam, panie Hutz. 00:09:08:Informuję, że zawartoć tego|mietnika jest prywatna! 00:09:10:Wsadzisz tutaj nos i naruszysz|tajemnicę adwokata-mieciarza. 00:09:14:Chciałam się tylko przywitać. 00:09:18:Witam. 00:09:29:A więc to pani jest|nowym glinš. 00:09:31:No dobra, wiem jak jest: 00:09:33:Ile to będzie kosztować?|$100? $200? 00:09:35:$200. Nie, nie!|To znaczy, nic! 00:09:38:- Nie biorę łapówek.|- Tak, oczywicie, że nie. 00:09:41:Zostawię po prostu pienišdze|na ladzie i odwrócę się. 00:09:47:Apu, nie. 00:09:53:Tak lepiej! 00:09:56:Mamo, co zamierzasz robić|podczas wolnego dnia? 00:09:58:Chciałabym się odprężyć i zapomnieć o tym,|że jestem częciš cienkiej niebieskiej linii, 00:10:02:która oddziela cywilizację|od chaosu. 00:10:08:Bart, nie wolno ci korzystać z tego pojazdu|klasy dziewištej bez ochraniaczy i kasku. 00:10:13:- Ale mamo...|- To dla twojego własnego bezpieczeństwa. 00:10:17:A masz, Chłopczyku|od Bezpieczeństwa! 00:10:19:Te ochraniacze sš takie miękkie dla koci,|że mógłbym walić cały dzień! 00:10:26:Mam nadzieję, że w niebie|majš "Us magazine". 00:10:29:Ale on powiedział, że to jego|dzień używania poduszki. 00:10:31:Już nie pójdę więcej do biblioteki,|wszyscy mierdzš! 00:10:38:Nie przestawajcie mówić,|gdy mnie widzicie. 00:10:40:Może i jestem glinš, ale nadal|jestem z waszš przyjaciółkš. 00:10:44:Jak się pani miewa,|pani Krabappel? 00:10:46:Przestrzegam prawa.|Skończyłam! 00:10:51:Moe! Nigdy wczeniej cię|tutaj nie widziałam. 00:10:54:Ostatnio moje cebulki nie sš już tak kasztanowe,|jak niegdy, posterunkowa Simpson. 00:10:59:Nie musisz mnie nazywać "posterunkowym",|nie jestem tutaj na służbie. 00:11:08:Wyglšda ładnie... to...|dobra długoć dla ciebie. 00:11:15:Tama policyjna mamy to|nie zabawka, tato. 00:11:18:Cicho, moja droga.|Psujesz tacie zabawę. 00:11:23:# Niosę snopy, #|# Niosę sno... # 00:11:25:O mój Boże, stało się|co strasznego! 00:11:34:Nabrałem cię, Flanders!|Pomylałe, że twoja rodzina nie żyje. 00:11:42:Nie łapiesz? 00:11:44:Ale żyjš. 00:11:47:- Ale pomylałe, że nie żyjš!|- Tak. 00:11:49:Dlatego to było|takie zabawne. 00:11:53:- To było niezłe...|- A tu jest izba wytrzewień... 00:11:56:...a to jest biurko mamusi. 00:11:57:Mamo, wiem, że masz dobre intencje, ale czy policja nie|jest od utrzymywania status quo dla bogatej elity? 00:12:03:Nie uważasz, że powinnimy zaatakować korzenie problemów|socjalnych, zamiast zamykać ludzi w przeludnionych więzieniach? 00:12:10:Słuchaj Lisa, to jest McGriff,|Pies zwalczajšcy Przestępstwa! 00:12:14:Hej, Lisa, pomóż mi|ugryć zbrodnię! 00:12:19:Hej, wietna wiadomoć, chłopaki:|mam talię z gołymi babkami. 00:12:24:"Dziewczyny z Internetu"... 00:12:26:Z nimi to bym mógł pójć|on-line w każdej chwili! 00:12:30:Hej, hej, urazilimy Hermana. 00:12:33:Nie, nie, chciałem wyjć tylko|zaczerpnšć wieżego powietrza. 00:12:35:Jezu, ten facet rzeczywicie|lubi wieże powietrze. 00:12:38:Mi się to nie przyda! 00:12:44:Hej, Homer, jeste pewien, że można palić kubański cygara|i uprawiać hazard, podczas gdy twoja żona jest glinš? 00:12:49:Żartujesz?|Bycie mężem gliny to super sprawa! 00:12:53:Radio policyjne mnie zabawia|bolšczkami innych ludzi, 00:12:56:będziemy mieć darmowy pogrzeb|Marge, nie daj Boże... 00:12:59:i mogę dogłębnie|sprawdzić każdego... 00:13:02:Mohammar. 00:13:04:Homer, proszę!|Proszę, nie wspominaj o ohammar-May. 00:13:09:Hej, pospiesz się z tymi|kartami, Lenny: 00:13:10:namierzyłem radarem, że tasujesz|z prędkociš 3 km/h. 00:13:12:Daj spokój, odłóż to:|te pistolety radarowe powodujš raka. 00:13:14:Kolejny powód na to|by się pospieszył. 00:13:17:Hej, co może pędzić 160 km/h... 00:13:21:Nielegalny hazard w moim domu? 00:13:24:Twoim domu...
gomsqo87