Logorytmika jako skuteczna metoda pracy z jąkającymi się – jej podstawowe założenia i funkcje terapeutyczne
Prawdziwy to cud, że nowoczesne metody nauczania
czyniąc człowieka bogatszym i doskonalszym,
nie zdołały u niego całkowicie zdławić
świętej pasji dociekania!!!
(Albert Einstein)
dr Elżbieta M. Minczakiewicz
Akademia Pedagogiczna – Kraków
Helena Pniewska
Nasze Forum, Kwartalnik Pedagogiczno-Terapeutyczny 44 Nr 3-4 (23-24)/2006
Jednym z terminów, który pojawił się w logopedii jeszcze w latach 70. XX wieku, a ciągle wzbudza kontrowersje, jest logorytmika, której chcieliśmy poświęcić nieco uwagi. Wprawdzie ukazało się wiele publikacji na ten temat [A. Rozentalowa 1971, 1976; E. Kilińska-Ewertowska 1978, 1980; E. Sachajska 1981], ale żadna z nich nie opisała jej – jak dotąd – jako konkretnej metody i nie wykazała ani nie wyjaśniła szczegółowo celowości i sposobu prowadzenia ćwiczeń wchodzących w jej zakres.
O ile nam wiadomo, po raz pierwszy terminu „logorytmika” użyła Aurelia Rozentalowa (były kierownik toruńskiego ośrodka logopedycznego) w artykule O logorytmice. Teoretyczne określenie i ilustracja praktyczna zamieszczonym w „Logopedii” (nr 10 z 1971 roku, s. 116-126). We wspomnianym artykule autorka stwierdza: „Tak powstała nowa metoda korekcji mowy logorytmika oparta na rytmie muzycznym wraz z zastosowaniem słowa, włączonego jako akompaniament zaprogramowany albo improwizowany – w rytmicznie zestrojony przez muzykę ruch całego ciała.
Skuteczność tej metody wymaga:
· podporządkowania się doznaniom muzycznym;
· przestrzegania w wypowiedziach elementów komunikatywnych, a zatem postawy, dykcji, intonacji, form gramatycznych, form logicznych;
· uwzględnienia czynników estetycznych, moralnych i społecznych w procesie porozumiewania się językowego” [A. Rozentalowa 1971, s. 116].
Powołując się na ten artykuł, Elżbieta Kilińska-Ewertowska [1980, s. 7], autorka pracy zatytułowanejLogorytmika, zauważa, że są to „próby adaptacji elementów rytmoplastyki dla potrzeb logopedii”, ruch ciała w opisanych przez Aurelię Rozentalową ćwiczeniach z pewnością odbiega bowiem od ruchów rytmicznych stosowanych ogólnie w rytmice, która jako metoda zdobyła powszechne uznanie społeczne. Muzyka towarzysząca ruchom ciała jest zaś wyłącznie akompaniamentem dla z góry zaplanowanych wypowiedzi, które pod względem rytmicznym nie są uzależnione ani od ruchu ciała, ani też od rytmu muzycznego. Przedstawione przez autorkę
ćwiczenia są więc jakby pokazem osiągnięcia płynności mowy, a nie ćwiczeniami rytmicznymi
we właściwym tego słowa znaczeniu.
Nie jest to jednak zarzut z naszej strony, zagadnienie to stało się raczej inspiracją do stworzenia bardziej rygorystycznej terapii logopedycznej, która z biegiem czasu i nabywania doświadczeń przybrała całkowicie nową formę, w pełni odpowiadającą nazwie „logorytmika”. Ta niezwykle aktywizująca i dyscyplinująca metoda wprowadzona przez jedną z współautorek niniejszego opracowania – Helenę Pniewską – na Oddział Foniatryczny w Toruniu uzyskiwała
przez wiele lat doskonałe rezultaty.
Autorzy dotychczasowych (dodajmy – niezbyt licznych) opracowań nie wypowiadają się
(według nas) w pełni konkretnie na temat logorytmiki, zawężając jej zakres do ćwiczeń muzyczno - ruchowych z przewagą rytmu, przy maksymalnym ograniczeniu słowa mówionego, co wydaje się sprzeczne z zakresem semantycznym samego terminu „logos”, stanowiącego pierwszy człon nazwy „logorytmika” i wskazującego na znaczenie słowa mówionego w terapii logopedycznej. We wspomnianej już pracy Elżbieta Kilińska-Ewertowska [1980] dąży do zdefiniowania opracowanej przez siebie logorytmiki, podejmuje też próby udzielenia odpowiedzi na następujące pytania:
· Czy logorytmika wchodzi bezpośrednio w zakres logopedii korekcyjnej?
· Czy logorytmikę należy rozumieć jako zestaw zadań wykonywany niezależnie od ćwiczeń wchodzących w zakres logopedii korekcyjnej, a więc stanowiących niejako samodzielną dyscyplinę?
· Czy istnieją różnice między ćwiczeniami muzyczno-ruchowymi realizowanymi w szkolnictwie a ćwiczeniami opracowanymi dla potrzeb logopedii, a więc logorytmika?
Pytania te prowadzą do stworzonej przez autorkę próby definicji: „Zakres logorytmiki zwanej
szerzej ćwiczeniami muzyczno-ruchowymi realizowanymi dla potrzeb logopedii korekcyjnej,
bez względu na rozwiązania organizacyjne, stanowi jej uzupełnienie” [E. Kilińska-Ewertowska
1980, s. 12]. Podobnie wydaje się pojmować logorytmikę Elżbieta Sachajska w pracy adresowanej do nauczycieli przedszkoli pod tytułem Uczymy poprawnej wymowy [1981, s. 45]. Autorka ta mówi wyraźnie o logorytmice jako o zespole ćwiczeń muzyczno-ruchowych mających charakter zabaw i gier. Wprawdzie jest on – w połączeniu z elementami rytmu, tańca lub śpiewu – konieczny, a nawet niezbędny w pracy z małymi dziećmi, ale, jak się wydaje, zmierza raczej do umuzykalniania wychowanków (prewencji logopedycznej) niż do bezpośredniej korekcji mowy. Rozumienie terminu „logorytmika” w obu tych ujęciach nie odpowiada zatem, w naszym odczuciu, w pełni jego rzeczywistemu znaczeniu.
Czymże wobec tego jest logorytmika w ścisłym tego słowa znaczeniu? Na pytanie to próbuje odpowiedzieć autor Podręcznego słownika logopedycznego Józef Surowaniec [1993, s. 208]. Pisze on, że „logorytmika jest to jedna z metod stosowana w postępowaniu logopedycznym, oparta na rytmie muzycznym i tekstach słownych zestrajanych przez muzykę i łączonych z ruchem całego ciała”. Jak zatem wynika z przytoczonej definicji, w logorytmice istotną rolę odgrywają: rytm, muzyka i ruch. W tym miejscu nasuwa się zasadnicze pytanie – czym w ogóle jest rytm i jaka jest jego funkcja w terapii jąkania?
Według Małego słownika języka polskiego pod redakcją Stanisława Skorupki, Haliny Auderskiej i Zofii Łempickiej [1968, str. 726] „rytm” to równomierne następstwo, regularność powtarzania się czegoś w jednakowych odstępach czasu, miarowe powtarzanie tych samych, następujących po sobie elementów ruchowych i dźwiękowych, czasem przestrzennych (na przykład kroków, ruchu kół pociągu, układanych figur), kolejność następująca według stałego porządku; miarowość poszczególnych etapów, faz, cyklów. W literaturze to „regularne powtarzanie się w określonych odstępach sylab długich i krótkich, akcentowanych i nieakceptowanych”. W muzyce jest to „czynnik organizujący długość trwania dźwięków kompozycji”.
Określenia rytmu – jak wynika z przytoczonej definicji – są różne, inne w literaturze, inne
w plastyce, a jeszcze inne w muzyce. Każde z nich nawiązuje jednak do pewnych równych lub zbliżonych do siebie miar w przestrzeni lub w czasie. Pomijając wiele zawiłych sformułowań istotnych dla rytmu, na jakie można natrafić w słownikach, pozostajemy przy definicji rytmu podanej przez Henryka Galle: „Rytmem nazywamy jednostajne przeplatanie głosek akcentowanych i nieakceptowanych” [H. L. Galle 1917, s. 78]. Takie określenie – zwłaszcza w związku z terapią jąkania – całkowicie odpowiada metodzie logorytmicznej, w której rytm głosek akcentowanych przyczynia się do uzyskania równomiernego, prawidłowego tempa mowy. Aby jednak ten miarowy rytm wypowiadanych głosek uzyskać, należy go uzależnić od rytmu muzycznego, a ściśle mówiąc – wesprzeć rytmem muzycznym. W ten sposób funkcjonuje obustronna zależność między słowem a rytmem, co z kolei wyznacza muzyce odpowiedzialną i znaczącą rolę.
Drugim elementem logorytmiki jest muzyka, która stanowi tu czynnik hamujący opóźnienia wypowiadanych słów i rytmicznie musi się zgadzać z wypowiedzią osoby mówiącej (w tym wypadku osoby jąkającej się). Nie może być ona jednak dowolnym akompaniamentem, jak w początkowej fazie ćwiczeń przedstawionych przez Aurelię Rozentalową w 1971 roku. Muzyka mieści bowiem w sobie wiele elementów składowych, spośród których właśnie rytm, pauza i kadencja zdają się mieć w terapii jąkania istotne znaczenie.
· Rytm – ponagla osobę jąkającą się do wypowiedzi, zmusza ją swoim ujednostajnieniem do wyrównania następstwa słów i do nadania im naturalnego biegu.
· Pauza – podkreśla przerwy oddechowe między poszczególnymi frazami wypowiadanego zdania (wypowiedzenia).
· Kadencja – wyznacza końcową fazę w...
kocica393