3x01 - The honking.txt

(12 KB) Pobierz
00:00:04:U�YTKOWNICY W�CHO-WIZJII|W�ӯCIE TUBY NOZDRZOWE
00:00:39:Powiadom jego potomk�w.
00:00:44:B-E-N-D-E-R
00:00:45:Bender
00:00:47:B-E-N-D-E-R, Bender
00:00:51:M�wcie: B-E-N-D!
00:00:59:Poczta!
00:01:00:Amy, tw�j designerski katalog bielizny.
00:01:03:Fry, Parada Biustonoszy Sadie'go.|I Leela, Majtki Wyszczuplaj�ce.
00:01:08:Raz kupisz i jeste� wpisany|na list� do ko�ca �ycia.
00:01:11:I do ciebie, Bender...|Koperta o czarnej ramce.
00:01:15:Kto�, kogo zna�e� musia� umrze�.
00:01:18:Mam nadziej�, �e to by� m�j wr�g.|Nie lubi� ich.
00:01:23:O nie! M�j wujek Vladimir!
00:01:25:Przykro mi.|Kiedy pogrzeb?
00:01:28:Jutro w zamku rodzinnym.|Poprzedzony odczytaniem jego testamentu.
00:01:33:Jestem bogaty. Do zobaczenia, frajerzy,|kt�rych zawsze nie lubi�em!
00:01:37:Chod�cie! B�dzie fajnie.
00:01:47:TERMOSTAT|STOLICA IMPERIUM ROBO-W�GIER
00:01:52:Przepraszam, m�j dobry prostaczku.
00:01:55:Czy mo�esz nas zaprowadzi� do zamku?
00:02:01:Niekt�rzy m�wi� o niedobrych rzeczach,|kt�re si� tam wydarzy�y
00:02:05:Na przyk�ad, wszyscy m�wi�...
00:02:08:Niesamowite mechaniczne mumbo jumbo.
00:02:10:Mumbo, mo�e. Jumbo, nie.
00:02:14:Czy z ca�� twoj� nowoczesn� nauk�,|jeste� bli�ej zrozumienia
00:02:18:tajemnicy jak roboty chodz� lub m�wi�?
00:02:21:Tak, ty idioto! Diagram obwodowy|jest tu, wewn�trz twojej obudowy.
00:02:26:Wierz� w to, w co zaosta�em|zaprogramowany by wierzy�.
00:02:37:Dalej nie jad�.
00:02:42:I tak powierzamy|Vladimira ziemi.
00:02:46:Nity w nity. Z rdzy w rdz�.
00:02:57:ZWROT DO NADAWCY
00:03:07:Dla mojego lojalnego majordomusa,|za dekady s�u�by
00:03:11:zostawiam rachunki do sp�acenia|w 20 ratach,
00:03:15:ka�da po 1/20 sumy ko�cowej.
00:03:19:Dla mojego leniwego i rozpuszczonego syna, Tandy'iego,|kt�ry nie zna warto�ci pieni�dza
00:03:24:zostawiam ca�y,|10 milionowy, maj�tek.
00:03:28:-Czy to du�o?|-Dla mojego kochanegi bratanka, Bendera
00:03:31:je�li nie jest odpowiedzialny za moj� �mier�|zostawiam zamek.
00:03:35:Zosta�my tam na noc!
00:03:37:Pod warunkiem, �e sp�dzi tam noc.
00:03:40:Zawsze jest jaki� haczyk.
00:03:50:Czuj� pozytywne wibracje.|D�ugi st�
00:03:54:ciche, dobrze wychowane paj�ki,|przyleg�y cmentarz.
00:03:57:Tak, to b�dzie...
00:04:00:-Co si� sta�o?|-Oczy z tego obrazu patrz� na mnie!
00:04:06:Ma silnik porusz�cy oczy|po��czony z detektorem ruchu.
00:04:09:Tak samo jak m�j zadek,|ale ja nie obramowuj� go i nie wieszam na �cianie. Chocia�...
00:04:18:-Co to?|-Nie wiem, ale jest zara�liwe.
00:04:27:Bez w�tpienia to miejsce jest nawiedzone.
00:04:30:Nie b�d� �mieszny.|Ostatni duch zmar� 200 lat temu.
00:04:34:Ostatni ludzki duch.|A duchy robot�w?
00:04:43:"0101100101"|Co to znaczy?
00:04:47:To jaki� be�kot.
00:04:49:"1010011010?!"
00:04:59:Wujek Vladimir!
00:05:01:Chod�, Bender. Polubisz bycie martwym.
00:05:05:Tak samo m�wi� o byciu �ywym!
00:05:07:Przy��cz si� do nas. Przy��cz si� do nas.|Przy��cz si� do nas.
00:05:26:Tak jak podejrzewa�em. Te roboty zosta�y pochowane| w niepoprawnie os�oni�tych trumnach.
00:05:32:Ich systemy przenikn�y do okablowania zamku przez ten stary modem
00:05:36:pozwalaj�cy wy�wietla� ich jako hologramy.
00:05:39:Oczywi�cie! To by�o takie proste!
00:05:41:Tak, sekwencja moich s��w by�a idealna.
00:05:44:Powinni�my powiedzie� Benderowi, �e nie ma si� czego ba�.
00:06:20:Bender, obud� si�!
00:06:23:�yje!|Szybko, czy kto� ma likier?
00:06:27:Bender, co si� sta�o?
00:06:29:Kto� pr�bowa� mnie przejecha�!|I nie by� to zwyk�y poduszkowiec.
00:06:34:Chodzi� po ziemi na czarnych stopach,|jak wilk!
00:06:37:Biedny Bender. Ma omamy. 
00:06:40:Pi�e� za du�o, albo za ma�o.
00:06:43:Tak czy siak, nie tyle, ile trzeba.
00:06:46:Mo�le nie. Zobaczcie na te �lady.
00:06:49:My�l�, �e Bender m�wi prawd�.
00:07:04:Bender, wygl�dasz okropnie.|Zrobi� ci makija�.
00:07:07:Akurat mam przy sobie teczk� z pr�bkami "Mary Kay".
00:07:11:Potrzebuj� snu.|Mia�em koszmary o samochodach przeje�d�aj�cych ludzi.
00:07:16:Wielu ludzi �ni o nowym wygl�dzie.
00:07:19:A "Mary Kay" mo�e zi�ci� te sny.
00:07:22:Zobaczcie! Znale�li te same �lady tu,|w Nowym Nowym Jorku.
00:07:27:Przejechanie|przed kinem dla robot�w.
00:07:29:Kinem dla robot�w?|By�em tam... w okolicy zesz�ej nocy.
00:07:34:Kto�, kto mnie przejecha� musia� pod��y� za mn�!
00:07:38:Nikt ci� nie przejecha�.|Przesta� by� wielkim halucynuj�cym dzieckiem.
00:07:43:Taak? Czy wielkie halucynuj�ce dziecko|zrobi�oby to?
00:07:49:Boj� si�!
00:08:10:Nie wiem co lubi� bardziej,|rozwalanie samochod�w czy twarzy.
00:08:14:Na szcz�cie dzisiaj nie zdecydujesz.|Idziemy, jutro ko�ci�.
00:08:28:S�ysza�e� co�?
00:08:30:To pewnie tylko z�oty marmoset.
00:08:36:To nie brzmi jak z�oty marmoset.
00:08:45:Uda�o si�.
00:08:47:Wi�c, co jutro ubierasz?
00:09:03:Co...? Gdzie...?
00:09:06:P�yn transmisyjny? Gdzie ja by�em?|Co si� sta�o?
00:09:10:Spadaj st�d, ty zawszona gnido!
00:09:13:-Prosz�, boj� si�.|-Jak my wszyscy. To ludzka rzecz.
00:09:17:Jak my�lisz, dlaczego nosz� mask� twardziela?|Znikaj st�d!
00:09:21:Zemdla�em oko�o p�nocy,|znacznie wcze�niej ni� zwykle.
00:09:25:Kiedy si� obudzi�em znalaz�em to!.
00:09:29:Uspok�j si�. Pewnie strzela�e� do du�ych w�ochatych krab�w.
00:09:33:Nie! My�l�, �e mog�em kogo� zrani�.
00:09:35:Panie, jestem na skraju za�amania.
00:09:40:Przera�asz mnie.|Zaczynasz �wirowa�!
00:09:43:Racja. Potrzebuj� profesjonalnej pomocy.|Chrzani� koszty!
00:09:48:Chrzani� koszty!
00:09:51:Nie masz si� czego obawia�.
00:09:54:Za wyj�tkiem koszmarnego �ycia w horrorze!
00:09:58:Jeste�, auto�akiem.
00:10:02:Auto�akiem?
00:10:04:Samoch�d, kt�ry ci� przejecha�|te� by� auto�akiem.
00:10:06:Przeni�s� na ciebie wirusa poprzez swoje demoniczne reflektory!
00:10:10:To szale�stwo.
00:10:11:Tak. Takie szale�stwo, �e musi by� prawd�!
00:10:14:O p�nocy,|kiedy tw�j zegar resetuje si� do zera
00:10:17:tw�j hardware zmienia si� w morderczy samoch�d.
00:10:21:Nie mog� przeje�d�a� ludzi.
00:10:23:Nie jestem na tyle znany, aby usz�o mi to na sucho.|Pom� mi!
00:10:27:B�dziesz musia� zap�aci� wysok� cen�.
00:10:31:Tak, tak, tak.
00:10:33:Za mn�.
00:10:36:W oparciu o ten antyczny|plik "read me"
00:10:39:jedynym ratunkiem jest zniszczenie pierwszego auto�aka.
00:10:42:Jestem z tob�.
00:10:44:Przed �mierci� auto�ak wy�le program kasuj�cy wirusa
00:10:49:uwalniaj�c ciebie od kl�twy.
00:10:51:Innymi s�owy, jestem nie�miertelny?
00:10:53:Oczywi�cie, �e nie!|Chcesz umrze�?
00:10:56:Nie! Chc� �y�!|Jest tyle rzeczy, kt�rych jeszcze nie mam!
00:10:59:Wi�c �yj dalej. Przekl�ty na wieki!
00:11:01:Z ka�d� noc�, twoje ataki b�d� bardziej makabryczne
00:11:06:a� w ko�cu zabijesz swego najlepszego przyjaciela.
00:11:11:Nie chcia�bym by� teraz sob�.
00:11:13:Teraz id�. Id�!
00:11:17:Czy kt�re� z was mo�e...?|Zapomnijcie o tym. Po�pi� sobie.
00:11:29:Nie b�dzie dzisiaj szale�stw.
00:11:32:Czy nie by�oby lepiej przymocowa�|wszystkich opr�cz mnie do �ciany?
00:11:35:B�d� spokojny. Jutro ci� odczepimy, zjemy �niadanie
00:11:40:i p�jdziemy na polowanie tego antycznego z�a.
00:11:42:To b�dzie bogaty i pe�ny dzie�.
00:11:46:Dobrej nocy. Przygotuj� sobie obiady na ca�y miesi�c i zamro�� je.
00:12:06:INICJOWANIE FUNKCJI AUTO�AKA
00:12:23:JE�LI POTRAFISZ TO PRZECZYTA�|TO ZNACZY, �E CI� PRZEJECHA�EM
00:12:51:-Bender, nie!|-Fry, odsu� si�!
00:13:00:Ty dupku! My�la�em, �e to ja jestem|twoim najlepszym przyjacielem!
00:13:03:Co z ciebie za maszyna do zabijania?
00:13:39:Nie mog� w to uwierzy�.
00:13:41:Bender mia� zabi� najbli�szego przyjaciela,|czyli, jak my�la�em, mnie.
00:13:44:Ale zaj�� si� od razu tob�,|nie pr�buj�c mnie nawet drapn��.
00:13:47:Czy mo�esz mi pom�c?|Bender z�ama� mi nog�.
00:13:50:Przesta� si� przechwala�!
00:14:03:O Bo�e! Fry, jak si� ciesz�, �e ci� widz�.|Czy co� ci zrobi�em?
00:14:07:Nie fizycznie. Dlaczego nie zapytasz| swojego nowego najlepszego przyjaciela - Leeli?
00:14:11:-Pr�bowa�em ci� przejecha�?|-To by�o bardzo mi�e z twojej strony.
00:14:14:Fry, to nic nie znaczy.|Mam wystarczaj�co mi�o�ci dla dwojga.
00:14:18:S�owa. Nic tylko s�odkie s�owa,|kt�re zamieniaj� si� w gorzki pomara�czowy wosk w moich uszach.
00:14:24:Wystarczy tych uczu�.
00:14:26:Je�li chcemy wyleczy� Bendera,|musimy wr�ci� do zamku i z�apa� tamtejszego auto�aka.
00:14:39:-Przekl�ci. Wiemy.|-Co jeszcze?
00:14:46:-�lady prowadz� tutaj.|-Dzi�ki, sokole oko.
00:14:49:Mamy dzie�,| wi�c powinien by� w ciele robota
00:14:52:Ale b�d�cie ostro�ni.|Wiele robot�w jest g�upich i gwa�townych.
00:14:55:Chia�bym by� g�upi i gwa�towny.| T�uk�bym go dop�ki
00:15:02:Zabierajta sie do swoich dom�w,|ignoranckie wie�niaki!
00:15:06:Nie jeste�my inoranckimi wie�niakami.
00:15:09:Jeste�my do�wiadczonymi Nowo-Nowojorczykami.
00:15:11:Skopa� mu dupsko!
00:15:14:Stop! Co wy robita?
00:15:16:Bijemy g��wnego auto�aka,|kt�rym jeste� ty, ba�wanie!
00:15:19:-My�lita, �e ja to on?|-Si.
00:15:23:Nee. To znaczy nie.
00:15:25:Zosta�em przekl�ty wiele lat temu
00:15:27:kiedy by�em na wycieczce ornitologicznej na Arktyce.
00:15:31:Zosta�em zaatakowany przez|z�o�liwe zmotoryzowane sanie.
00:15:34:Tamtejsi nazywali je Wstr�tne Sanie.
00:15:40:To prawda. Przejecha�em tego|ogl�daj�cego ptaki dupka i stu innych.
00:15:44:Nawet mojego najlepszego przyjaciela|ze szko�y aromaterapii.
00:15:47:Mia�em kiedy� najlepszego przyjaciela,|kt�ry lubi� w�cha� ze mn� r�ne rzeczy.
00:15:51:Lecz nie jestem g��wnym auto�akiem
00:15:54:Zosta�em zara�ony bior�c lekcj�|od s�awnego robota-aktora.
00:15:59:Znacie go jako...
00:16:00:... Calculon.
00:16:04:O najokrutniejszy losie,|czy moje aktorskie umiej�tno�ci
00:16:08:mog� pom�c mi w uwi�zieniu tej okrutnej kl�twy?.
00:16:11:-Pobijmy go jeszcze!|-Dajcie mi wyja�ni�.
00:16:14:Wszystko zacz�o si� pewnej zgubnej nocy|tysi�c lat temu.
00:16:18:Masz 1000 lat?|Twoja biografia m�wi, �e 27.
00:16:23:K�amstwa! Zmieniam moj� to�samo��|i wygl�d
00:16:26:co dekad�, aby unikn�� podejrze�.
00:16:28:By�em wszystkimi �wietn...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin