Henriksen Vera - Córka Wikingow 2 - Znak.pdf

(736 KB) Pobierz
1011331335.002.png
1011331335.003.png
HENRIKSEN VERA
Corka wikingow #2 Znak
1011331335.004.png
VERA HENRIKSEN
Znak Przełożyła z norweskiego Beata Hłasko Wydawnictwo "Książnica.
MAERIN
Rok nieurodzaju nawiedził trondheimski okręg.
Dzień po dniu ciężkie, ołowiane chmury snuły się nad wzgórzami, dzień po dniu mżył drobny
deszcz. Zimna wil goć pełzająca po stokach wślizgiwała się do izb, do skrzyń w lamusach,
wciskała się wszędzie, aż w końcu nie tylko odzież, ale i skóra przesiąkła mdłym zapachem
pleśni.
W porze sianokosów było kilka pogodnych dni, toteż pra wie wszystko siano zdążono zwieźć.
Natomiast zboże gniło na pniu, a jeśli nawet dojrzało, nie sposób było je wysuszyć.
Po gminach nie było niedostatku, bo dawnym obyczajem kmiecie starali się przechowywać
zapas zboża wystarczający na trzy lata klęski. Ale smutne szare dni wywierały wpływ na ludzi,
kładły ciężar na sercu.
Od piędu lat panował w Norwegu Olaf Haraldsson, wkrótce też okazał się nie mniej gorliwym
krzewicielem chrześcijaństwa niż jego poprzednik Olaf Tryggvasson.
Jeździł po całym kraju wzdłuż i wszerz; kazał naprawiać kościoły wzniesione przez
Tryggvassona, budował nowe tam, gdzie ich nie było, i wszędzie osadzał księży. Gwałtem a
przemocą szerzył nową naukę. Nawet Islandia i wyspy Morza Zachodniego poznały ucisk
wywołany jego zapałem dla chrześcijaństwa.
Tego lata płynął na północ wzdłuż brzegów Haalogalandu i kolejno zmuszał gminy do
przyjęcia chrztu. Opor. nym odbierał dwory i ziemię, kazał ich okaleczać lub mordować.
Ciężkie to były czasy dla przeciwników króla; wielu straciło życie lub majętność. W
Opplandzie pojmał od razu czterech konungów z rodu Pięknowłosego; z początku byli jego
poplecznikami, jednakże ostatnio do uszu królewskich doszło, iż knują spiski przeciwko niemu.
Jednemu z nich, imieniem Rórek, kazał wyłupić oczy, a potem obwoził go po kraju; niech ludzie
zobaczą, jaki los spotyka tego, kto się sprzeciwia Olafowi Haraldssonowi. Natomiast d, którzy
ugięli się przed Olafem, zażywali lat spokoju.
Nawet z królem Szwecji zawarł ugodę, chociaż Olaf Skottkonung był oburzony wygnaniem z
kraju swego dziewierza, jarla Svena. Nie ułagodziło go także, gdy Olaf Haraldsson bez zgody
ojca pojął za małżonkę córkę jego Astńdę. Cudem wprost nie doszło wówczas do wojny między
nimi; ludzie przypisywali to wyjątkowemu szczęściu króla, podobnie mówiono, kiedy jari Sven
wkrótce po opuszczeniu kraju zmarł śmiercią naturalną.
1011331335.005.png
Mówiono także, że może Chrystus nie jest złym panem, skoro zapewnia aż tyle szczęścia
królowi.
W pierwszym roku swego panowania król nie zapuszczał się do Inntrondheimu. Ale kiedy po
gminach wokół fiordu rozeszła się wieść o śmierci jarla, wielu mieszkańców tego okręgu
pojechało do Nidaros ofiarować swe usługi królowi. Inni wyprawili posłów z przysięgą na
wierność.
Następnej jesieni Olaf przybył do Maerinu. Zwołał ludzi na wiec i został obrany królem we
wszystkich gminach. Jednakże mimo królewskiego rozkazu przyjęcia chrztu większość
tutejszych mieszkańców była chrześcijańska tylko z imienia.
Nikt nie śmiał jawnie składać ofiar, ale w porze zwykłych obiat poświęcano nadal bogom miód i
zwierzęta. Starszyzna zbierała się w Maerinie; dwunastu na zmianę przewodniczyło cichej
uroczystości. Wielu z ochrzczonych za czasów jarla Svena odstąpiło od wiary.
Ksiądz ze Steinkjery umarł, nowego nie przysłano. A jeśli nawet nieliczni wierni zbierali się na
modlitwy w kościele, ubywało ich z roku na rok.
Olve Grjotgardsson wrócił tej jesieni do Egge z kmiecej gildii na powitanie zimy bardzo
niezadowolony. Złożyli obiatę starym obyczajem rzekł do Sygrydy kładąc się spać. Brałeś w
niej udział?
Nie, powiedziałem, że nic wierzę w składanie ofiar. Ale oni się boją, strach nimi powoduje.
Sądziłam, że bojażń przed królem powstrzyma ich od jawnego składania ofiar.
Zależy, czego człowiek się bardziej lęka, Sygrydo. Ostatnimi laty bali się więcej króla niż
bogów. Teraz natomiast wierzę, że bogowie zesłali nieurodzaj, ponieważ mieszkańcy
Haalogalandu dali się ochrzcić. Wobec tego zlękli się gniewu bogów i składają obiaty.
Nie wiedziałam, że w Maerinie znowu są wizerunki bogów. Myślałam, że król Olaf wszystkie
zniszczył.
Nie wiem skąd, ale były. Pewno powyciągali stare czerepy ze skrzyń. Olve cisnął pas na zydel.
Słysza łem także, że twój brat Torę został królewskim namiest nikiem.
Spodziewałeś się tego powiedziała Sygryda. Słowa te rozjątrzyły dawną ranę. Nie widziała
Torego Hunda od czasu, kiedy rozstał się z Olvem w nieprzyjaźni i po bitwie pod Nesjarem
odjechał na pomoc.
Tak. I czasem zastanawiam się, czy to nie ja mam źle w głowie. Mogłem także zostać
królewskim namiestni kiem, gdybym łatwiej uginał kolana i mówił to, czego nie myślę.
Ty także w pewien sposób zawarłeś pokój z Olafem. Olve się roześmiał.
1011331335.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin