Wicca - Wartości w neopogaństwie.doc

(57 KB) Pobierz
WARTOŚCI W NEOPOGAŃSTWIE

WARTOŚCI W NEOPOGAŃSTWIE

Jak dotąd poza jednym wyjątkiem, o którym piszę poniżej, nie udało mi się znaleźć tekstu, który by w zwięzły i jasny sposób opisywał główne wartość moralne nadające sens istnienia nurtu neopogańskiego we współczesnym światopoglądzie przeciętnego człowieka. Teksty, które do tej pory publikowano na łamach pism neopogańskich odnoszą się najczęściej do aspektów politycznych tego ruchu lub przytaczają fakty historyczne uzasadniające ideologie panteistyczną czy politeistyczną. Pisząc o tym absolutnie nie podważam wartości merytorycznych, czy kulturalnych tych wydawnictw, pragnę jedynie zwrócić uwagę, że pominięto w nich lub potraktowano niezwykle ogólnie problem wartości etycznych i moralnych, wokół których słowiańskie neopogaństwo mogło by się skrystalizować.

Jedynym tekstem nawiązującym pośrednio do wartości neopogańskich jest deklaracja programowa Unii Społeczno-Narodowej, partii opartej na ideach Zadrugi. Deklaracja ta, znana jako „Wyznanie wiary Lechitów” zawiera szesnaście punktów, które w sposób szczegółowy określają charakter idei neopogańskich głoszonych przez założycieli tej partii. Znajdziemy tam deklarację religijną o charakterze panteistycznym, określenie celów egzystencjalnych i dróg ich realizacji, np. definicję życia jako procesu nieskończonej walki o doskonałości (panhumanizm [1]) czy deklarację pracy w na rzecz narodu. Tekst zawiera również śmiałą wizje współpracy, a być może nawet zjednoczenia narodów słowiańskich wokół idei neopogańskich. Niestety nie znajduje tam rzeczy najważniejszej jaka winna znaleźć się w tego typu deklaracji, a mianowicie wartości moralnych i etycznych związanych z neopogaństwem, ale na tyle uniwersalnych, by mogły być alternatywą wobec wszechobecnych wartości chrześcijańskich. Dlatego chciałbym zainicjować ogólną dyskusję podejmującą problemy wartości w ruchu neopogańskim. Jako inicjator pozwolę sobie przytoczyć moją wizję dziewięciopunktowej deklaracji, określającej główne wartości neopogaństwa.

1. Życie jest wartością nadrzędną

Życie bez względu na formę i poziom świadomości jest integralną częścią wszechświata. Stanowi jedną z ważniejszych sił budujących rzeczywistość w oparciu o dostępne materiały i narzędzia. Jest częścią siły twórczej wyznaczającej poziom różnorodności środowisk i ideii. Nie może być rozpatrywane w oderwaniu od pozostałych składników kosmosu, wiec jakakolwiek próba jego zakłócania jest równoznaczna z bezpośrednią ingerencją w naturę wszechrzeczy, również w samego Demiurga.. Zachowanie go, to cel nadrzędny, który musi determinować wszelkie działania twórcze i destrukcyjne.

W aspekcie naszej lokalnej rzeczywistości, dotyczy to przede wszystkim samego człowieka i środowiska naturalnego, w którym żyje. Ochrona życia człowieka jest zadaniem najważniejszym, wyznaczającym wszelkie działania, zarówno w jego środowisku jaki poza nim. Aby zapewnić absolutną ochronę życia, potrzebne jest prawo stanowione, będące zbiorem przepisów wyznaczających granice działań czy przejawów życia człowieka. Prawo, które zapewni poczucie bezpieczeństwa jednostce oraz jego wspólnotom narodowym. Ważną sprawą w wyznawaniu nadrzędności życia jest właśnie idea narodu. Naród, czyli grupa ludzi związana pewną wspólnotą interesów, w większym stopniu zagwarantuje bezpieczeństwo niż bezwładna masa społeczna, która nie posiada instynktu solidarności zbiorowej.

W ślad za ochroną życia człowieka musi iść ochrona jego środowiska naturalnego. Bezwzględna walka o zachowanie ginących gatunków zwierząt i roślin. Odtwarzanie przynajmniej na tyle, na ile to możliwe zniszczonych ekosystemów i pierwotnych krajobrazów. W skład tych działań musi wchodzić mądra polityka dystrybucji ziemi zarówno w obrębie kręgu interesów jednostki jak i zbiorowości narodowej, ustanawianie praw sterujących wykorzystaniem zasobów naturalnych oraz idea wykorzystywania odtwarzalnych źródeł energii.

Pisząc o nadrzędności życia mam na myśli jego niepowtarzalność, różnorodność i nieodwracalność. Ochrona życia i jego środowiska to funkcja wyznaczająca nasze miejsce we wszechświecie.

2. Zadawanie śmierci jest uzasadnione w specyficznych sytuacjach

To z pozoru sprzeczne z pierwszą deklaracją twierdzenie, ma wiele uzasadnień. Zadawanie śmierci w pewnych określonych sytuacjach nie jest niczym złym, a nierzadko nawet stanowi konieczność wobec chęci zachowania innego życia. Zadawanie śmierci mieści się w pojęciu nadrzędności życia, chociażby w tym, że istnieje coś takiego ja łańcuch pokarmowy. Istoty wyższe zjadają te z niższego poziomu łańcucha, umożliwiając tym sposobem wszelki rozwój i ewolucje życia. Koszty śmierci w takich sytuacjach są niczym wobec zysków wynikających z możliwości niczym nieskrępowanego rozwoju. Nie dotyczy to jednak istot posiadających świadomość, mam tu na myśli człowieka. Istotą i wyznacznikiem rozwoju inteligencji i kultury jest świadomość wartości życia, jego nadrzędności. Śmierć zadana przez człowieka drugiemu człowiekowi jest złem wynikającym z braku podstawowego szacunku dla życia, a co za tym idzie do wszechświata i Demiurga będącego jego częścią. To brak szacunku dla samego siebie jako części kosmosu.

Śmierć za śmierć lub śmierć za życie jest jedynym dopuszczalnym i uzasadnionym łamaniem nadrzędności życia. Jest właśnie tą specyficzną sytuacją, kiedy zadawanie śmierci staje się koniecznością wobec zaistniałego stanu rzeczy. Decyzję o wyjątkowości sytuacji i uzasadnionym zadaniu śmierci można podejmować jedynie według określonych praw stanowionych i zaakceptowanych przez większość. Prawa te nie mogą ulegać zmianom i muszą być znane powszechnie. Prawo do zemsty nie należy traktować jako czegoś złego. Jeżeli będzie usankcjonowane odpowiednim zbiorem przepisów i wartości moralnych skutecznie odstraszy potencjalnych zabójców. Wniesie ład w stosunki międzyludzkie i jasno określi dystans między tym co złe, a tym co dobre. Stosowanie kary śmierci w uzasadnionych przypadkach jako przejawu zbiorowej zemsty, to czyn w pełni uzasadniony i potwierdzający nadrzędność życia.

3. Wszyscy ludzie są równi

Ta lakoniczna, aczkolwiek bardzo ważna deklaracja, jednoznacznie dementuje wszelkiego rodzaje insynuacje jakoby neopogaństwo i związany z nim patriotyzm miał coś wspólnego z rasizmem czy ksenofobią. Równość ludzi wynika z ich wspólnoty gatunkowej, wspólnego miejsca pochodzenia oraz faktu istnienia ewolucji. Jako wyznawcy panteizmu, neopoganie odrzucają kreacjonizm, a więc uznają ewolucjonizm, który wywodzi wszystkich ludzi z jednego źródła -od ssaków naczelnych.

Równość ludzi wynika także z podobnego poziomu intelektualnego, różnice stanowią jedynie urozmaicenie, a nie podział. Człowiek jako istota inteligentna ma obowiązek wymagać od siebie tolerancji wobec drugiego człowieka. Tolerancja, czyli szacunek do cudzych racji jest drogą do uzyskania pełnej wolności, która jest jednym z postulatów neopogaństwa. Różnice mogą wynikać jedynie z odmienności kultury, światopoglądu, cech fizycznych, inteligencji, pracowitości, itd. co absolutnie nie zmienia tezy o równości.

Ten pozorny liberalizm w gruncie rzeczy nie jest niczym więcej niż zwykłym szacunkiem dla życia, a więc i dla Demiurga. Należy przecież pamiętać, że sztuczne stopniowanie ogranicza różnorodność i spowalnia ewolucję. Przyroda sama wie jak ma się dzielić.

Pojecie równości ludzi należy rozumieć także w aspekcie podziału płci. Mężczyzna i kobieta pomimo znacznych różnic fizycznych i psychicznych należą do tego samego gatunku i posiadają podobny potencjał intelektualny. Dążenie do specjalizacji funkcjonalnej w obrębie tej samej płci, to przejaw przestarzałych poglądów nie mających już żadnego uzasadnienia we współczesnym świecie. Pełna wymienialność, standaryzacja płci, to fakt dokonany i już nieodwracalny.

Pisząc o równości ludzi należy wspomnieć także o równości narodów. Twierdzę, że nie ma narodów wybranych, a więc lepszych czy gorszych, są tylko narody bardziej i mniej pracowite. Nie istnieje idea mesjanizmu wyznaczająca jakąś specyficzną role wybranym narodom, nie ma jakiś specyficznych cech, które by obniżały czy zawyżały potencjał narodu. Wyznacznikiem mocy, czy siły takiej wspólnoty jest jedynie moc tworzycielska jego członków.

4. Każdy ma prawo do wiary w swojego boga i szanuje to prawo u innych

Pojęcie pluralizmu religijnego nie jest nowe. Istniało od zawsze aż do chwili powstania religii monoteistycznych, które zarezerwowały sobie prawo wyłączności na pomysł tłumaczenia świata. Trend spłaszczania, uniwersalizowania światopoglądów powstał wobec konkretnych potrzeb wynikających z ówczesnej rzeczywistości. Jedna, silna, uniwersalna wiara, stanowiąca syntezę światopoglądów jej potencjalnych wyznawców, stworzona by jednoczyć jak największą liczbę wiernych dała jej twórcom autentyczną władzę nad światem. Bóg monoteistyczny, a zatem bardziej uniwersalistyczny umożliwiał aktywację utajonych emocji [2] w znacznie większym kręgu ludzi. Wyzwolona moc, zebrana i skoncentrowana na konkretnych zadaniach twórczych pozwalała kreować rzeczywistość według dowolnych koncepcji. Jeden bóg, to jedna hierarcha kapłanów, to jedna doktryna, jedna filozofia życia, jedna moralność, to możliwość głębszego i bardziej precyzyjnego operowanie socjotechnikami mającymi wyzwalać wspominane wcześniej utajone emocje i ukierunkowywać je w jedynym, słusznym celu.

Idea różnorodności światopoglądowej oraz szacunek wobec poglądów innych niż własne gwarantuje autentyczność każdej religii. Możliwość wyboru wyznania sprawia, że znika monopol na prawdę, a pojawia się konkurencja, która jest motorem ewolucji, czyli tego co naturalne i zgodne z naturą. Opisywanie świata poprzez używanie różnych narzędzi i technik nie powoduje zmiany samego świata, zmienia się tylko punkt widzenia i pryzmat interpretacji.
Pisząc o pluralizmie religijnym mam na myśli te światopoglądy, które mieszczą się w ramach panteizmu, czy politeizmu. Monoteizm jest zaprzeczeniem pluralizmu i w założeniach wyklucza istnienie różnorodności światopoglądowej, co i tak nie zmienia faktu, że powinien być przez neopogan szanowany.

5. Każdy ma prawo do szczęścia pod warunkiem, że innym go nie odbiera

Pojęcie szczęścia w tym przypadku należy rozumieć jako zespół elementów zapewniających człowiekowi zaspokojenie jego potrzeb życiowych. Potrzeby te w zależności od potencjałów twórczych poszczególnych jednostek są różne i zaspokojenie ich wymaga różnorodnych środków. Każdy ma prawo do sięgnięcia po te środki pod warunkiem, że sam je wytwarza lub nabywa je za zgodą wytwórcy. Szacunek wobec potrzeb innych musi determinować własne potrzeby i sposób wytwarzania czy nabywania środków do ich spełniania. Tak pojmowane szczęście, a szczególnie sposób jego osiągania zapewni pełną harmonie w stosunkach międzyludzkich i przynajmniej w części wyeliminuje wszelkie animozje wynikające właśnie z niesprawiedliwego podziału środków.

Prawo do szczęścia nie obliguje jego otrzymywania. Jest tylko możliwością posiadania szczęścia, zależna od własnej zaradności i pracowitości. Człowiek jako siła twórcza sam musi zadbać o to, by je posiąść i wykorzystać zgodnie z potrzebami.

Zakres dopuszczalnych potrzeb człowieka ogranicza jedynie zakres tych samych potrzeb u innych ludzi. Neopoganizm jako nurt filozofii naturalistycznych nie może ograniczać potencjalnego szczęścia sztucznymi zakazami. Zakazy w dążeniu do szczęścia dzielą ludzi na równych i równiejszych. Podział taki jest sprzeczny z trzecią deklaracją tego tekstu głoszącą, że każdy człowiek jest równy.

Szczęście z wszelkimi wymienionymi wcześniej ograniczeniami w jego zdobywaniu, winno być celem samym w sobie dla każdego człowieka. Życie z wszelkimi jego przejawami jest drogą spełnienia, a śmierć jedynie końcem. Noepoganizm co prawda głosi istnienie życia po śmierci, ale śmierć nie jest celem, a raczej skutkiem, konsekwencją życia.

6. Podstawową komórką społeczną jest jednostka

W przeciwieństwie do powszechnie uznanej roli przewodniej rodziny w społeczeństwie, twierdzę, że to jednostka jest podstawą bytu społecznego ludzi. Niezależnie od pozytywnej roli rodziny, każdy z jej członków stanowi ważny element tworzący wszelkie wspólnoty społeczne w tym także wspólnotę narodową. Jednostka jako podstawowe źródło mocy tworzycielskiej wyznacza również moc rodziny, charakteryzującą jej potencjał twórczy i prokreacyjny. Nie można segregować ludzi ze względu na ich przynależność rodową czy rodzinną. Jednostki zgodnie z trzecią deklaracją o równości, muszą mieć zapewnioną równą szanse rozwoju intelektualnego i kulturowego.

Państwo jako instytucja sprawiająca opiekę nad wspólnotą narodową winno na równi traktować wszystkie jednostki składające się na tą wspólnotę, bez względu na przynależność rodowa czy rodzinną. Również dotyczy to stanu cywilnego. Niedopuszczalne jest stanowienie jakiś wyjątkowych przywilejów ze względu na liczebność czy majątek rodziny. Jeżeli państwo ustala przywileje, to dostęp do nich musi być zapewniony na poziomie jednostki. Rodzina jako kolejny szczebel organizacyjny społeczeństwa stanowi bardzo ważny element we wspólnocie narodowej. Ochrona rodziny winna być ważnym elementem działań państwa, z tym że działania pro-rodzinne nie mogą odbywać na innej płaszczyźnie pomocy niż pomoc jednostce.

7. Uczciwość to podstawa życia

Deklaracja o uczciwości i jej stosowaniu jest kontynuacją piątej deklaracji o prawie do szczęścia. Nie może być mowy o szczęściu, jeżeli dążenie do jego spełnienia opiera się na działaniach wykorzystujących słabość lub niewiedzę innych. Uczciwości, czyli stosowanie w procesie zaspakajania potrzeb metod opartych na sprawiedliwości jest niezbędnym elementem integrującym wszelkie wspólnoty, poczynając od rodziny, a kończąc na narodach. Uczciwość, to także akceptacja praw natury i praw stanowionych gwarantujących równość ludzi.

W procesie ewolucji uczciwość nie jest co prawda tym najbardziej oczekiwanym elementem przez naturę, ale ze względu na złożoność samej ewolucji, przynajmniej na poziomie istot obdarzonych świadomością powinna być stosowana jako narzędzie wyrównywania szans. Uczciwość to alternatywa dla prymatu miłości i związanej z nią martwoty wewnętrznej [3]. Daje poczucie siły i sprawia, że każdy czyn nabiera cech kreatywności.

8. Praca jest wyznacznikiem wartości człowieka

Każdą istotę obdarzoną świadomością można scharakteryzować czy opisać za pomocą przypisanych jej wartości. Wartości te określają zarówno funkcję jak i miejsce jednostki w dowolnej wspólnocie do której należy. W przypadku człowieka główną wartością, czy wyznacznikiem jego wartości jest praca, którą wykonuje na rzecz spełnienia własnych potrzeb lub potrzeb wspólnoty. Jakość i ilość wykonanej pracy jest jednym z ważniejszych kryteriów oceny człowieka. Poprzez pracę, człowiek doskonali siebie i swoje otoczenie, wyznacza swoje miejsce w hierarchii społecznej, buduje wspólną podstawę egzystencji w otaczającym go środowisku.

Praca, to jedna z ważniejszych umiejętności, która odróżnia człowieka od zwierzęcia. Umiejętne wykorzystywanie narzędzi i środków dostępnych w jego otoczeniu daje mu pierwsze miejsce na drabinie ewolucji. Poczynając od stosowania prostych, a w miarę rozwoju coraz bardziej skomplikowanych narzędzi, człowiek zbudował współczesną cywilizację.

Przez pracę człowiek poznaje samego siebie, swoje możliwości i moc tworzycielską. Urzeczywistnia swoje marzenia i zaspakaja potrzebę szczęścia.

9. Solidarność społeczna opiera się na wspólnocie narodowej

Dążenie człowieka do życia we wspólnocie dającej poczuje bezpieczeństwa jest tak stare jak historia ludzkości. Człowiek, istota w gruncie rzeczy dość słaba, czuje się dopiero wtedy bezpiecznie, gdy wytworzy w swoim środowisku życia stan równowagi. Stan, który zapewni mu poczucie względnej przewagi nad potencjalnymi zagrożeniami. W dążeniu do uzyskania przewagi łączy się w grupy, plemiona, a w końcu narody.

Naród to bardzo specyficzna wspólnota. Wywodzi się w prostej linii od rodziny i rodu, czyli zawiązki poczucia wspólnoty wynikają z więzi krwi, podobnego genotypu. Jednostki tworzące naród czują więź, która umożliwia im zachowanie głębokiego zaufania wobec siebie i umożliwia pełną współpracę w każdej dziedzinie życia.

Wszelkie próby tworzenia więzi, solidarności międzyludzkiej opartej na innych wartościach niż narodowe, muszą prędzej czy później skończyć się zupełną porażką. Brak głębokiej więzi, zaufania budowanego przez dziesiątki pokoleń i chęć dominacji jednych ludzi nad drugimi, powoduje samoczynne wydzielanie się grup, które tak czy inaczej kiedyś staną się znowu narodami.

Wspólnota narodowa to przejaw naturalnej potrzeby wspólnego działania, to więź głęboko zakorzeniona w historii. Nie ma sensu opierać solidarności społecznej na innych modelach społecznych, jeżeli ten sprawdził się i działa zgodnie z oczekiwaniami większości. Odrzucam wszelkie pomysły zjednoczeniowe, czynione na bazie łączenia narodów. Koniunkcje tego typu charakteryzują się dużymi kosztami, które zawsze ponoszą najsłabsze narody. Popieram natomiast wszelkie inne przejawy współpracy opartej na wzajemnym poszanowaniu.

Kotecki Konrad

Przypisy:

1. Jan Stachniuk, Chrześcijaństwo a ludzkość, Wrocław 1996. Panhumanizm to hipoteczna manifestacja pełnego człowieczeństwa.

2. Jan Stachniuk, Zagadnienia totalizmu, Wrocław 1990.

3. Jan Stachniuk w książce „Chrześcijaństwo a ludzkość” dokładnie definiuje wymienione tu pojęcia „prymatu miłości” i „martwoty wewnętrznej”.

Od redakcji: nie zgadzamy się z szeregiem twierdzeń zaprezentowanych w tym tekście. Niemniej jednak postanowiliśmy go opublikować bowiem liczymy, że wywoła on pewną refleksję wśród osób związanych z dawnymi tradycjami i przyczyni się do podjęcia przez niech merytorycznej dyskusji na temat obecnego oblicza polskiego poganizmu.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin