00:00:08:On wchodzi bez żadnej asekuracji? 00:00:14:Sam tak zdecydował. 00:03:08:O czym mylisz? 00:03:10:O niczym. 00:03:18:Nie rozumiem, o co ci chodzi.|Czyżby się dla mnie powięciła? 00:03:30:Zostaw mnie! 00:03:45:Co cię ugryzło? 00:03:51:To dziwne, jak sprawy się potoczyły.|Sama nie wiem. 00:03:57:Jestemy sobie przeznaczeni. 00:04:00:Wiedziałem to od samego poczštku. 00:04:07:Nadal mylisz o nim? 00:04:09:Nie, 00:04:17:ale nie rozumiem dlaczego odszedł. 00:04:25:Czy to teraz ma jakie znaczenie? 00:04:31:Spónimy się. 00:04:39:Przejdmy zatem,|do sedna naszej dyskusji z ekspertami. 00:04:43:Panie Sedlmair,|pana wyczyn budzi pewna kontrowersję. 00:04:47:Prawda? 00:04:49:Być może, ale to nie mój kłopot. 00:04:53:Panie Graf, jest pan głównym oponentem. 00:04:58:Powiem dokładnie, co mylę. 00:05:01:Kto taki jak Roccia Innerkofler|nie zawraca sobie głowy wyżywieniem. 00:05:10:Ale to zrobił. 00:05:12:To prawda. 00:05:14:Hans Adler zaliczył najwyższe szczyty,|tak łatwo nie odpadłby od ciany. 00:05:21:A telewizyjny wyczynowiec|zszedł z góry bez żadnych trudnoci? 00:05:26:Anglikom, którzy wchodzili ta drogš,|też się nie udało. 00:05:32:Nikt mnie nie przekona, 00:05:35:że cherlawy akrobata,|pokonał najlepszych alpinistów. 00:05:40:Fakt, że dziennikarz tuszuje ten fałsz|jest dla mnie wysoce obraliwy. 00:05:50:Jeszcze jedno. 00:05:53:Pan nie zdobył tego szczytu! 00:05:55:Pana na nim nie było! 00:05:58:Nie wierzy pan,|że wszedłem na Cerro Torre? 00:06:01:Zrobię to jeszcze raz. Sam. 00:06:06:Przed telewizyjnymi kamerami! 00:06:44:Może jedmy jeszcze wolniej? 00:06:47:Chcesz wrócić do tego piekła? 00:06:51:Nie wierzę, że mówiłe serio. 00:06:57:Droga Martina będzie biegła tędy. 00:07:01:On pójdzie tędy i tędy,|aż w końcu stanie na szczycie. 00:07:07:Musimy ustawić kamery tu,|tutaj, tam i tu. 00:07:13:Dookoła będzie kršżył migłowiec. 00:07:17:Jeli to nam wyjdzie,|zrobimy wystrzałowe zdjęcia! 00:07:24:Zmontujemy je tak by dać wrażenie,|iż wspinajš się na tę górę razem z nim. 00:07:37:Oczywicie. To wszystko? 00:07:41:Reprezentujemy międzynarodowe|konsorcjum The Saturn Group, 00:07:46:które ma swoje filie|w 85 krajach na całym wiecie. 00:07:51:Podpisze pan z nami umowę na 2 lata.|Rozumie pan co to znaczy? 00:07:56:Tak. 00:07:58:Nie sadzę. Jeli chce pan wydmuchać nos,|musi nas pan o to zapytać. 00:08:05:Rozumiemy się? 00:08:08:Oczywicie. 00:08:11:wietnie.|Teraz co do pańskiej wspinaczki. 00:08:15:Moi ludzie wymylili hasło:|"Razem wchodmy na szczyt". Dobre co? 00:08:20:Dobre! 00:08:22:Bardzo dobre. 00:08:25:Żadamy dziesięciu wystšpień w roku 00:08:27:w naszym imieniu i 5 sesji zdjęciowych,|które wykorzystamy do woli. 00:08:37:Da się przeżyć. 00:08:39:A tak. Oraz 2-godzinny film z wyprawy. 00:08:44:S.Brownstein, producent z Nowego Jorku|spotka się z wami w Patagonii. 00:08:49:Carlo, zaopiekujesz się nim. 00:08:51:Tak, Ulrichu. 00:08:53:wietnie,|rozegraj swoje atuty właciwie chłopcze, 00:08:56:a już nigdy więcej|nie będziesz musiał zdobywać innej, 00:08:58:cholernej góry w swoim życiu. 00:11:28:Czy to on? 00:11:31:Tak, twój wielki nowojorski producent. 00:11:48:Nie czuję się tu zagubiony,|ale nie wiem, gdzie do diabła jestem. 00:11:52:Od trzech dni się nie wypróżniam. 00:11:57:Carla. Podobajš mi się twoje włosy. 00:12:01:Dziękuję ci. 00:12:03:Mogliby chociaż|wypisać moje nazwisko na tym wozie. 00:12:05:Skoro płacę za połowę wyprawy. 00:12:11:Co on mówi? 00:12:13:Mamy wejć do wozu. 00:12:15:lwan! Jedziesz z nami? 00:12:18:Zobaczymy się jutro. 00:12:20:Dokad jedziesz? 00:12:22:Salvo, opiekuj się panem Brownsteinem. 00:12:24:Jeste w dobrych rękach. 00:12:28:Przecież nie znam tych ludzi. 00:12:30:Nie wiem, dokšd jadę.|Nie rozumiem co oni mówiš. 00:12:33:Kochanie, rozmasuj mi kark. 00:12:35:Dobrze. 00:12:37:Pracowała już dla Denvera? 00:12:40:Nie, ale chciałabym. 00:12:41:Będziesz. 00:12:42:Dobrze, że na tym brudasie|nie wypisali mojego nazwiska. 00:15:05:Przez rok Roccia nie napisał ani słowa. 00:15:08:Może wszedł na Cerro Torre i znalazł|dowód potwierdzajšcy sukces Martina, 00:15:14:a może stał się pustelnikiem? 00:15:18:Musiałem mu wytłumaczyć|ten zmasowany atak ludzi i sprzętu. 00:15:25:Roccia zdawał sobie sprawę,|że to nie mój styl pracy, 00:15:29:ale byłem przyparty do muru|i chciałem, żeby o tym wiedział. 00:15:35:To nie był łatwy spacer. 00:15:53:Przyniosłem jedzenie! 00:15:58:l wino? 00:15:59:Wino też. 00:16:01:l czekoladę i ksišżki. 00:16:05:l cały ten cyrk. 00:16:09:ldę do kuchni. 00:16:23:Ugotuję co. 00:16:25:Nie, zaczekaj chwilę. 00:16:28:Usiad. Nie wiem czy chcę z tobš jeć. 00:16:37:Czas nie stoi w miejscu|ani dla ciebie, ani dla mnie. 00:16:40:Ani dla gór.|Przechodziłem przez El Calafate. 00:16:44:Pełno tam turystów.|Widziałe tam kiedy turystów? 00:16:56:Otwórz wino. 00:17:04:Wiesz co, Radanovic? 00:17:07:Zawsze walczyłe|o właciwš promocję alpinizmu, prawda? 00:17:15:Nie wszedłe na tę górę, prawda? 00:17:21:Lepiej już gotuj ten makaron. 00:17:23:Zaraz zacznę. 00:17:28:Ksiażki: Chatwin, Hemingway, herbata. 00:17:41:Zapomniałem o czosnku. 00:17:44:Zawsze zapominasz o tym,|co najważniejsze. 00:18:08:Dlaczego nie wszedłe na tę górę? 00:19:09:Zapraszam. 00:19:13:Przywitaj się z paniš. 00:19:17:Usiad. 00:19:21:Co cię do mnie sprowadza? 00:19:25:Mam dosyć niegu. 00:19:32:To ty wszedłe na górę?|Na Złodziejkę Palców? 00:19:40:Tak. 00:19:43:Jak tam jest?|Widziałe co wyjštkowego? 00:19:48:Nie. A dlaczego? 00:20:00:Uważaj na palce. 00:20:46:Wiedziałem, że przyjdziesz. 00:20:56:Musiałam cię zobaczyć. 00:23:31:Zobaczymy, co potrafi pilot. 00:23:34:Panoramicznie! 00:23:36:l widowiskowo! 00:23:38:Widowiskowo! Zrozumiałe? 00:23:40:Tak. 00:23:41:Nie mam więcej życzeń. 00:23:46:To niesamowite. 00:23:48:Chyba kto idzie po lodzie. 00:23:50:Spójrz w dół. Widzisz go? 00:24:03:Co robisz? Dokšd lecisz? Odezwij się! 00:24:10:Jaki facet idzie po lodzie. 00:24:14:To na pewno Roccia.|Wchodzi północna ciana. 00:24:18:To zupełne szaleństwo! 00:24:21:Katherina, co ty mu powiedziała? 00:24:25:Nic, przysięgam. 00:24:36:Zbliż się do niego. Bliżej. 00:24:47:Leć nad nim! Kto nie podniesie głowy,|gdy nad niš leci migłowiec? 00:24:55:Tylko Roccia Innerkofler! 00:25:00:Gdzie jest teraz Martin? 00:25:05:Dokad idziesz? 00:25:16:Co mamy dalej robić szefie? 00:25:19:Kto to do cholery? 00:25:42:Wyrzucić go stad. 00:25:44:Bad grzeczny, wyjd stad. 00:25:48:Zamknać drzwi. 00:25:53:Dobra chłopaki, wracajcie. 00:26:04:Robię film o alpinicie którego nie ma! 00:26:10:Masz zapałki, kochanie? 00:26:12:To mój papieros! 00:26:15:Bierz go sobie! 00:26:17:Odwal się! 00:26:26:Martin, Roccia wchodzi z innej strony. 00:26:32:Martin!... 00:26:34:Roccia-co? 00:26:36:On wchodzi północna ciana. 00:26:38:Martin, słyszysz mnie? 00:26:55:Martin!|To nie moja wina! Musisz mi wierzyć. 00:27:02:Nie mam z tym nic wspólnego! 00:28:19:Nico, co się stało? 00:28:22:Usłyszał co przez krótkofalówkę. 00:28:25:Wział swój sprzęt i zaczšł się wspinać. 00:28:28:Nie idzie przygotowana droga. 00:28:30:Zawróćcie go! 00:28:32:Próbowałam, ale nie odpowiada. 00:28:37:Zawróć go! Jeste reżyserem! 00:28:40:Przestań! 00:28:42:Dzwonię do adwokata! Mam tego doć! 00:30:41:Nadciaga burza.. 00:35:24:Nie martw się! Będzie pięknie! 00:35:30:Pięknie...? Wierzysz temu palantowi? 00:35:33:Miałem robić film o nartach wodnych.|Wyobrażasz sobie? 00:35:36:O nartach wodnych na plaży w Maomi. 00:35:38:A tu tyłek już mi zamarzł! 00:35:40:Uspokój się! 00:35:41:Zaraz cię rozgrzeję. 00:36:52:Może uda się dotrzeć z kamerš|na wyznaczona pozycję. 00:36:55:To niemożliwe. 00:36:57:Nie słyszałe lawiny? 00:37:00:Platforma nr 2 jest zniszczona. 00:37:03:Sš zbyt wysoko,|żeby móc ich objšć z dołu kamerš. 00:37:47:Ze szczytu Torre Egger,|kamera na pewno ich obejmie. 00:37:52:A co na to pilot? 00:37:57:Wylšdujesz na Torre Egger? 00:38:00:Chyba żartujesz? To niemożliwe! 00:38:04:A na Cerro Torre? 00:38:05:Nie ma mowy! Tam sš zbyt silne wiatry. 00:38:09:Mylisz, że jestem kamikaze? 00:38:11:Posłuchaj, Vasco! 00:38:13:Nic z tego! Nie ma mowy! 00:40:03:To naprawdę głupie. 00:40:07:Pierwszy raz w życiu zastanawiam się,|dlaczego człowiek wchodzi na szczyt góry, 00:40:11:jakby życie w dolinie|nie było wystarczajšco trudne. 00:40:18:Martin powiedział mi kiedy,|że jego wspinanie się to gra w szachy, 00:40:23:w której on jest graczem i figurami. 00:40:26:A Roccia? 00:40:29:Czy porzucony kochanek chciał się odegrać,|udowodnić, że nadal jest najlepszy? 00:40:36:Pusty ekran zdawał się mówić:|"Co z reportażem Radanovic, stary ole?" 00:40:46:Przybili swego boga do kawałka drewna,|żeby nie mógł im uciec. 00:40:55:Włanie tacy sš - mówili mi rodzice. 00:40:58:Dlatego ich Bóg nie może im pomóc. 00:41:52:Sprawy przybrały jeszcze gorszy obrót. 00:41:55:W nocy znów szalała burza. 00:41:57:Uszkodziła nam migłowiec. 00:42:00:Bylimy uwięzieni. 00:42:01:Producent był zbyt wystraszony,|żeby mnie opieprzać. 00:42:05:Niczego więcej nie mógł zrobić,|zresztš tak jak ja. 00:42:08:Dzień był na pozór spokojny.|Tak jak zwykle przed burza. 00:47:40:Wystapili 00:47:44:Odwied www.NAPiSY.info
wujek777