03 MASZYNA DO ROBIENIA PIENIĘDZY.txt

(15 KB) Pobierz
MASZYNA DO ROBIENIA PIENIĘDZY

Po pierwszych dniach kontaktu z Anastazją miałem wrażenie, że przebywam w towarzystwie pustelnicy o wyjątkowym światopoglądzie. Teraz, po wszystkim, co od niej usłyszałem i co na ten temat przeczytałem w literaturze, stałem się świadkiem wnikania jej w nasze życie. Doszedłem do wniosku, że Anastazja jest ob­darzona nadziemską siłą. W mojej głowie zapanował chaos. Z wielkim wysiłkiem odrzuciłem lawinę informacj
ii	wniosków, które na mnie spadły, postanowiłem wrócić do moich pierwszych wrażeń i odpowiedzieć sobie
na często zadawane pytanie: "Dlaczego nie wywiozłem Anastazji z tajgi?". Bardzo chciałem ją stamtąd wy-
wieźć, ale zrozumiałem, że nie można tego zrobić siłą. Należałoby jej udowodnić sens i cel oraz korzyści prze-
bywania w naszym społeczeństwie. Zastanawiałem się, które z jej zdolności można by było wykorzystać z po-
żytkiem dla niej, dla ludzi i mojej firmy. Nagle mnie olśniło, że stojąca przede mną Anastazja jest prawdziwą
żywą maszyną do robienia pieniędzy.
Jej umiejętności i zdolności dają możliwość wyleczenia od ręki wszystkich chorób, które istnieją. Ona, le­cząc, nie stawia żadnej diagnozy, lecz tylko wyrzuca z ludzkiego organizmu wszystkie choroby, które w nim tkwią. Czyni to, nie dotykając ciała. Ja osobiście doświadczyłem tego na sobie. Przedstawię to w skrócie:
Anastazja całkowicie się koncentruje, patrzy swoimi niebieskoszarymi, życzliwymi oczami, w ogóle nie mrugając. Od jej życzliwego spojrzenia ogrzewa się ciało, tak że zaczynają się pocić nogi. Razem z potem wydostają się z organizmu wszystkie choroby i toksyny. Chorzy ludzie wydają bardzo dużo pieniędzy na lekar­
stwa i różne zabiegi chirurgiczne. Jeżeli jeden lekarz nie pomógł, to idą do innego. Kiedy i ten nie pomaga, od­wiedzają znachorów i bioenergoterapeutów. Żeby wyleczyć się tylko z jednej choroby, tracą tygodnie, miesią­ce, lata, a Anastazji zajmuje to kilka minut. Podliczyłem, że gdy ona poświęci jednemu pacjentowi około pięt­nastu minut i za to skasuje się tylko sześćdziesiąt złotych, na dzień dzisiejszy, to za dzień pracy otrzyma­my?!... To nie jest szczyt zarobków - za niektóre bowiem zabiegi chirurgiczne trzeba płacić bajońskie sumy. W mojej głowie stworzyłem bardzo dobry biznesplan. Zdecydowałem się uściślić szczegóły przyszłej pracy i dlatego spytałem Anastazję:
Czy naprawdę posiadasz taką siłę, że możesz wyleczyć człowieka ze wszystkich chorób?
Tak, jestem pewna, że mogę wyleczyć wszystkie - odpowiedziała Anastazja.
Ile czasu musisz poświęcić na wyleczenie jednego człowieka?
Nieraz potrzebuję bardzo dużo czasu.
Bardzo dużo - to znaczy ile? - Raz zdarzyło się, że straciłam ponad dziesięć minut.
Dziesięć minut to drobiazg. Ludzie nieraz tracą lata, żeby wyzdrowieć.
Dziesięć minut to bardzo dużo, jeżeli wziąć pod uwagę, że w tym momencie powinnam się skoncentro­wać i wyłączyć z procesu myślenia o Prawdzie życia i Przyrodzie. . .
Nic się nie stanie, przemyślenia poczekają, bo i tak bardzo dużo wiesz. Wymyśliłem coś, Anastazjo.
Co wymyśliłeś?
Zabiorę cię ze sobą. W dużym mieście wydzierżawię dla ciebie ekskluzywny gabinet, zrobię reklamę i bę­dziesz mogła leczyć ludzi. Przyniesiesz ludziom dużo dobrego, lecząc ich, a my będziemy mieli dobry dochód.
Przecież czasem leczę ludzi. Pomagam ogrodnikom zrozumieć otaczający ich świat roślin, modelując pewne sytuacje, w których się znajdą. W tym czasie mój promyczek wypędza choroby z ich organizmu, ale staram się, żeby nie wszystkie...
Oni przecież nie wiedzą, że ty to robisz. Tobie nikt nie płaci, a nawet nikt nie podziękuje! Nic nie otrzymu­jesz za taką dobrą pracę!
Otrzymuję.
Co?
Uczucie radości i przyjemność.
No, dobrze. Niech tobie będzie radośnie i przyjemnie, a firmie jeszcze dodatkowy dochód.
A jeżeli jakiś człowiek nie będzie miał pieniędzy, żeby zapłacić za leczenie?
To nie twój problem. Będziesz miała sekretarkę, recepcjonistkę, menedżera. Powinnaś myśleć tylko o le­czeniu, doskonaleniu swoich umiejętności, uczestniczyć w seminariach celem wymiany poglądów. Sama wiesz najlepiej, na czym polega ten twój sposób, to znaczy promyczek, i jakie mechanizmy są w to zaangażo­wane.
Wiem i rozumiem, ale w waszym świecie ta metoda jest również znana. Lekarze, naukowcy wiedzą o niej albo intuicyjnie odczuwają jej pozytywny wpływ na pacjentów. W szpitalach zazwyczaj rozmawiają z chorymi, starając się swoim zachowaniem poprawić ich humor. Lekarze już dawno zauważyli, że gdy chory znajduje się w stanie depresji, bardzo ciężko go wyleczyć i nie pomagają nawet żadne lekarstwa. Jeżeli lekarz podcho­dzi do człowieka z miłością, jest uprzejmy, życzliwy i troskliwy, to choroba szybciej ustąpi.
To dlaczego nikt się nad tym nie zastanawia i nie rozwija tego sposobu leczenia do takiego stopnia jak
ty?
Wielu naukowców pracuje nad tym, żeby zorientować się w procesie tego działania. Mnóstwo ludzi, któ­rych określacie znachorami, leczy, opierając się na tej metodzie, i trochę im się to udaje. W ten sposób uzdra­wiał Jezus Chrystus i święci apostołowie. W Biblii dużo się mówi o miłości. To uczucie błogo oddziałuje na człowieka. Jest najmocniejszym z istniejących uczuć.
W związku z tym dlaczego uzdrowiciele i lekarze mogą niewiele, a ty dużo i z taką łatwością?
Problem polega na tym, że oni, żyjąc w waszym świecie, jak i wszyscy z waszego społeczeństwa, po­zwalali zgubnym uczuciom panować nad sobą.
Jakie to są "zgubne uczucia", jaka jest ich rola?
Zgubne uczucia - to złość, nienawiść, rozdrażnienie, zazdrość, zawiść... i inne. To one i podobne do nich osłabiają człowieka.
A ty rzadko się złościsz?
Nigdy się nie złoszczę.
Dobrze, Anastazjo. Nieważne, co wywołuje taki efekt, ważny jest ostateczny rezultat i korzyści, jakie z te­go wyniesiemy. Odpowiedz, czy zgadzasz się pojechać ze mną i zająć leczeniem ludzi?
Władimirze, przecież mój dom, moja ojczyzna jest tutaj. Tylko tutaj przebywając, będę mogła wypełnić moje przeznaczenie. Nic nie jest w stanie dać człowiekowi większej siły niż jego Ojczyzna, Przestrzeń Miłości stworzona przez rodziców. Moim promyczkiem mogę i na odległość leczyć ludzi, uwalniać od fizycznego cier­pienia...
No, dobrze. Nie chcesz jechać - uzdrawiaj na odległość. Możemy uzgodnić, dokąd będą przychodzić lu­dzie pragnący się wyleczyć. Omówimy harmonogram przyjęć. Oni będą płacić za wizytę, a ty w określonym czasie będziesz ich uzdrawiać. Zgadzasz się?
Władimirze, rozumiem, chcesz mieć dużo pieniędzy. Będziesz je miał, pomogę ci. Ale nie trzeba groma­dzić ich w taki sposób. W waszym społeczeństwie za leczenie otrzymuje się zapłatę, nie postępuje się inaczej w tym twoim świecie. Leczja chętniej będę czyniła to darmo. Ijeszcze jedno... Ja nie mogę leczyć wszystkich po kolei bez wyjątku, ponieważ jeszcze nie mam pojęcia, w jakich przypadkach uzdrowienie przyniesie ulgę, aw jakich szkodę. Będę pracowała, żeby uświadomić to sobie i zrozumieć... Gdy będę mogła to rozwiązać. . .
Co za bzdury! W jaki sposób leczenie człowieka może zaszkodzić? Może masz na uwadze szkodę dla siebie?
U zdrowienie fizycznych niedomagań często prowadzi do cierpienia duchowego samego uzdrowionego.
Anastazjo, z powodu twoich mądrości masz odwrócone wyobrażenie o dobru i złu. Lekarze wszystkich czasów byli szanowani w społeczeństwie, chociaż nie wykonywali swojej pracy za darmo. Jeżeli, jak twier­dzisz, powołujesz się na Biblię, to i tam nie spotkasz za to potępienia. Wyrzuć z głowy swoje wątpliwości. Mi­mo wszystko wyleczenie człowieka jest dobrem!
Zrozum, Władimirze, widziałam na własne oczy... Dziadek wytłumaczył mi, w jaką szkodę może prze­kształcić się uzdrowienie, jeżeli będzie nieprzemyślane. .., jeżeli nie uczestniczy w uzdrowieniu sam chory.
Dziwna filozofia panuje u was, taka osobliwa. Proponuję tobie wspólny interes, a ty wyskakujesz z przy­kładami.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin