Mądrość kontra Wiara_620401.pdf

(192 KB) Pobierz
wisdom1.qxd
MDROØ KONTRA WIARA
William Marrion Branham
mówione sowo jest oryginalnym nasieniem
Oto Oblubieniec idzie, wyjdcie Mu naprzeciw!
632318920.003.png 632318920.004.png
MDROØ KONTRA WIARA
(Wisdom Versus Faith)
1. kwietnia 1962
Kaplica Branhama
Jeffersonville, Indiana, USA
Mdroø kontra Wiara
( Wisdom Versus Faith )
Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia
1. kwietnia 1962 w Kaplicy Branhama w Jeffersonville, Indiana, USA.
Podjto wszelkie wysiki, by dokadnie przenieø mówione Poselstwo z
nagra§ na tamach magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas
korekty korzystano równie z nagra§ na tamach w oryginalnym jzyku
oraz z najnowszej wersji The Message , wydanej przez Eagle
Computing w 1996. Niniejszym zostao opublikowane w penym
brzmieniu i jest rozpowszechniane bezpatnie.
Wydrukowanie tej broszury zostao umoliwione dziki wkadom
wierzcych, którzy umiowali to Poselstwo i Jego Sawne Przyjcie.
Przetumaczono i opublikowano w 1997. Wszelkie zamówienia naley
kierowaø na adres:
MÓWIONE S~OWO
GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ
tel. +420 (0)659 324425
William Marrion Branham
Ksika ta nie jest przeznaczona na sprzeda.
632318920.005.png
2
MÓWIONE S~OWO
Mdroø kontra Wiara
Arizona. A Pan zupenie dokadnie _ w kadym przypadku podaje
wykady do snów.
Widzicie zatem, jeeli kto podaje _ mówi mi o nie, to wykad
mog podaø jedynie wtedy, kiedy ponownie ni ten sen. A wielu z
was tutaj wie, e niektórzy mówi mi sprawy, a nie mówi mi
wszystkiego, co byo w tym nie. Lecz kiedy ja otrzymam go jeszcze
raz, to otrzymam to, czego nie powiedzielicie. Rozumiecie? A wic
czowiek musi go niø na nowo i potem On mi to mówi. Dlatego
czasami jest to ranice, czasami jest to twarde, i ten czowiek nie chce
si z tym zgodziø, lecz ja musz byø prawdomówny, poniewa to jest
Sowo od Pana. Rozumiecie? Bo oni Tego oczekuj. I Ono jest _ Ono
nigdy^ Pan by tak dobrym dla mnie, e Ono zawsze byo prawd.
A wic owego wieczora uoyem si do snu i ni mi si sen. I
mylaem, e jestem^ Pewien bokser, z którym przed laty
walczyem^ Wielu z was, pamitajcych dawniejsze czasy^
Mylaem po prostu o bracie Roy Slaughter, stojcym tam przy
drzwiach. On jest u nas ju _ sdz, e jest jednym z najstarszych
czonków tutaj w tym zborze. Brat Roy Slaughter, uwaam, e
wanie on jest jednym z najstarszych czonków. I ja po prostu^
Kiedy mówi o nim, jest wiele dobrych rzeczy, cechujcych brata
Roy Slaughtera, o których ludzie nie wiedz. I to jest prawd. On jest
moim bratem i raczej dabym mu may bukiet lub pczek teraz, ni
cay wieniec, kiedy odejdzie. To si zgadza. Ma wiele zacnych cech.
Brat Roy by dla mnie prawdziwym bratem _ on i jego rodzina, i
y tam i pracowa twardo dla tej maej rodziny, i wychowa grono
miych dzieci. Wiedziaem wszystko o jego córkach i synach, i
gosiem na pogrzebie jego maego syna, kiedy umar.
I przypominam sobie, e pewnego razu mielimy robotnika, który
pracowa w kaplicy. A on powinien by wyko§czyø j _ po prostu
jako stolarz. My nie mielimy wiele pienidzy, a on mia wyko§czyø
to wntrze tutaj. A kto przechodzi wokoo, kto chcia pracowaø, a
tamten tego nie wyko§czy. I on tu zbija bki, a twierdzi, e
pracowa pó godziny, czy co w tym sensie, i zrani sobie stop, a
potem on (po prostu wystarczyo, eby wytoczyø proces sdowy
przeciw zborowi) zaskary nas o dziesiø tysicy dolarów. Otó, nie
mielimy niczego. Nie wiedzielimy nic o tym, e oni mieli ju
rozpraw sdow. Rozumiecie? Oni zaskaryli^ Ten czowiek _ on
nie mia ubezpieczenia, a wic potem to spado na nas. Nie
musielimy jednak paciø.
I nigdy nie zapomn tego wieczora, kiedy siedzielimy w kóko
tam w tyle, kiedy brat Roy sign do portfela, do starego (wybacz,
bracie Roy) _ starego, obdartego portfela, wycign wszystkie
etony, które mia za to, e odwozi pomyje i tym podobnie, i
powiedzia: Otó, bracie Bill, ja to wo na t spraw.
` Dzikuj ci, bracie Neville. Niech ci Pan bogosawi.
Dzie§ dobry. Dzie§ dobry, przyjaciele. Ciesz si, e mog byø
znowu w domu Pa§skim. Przed kilku minutami odwoano mnie tam
do tyu, abym si modli za starego kaznodziej. I on mia tylko _
jakby na chwil omdla. Nie stwierdziem u niego niczego zego; on
jest po prostu sdziwym witym Pa§skim. W drodze tutaj szatan
próbowa mnie uczyniø chorym, miaem te mdoci odka i
powiedziaem: Bdziemy si po prostu musieli modliø jeden za
drugiego wzajemnie. Wic by to brat Coggins; znamy go tutaj w
kaplicy bardzo dobrze. On pochodzi tam z pónocy, z Karoliny i on
by bardzo, bardzo chory, po prostu powsta i chwilowo omdla. Lecz
wydaje si, e to nie jest nic powanego, cielenie, zatem jest to po
prostu diabe, który go próbuje wystawiø na prób. Wic on jest
wielkim kusicielem, a zarazem dobrym kusicielem.
Syszelicie to opowiadanie o starej siostrze, która chodzia do
kocioa i nie powiedziaaby niczego zego o nikim.
Wic co ty sdzisz o diable?
Odrzeka: Otó, on jest dobrym przeciwnikiem! Wic takim jest
_ wanie takim on jest.
Radujemy si dzisiaj do poudnia, e jestemy w tym tygodniu
znowu w domu Pa§skim, czekajc na przyjcie Pana Jezusa.
A teraz _ miaem zamiar przemawiaø dzisiaj do poudnia na
temat: Pod ochron Krwi; a wydaje si, e Duch wity zmieni
nieco moje myli na ten temat. I mam inny temat do nauczania,
bowiem^ Potem^ Powiedziaem sobie ubiegej nocy: Dlaczego
by On zmienia moje myli na taki temat: Pod ochron Krwi? Wy
rozumiecie, czego by dotyczy ten temat _ Izrael pod krwi,
maszerujcy do obietnicy. Czy rozumiecie? I moe bd o tym
przemawia innym razem.
Wic przypominam sobie, e we nie, który miaem niedawno
tutaj _ a ja _ w tym nie miaem podobno magazynowaø pokarm w
kaplicy, rozumiecie, tutaj w tym nie. Ilu z was przypomina to sobie,
e przed kilku tygodniami miaem ten sen? Nie mogem wam podaø
jego wykadu, ale jeli mi to nie potrwa zbyt dugo, powiem wam po
prostu, gdybycie to chcieli teraz usyszeø.
Jest to rzadkoci, e mi si ni sen, który ma po prostu jaki sens.
Zazwyczaj jest tak, e si kad do óka póno, a potem si budz i
jestem nerwowy lub wyczerpany; czowiek ni, potem zanie i ni sen,
potem si obudzi. Wy wiecie, jak to jest _ taki nerwowy czowiek, jak
ja. Byem tam z bratem Wood i z bratem Sothmannem, a Pan dawa
ludziom wanie^ przychodzili z^ tam^ Byo to w Tucson,
632318920.006.png
MDROØ KONTRA WIARA
3
4
MÓWIONE S~OWO
Prosta siostra, Evelyna, jego siostra (prawdopodobnie siedzi teraz
gdzie tutaj), powiedziaa: Bracie Branham, mój may, stary domek
jest wart tylko trzystu dolarów, ale my to po prostu woymy na t
spraw. Widzicie? To jest autentyczny, prawdziwy materia, jeli tak
mówicie do mnie. To jest^ W mojej ksice _ to jest rzeczywiste.
Przypominam sobie, co stao si troch póniej, gdy byem na
moim pierwszym zgromadzeniu w innej miejscowoci. Byo to w St.
Louis na jednym z moich pierwszych wielkich zgromadze§. I
przyszed mi telegram: Moja córeczka ley na ou mierci. Brat
Slaughter. Przyjed zaraz. Poszedem zaraz i zaczem wkadaø
moje odzienie do walizki. Na tym bya sprawa zaatwiona; nie
mogem mu po prostu odmówiø i oto przychodzimy. Przyszedem do
domu, wstpiem do pokoju^ Pielgniarki tam w szpitalu _ tam w
szpitalu katolickim w New Albany, zostawiy zrezygnowane jego
ma córeczk. I wanie, kiedy weszlimy do pokoju, Pan Jezus j
uzdrowi. Tam ona bya po prostu ^?^ Rozumiecie? I tak, jak by
puszcza chleb po wodzie _ on powróci do ciebie pewnego dnia.
Odchyliem si od mojego tematu, lecz wrócimy z powrotem na
pocztek. Ja byem dawniej bokserem. A by wówczas pewien
mczyzna (tutaj w tym miecie, jest to biedny czowiek, teraz
okropnie pije; jeden z jego synów jest obecnie policjantem) Smith,
George Smith; nazywano go szecio-sekundowym Smithem. On
mnie zacz trenowaø w boksie, kiedy mielimy _ zanim rozpoczy
si Zote Rkawice. Udalimy si do tutejszych wadz. A przy tym,
wiecie, on by najbardziej niedelikatnym czowiekiem, jakiego
kiedykolwiek widziaem. On mnie uderzy po prostu i ja leciaem
wijc si w powietrzu. I ja przyszedem z powrotem do siebie i
powiedziaem: Nie musisz byø takim surowym przy tym. Widzicie?
Powiedziaem: Ty po prostu wytuczesz oddech ze mnie.
On powiedzia: Ja ci mówi, Billy _ rzek _ bez wzgldu na to,
jak dobrze jeste wytrenowany i jak bardzo uprawiasz atletyk, i jak
mocnym jeste w swojej wadze, czy co podobnego _ powiedzia _
taki szybki cios zatrzyma krew, kiedy ci kto uderzy w ten sposób.
[Brat Branham demonstruje uderzenie pici _ wyd.] I powiedzia:
Ty mnie teraz moe nienawidzisz, lecz kiedy si sam dostaniesz tam
do ringu _ powiedzia _ bdziesz sobie to ceni. Powiedzia: Na
skutek tego twoje ciao si wzmacnia, eby mogo szybko przyjø do
siebie. Inaczej, jeli otrzymasz cios, to po prostu padniesz na ziemi i
bdziesz tam lea, i bd ci odliczaø. Lecz jeli twoje ciao jest
przystosowane i potrafi wytrzymaø te ciosy _ rzek _ to kiedy
otrzymasz cios _ kto zada ci mocny cios _ powiedzia _ potem
kiedy _ to powracasz szybko do siebie _ powiedzia _ znowu z
powrotem na swoje nogi. Na skutek nokautu zostaniesz wyrzucony z
ringu, ale szybko wskoczysz do niego z powrotem. (I on po prostu
zako§czy, wyrzucajc mnie nokautem z ringu). Wic on rzek: Ty to
musisz po prostu wytrzymaø. Rozumiesz? I wydawao si, e mnie
umierci. On mia o okoo 30 do 40 funtów wysz wag ni ja, i on
potrafi _ on by zaprawiony do walki, a ja byem tylko uczniem, wic
mnie niemal umierca. On rzek: Lecz ty to bdziesz docenia, gdy
sam staniesz w ringu. Przekonaem si, e to prawda.
Syszaem o sierantach w wojsku, którzy øwicz swych onierzy
i to surowo. Oni nienawidz tego sieranta; lecz kiedy dojdzie do
walki, to oni go miuj za to surowe øwiczenie. W ten wanie sposób
staraem si øwiczyø chrzecijan. Nie obcinajcie swoich wosów; nie
nocie makijau; nie czy§cie tego; podaj to szorstko. Bdziecie mnie
sobie ceniø, kiedy dojd do _ na ko§cu drogi. Rozumiecie? Øwiczenie,
rozumiecie, przyjmujcie to øwiczenie waciwie. Wy byø moe^
Trzymajmy si dokadnie Sowa. Ono jest moe szorstkie, rozbija
denominacyjne rónice na kawaki, ale bdziecie Je doceniaø, kiedy
dojdziecie do ko§ca drogi. Rozumiecie? Stalicie po stronie tej Ksigi.
Wic ona wzia _ trzymaem jej rk w mojej i podeszlimy tam,
a George Smith (teraz on jest _ uwaam, e jest ju siwowosym
mczyzn; sdz, e jest o siedem, osiem, czy dziesiø lat starszy ode
mnie), i on by na powrót w ringu i walczy z zapaem z innymi. A ci
modzie§cy, którzy tam wstpowali, wielcy, barczyci chopacy, nie
mogli mu wcale dorównaø. Oni po prostu^ On ich po prostu za
chwilk pokonywa.
A pewien mody czowiek powiedzia: Ja potrafi pokonaø tego
starego mczyzn; ja wiem, e potrafi. Wic on, duy, barczysty,
atletyczny modzieniec wskoczy do ringu; on tam nie wytrzyma ani
pó minuty. Wyszed z powrotem i powiedzia: Ja nie wiem, skd si
to bierze, lecz on jest naprawd mczyzn.
I wanie w tej chwili spojrzaem w tym nie na moj on i
rzekem: ono, ty wiesz, on mi dawa moje pierwsze lekcje. A
potem (wiecie, sny s dziwne) przybyem nad wielkie morze, a jego
wody byy naprawd wzburzone. A ódkarz^ (Otó, Meda _ moja
ona nie bya wówczas ze mn). A potem, w tym nie przyszed tam
ódkarz i wrczy mi may kajak, okoo dwu i pó do trzech stóp dugi;
i on powiedzia^ On by rzeczywicie biay, po prostu plastykowy i
biay. On powiedzia: Tu masz ódk.
O _ powiedziaem _ ja nie mógbym przepynø w tym.
A on odrzek: Otó _ powiedzia _ to popynie z szybkoci
piødziesiciu mil na godzin _ tam i z powrotem w tym kierunku.
Ja odrzekem: Byø moe tam i z powrotem wzdu brzegu, lecz on
nie wypynie tam . Rozumiecie? Powiedziaem^
On rzek: Otó, py§ razem z nimi. I spojrzaem, a tutaj siedzia
brat Wood i brat Fred Sothmann, ci dwaj bracia, którzy byli ze mn
owej nocy, kiedy mi si ni ten sen. A oni siedzieli w zielonym czónie
i mieli w nim wielki ekwipunek _ sprzt kempingowy, namioty, itd. I
oni tam siedzieli. On powiedzia: Jed razem z nimi.
632318920.001.png
MDROØ KONTRA WIARA
5
6
MÓWIONE S~OWO
Ja powiedziaem: Oni nawet nie s wiolarzami. Powiedziaem:
Ja to wiem^ Powiedziaem: Ja jestem wiolarzem i znam si na
kajaku, jak si nim posugiwaø, lecz _ powiedziaem _ oni _ nigdy
nie bd _ im si to nie uda. Ja bym tak mimo wszystko nie pyn.
Otó _ powiedzia on _ oni ciebie miuj. I powiedzia:
Dlaczego nie powrócisz tutaj i nie zmagazynujesz zapasów?
Wic ja powróciem, a ta maa miejscowoø, w której bylimy
wyjazdem (maa miejscowoø, imieniem Klondike, okoo czterdzieci
mil oddalona od wszelkiej cywilizacji, w której by jeden may sklep
dla ranczerów, itd.) wygldao to, jakby to byo w Klondike; a potem
zmienio si to na t kaplic. A ja staem wanie tu i sprowadzaem
wielkie beczki najlepszego pokarmu, jaki kiedykolwiek widziaem:
rzodkiewki _ wyglday jakby trzy stopy dugie; i rzepa, i jarzyny, i
ziemniaki, i wszystko inne.
On powiedzia: Zmagazynuj tego pod dostatkiem. Rozumiecie?
I ja _ staem tam i po prostu robiem zapasy, i obudziem si. Nie
mogem tego zrozumieø; mylaem, e to by tylko sen, i zostawiem
to. Martwio to brata Wood i wielu innych, wic oto jest wykad tego
snu. Musiaem po prostu czekaø, jak wam ju wiele razy mówiem.
Musz si najpierw wydarzyø pewne rzeczy, zanim czowiek moe _
pewne rzeczy, by si to dopasowao do snu.
Oto jest jego wykad: Widzicie, oni^ Oczekiwano nas w krajach
zamorskich. Brat Arganbright modszy, mój serdeczny przyjaciel,
mia zamiar zapaciø mi i mojej onie koszty podróy do Palestyny. I
mielimy podróowaø do Szwajcarii i dalej do Afryki na kampani w
czerwcu. A moja ona i Rebeka _ one byy rzeczywicie wzruszone,
wiedzc, e bd przejedaø przez Niemcy, Angli, Francj i
Palestyn. One tam miay zaczekaø, a ja sko§cz kampani w Afryce
i zabior ich w drodze powrotnej. I oni wszyscy byli w wielkim
oczekiwaniu.
Syszelicie mnie, jak mówiem: Jeeli Pan pozwoli (zawsze), o ile
Pan pozwoli, mam zamiar urzdziø wypraw zamorsk. Ja tego
jeszcze dokadnie nie wiem. Wic ja na to oczekiwaem. Lecz oto jest
znaczenie tego: ten pan Smith, George Smith (by to mój pierwszy
trener wówczas i by wicej ni godnym przeciwnikiem dla kadego z
tych modych ludzi, których mamy dzisiaj w kraju w ringu), on
przedstawia moje pierwsze dowiadczenia w kolejce modlitwy.
Rozumiecie? Wiele razy przyprowadziem ludzi na podium, tam
przychodziy wizje _ czekali, miaem tego jednego _ i wizja; drugiego
_ i wizja. Nigdy to nie funkcjonowao zupenie dobrze.
Otó, kiedy zaczynaem na pocztku, nigdy nie zostawiem
czowieka _ dopóki nie stwierdziem czego w tym kierunku, co nie
byo zupenie waciwe, i On Sam zatrzyma mnie, rozumiecie, i
powiedzia mi o tym. I ja si modliem dalej i modliem si za ludzi, i
moi drodzy, rezultaty byy sto razy^ doszlimy bowiem do^
Modliem si za czterystu lub piøset w cigu jednego wieczora; a w
ten sposób moe tylko dwadziecia piø czy trzydzieci, a moe nie
tak wiele _ miaem byø moe dziesiø czy pitnacie wizji i byem _
niemal musieli mnie wynosiø na zewntrz. Powracajc znowu do tej
samej rzeczy, rozumiecie, z powrotem do mojego pierwszego
trenowania. Mimo wszystko nie byo niczego na polu misyjnym, co by
si kiedykolwiek mogo ostaø przed tym, rozumiecie, poniewa To jest
Sowo. To nie jest jaka denominacja; To jest Sowo. Rozumiecie?
A potem^ Wanie, potem zauwaycie nastpn rzecz: po tym
Medy nie byo w tym nie, kiedy przybyem do morza i miaem si
przeprawiø na drug stron.
Zatem, brat Arganbright zatelefonowa mi onegdaj wieczorem,
cay wzruszony, i powiedzia: Bracie Branham, bd to tylko pikne
wakacje. Brat Shakarian dozna ataku serca, wic zgromadzenia za
morzem s odwoane. I oni _ te zgromadzenia w Szwajcarii _ on
chcia, ebym tam pojecha tylko na jeden wieczór i miaem tam mieø
to jedno wieczorne zgromadzenie, a potem przez cay pozostay czas
miaem mieø wakacje _ po prostu wdrowaø po caym kraju, co _
otó, to byo bardzo mie. Brat Arganbright jest _ o, po prostu
najlepszym chrzecijaninem i jest serdecznym przyjacielem dla mnie
i dla mojej rodziny.
I _ lecz widzicie, tym maym, biaym, plastikowym kajakiem,
którym miaem popynø, jak on chcia, byo Sowo Boe, ale w tym
wszystkim nie byo wystarczajco duo goszenia, by mnie woaø za
morze. Ja rzekem: E-e, nie tak. Tylko z powodu tego? E-e.
On rzek: Id zatem i py§ razem z nimi, tak jak oni popyn.
Ja powiedziaem: Oni nie s wiolarzami _ kaznodziejami. Ja
jestem kaznodziej. Gdyby oni pojechali, byyby to cakiem wakacje
_ w dodatku z ich sprztem kempingowym. Lecz ja bym tego nie
przyj; odmówiem to. Wic taki by wykad tego snu. Rozumiecie?
A potem, pan Arganbright zatelefonowa mi przed kilku
wieczorami i powiedzia mi, e to^ Oczywicie, syszelimy, e
zgromadzenia za morzem zostay odwoane z powodu brata
Shakariana. A zatem, nie ma adnego^ Tam _ to jedno w
Szwajcarii _ miaem tam byø tylko jeden wieczór, i ja miaem^
Meda musiaa mi najpierw powiedzieø, e ona nie chce jechaø, wic
zatelefonowaem jej z Florydy pewnego wieczora _ wzgldnie z
Georgii. I powiedziaem jej _ rzekem: Przedzwoni do mnie brat
Arganbright i powiedzia, e musimy wyjechaø dwudziestego maja.
Ona odrzeka: To nie pasuje. To nie pasuje. (Rozumiecie?) Dzieci
maj wanie w tym czasie egzaminy. Nie mog jechaø. Rozumiecie?
Musiaa to sama odmówiø, bo ona wanie bya w tym wkluczona _
632318920.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin