Twardowski Jan ks _ Elementarz Księdza Twardowskiego.pdf

(591 KB) Pobierz
Ks. Jan Twardowski - Elementarz
Jan Twardowski
elementarz
Księdza Twardowskiego
dla najmłodszego,
średniaka i starszego
Teksty wybrała i ułożyła Aleksandra Iwanowska
 
Miłującemu Boga wszystko obraca się ku dobremu
(Rz 8,28)
 
być dzieckiem
 
Modlitwa
Święta dziewczynko z zapałkami
chroń nas przed staruchami
co płaczą że wszędzie zło
martwią się że nas okłamują
nie mówiąc nam o tym
a nas cieszy pole różowe
kiedy wschodzi zboże
nagietek który przekwita w październiku
pszczoły dokładnie złote
leszczyna co wydaje jednocześnie kwiaty i orzechy
spotykamy się z Matką Boską w ogrodzie
żyjemy z kundlem na co dzień
czujemy niewidzialne ręce
widzimy dalej
i więcej
 
„Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy
śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak”
(MJc 4,26–27).
W serce każdego z nas Bóg wrzucił nieoczekiwane, dziwne ziarno — łaskę chrztu
świętego. W czasie chrztu dziecko albo płacze, albo śpi. Dobrze jest czasem spać i nie
podglądać Pana Boga. On sam będzie działał.
*
Ludzie nieraz gorszą się, kiedy dziecko w czasie chrztu krzyczy wniebogłosy.
Może to święty niepokój, przeczucie tego, czym jest odpowiedzialność
ochrzczonych.
Tylu ludzi oddało swoje życie za chrzest. Ilu mamy męczenników, których lwy
pożarły, których torturowano, mordowano dlatego, że bronili chrztu.
Być ochrzczonym to być tym, przez kogo Pan Jezus chce przyjść na świat.
*
Każdy chrześcijanin podobny jest do ślepego od urodzenia, któremu Jezus przez
sakrament chrztu otwiera oczy na świat nadprzyrodzony, a tak bliski.
Jak często, jeszcze w tym życiu, możemy dostrzec po latach ukryty sens
niezawinionego cierpienia.
Sprawy Boże dzieją się nie tylko pośród wielkich cierpień, ale i w małych kłopotach
i udręczeniach na co dzień.
Byle tylko odważnie i cierpliwie świadczyć o Jezusie.
*
Pan Jezus był największym skarbem Matki Bożej, był Jej jedynym Dzieckiem.
Ponieważ nie miał ziemskiego ojca, mógł być podobny tylko do Niej, do Matki. Jego
oczy były tylko podobne do oczu Matki Bożej, uśmiech do Jej uśmiechu, Jego głos do
Jej głosu.
W dzień Ofiarowania Pańskiego Matka Boska przyszła do świątyni i swój
największy skarb, swoje jedyne Dziecko, najbardziej własne, tylko do Niej podobne, z
barwą swoich oczu, z urokiem swojego uśmiechu i głosu ofiarowała Bogu.
Ofiarować dziecko Bogu — znaczy oddać je Bogu: „Czyń z nim, co zechcesz”.
Nawet nie wypada modlić się ani o zdrowie, ani o pomyślność. Bóg będzie kierował
powołaniem tego dziecka. Jaka to wielka trudność dla matki swoje własne dziecko
oddać zupełnie Panu Bogu.
Lubimy ofiarować się Panu Bogu, ale tak, aby On nad nami otworzył parasol, i to
nie czarny, lecz różowy, malowany w kwiatki, żeby nam nic na głowę nie spadło.
Oczekujemy parasola, a nie miecza, który kaleczy.
W ofiarowaniu Panu Bogu kryje się wielka tajemnica. Święty Ignacy Antiocheński
powiedział: „Człowiek ofiarowany Bogu jest mąką, którą stale miele się na chleb dla
Pana Boga”.
Ofiary trzeba się uczyć.
*
Jak nietryumfalny i ludzki był Pan Jezus, kiedy przyszedł poprosić o chrzest.
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin