Beskid Niski jest mi bliski
-Bartek Kalinowski-
Beskid Niski jest mi bliski,
Pakuj plecak i walizki
I zasuwaj od kołyski
W Beskid Niski, w Beskid Niski
W Bartnem masz tam niezłą metę
Na śniadanie pijesz eter
Capi z gęby jak u gazdy
Ty masz jazdę, widzisz gwiazdy
Do Wołowca zapuść looka
I zapukaj do Stasiuka
Dziabnij z nim kolejną setę
Możesz zrobić też sztafetę
Potem wleź na jakąś górę
Puść ze skręta dymu chmurę
Wznieś do góry oko mętne
Zawieś sobie na zachęte
Ref. Mój Beskidzie
Siedzę tu kolejny tydzień
Com Ci zrobił mój Beskidzie,
Że wyjechać stąd nie idzie
Miałem żonę, teraz wszystko już stracone
Że pożerasz moje życie
Mój Beskidzie
Miałem pracę, teraz cały się zeszmacę
Że pożerasz moje życie x2
To już wcale nie jest żartem
Kiedy masz Łemkowską watrę
Niech mi uschnie lewa ręka,
Gdy trzeźwego spotkam Łemka
Jadą cztery kontenery
Zawalone są eterem
Gra muzyka jak na chrzcinach
Tańczy wolna Ukraina
Z jakąś dziewką pójdź na zręby
To nic, że Ci capi z gęby
Ona coś Ci tam pokaże
Aż przebudzą się cmentarze
Dudnią w uszach tarabany
Też chcę tam być pochowany
I dlatego mówię wszystkim
Beskid Niski mi tak bliski j
kosmos242