0:00:09: *Tłumaczenie Soneri* 0:00:29: Strona z najnowszymi napisami bollywood na chomiku Shabbo. 0:00:35: Armie Indii i Pakistanu... 0:00:37: ...walczyły ze sobš w czterech wojnach w cišgu 60 lat. 0:00:41: Ale oba kraje majš swoje agencje rzšdowe... 0:00:45: ...które sš codziennie, w każdej chwili w stanie wojny. 0:00:48: Indyjskš RAW i Pakistańskš ISI. 0:00:54: Zwykły człowiek nie dostaje żadnych wiadomoci o tych agencjach... 0:00:57: ...ponieważ w imię bezpieczeństwa narodowego wszystkie informacje sš zawsze chronione. 0:01:03: Ale sš pewne historie, które uchodzš przez mury i akta biurowe. 0:01:08: To jest historia, która zachwiała fundamentami tego skrytego wiata. 0:01:14: To jest historia Tigera. 0:01:19: Zakho, północny Irak. Godzina: 5:30. 0:03:04: *BYŁ SOBIE TIGER* 0:03:45: Tiger? 0:04:00: Halo? Halo? Ci ludzie sš tutaj. 0:04:01: Mówiłem ci, że mnie znajdš! 0:04:04: Znaleli mnie! 0:04:06: Trzymałe mnie tu ponad miesišc, więc teraz zabierz mnie stšd! 0:04:10: Powiedz szybko, co mam zrobić? Powiedz! 0:04:12: Biegnę tam. Ty też tam id! 0:05:13: Dyszysz jak pies. Ile palisz? 0:05:17: Nie mogę uwierzyć, że ich sprzedałe, Rabinder. 0:05:23: Ile ci zapłaciło ISI? 0:05:25: Tiger, a ile ci płaci rzšd? 0:05:30: Jaka jest teraniejsza cena za agenta? 0:05:33: Duża, Tiger! Zaufaj mi, bardzo duża. 0:05:36: Powinna być za te wszystkie informacje, które sprzedałe ISI. 0:05:42: Ci ludzie zabijajš naszych agentów prawie codziennie. 0:05:45: I co z tego? My też to robimy. 0:05:47: Ilu agentów ISI zabiłe już w swojej karierze? 0:05:52: To jest gra, Tiger. Jestemy w niej małymi pionkami. 0:05:55: Proszę, zrozum. 0:05:59: Pokażę ci. 0:06:06: Spójrz na to, Tiger! 0:06:08: Spójrz. Czy jaki agent RAW kiedykolwiek tyle dostał? 0:06:14: Spójrz, Tiger. 0:06:18: To jest wynagrodzenie za prawie dwa miesišce. 0:06:21: I po co Tiger? 0:06:23: Pewnego dnia i tak zginiemy w jakiej mało znanej częci wiata... 0:06:26: ...i nikt nie będzie się ubiegał o wydanie naszego ciała. 0:06:29: Chod ze mnš, Tiger. Zarobimy na tym wiele pieniędzy. 0:06:31: Nie ma sensu tak żyć. 0:06:38: Przepraszam, Rabinder. 0:06:42: Musisz pójć ze mnš. | -Nie pójdę, Tiger! 0:06:44: Nie pójdę z tobš. Mówię ci, nie pójdę. 0:06:47: Żywy... 0:06:50: ...czy martwy. 0:12:48: Wrócił. 0:12:50: Wrócił bohater. 0:12:51: Pokazał się po wielu dniach. 0:12:53: Hej, popatrz. Wrócił. 0:12:58: Dlaczego jeste taka szczęliwa? 0:13:00: Nie jestem szczęliwa. Ja tylko mówię. 0:13:03: Spójrz na jego twarz. Pewnie jest po bójce. 0:13:06: Znika na miesišc. 0:13:08: Jak możesz nawet myleć o ożenieniu z nim naszej kochanej Bablee? 0:13:13: Dlaczego patrzysz na niego? 0:13:15: Nie patrzę. | -Ćwicz. 0:13:18: Ale co on robi? | -Skšd do cholery mam wiedzieć? 0:13:21: Ale on jest oficerem 1 klasy. 0:13:45: Witaj, synu. Jest już dziewišta, podwiozę cię do biura. 0:13:48: Dziękuję, panie Bagga. | -Wchod. 0:13:50: Miałem o dziewištej spotkać się z panem Shenoy. 0:13:53: Oh, sir Shenoy jest bardzo punktualny. 0:13:58: Sir, Rabinder trzymał się blisko północnej granicy Iraku. 0:14:01: Dostałem informacje, że ISI może go w każdej chwili przenieć. 0:14:05: Złapalimy go w odpowiednim czasie. | - Dobra robota, Tiger. 0:14:08: Dziękuję, sir. | - Jak zwykle. 0:14:11: Oddaj pełny raport Tiwariemu. 0:14:13: Tak, sir. 0:14:16: Tiger. | - Tak, sir? 0:14:18: Masz mocno posiniaczonš twarz. 0:14:20: Może pójdziesz na urlop i wypoczniesz trochę? 0:14:22: Sir. Dojdę do siebie za kilka dni. Dlaczego muszę ić na urlop? 0:14:25: Przez 12 lat cišgle miałe misje. 0:14:28: To zbyt długo. 0:14:30: Nie ku losu. 0:14:32: Sir, pewnego dnia tak jak pan będę pracował w biurze i czytał raporty. 0:14:38: Dobra. 0:14:39: Jak tylko zaczniesz wyglšdać normalnie... 0:14:42: ...możesz wyjechać na następnš misję. 0:14:44: Gdzie, sir? 0:14:46: Może jak zrobisz mi swój sławny Daal... 0:14:49: ...to wtedy znajdę ci wroga w jakim nowym kraju. 0:14:53: Zrobione, Sir. 0:14:57: Sir. Często mam wrażenie, że... 0:15:00: ...zatrudniłe mnie tylko dzięki moim umiejętnociom kulinarnym. 0:15:04: Masz rację, zatrudniłem cię dzięki tym umiejętnociom i dzięki twojemu szaleństwu. 0:15:10: Jak możesz tak żyć, Tiger? 0:15:12: Z tymi starymi meblami... 0:15:14: ...bez żadnego zdjęcia, ksišżki czy czegokolwiek? 0:15:18: Twoja pensja leży nietknięta na koncie agencji już 8 lat. 0:15:24: Dlaczego? 0:15:26: Jak mogę co wydać, gdy mnie tu nie ma? 0:15:28: 12 lat podróżowałem po całym wiecie. 0:15:31: Łał, ile już zaoszczędziłe? 0:15:35: Około 2,3 miliona. 0:15:41: Ale twoje pienišdze będš gnić w banku agencji. 0:15:45: Nie, sir. Kiedy przejdę na emeryturę, wyczyszczę całe konto. 0:15:52: Dlaczego nigdy nie miałe dziewczyny? 0:15:56: Sir, niby jak? 0:15:58: Po pierwsze, nigdy mnie tu nie ma, a po drugie ta cholerna praca. 0:16:02: Co jest złego w tej pracy? 0:16:05: Sir, nie mamy odpowiedzi, gdy kto pyta... 0:16:09: Gdzie pracujesz? | -W służbie cywilnej. 0:16:11: Jaka jest twoja praca? | - Pracuję w administracji. 0:16:13: Gdzie pracujesz? | -W rzšdzie. | - Ale co robisz? 0:16:16: W tej chwili nic. 0:16:18: Sir, czasem mam ochotę krzyczeć... 0:16:21: Jestem szpiegiem! Agentem RAW! 0:16:23: Agentem! Jestem James Bond! 0:16:28: Sir. Ja cišgle mam czas, ale pan? 0:16:31: Dlaczego pan się nie ożenił? 0:16:33: Kiedy byłem młody, byłem typem poety. 0:16:38: A poeci nie zadowalajš się aranżowanymi małżeństwami, tylko poszukujš miłoci. 0:16:45: Znalazł pan miłoć, sir? 0:16:47: Tak, raz. 0:16:51: Łał! 0:16:54: Kim ona była, sir? 0:16:58: Cóż, to była słodka prosta dziewczyna. 0:17:04: Kiedy jš spotkałem, chciałem przeżyć swoje życie tylko dla niej. 0:17:13: A potem? 0:17:15: Potem mój cholerny obowišzek o sobie przypomniał. 0:17:21: I wybrał pan swój obowišzek a nie miłoć? 0:17:26: Oczywicie, czy nie do tego zostalimy przeszkoleni? 0:17:32: Ale czy kiedykolwiek żałował pan? 0:17:37: Każdego dnia, Tiger. Każdego dnia. 0:17:49: Halo, tak, Nambiar. 0:17:55: Tak, tak. Dziękuję. 0:17:59: Wydaje się, że znalelimy ci kolejnš misję. 0:18:03: Na zdrowie, sir! 0:18:07: Między Indiami i Pakistanem, tylko Indie majš system antyrakietowy, który... 0:18:13: ...może zatrzymać w znacznym stopniu nadlatujšce pakistańskie pociski. 0:18:18: I jeden człowiek odegrał dużš rolę w rozwijaniu tego. 0:18:23: Profesor Anwar Jamaal Kidwai. 0:18:26: Naukowiec, który jest dobrze znany na całym wiecie... 0:18:29: ...lecz jest indywidualistš i dlatego rzucił pracę w rzšdzie... 0:18:32: ...i rozpoczšł naukę w słynnym collegu Trinity w Dublinie, w Irlandii. 0:18:36: Ale przez ostatnie kilka miesięcy podejrzewamy, że profesor Kidwai... 0:18:40: ...podzielił się swoimi odkryciami z innymi naukowcami... 0:18:45: ...którzy mogliby pracować dla obrony Pakistanu. 0:18:53: Więc muszę go powstrzymać? 0:18:55: Nie, Tiger. Jak powiedziałem, my go tylko podejrzewamy. 0:19:01: Więc masz go tylko obserwować. 0:19:04: Tiger. 0:19:06: Proszę, nie zabijaj nikogo. | - Dobrze, sir. 0:19:10: Każda twoja misja kończy się czyjš mierciš. 0:19:15: Proszę, tylko go obserwuj, ok? 0:19:18: Ok, sir. 0:19:36: Profesor Kidwai, co za szczyt pana poznać. 0:19:39: Parkuję tu codziennie, to jest moje miejsce. 0:19:42: Jasne, sir. 0:19:50: Profesorze Kidwai. 0:19:52: Profesorze! Profesorze Kidwai? 0:19:55: Nie mam czasu, nie mam czasu. 0:20:00: To był zaszczyt pana poznać. 0:20:50: Dzień dobry, profesorze Kidwai! 0:20:52: Witam! 0:20:53: Profesorze. Muszę z panem porozmawiać o czym ważnym. 0:20:56: Przepraszam, muszę nakarmić psa. | - To może po nakarmieniu pieska? 0:21:00: To nie zajmie zbyt wiele czasu. 0:21:03: Przepraszam! 0:21:05: Ten profesor jest wariatem. 0:21:12: Profesorze, profesorze. 0:21:15: Profesorze, To nie zajmie dużo czasu. 0:21:18: Przepraszam, muszę wyprowadzić Rocketa. 0:21:20: Mam tu zaczekać? 0:21:22: Rocket! 0:21:39: Rocket! 0:22:40: Jest jedna dziewczyna, która ma dostęp do domu profesora. 0:22:44: Brytyjska dziewczyna pochodzenia indyjskiego. Zoya. 0:22:49: Od roku uczennica Akademii Tanca Trinity. 0:22:53: Dorabia sobie zajmujšc się jego domem. 0:22:56: Wyno się! Naprawdę nie możesz tutaj wejć. 0:22:57: Przepraszam. Przykro mi. Spokojnie. Naprawdę nie chciałem. Przepraszam. 0:22:59: Czy możesz odejć!? 0:23:14: Jeszcze tu jeste? | - Tak, czekam na szalonego profesora. 0:23:19: Następnym razem zadzwoń, albo każę policji cię aresztować. 0:23:22: Przepraszam, panienko. | - Czy on cię zna? 0:23:25: Nie, pochodzę z Indii. 0:23:29: Trudno jest powiedzieć, kiedy wróci. 0:23:33: To jest jego dom, prawda? 0:23:35: Tak, ale chodzi na długie spacery z Rocketem. 0:23:40: Mam nadzieję, że nie poszedł do Londynu. 0:23:42: Bo włanie stamtšd przyjechałem i tam mogłem go spotkać. 0:23:49: Przepraszam. Po prostu cały dzień mnie zbywa. 0:23:54: Bardzo mieszne. 0:23:58: Przepraszam. Nie znam tu nikogo. 0:24:02: Czy jest tu gdzie hotel? 0:24:06: Akurat jest jeden tam gdzie idę. Chod. 0:24:09: Jeszcze się nie przedstawilimy sobie. 0:24:12: Jestem Zoya. Przyjaciele nazywajš mnie Zee. 0:24:15: Jestem Manish Chandra. Moi przyjaciele nazywajš mnie Doordarshan. 0:24:20: Co? 0:24:21: Zee, Doordarshan? 0:24:25: To był okropny żart. 0:24:30: Przepraszam, naprawdę był do kitu. 0:24:38: Sprawd ten. 0:24:43: Przepraszam, macie jakie wolne pokoje? 0:24:44: Tak, mamy, sir. 0:24:46: Dziękuję. Szukam bardzo ładnego. 0:24:48: Dziękuję. 0:24:53: Nie ma pokoi. 0:24:58: Spróbuj tutaj. 0:25:04: Dobry wieczór. | -Dobry wieczór, sir. 0:25:07: W czym mogę pomóc? 0:25:09: Nazywam się Manish Chandra. 0:25:12: Miło mi poznać. | - Dziękuję. 0:25:18: Ten hotel jest cały zarezerwowany. 0:25:20: Dobra, słuchaj, mój akademik jest tutaj. 0:25:22...
stoleckae