19. ROZWAŻANIA O LUDZKICH UCZ.pdf
(
140 KB
)
Pobierz
19.
Adamie, gdzie jesteś?
http://mateusz.pl/ksiazki/jacd/jacd119.htm
Adamie, gdzie jesteś?
R O Z W A ŻA N I A R E K O L E K C Y J N E
XIX. ROZWAŻANIA O LUDZKICH UCZUCIACH
4
W
fotelu fryzjerskim siedział człowiek niewymownej brzydoty. Jego twarz blada, długa, jakby
barania, była pokryta krwawiącymi krostami. Nożyce obcinały kłaki jego zwełniałych włosów
żółtego koloru. Czułem do niego tak wielką odrazę, że myśl o znalezieniu się zaraz w tym
samym fotelu i poddanie się tym samym nożycom była dla mnie nieznośna. Tak przyłapałem
się raz jeszcze na wstręcie do większości ludzkich plemion, w czym krył się mój pociąg do
gatunku ludzi przeciwstawionych tamtym, urodziwych, do których oczywiście zaliczałem
siebie
(Cz. Miłosz). Autor daje nam w tym krótkim tekście świadectwo autentycznej pracy nad
swoimi uczuciami. Polega ona na rozpoznawaniu i kontrolowaniu budzących się w nas
odruchowo
nieuporządkowanych uczuć
i próbie życzliwego rozumienia, w swoich
nieuporządkowanych uczuciach, siebie i bliźniego.
W naszych rozważaniach o nawróceniu wewnętrznym podkreślamy nierzadko konieczność
zmiany naszego sposobu myślenia i pojmowania rzeczywistości. Jest to — jak się wydaje —
jednostronne i powierzchowne traktowanie problemu przemiany wewnętrznej. Jeżeli
nawrócenie człowieka ograniczymy do sfery rozumowej, możemy je osiągnąć nawet bardzo
szybko. Oto przykład. Osoba niepewna siebie i swoich poglądów w kontakcie z człowiekiem
o zdecydowanych i jasnych przekonaniach może łatwo utożsamić się z nimi i uznać je za
swoje. Po pewnym jednak czasie, kiedy minie pierwsze wrażenie, w spotkaniu z nowymi
ludźmi może na nowo zmieniać swoje przekonania, uznając poglądy z przeszłości za niepełne
lub nawet fałszywe.
W nawróceniu na równi ze zmianą sposobu myślenia winien się także zmieniać nasz sposób
uczuciowego reagowania, nasze postawy serca. Nawrócenie winno być bowiem przemianą
całego człowieka, a nie jakiejś jego części. W języku biblijnym określa się to przemianą
serca
,
które jest centrum osobowości, siedzibą wszystkich witalnych sił człowieka. Przyjęcie
argumentów racjonalnych nie oznacza jeszcze pełnej przemiany wewnętrznej. Trzeba również
przemiany naszych postaw wewnętrznych, które są zasadniczym źródłem naszych uczuć
i płynących z nich reakcji. Taka przemiana jest jednak długim i trudnym procesem; procesem
wymagającym z naszej strony świadomego i trwałego zaangażowania.
1. Wejście w nieuporządkowane uczucia początkiem nawrócenia
Ćwiczeniami duchownymi nazywa się wszelkie sposoby przygotowania i usposobienia duszy
do usunięcia wszystkich uczuć nieuporządkowanych, a po ich usunięciu — do szukania
i znalezienia woli Bożej
(ĆD, 1). Nawrócenie domaga się od nas wejścia w świat naszych
nieuporządkowanych
uczuć. Poznać świat uczuć człowieka to w pewnym sensie poznać
samego człowieka. Poprzez nasze uczucia ujawnia się bowiem to, co jest w nas najgłębszego:
nasze pragnienia, tęsknoty, nadzieje, oczekiwania, ale także nasze potrzeby, obawy, lęki,
gniew, niezadowolenie z siebie i z innych. Jeżeli pragniemy poznać siebie, by móc poznawać
Boga, to trzeba nam się odwołać nie tyle do naszych myśli o nas samych, co raczej do naszych
uczuć, rozumianych jednak bardzo szeroko. Nasze
rozumienie siebie
jest zawsze bardzo
uwarunkowane. Może ono kształtować się pod wpływem działających w nas nieświadomie
mechanizmów obronnych lub też powierzchownych opinii innych ludzi, które spontanicznie
przejmujemy jako własne.
1 z 10
20110215 22:41
Adamie, gdzie jesteś?
http://mateusz.pl/ksiazki/jacd/jacd119.htm
Wejście w świat uczuć, które nie były jeszcze świadomie kształtowane, pielęgnowane, może
okazać się niełatwym zadaniem. Odnosi się to zwłaszcza do osób nastawionych przede
wszystkim na działalność zewnętrzną, którym brak głębszej refleksji. Świat uczuć ludzkich
przypomina gęsty las, niekiedy wręcz wielką dżunglę, w której łatwo można się zagubić.
Aby bezpiecznie kroczyć przez
las naszych uczuć
, zwłaszcza nieuporządkowanych, trzeba
spełnić pewne podstawowe warunki. Po pierwsze konieczna jest pewna świadomość
i pragnienie dobrowolnego wejścia w siebie. Po drugie potrzeba nam także czasu wyciszenia
i modlitewnej refleksji nad sobą. Nikogo nie można na siłę wprowadzić w rozeznawanie,
porządkowanie i kształtowanie własnych uczuć. Próba robienia tego na siłę np.
w wychowaniu, przynosi zwykle przeciwne skutki. Aby móc wejść w świat naszych uczuć,
niezbędne jest także kierownictwo duchowe.
Pierwszym prowadzącym
człowieka w rekolekcjach jest Duch Święty, który działa przez
Słowo Boże. Jeżeli poddamy się Temu
nauczycielowi
, ujawni On i osądzi wszystkie najgłębsze
zamysły serca
, wszystkie nasze uczucia. Aby jednak nie ulec złudzeniom z powodu
niesamowitej ludzkiej skłonności do fałszerstw moralnych
(K. Rahner) i nie kierować się
nieświadomie mechanizmami obronnymi, Ignacy daje odprawiającemu rekolekcje także
człowieka — kierownika duchowego.
Odwołując się do mądrości Kościoła, jak również do osobistego doświadczenia i wiedzy,
kierownik ma pomóc rekolektantowi rozeznać się w świecie jego
doświadczeń uczuciowych
.
Obejmują one nie tylko to, co dzieje się w duszy człowieka, ale także to, co dzieje się
w świecie
ludzkiej psychiki
. Nie jest to jednak sprawa prosta, ponieważ oba działania
w człowieku (duchowe i psychiczne) są ściśle splecione i nie można ich rozdzielać.
Doświadczenia duchowe wyrażają się w przeżyciach psychicznych, a nawet cielesnych
i odwrotnie, doświadczenia w sferze ludzkiej psychiki i ciała mają związek także z duchowym
wymiarem człowieka. Poważnym zubożeniem w traktowaniu człowieka jest lekceważenie lub
zaniedbanie którejkolwiek z trzech
warstw
osoby ludzkiej: fizycznej, psychicznej i duchowej
(V. E. Frankl). Świadome przyjęcie kierownictwa duchowego wyraża osobistą troskę, aby nie
ulegać złudzeniom. Dotyczy to przede wszystkim sytuacji, kiedy stajemy przed koniecznością
uznania nieuporządkowanych uczuć, których dotychczas nie byliśmy świadomi.
2. Co to są uczucia?
W obecnych rozważaniach nie chcemy zajmować się teoriami psychologicznymi, ale chcemy
podać jedynie pewien prosty klucz do lepszego poznania siebie. Nieraz zastanawiamy się, jakie
są nasze główne wady, namiętności, skłonności i jak głęboko są one w nas zakorzenione.
Pytamy siebie, nad czym właściwie winniśmy pracować. Aby odpowiedzieć sobie na te
i podobne pytania, trzeba wejść w świat swoich uczuć. One dopiero powiedzą nam, jakie są
nasze rzeczywiste problemy, które zatrzymują nas w drodze do Boga.
Wszystkie uczucia w człowieku możemy podzielić na dwie kategorie: uczucia
pozytywne
—
przyjemne
w doświadczaniu oraz uczucia
negatywne
—
nieprzyjemne
w przeżywaniu.
Przykładem uczuć pozytywnych może być przeżywanie radości, zadowolenia, przyjemności,
sympatii, miłości, entuzjazmu; natomiast przykładem uczuć negatywnych może być gniew,
złość, zazdrość, wstręt, niechęć, odraza, niezadowolenie. Podział, który został tutaj
zaproponowany, jest pewnym uproszczeniem. Istnieje bowiem w nas wiele
odczuć obojętnych
,
które trudno byłoby nam zaliczyć do jednej z dwu kategorii. Nasze uproszczenie jest jednak
celowe, gdyż w tych rozważaniach będziemy się zajmować przede wszystkim
grubymi
uczuciami
,
uczuciami nieuporządkowanymi
, które przeszkadzają nam w drodze do Boga.
Uczucia pozytywne są odruchowo i
chętnie
przez nas akceptowane, przyjmowane i one
stanowią o przeżywaniu stanu naszego
szczęścia
. Dobre
samo–poczucie
, to trwanie
w
dobrych
,
pozytywnych uczuciach
. Uczucia negatywne są natomiast przez nas odruchowo
2 z 10
20110215 22:41
Adamie, gdzie jesteś?
http://mateusz.pl/ksiazki/jacd/jacd119.htm
odrzucane i stają się źródłem naszego stanu
nie–szczęścia
. Złe
samo–poczucie
, to
doświadczanie
negatywnych
uczuć. Nie jesteśmy zadowoleni z przeżywanego gniewu, złości,
wstrętu, zazdrości itd.
Co to są uczucia? Uczucia to pewien psychiczny stan człowieka, pewne nastawienie
wewnętrzne, które towarzyszy każdemu naszemu doświadczeniu. Stan ten ujawnia
na
zewnątrz
to, co jest
wewnątrz
człowieka. Jak każdy przedmiot materialny posiada określoną
temperaturę, tak niemal każde nasze ludzkie doświadczenie posiada także swój
uczuciowy
stan
, uczuciową temperaturę. Uczucia towarzyszą nam nie tylko na jawie, ale także podczas
snu. Nasze sny odznaczają się zwykle wielkim bogactwem uczuciowym.
Uczucia negatywne, przykre dla nas, są
znakami
, że daną sytuację, w której się one budzą,
odbieramy przede wszystkim jako zagrożenie; przypominają czerwone światło, które nas
ostrzega:
Uwaga! Niebezpieczeństwo!
Uczucia pozytywne
sygnalizują
nam natomiast, iż
sytuacja, w którą wchodzimy, jest
dobra
dla nas. Jest to jakby zielone światło, które mówi:
możesz wejść w daną sytuację, bo ona jest dla ciebie dobra
.
Jest rzeczą ogromnie ważną uświadomić sobie, że nasze uczucia są sygnałami subiektywnymi.
Obiektywizm wielu przeżywanych subiektywnie zagrożeń winien być dopiero rozeznany
w rozmowie z bliźnim, który posiada pewien dystans emocjonalny do naszych przeżyć.
Takiego rozeznania wymaga wiele naszych uczuć, także uczuć pozytywnych.
Uświadamianie sobie faktu, że nasze uczucia są
sygnałami subiektywnymi
, pozwala nam
nabierać do nich większego dystansu i nie identyfikować się z nimi. Lęk, zazdrość, wrogość,
euforia, gniew i każde inne uczucie
jest we mnie
, ale
ja sam
nie jestem lękiem, zazdrością,
wrogością, euforią czy gniewem. Teoretycznie wydaje się to być stwierdzeniem oczywistym
i wprost truizmem byłyby próby udowadniania go. A jednak w codziennych zachowaniach
nierzadko reagujemy tak, jakbyśmy nie mieli żadnej wolności i byli niemal skazani na uleganie
naszym najbardziej prymitywnym odruchom uczuciowym.
Człowiek ma charakter, ale jest osobą (R. Allers). Możemy tu jeszcze dodać: człowiek jako
duchowa osoba ma charakter i ma wolność w stosunku do charakteru. Skłonność charakteru
nie jest więc w żadnym razie czynnikiem rozstrzygającym: ostatecznie rozstrzygające jest
zawsze zajęcie stanowiska przez osobę. (...) Człowiek ma więc wolność nie tylko w stosunku do
wpływów swego środowiska, lecz również wobec swego charakteru (V. E. Frankl).
Realność zagrożenia wynikającą z niektórych sytuacji widać nieraz bez żadnego rozeznania.
Ale jest wiele innych sytuacji, które odbieramy jako zagrożenie tylko z powodu naszych
lękowych postaw wobec życia. Są to w rzeczywistości zagrożenia pozorne. Nabranie dystansu
do nich sprawia, iż przestajemy je przeżywać jako źródło lęków. Podobnie dzieje się
w przypadku uczuć pozytywnych:
przyjemność
z nich wypływająca nie musi wiązać się
z rzeczywistym dobrem;
dobroć
zapowiadana przez pozytywne odczucia może być pozorna
i zwodnicza (por. ĆD, 314).
W obecnych rekolekcjach stawiamy sobie pytanie: jakie są nasze zasadnicze uczucia
negatywne? W jakich sytuacjach one się budzą? Co mnie najczęściej irytuje, złości, zniechęca?
W jakich sytuacjach czuję się lepszy, chwalony, a w jakich gorszy, lekceważony, pomijany?
Przez kogo czuję się przyjęty, akceptowany, kochany, a przez kogo odrzucony, pomijany,
niekochany? Czego w życiu się jeszcze spodziewam, jakie są moje nadzieje? Jakie są moje
obawy, lęki, zagrożenia? Te i tym podobne pytania mogą nas naprowadzić na pełniejsze
odkrycie naszych uczuć, które doprowadzą nas do źródła, z którego one pochodzą.
3. Skąd się biorą nasze uczucia?
Gdy patrzy się na problem bardzo powierzchownie, może się niekiedy wydawać, iż źródła
3 z 10
20110215 22:41
Adamie, gdzie jesteś?
http://mateusz.pl/ksiazki/jacd/jacd119.htm
naszych uczuć leżą poza nami. Mówimy nieraz usprawiedliwiając pewien typ naszych reakcji,
często bardzo niedojrzałych:
on
mnie zdenerwował,
on
mnie irytuje,
on
powoduje moją
agresję, zazdrość,
on
budzi moją sympatię, życzliwość. W tym typie rozumowania nacisk
położony jest na
on
.
Pełniejsze poznanie siebie, uświadomienie sobie zasadniczych postaw życiowych pozwoli nam
jednak stwierdzić, iż to nie ludzie, problemy czy konflikty budzą nasze uczucia. Sytuacje
zewnętrzne stają się jedynie katalizatorami tego, co w nas już od dawna istnieje. Wszystkie
nasze uczucia, tak pozytywne jak i negatywne, mają swoje źródło w
utrwalonych postawach
wewnętrznych
,
utrwalonych zachowaniach wewnętrznych
. Nasze zaś postawy wewnętrzne,
utrwalone zachowania kształtowały się w nas od niemowlęcych lat. Niektórzy psychologowie
stwierdzają nawet, iż okres prenatalny miał także decydujący wpływ na kształtowanie się
naszej osobowości.
Nasze postawy wewnętrzne, utrwalone zachowania są jakąś wypadkową bardzo wielu
czynników naszego życia: wychowania, przeżytych doświadczeń, dokonanych wyborów,
popełnionych błędów itd. Na utrwalanie się naszych postaw wewnętrznych
pracowało
całe
nasze życie, cała nasza historia. Szczególne znaczenie ma tutaj doświadczenie wyniesione ze
środowiska rodzinnego. V. E. Frankl podkreśla jednak, iż nie jest aż tak ważną rzeczą
doszukiwanie się w naszej historii życia genezy naszych utrwalonych postaw i zachowań
wewnętrznych, ale chodzi raczej o poznanie roli, jaką pełnią one dzisiaj w naszym życiu.
Doszukiwanie się samemu genezy utrwalonych postaw i zachowań, szczególnie wówczas,
kiedy nie zaleciły nam tego kompetentne osoby, może naprowadzać na jałową
autopsychoanalizę, która skoncentruje nas jedynie na nas samych.
Aby praca nad sobą przynosiła owoce rzeczywistej przemiany wewnętrznej, trzeba najpierw
odkryć utrwalone w nas postawy, które w języku potocznym określane są jako główne cnoty
i wady. Wielu z tych postaw możemy być nieświadomi.
4. Jak pracować nad swoimi uczuciami?
Najpierw trzeba nam nauczyć się dostrzegać i doceniać nasze uczucia. Uczucia, wszystkie
uczucia, są bogactwem człowieka. I chociaż
bogactwo to
jest uwikłane w nasze fundamentalne
zranienie grzechem cudzym i własnym, jednak nie zmienia to faktu, iż posiadają one
decydujące znaczenie na wszystkich płaszczyznach naszego życia. Głównym błędem, który
popełniamy w pracy nad sobą, jest właśnie lekceważenie świata uczuć. Uczucia są zawsze
bardzo cennym źródłem informacji o nas samych, o naszych najgłębszych postawach, które
kierują naszym życiem.
W sytuacjach niepowodzeń i konfliktów, trzeba nam świadomie rezygnować z obwiniania
bliźnich, by móc dostrzec swoje własne reakcje uczuciowe oraz zasadnicze postawy
wewnętrzne, które się kryją za nimi. Zbytnie skoncentrowanie się na
winie
innych odwraca
naszą uwagę od własnej odpowiedzialności za siebie. Jest to pewien mechanizm obronny,
który winien być przez nas odkrywany świadomie i z całą dobrowolnością.
Niedojrzałość człowieka zarówno w sferze emocjonalnej jak i duchowej (obie te sfery łączą się
ze sobą ściśle) polega między innymi na nieznajomości czy też nawet na lekceważeniu świata
uczuć. Zwykle jednak człowiek, który lekceważy swoje uczucia, w życiu codziennym
nierzadko kieruje się najbardziej prymitywnymi odruchami uczuciowymi. Pierwszy wymóg
dojrzałości emocjonalnej i duchowej, to uświadomienie sobie uczuć, które towarzyszą
wszystkim naszym doświadczeniom.
Jednak nie dochodzimy do uświadomienia sobie naszych uczuć po to, aby je natychmiast
usuwać lub zmieniać. Winniśmy zdać sobie sprawę, że samą siłą woli, woluntaryzmem, nie
możemy odmienić naszych emocji. Zbytni nacisk woli na uczucia, może prowadzić jedynie do
4 z 10
20110215 22:41
Adamie, gdzie jesteś?
http://mateusz.pl/ksiazki/jacd/jacd119.htm
represji. K. Rahner, powołując się na św. Tomasza z Akwinu, stwierdza, że jest rzeczą
niemoralną tłumienie w człowieku uczuć. Represja uczuć, spychanie ich do podświadomości
nie ma sensu, ponieważ wychodzą one na zewnątrz w innej, zwykle
gorszej
postaci. I tak np.
spotykamy nieraz ludzi zewnętrznie bardzo poprawnych, ułożonych, wprost nienagannych, ale
jednocześnie zamkniętych w sobie, wewnętrznie spiętych, bardzo drażliwych na swoim
punkcie. Jest to bardzo wysoka cena, jaką osoby te płacą za swoją zewnętrzną poprawność
i nienaganność.
Z uczuciami, nawet najbardziej negatywnymi, nie trzeba walczyć. Nie należy się też ich
obawiać. Trzeba uczyć się świadomie i dobrowolnie je akceptować. Naszymi uczuciami
możemy kierować tylko wówczas, kiedy uznamy je
za swoje
.
Jeżeli w świecie uczuć wyrzekasz
się czegoś
— zauważa A. de Mello —
to zrastasz się z tym na zawsze. Kiedy coś zwalczasz,
wiążesz się z tym na wieki. Tak długo, jak z tym walczysz, tak też długo dajesz temu moc.
Dokładnie taką moc, jak tę, którą wkładasz w tę walkę. Tak więc musisz przyjąć twoje
uczuciowe demony, bo kiedy z nimi walczysz, dajesz im siłę.
Z naszymi uczuciami winniśmy postępować jak doświadczony pasterz z trzodą owiec. Z całym
spokojem obserwuje owce i pozwala im chodzić w dowolnym kierunku. Interweniuje
zdecydowanie dopiero wówczas, kiedy owce zbliżają się do przepaści lub też wtedy, gdy grozi
im jakieś inne niebezpieczeństwo.
Pierwszym warunkiem dobrej kontroli naszych uczuć jest ich pełna akceptacja. Ale już samo
przyjęcie i zgoda na nie wymaga od nas wielkiej pokory. Niełatwo przyznać się przed sobą,
przed innymi i przed Bogiem do
prymitywnych
i
brzydkich
uczuć, które nieraz bardzo nas
obnażają
.
Fałszywa świętość
polega między innymi na nieakceptacji głębi własnego
nieuporządkowania wewnętrznego oraz głębi własnego zranienia. Ucieczka od siebie w świat
religijnej iluzji stanowi zwykle formę ucieczki od własnych negatywnych uczuć, których nie
chce się uznać ani przed sobą, ani przed Bogiem. Zepchnięcie ich do podświadomości może
być fałszywie interpretowane jako znak własnej nienaganności moralnej.
5. Ocena moralna uczuć
Czy
nieuporządkowane uczucia
są grzechem? Uczucia same w sobie, tak pozytywne jak
i negatywne, są moralnie obojętne i nie podlegają moralnej ocenie. Rodzą się bowiem w nas
niezależnie od naszej wolności. Dopiero nasza, mniej lub bardziej świadoma i wolna, reakcja
na uczucia — kontrolowanie ich lub też uleganie im — podpada ocenie moralnej.
Świadomość, że utrwalone postawy wewnętrzne i wypływające z nich uczucia nie są same
w sobie
faktem
grzechu, choć stwarzają mniej lub bardziej silną tendencję do postępowania
wewnętrznie złego z punktu widzenia moralnego, daje nam możliwość nabierania dużego
dystansu do naszych najbardziej nieuporządkowanych i najbardziej
grzesznych
uczuć. Lęk
i poczucie winy rodzące się spontanicznie pod wpływem negatywnych uczuć koncentruje nas
na sobie i utrudnia nam ogromnie
pokonanie siebie
w sytuacji
kuszenia
.
Inną jest rzeczą pokus
być przedmiotem, a inną rzeczą pokusom tym ulec
(W. Shakespeare).
Inną jest rzeczą
budzenie się w nas nieuporządkowanych uczuć pychy, zazdrości, nienawiści, a
inną rzeczą
uleganie tym uczuciom i postępowanie zgodnie z nimi.
6. Opór wewnętrzny
Odkrycie utrwalonych postaw wewnętrznych będących źródłem określonych uczuć jest często
niełatwe. W każdym z nas działa przecież wiele mechanizmów obronnych i jeżeli nie jesteśmy
ich świadomi, utrudniają nam ogromnie prawdziwą ocenę samych siebie. Potrzeba pewnej
kultury uczuciowej
(wyrobienia wewnętrznego), aby dostrzegać w sobie opór psychiczny,
który odruchowo rodzi się w nas, kiedy dotykamy mocno utrwalonych i zastarzałych
5 z 10
20110215 22:41
Plik z chomika:
voxmar
Inne pliki z tego folderu:
26.JAK MOŻNA WYKORZYSTAĆ PROP.pdf
(100 KB)
25. JAK KONTYNUOWAĆ ĆWICZENIA.pdf
(120 KB)
24. REGUŁY O ROZEZNAWANIU DUC.pdf
(153 KB)
23. ROZEZNAWANIE DUCHOWE.pdf
(117 KB)
22. KIEROWNICTWO DUCHOWE.pdf
(111 KB)
Inne foldery tego chomika:
ACSM
ADOPCJA DUCHOWA
AKCJA KATOLICKA
APOLOGETYKA
APOSTOŁOWIE
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin