To co istotne - wypowiedzi Nisargadatt.txt

(39 KB) Pobierz
To co istotne - wypowiedzi Nisargadatty

Niech pan dostrzega swój świat jaki jest naprawdę, nie zaś tak jak pan go sobie wyobraża. Rozróżnianie doprowadzi pana do braku przywiązania, brak przywiązania zapewni panu właściwe działanie, właściwe działanie zbuduje wewnętrzny most wiodący do pańskiego prawdziwego bytu. Działanie jest dowodem dojrzałości. Niech pan robi to co powiedziałem pilnie i z wiarą, a wszelkie trudności się rozwieją. 
Musi pan obserwować swój świat, zwrócić na niego uwagę i krytycznie go przebadać, rozważyć dokładnie każde pojęcie odnoszące się do niego. Proszę to zrobić. 
Zaprzeczaj istnieniu wszystkiego oprĂłcz siebie samego. 
Jak więc należy pracować?. Nie dla siebie, ani dla innych, a tylko dla samej pracy. Sprawa warta działania jest swoim własnym sensem i celem. Niech pan nie czyni jednego dla czegoś innego. Niech pan niczego nie wiąże. 
Skupienie umysłu na "jestem", na sensie bytu. 
Ważny jest tylko stan czuwania. Wystarczy znać prawdę czystej obecności /"jestem"/ i miłości. 
Niech pan uwolni się od wszelkich idei o charakterze osobistym, nawet od myśli, że pan jest Bogiem. Utożsamianie się z czymkolwiek nie ma żadnej wartości. 
Jeśli pan nie żąda już niczego od świata i od Boga, jeśli niczego już pan nie chce, niczego nie szuka i niczego się nie spodziewa, to stan najwyższy spłynie na pana nieproszony i nieoczekiwany. 
Proszę być otwartym i cichym - to wystarczy. 
Niech pan nie martwi się o innych, proszę dbać o siebie. Pan jest i zdaje pan sobie z tego sprawę. Proszę nie obciążać się imionami czy etykietkami, ale po prostu być. Jakiekolwiek imię lub postać chciałby pan sobie nadać, tylko by to zaciemniło pańską, rzeczywistą naturę. 
Pragnienie prawdy jest najlepszym ze wszystkich pragnień, a jednak i ono jest jeszcze pragnieniem. Urzeczywistnienie wymaga odrzucenia wszystkich pragnień. Proszę pamiętać o tym, że pan jest. Oto pański roboczy kapitał. Niech pan go użyje, a przyniesie wiele korzyści. 
To, co pan kiedyś zarzucił, nie ma teraz żadnego znaczenia. Czego pan jeszcze nie zaniechał? Proszę to znaleźć i zarzucić także. Sadhana jest poszukiwaniem tego, co pozostaje jeszcze do odrzucenia. Proszę opróżnić siebie ze wszystkiego, całkowicie. 
Pamiętanie o sobie. Świadomość "jestem" szybko czyni człowieka dojrzałym. Proszę zarzucić wszelkie wyobrażenia o sobie i po prostu być. 
Niech pan pozostawi swój umysł w spokoju i patrzy co się dzieje. Niech pan tę jedną rzecz wykonuje dokładnie. To wszystko. 
Proszę patrzeć na wszystko jako na emanację światła, które jest źródłem pańskiego bytu. Odkryje pan, że w światłości tej znajduje się miłość i nieskończona energia. 
Niech pan nie nadużywa myśli ani słów. Proszę po prostu patrzeć i być. 
Niech pan widzi to, czym pan jest. Niech pan nie pyta innych i nie słucha co o panu mówią. Proszę patrzeć w swoje wnętrze. 
Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, iż pan rzutuje na siebie świat swojej wyobraźni: swe wspomnienia, pragnienia i obawy, i że sam pan się w nim uwięził. Niech pan unicestwi te złudzenia i stanie się wolny. 
Proszę zdobyć się na niezależność w myśleniu i działaniu. Wszystko zresztą zależy od wiary w siebie samego, od przeświadczenia, że to co pan widzi i słyszy, myśli i czuje jest realne. Dlaczego nie sięgnąć do własnej wiary? Nie ulega wątpliwości, że świat, w którym pan żyje, został namalowany przez pana samego na ekranie świadomości i jest bez reszty pańskim prywatnym światem. Tylko sens pańskiego "jestem", chociaż znajduje się ono w tym świecie, nie pochodzi a niego. Nawet przy najwytrwalszym wysiłku logicznym czy wysiłku wyobraźni, nie może pan zmienić swego "jestem" na "nie jestem". Zaprzeczając bowiem swemu bytowi, potwierdza go pan. Z chwilą gdy zda pan sobie sprawę z faktu, że świat jest pańską własną projekcją, stanie się pan wolny od niego. 
Proszę nauczyć się patrzenia bez imaginacji, słuchania bez zniekształceń. To wystarczy. Niech pan zaniecha nadawania nazw i kształtów temu, co w istocie swej jest bezimienne i pozbawione kształtu oraz zda sobie sprawę z tego, że wszelkie postrzeganie jest subiektywne i że to co jest widziane lub słyszane, dotykane lub wąchane, odczuwane lub myślane, oczekiwane czy wyobrażane, znajduje się w umyśle a nie w rzeczywistości. Dopiero wtedy doświadczy pan spokoju i wolności od lęku. Nawet owo "jestem" składa się z czystego światła i poczucia obecności. 
NajwaĹĽniejsza jest potrzeba wnikania w siebie samego. 
Wystarczy beznamiętnie czuwać nad sobą, odcinając się całkowicie od wszystkiego, co się wydarza. Również sama rzeczywistość tego świata musi zostać zakwestionowana. 
Niech pan zda sobie sprawę z faktu, że wszystko z czym się pan dotychczas utożsamiał, jest tylko strumieniem wydarzeń i że wtedy gdy coś przychodzi i odchodzi, pan sam naprawdę pozostaje niezmienny wśród masy przemijających spraw, rzeczywisty wśród rzeczy istniejących tylko w domniemaniach. Niech pan oddzieli przedmiot obserwacji od obserwatora i zaniecha wszelkich fałszywych identyfikacji. 
Niech pan swoją pracę wykonuje. Mając chwilę wolnego czasu, niech pan próbuje wniknąć w siebie. Ważne jest aby nie marnować żadnej okazji. Jeśli zadanie swoje potraktuje pan poważnie, to wolny czas wykorzysta pan w pełni. A to już wystarczy. 
Cokolwiek pan będzie robił, proszę obserwować swój umysł. Musi pan również mieć chwile zupełnego wewnętrznego spokoju, całkowitej ciszy umysłu. Jeśli pan to zaniedba, wszystko pójdzie na marne, gdyż cisza umysłu się rozwieje i przyjdzie chaos myśli. 
Zamiast starać się być tym czy tamtym, niech pan będzie szczęśliwy z tego, że pan j e s t . Stanie się pan w pełni rozbudzonym świadkiem pola własnej świadomości. Ale nie można dopuścić do tego, aby pomiędzy panem i tym polem istniały jakieś uczucia czy wyobrażenia. 
Niech pan nade wszystko będzie egoistą i zapomni o wszystkim oprócz Jaźni. Jeśli pan pokocha Jaźń i nic więcej poza nią, przekroczy pan egoizm i nieegoizm. Wszelkie rozróżnienia przestaną mieć znaczenie. Miłość jednostkowa i miłość wszystkiego stopi się w miłość nową, miłość czystą i szczerą, do nikogo nie skierowaną i nie zamkniętą przed nikim. Niech pan w niej wytrwa, a potem zagłębi się w niej, bada siebie i kocha to dociekanie, aż nadejdzie chwila, gdy pan rozwiąże nie tylko swoje problemy, ale także problemy całej ludzkości. 
Niech pan zainteresuje się sobą niezależnie od doświadczenia, sam ze sobą przebywa, kocha siebie; ostateczną pewność znajdzie pan tylko w samopoznaniu. Najważniejsza jest żarliwość i powaga. Proszę być rzetelnym w stosunku do siebie, a nie spotka się pan nigdy ze zdradą. 
Aby się wyzwolić, potrzeba czujnego bezruchu, niezmąconej uwagi. 
A co się będzie działo z instynktem seksualnym? W jaki sposób można nad nim zapanować? 
M: Seks to nawyk nabyty. Trzeba z niego wyjść. Jak długo uwaga pańska będzie skoncentrowana na sprawach ciała, będzie pan niewolnikiem jedzenia i seksu, lęku i śmierci. Proszę szukać siebie, a będzie pan wolny. 
Przewidywanie powoduje niepewność, a pamięć - nieszczęście. Proszę nie nadużywać już swego umysłu, a wszystko pójdzie dobrze. Nie potrzebuje pan niczego robić, wszystko wyrówna się samo, gdy tylko porzuci pan, swoje zainteresowanie przeszłością i przyszłością, i zacznie żyć bez reszty w teraźniejszości. 
Jak długo będzie się pan kierował swoimi lub cudzymi wyobrażeniami, będzie pan miał kłopoty. Jeśli jednak zignoruje pan uczone wykłady, książki oraz wszystko co zostało wyrażone w słowach, zagłębi się pan w sobie i odnajdzie siebie, to wszystkie pańskie problemy rozwiążą się same, pan zaś stanie się mistrzem w każdej sytuacji, bo nie będzie pan już opanowany przez swoje idee. 
Wytrwale badać wszystko, cokolwiek pojawia się w polu pańskiej uwagi, wraz z praktyką pole to będzie się rozszerzało i badanie pogłębiało, aż stanie się spontaniczne i nieograniczone. 
Musi pan poznać nie to, co było lub będzie, ale to co jest. To pańskie pragnienie stwarza wszechświat. Niech pan się przekona, że świat jest pana własnym dziełem, a będzie pan wolny. 
 Jeśli będzie pan tylko obserwatorem, nie będzie pan cierpiał. Zobaczy pan, że świat jest tylko przedstawieniem, bardzo interesującym przedstawieniem. 
Przyczyna cierpienia leży w utożsamianiu się postrzegającego z postrzeganym. Z tego rodzi się pragnienie, a z pragnienia ślepe, niepełne skutków działanie. Proszę się rozejrzeć, a zobaczy pan, że cierpienie jest dziełem człowieka. 
Na szczeblu świadomości nie może pan walczyć z bólem i przyjemnością. Aby wyjść poza nie, musi pan przekroczyć świadomość, co jest możliwe tylko wtedy, gdy patrzy pan na nią jak na coś, co się panu przydarza, coś zewnętrznego i obcego. Wówczas nagle uwalnia się pan od świadomości, jest pan naprawdę sam i nic pana nie niepokoi. 
Patrzy pan na wszystko dokoła bez zrozumienia i bierze pozór za rzeczywistość. Wierzy pan, że zna świat i siebie, a w istocie to tylko pańska niewiedza sprawia, że mówi pan: wiem. Niech pan zacznie od przyznania się do własnej niewiedzy. 
Proszę nie myśleć, że jest pani ciałem i postawić sobie pytanie: k i m j e s t e m ? Od razu rozpocznie się w pani proces powrotu do rzeczywistości, albo raczej proces sprowadzania pani umysłu do rzeczywistości. 
PojÄ™cia "ja" i "moje" muszÄ… odejść. I odejdÄ… one, jeĹ›li tylko im pani pozwoli. Odzyska pani wtedy swĂłj normalny, naturalny stan, w ktĂłrym nie bÄ™dzie juĹ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin