Perdek_ks._Sekty_jako_problem_teologiczny.txt

(583 KB) Pobierz
Sekty i nowe ruchy religijne jako problem 
teologiczny
KS. BOGDAN FERDEK
WST�P
�Sekty i nowe ruchy religijne jako problem teologiczny� � KS. BOGDAN FERDEK
W �onie wszystkich wielkich religii �wiata powstawa�y i powstaj� nadal sekty, ale na bazie 
poszczeg�lnych religii tworzy si� ich r�na liczba. W islamie maj� one ma�� szans� prze�ycia ze 
wzgl�du na surowe kary, kt�re przewidziane s� dla odst�pc�w od wiary[1], wiele z nich powstaje 
natomiast na bazie hinduizmu i buddyzmu; s� nimi np. wsp�lnoty zen[2]. W ka�dym okresie 
dziej�w chrze�cija�stwa r�wnie� pojawia�y si� tendencje sekciarskie. �wiadectwo o tym daje ju� 
Nowy Testament. �w. Jan pisze o �zwodzicielach, kt�rzy nie uznaj�, �e Chrystus przyszed� 
w ciele� (2 J 7). Z kolei �w. Pawe� wspomina o tych, kt�rzy �uzupe�niaj�� Ewangeli� tre�ciami 
�ydowskimi (Ga 1, 6-12; 5, 1-15). Do tego zjawiska nale�� r�wnie� liczne herezje powsta�e 
w okresie staro�ytno�ci chrze�cija�skiej, np. arianizm, donatyzm, pryscylianizm, nowacjanizm 
i manicheizm[3], kt�ry w�a�ciwie jest odr�bn� religi�, cho� zawiera elementy chrze�cija�skie. Nie 
brakowa�o sekt r�wnie� w okresie �redniowiecza. Mo�na do nich zaliczy� katar�w i waldens�w[4]. 
Po Wielkiej Schizmie Wschodniej i po reformacji podzia�y zacz�y si� tworzy� r�wnie� 
w Ko�cio�ach prawos�awnych i protestanckich. W XVII wieku w Rosji od Ko�cio�a Prawos�awnego 
od��czy�a si� grupa staroobrz�dowc�w, kt�ra bardzo szybko podzieli�a si� na wiele mniejszych 
od�am�w[5]. Z kolei w Ko�cio�ach protestanckich zw�aszcza w XIX wieku powsta�y liczne Ko�cio�y 
maj�ce np. charakter pietystyczny, czyli takie, kt�re podkre�la�y rol� wewn�trznych prze�y� 
religijnych lub maj�ce charakter adwentystyczny, czyli podkre�laj�ce bliskie przyj�cie Chrystusa 
na s�d[6].
Prawdziwa �eksplozja�  ilo�ci sekt nast�pi�a w ci�gu ostatnich 20-30 lat. Obliczono, �e o ile na 
pocz�tku XX wieku by�o ich oko�o 1900, to w 1980 r. mo�na by�o m�wi� ju� o 22 tysi�cach 
r�nych ugrupowa�. Ka�dego tygodnia powstaje w �wiecie �rednio pi�� nowych sekt, przy czym 
zjawisko to dotyczy g��wnie terenu Stan�w Zjednoczonych Ameryki P�nocnej[7].
Ko�ci� Katolicki zawsze podejmowa� problem sekt w wymiarze duszpasterskim poprzez 
ewangelizacj�, obron� wiary i r�ne dzia�ania formacyjne. Od strony doktrynalno-pastoralnej 
Ko�ci� wyda� pierwszy wi���cy dokument w 1985 r. opracowany pod kierunkiem Sekretariatu 
do Spraw Jedno�ci Chrze�cijan. Dokument ten nosi tytu�: Sekty albo nowe ruchy religijne. 
Wyzwanie duszpasterskie[8]. Podobny dokument wyda�a �wiatowa Rada Ko�cio��w wesp� ze 
�wiatow� Federacj� Lutera�sk�. Nosi on tytu�: Wsp�lna konsultacja �wiatowej Rady Ko�cio��w 
i �wiatowej Federacji Lutera�skiej po�wi�cona nowym ruchom religijnym. O�wiadczenie 
podsumowuj�ce i zalecenia[9]. R�wnie� Nadzwyczajny Konsystorz Kardyna��w Ko�cio�a 
Katolickiego po�wi�cony by� problematyce sekt[10]. Trzeba wspomnie� i o tym, �e papie� Jan 
Pawe� II w swoich przem�wieniach wypowiada si� stosunkowo cz�sto na temat tego zlawiska, 
np. przemawiaj�c do polskich biskup�w powiedzia�: �W dziedzinie religijnej nie mo�na nie 
zauwa�y� negatywnego wp�ywu sekt, a tak�e nasilaj�cych si� pseudoreligijnych pr�d�w 
okre�lanych mianem New Age�[11].
Wymienione dokumenty i fakty �wiadcz� o aktualno�ci omawianej problematyki. Watyka�ski 
dokument: Sekty albo nowe ruchy religijne. Wyzwanie duszpasterskie zawiera bibliografi� 
informuj�c� o najbardziej reprezentatywnych dzie�ach dotycz�cych sekt, kt�re powsta�y na 
wszystkich kontynentach. Przed bibliografi� podane s� propozycje do dalszych studi�w i bada�.
R�wnie� w j�zyku polskim istnieje do�� obfita literatura po�wi�cona sektom. Powsta�a ona ju� 
przed II wojn� �wiatow�[12]. Ukazanie si� wspomnianego watyka�skiego dokumentu 
spowodowa�o wzrost ilo�ci literatury po�wi�conej sektom. Zacz�y si� pojawia� pozycje 
ksi��kowe b�d�ce t�umaczeniami literatury zagranicznej na ten temat[13] lub pracami polskich 
autor�w[14]. Artyku�y po�wi�cone sektom zacz�y si� pojawia� w czasopismach teologicznych[15], 
urz�dowych organach Kurii Biskupich[16] oraz w katolickich tygodnikach i miesi�cznikach[17]. 
Znaczna cz�� publikacji w j�zyku polskim po�wi�cona jest �wiadkom Jehowy[18].
Ze �r�de� literatury zagranicznej opr�cz pozycji, jakie zawiera bibliografia znajduj�ca si� 
w watyka�skim dokumencie, na szczeg�ln� uwag� zas�uguje wydany przez Herdera Lexikon der 
Sekten, Sondergruppen und Weltanschauungen. Zawiera on ponad 300 artyku��w napisanych 
przez specjalist�w nale��cych do r�nych wyzna� informuj�cych nie tylko o historii i nauce 
poszczeg�lnych grup, lecz r�wnie� o r�nych interpretacjach centralnych temat�w 
teologicznych. Pod ka�dym has�em podana jest literatura, kt�ra mo�e s�u�y� jako punkt wyj�cia 
do dalszych bada�.
Om�wiona literatura najcz�ciej szuka przyczyn wsp�czesnego wzrostu religijno�ci, informuje 
o poszczeg�lnych sektach, prowadzi polemik� z ich doktryn� oraz wskazuje, �e ten fenomen jest 
przede wszystkim duszpasterskim wyzwaniem dla Ko�cio�a. Nie poruszono natomiast ca�o�ciowo 
problemu teologicznego, jaki stanowi� sekty, cho� istniej� sugestie wskazuj�ce na wa�no�� tak 
postawionego zagadnienia. Kard. J. Tomko przemawiaj�c na Nadzwyczajnym Konsystorzu 
Kardyna��w powiedzia�: �Zjawisko mno�enia si� sekt oraz wyzwanie, jakie stanowi� one dla 
Ko�cio�a, nale�y rozpatrywa� nie tylko jako problem duszpasterski, ale tak�e teologiczny�[19]. 
Na gruncie teologii do interesuj�cego nas zjawiska mo�na podej�� ekskluzywnie lub inkluzywnie. 
Ekskluzywizm polega�by na odrzuceniu niejako �z g�ry� wszystkiego, co sk�ada si� na sekty, bez 
�adnego wyj�tku. Postawa ekskluzywizmu wobec innych doktryn religijnych by�aby przejawem 
dogmatyzmu, kt�ry oznacza postaw� aprioryczn�, niewra�liw� na racje przeciwne, system 
argument�w na swoj� rzecz[20]. Z kolei inkluzywizm polega�by na pr�bie pozytywnego spojrzenia 
na sekty, wolnego oczywi�cie od przemilczania g�oszonych przez nie b��d�w. Postawa 
inkluzywizmu wobec sekt by�aby przejawem dogmatyki prowadz�cej dialog. Teologiczne 
podstawy takiej dogmatyki opisa� Bertram Stubenrauch w swojej pracy habilitacyjnej wydanej 
w serii: Questiones Disputatae pt. Dialogisches Dogma[21]. Podstawowym instrumentem 
�dialogalnej� dogmatyki jest oczywi�cie dialog. Ta rozmowa prowadzona przez dogmatyk� jest 
konkretyzacj� na terenie tej dyscypliny teologicznej dialogu, do kt�rego wzywa� papie� Pawe� 
VI w encyklice Ecclesiam suam. Wed�ug tej encykliki strze�enie i obrona depozytu wiary nie 
wyczerpuj� w pe�ni obowi�zk�w ci���cych na Ko�ciele (ES 64). W dalszym ci�gu potrzebny jest 
jeszcze dialog, poniewa� aby doprowadzi� �wiat do wiary, trzeba z nim nawi�za� rozmow� (ES 
66). Uzasadnieniem potrzeby dialogu s� dzieje zbawienia ludzkiego �wiadcz�ce o d�ugotrwa�ym 
i r�norodnym dialogu, kt�ry B�g prowadzi z lud�mi (ES 70).
Dialogalna dogmatyka by�a uprawiana niemal od samego pocz�tku refleksji nad prawdami 
wiary. Pierwsza faza rozwoju nauki o Tr�jcy �wi�tej dokona�a si� w sporze z gnoz�. J. Sudbrack 
uwa�a, �e gnoza by�a najbardziej twardym przeciwnikiem or�dzia Jezusa Chrystusa 
i r�wnocze�nie jego najbardziej owocnym partnerem rozmowy[22]. Pierwsi teologowie prowadzili 
sp�r z przeciwnikami � w tym tak�e z �wczesnymi sektami �w spos�b tw�rczy, polegaj�cy na 
tym, �e z si�y samego przeciwnika czerpali moc do w�asnego g��bszego rozumienia prawd wiary, 
aby w ten spos�b doj�� do nowej syntezy i tym samym do post�pu w teologii. Przyk�adem mo�e 
by� �w. Justyn, kt�ry prowadzi� otwarty dialog z �ydami i poganami w okresie fermentu, gdy na 
obrze�u Ko�cio�a pojawia�y si� liczne sekty. Podobn� postaw� wobec innych doktryn religijnych 
powinna zaj�� wsp�czesna teologia. Jest to postawa inkluzywna, kt�ra nawet z ub�stwa 
argumentacji sekt potrafi uczyni� �cnot�, gdy� jest zdolna na �odg�rnie� zatwierdzon� prawd� 
spojrze� r�wnie� �oddolnie�, poprzez r�nego rodzaju my�lowe i kulturowe uwarunkowania[23]. 
Za takim stanowiskiem przemawia�aby postawa samego Jezusa. Z jednej strony Jezus 
powiedzia�: �Strze�cie si� fa�szywych prorok�w� (Mt 7, 15), lecz z drugiej strony Jezus w pewien 
spos�b zgodzi� si� na cz�ciow� akceptacj� swojej osoby i misji przez anonimowego egzorcyst�, 
kt�ry nie chodzi� z Jezusem, a jednak w Jego imi� wyrzuca� z�e duchy (Mk 9, 38-39)[24]. 
Podobnie musi post�powa� teolog. Z jednej strony musi on strzec Bo�ej prawdy przed 
fa�szywymi prorokami, ale z drugiej strony powinien zauwa�y� u innych cho�by cz�ciow� 
akceptacj� or�dzia Jezusa. Ta cz�ciowa akceptacja or�dzia Jezusa mo�e by� podstaw� dialogu. 
Taki spos�b post�powania odnosi si� r�wnie� do �braci od��czonych�. Teologia w stosunku do 
sekt ma trzy mo�liwo�ci: �apologetyka zamiast dialogu�, �dialog zamiast apologetyki� 
oraz �apologetyka jako dialog�. Wsp�czesna teologia opowiada si� za trzeci� mo�liwo�ci� � 
apologetyka jako dialog[25]. Takie postawienie sprawy jest drog� �z�otego �rodka� pomi�dzy 
postaw� tradycjonalisty, kt�ry w spotkaniu z inaczej wierz�cymi widzi zdrad� wiary, a postaw� 
progresisty, kt�ry ulega pokusie zacierania i niwelowania r�nic. Tradycjonalista �zezwala� 
Duchowi �wi�temu dzia�a� tylko �z g�ry na d�, a progresista pozwala Mu dzia�a� wy��cznie �z 
do�u do g�ry�[26].
Za podj�ciem tematu �sekty jako problem teologiczny� przemawia nie tylko opowiedzenie si� za 
�dialogaln�� dogmatyk�. Zjawisko sekt i nowych ruch�w religijnych przybieraj�ce form� 
swoistgo rodzaju eksplozji mo�na potraktowa� jako jeden ze znak�w czasu. Na ten temat 
Konstytucja duszpasterska o Ko�ciele w �wiecie wsp�czesnym naucza: �Spraw� ca�ego Ludu 
Bo�ego, a zw�aszcza duszpasterzy i teolog�w, jest ws�uchiwa� si� z pomoc� Ducha �wi�tego 
w r�ne g�osy wsp�czesno�ci, rozr�nia� je i t�umaczy� oraz os�dza� w �wietle S�owa Bo�ego, 
aby prawda objawiona mog�a by� ci�gle coraz g��biej odczuwana, lepiej rozumiana i stosowniej 
przedstawiana� (KDK 44). W to odczytywanie znak�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin