Ta niedziela jest jak film Tani, klasy B
Facet się pałęta w nim W nieciekawym tle
Scenarzysta forsę wziął Potem zaczął pić
Wszyscy święci balują w niebie Złoty sypie się kurz
A ja włóczę się znów bez Ciebie I do piekła mam tuż
Tak bym chciał Cię spotkać raz W ten jedyny dzień
Lub o tydzień cofnąć czas Ale nie da się
Chociaż samotności smak Aż do bólu znam
Kiedy innych nadziei brak Trudno, co mi tam
Świat się tylko już ze mną kręci Gwiazdy płoną jak stal
Skasowałaś mnie w swej pamięci Aż mi siebie jest żal
W niebie dzisiaj wszyscy, Wszyscy święci Mają bal...
EwciaZibi