Dyskusja dotyczyąca opracowania Definicja projektu według Richarda Dawkinsa ('OSTATECZNY BOEING 747').pdf

(2267 KB) Pobierz
643052131 UNPDF
Monitor
CZ: 1
(W drugiej części (w tym wątku) poddam krytycznej analizie inny argument Richarda Dawkinsa,
który ma "pozbawiać Boga 'funkcji użyteczności' , jako Projektanta. Chodzi o tzw.: "
Definicja projektu według Richarda Dawkinsa:
Czasami coś, co do złudzenia wygląda, jak zaprojektowane okazuje się być zwykłym tworem
przyrody, o
czym pisze np.: Richard Dawkins (biolog ewolucyjny z Oxfordu) np." chmury 'poukładane' na
wzór przypominający postać jakiegoś zwierzęcia czy przedmiotu. Tutaj z profesorem Richardem
Dawkinsem należy się w sposób oczywisty zgodzić. Ale Richard Dawkins nie zawsze jest taki
konsekwentny odnośnie rozpoznawania projektu UMYŚLNEGO (zaprojektowanego przez
inteligentną osobę.) i NIEUMYŚLNEGO ( który powstał w wyniku działań ślepych sił natury, a
jednak *przypomina* [na pierwszy rzut oka] projekt zamierzony i wykonany świadomie ). Innymi
słowy Richard Dawkins stosuje w tym przypadku jakieś dwojakie normy, których w żaden sposób
nie da się LOGICZNIE uzasadnić.
W swojej głośniej książce: [b]"Ślepy zegarmistrz" (Rozdział 6 " POCZĄTKI ŻYCIA A CUDA "
,na str.: 110) Richard Dawkins napisał: [/b]
"Bez wątpienia współczesna maszyneria komórkowa - aparat replikacji DNA i syntezy białek - ma
wszystkie cechy wysoce zaawansowanego , specjalnie zaprojektowanego urządzenia .
Widzieliśmy już, jak niesłychanie
spektakularne jest jej działanie jako urządzenia precyzyjnie przechowującego informację.(....)
Ale przecież Bóg, który potrafiłby dobrze zaprojektować coś tak skomplikowanego jak maszyneria
nukleinowo-białkowa, musi być co najmniej równie złożony i uporządkowany jak sama
1
643052131.010.png 643052131.011.png 643052131.012.png
maszyneria. A nawet znacznie bardziej niż ona"
Przyjrzyjmy sie z uwagą temu co napisał powyżej Richard Dawkins : " Bez /*wątpienia*\
współczesna maszyneria komórkowa - aparat replikacji DNA i syntezy białek - ma /*wszystkie
cechy*\ /*wysoce zaawansowanego*\, /*specjalnie zaprojektowanego urządzenia*\. ".
Czy rozumiemy okreslenia :
"BEZ WĄTPIENIA" (<->) "WSZELKIE CECHY" (<->) " SPECJALNIE
ZAPROJEKTOWANE WYSOCE ZAAWANSOWANE URZĄDZENIE" (np. liczydło kontra
komputer)"?
PRZYKłADY URZADZEN NIEZAAWANSOWANYCH TECHNICZNIE.
2
643052131.013.png 643052131.001.png 643052131.002.png
PRZYKADY UDZADZEN ZAAWANSOWANYCH TECHNICZNIE.
3
643052131.003.png 643052131.004.png 643052131.005.png
Innego (większego) dowodu na rzecz PROJEKTU , lepszej DEFINICJI niż ta Richarda
Dawkinsa nikt już podać nie potrafi , ponieważ większego dowodu i lepszej definicji (dla
człowieka) już być nie może!
Patrząc na kontekst : Dawkins widzi projekt , który ( w sposób oczywisty ) znamionuje żywą
komórkę ale nie wierzy w to co widzi , bo Dawkins nie zna tożsamości ( natury, stopnia
skomplikowania ) projektanta : "Ale przecież Bóg, który potrafiłby dobrze zaprojektować coś tak
skomplikowanego jak maszyneria nukleinowo-białkowa, musi być co najmniej równie złożony i
uporządkowany jak sama maszyneria. A nawet znacznie bardziej niż ona."
Dawkins popełnia ten sam bład logiczny , ktory notorycznie popełniają wszyscy zwolennicy
hipotezy SAModziejnego pochodzenia pierwszej zywej komórki . Zilustrujmy ten fakt
przykładem: to tak jakby ktoś odrzucał
oczywisty dowód
zaprojektowania suszarki do włosów ,
bo
nie poznał charakteru i tożsamości Kowalskiego
(stopnia komplikacji Kowalskiego, koloru oczu,
wzrostu itd.).
Ponadto postulowany Kowalski nawet może nie mieć nic wspólnego z projektem suszarki do
włosów, lecz Richard Dawkins poddaje w watpliwość OCZYWISTY PROJEKT własnie dlatego ,
ponieważ nie zna tożsamości (projektanta) Kowalskiego![size=150] A nie dlatego , że mógł się
naocznie przekonać , że nie ma do czynienia z pomyślanym projektem.
[/size]
Richard Dawkins po prostu nie ufa własnym zmysłom, które go wiodą do nieodpartego
wniosku o POMYŚLANYM PROJEKCIE , wyrafinowanym i wysoko zawansowanym
(technicznie) i w dodatku zachęca do takiej postawy (przejawiania takich poglądów) swoich
czytelników!
INNYMI słowy : Richard Dawkins tylko taki (oczywisty) projekt uznaje za prawdziwy projekt,
odnośnie którego zna tożsamość projektanta, inne przypadki (oczywistego) projektu dla Dawkinsa
(oczywistymi) projektami już nie są.
Richard Dawkins nie potrafi podać żadnej racjonalnej przyczyny dlaczego tak twierdzi, a przecież
to twierdzenie domaga się uzasadnionej odpowiedzi na pytanie: "W jaki sposób oczywisty projekt
może powstawać bez inteligentnego projektanta " ?
A takie pytanie pozostaje bez odpowiedzi nie tylko w przypadku osoby Richarda Dawkinsa , ale i w
przypadku całej ateistycznej nauki o pochodzeniu życia, która naukę usiłuje zaprzęgać do walki z
religią.
Przy okazji Richard Dawkins *szczegółowo* wyjaśnił , gdzie przebiega linia demarkacyjna
pomiędzy czymś, co sam określa mianem : "pozornego projektu [czy innej formy 'projektu'
zwanej przez Dawkinsa: "projektoidem".] , a tym co rozumie przez: "obiekt zaprojektowany
umyślnie" . Pojęcia: "pozornego projektu", "projektoidu" i "projektu pomyślanego świadomie"
Richard Dawkins szczegółowo zdefiniował w swojej książce:
"Wspinaczka na szczyt góry nieprawdopodobieństwa": ROZDZIAŁ 1: "U STÓP GÓRY
RUSHMORE" str.: 6 .
4
643052131.006.png 643052131.007.png
Dla kontrastu, podał przykłady obiektów pozornie zaprojektowanego i umyślnie zaprojektowanego
(choć nie tak "WYSOCE ZAAWANSOWANEGO" jak w przypadku zywej komórki) oraz
między słowami podał przykłady tzw.: "projektoidów".
Dawkins napisał:
"Muzeum Historii Naturalnej w Londynie ma dziwaczną kolekcję kamieni, których kształty
przypominają but, rękę, czaszkę dziecka, kaczkę, rybę. Nadesłali je ludzie przeświadczeni, że
podobieństwo takie musi coś oznaczać. Wietrzenie skał daje jednak takie bogactwo kształtów, że nie
powinien dziwić kamień podobny do buta czy kaczki. Spośród wszystkich dostrzeganych pod
stopami kamieni muzeum przechowuje tylko te, które ktoś uznał za ciekawostkę. Tysiące innych
pozostaje na swoich miejscach dlatego, że są zwykłymi kamieniami. Podobieństwo elementów tej
kolekcji do konkretnych przedmiotów jest nieistotne, choć zabawne. Dokładnie tak samo nieważne,
jak wtedy, gdy dopatrujemy się twarzy czy kształtów zwierząt w chmurach czy skalnych zboczach.
Jest czysto przypadkowe.
Skalisty ustęp góry na rycinie 1.1 to wypisz wymaluj profil Kennedy’ch. Jeśli tylko komuś zwróci się
na to uwagę, dopatrzy się podobieństwa do Johna lub Roberta Kennedy’ego. Ale nie wszyscy to
dostrzegą i łatwo zgodzić się z twierdzeniem, że podobieństwo to jest dziełem przypadku.
Może być jednak inaczej - nie da się na przykład przekonać racjonalnie myślącej osoby, że głowy
prezydentów Waszyngtona, Jeffersona, Lincolna i Teodora Roosevelta na zboczach góry
Rushmore w Południowej Dakocie są przypadkowym efektem procesów wietrzenia skał. I nie
musi nam nikt mówić, że zostały one specjalnie wyrzeźbione (pod kierunkiem Gutzona
Borgluma). Są w oczywisty sposób nieprzypadkowe - projekt przeziera z każdego ich fragmentu.
".
5
643052131.008.png 643052131.009.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin