Prymasie złóż rezygnację!
Autor tekstu: Andrzej Koraszewski
W Irlandii kolejny akt dramatu wokół bestialskiego traktowania dzieci przez księży, tym razem ujawniono dokumenty, że kardynał Sean Brady, prymas Kościoła katolickiego w Irlandii, był w 1975 roku osobiście zamieszany w śledztwo związane z oskarżeniami jednego z księży o pedofilię, nigdy nie ujawnił wszystkich faktów na temat tego śledztwa i osobiście zmuszał ofiarę gwałtu do złożenia przysięgi, iż dochowa tajemnicy.
Program BBC na temat nowych dokumentów pokazano w Irlandii we wtorek 1 maja, a w Wielkiej Brytanii był pokazywany dzień później. Dokumenty pokazują, że Sean Brady znał nazwiska i adresy innych ofiar, ale nigdy ich nie przekazał ich ani policji, ani rodzicom skrzywdzonych dzieci. [ 1 ]
Po tym programie ofiary wykorzystywania przez księży zażądały, żeby prymas złożył rezygnację. Kardynał Brady stanowczo odmówił, przyznając, że był częścią „niezbyt pomocnej kultury szacunku i milczenia w społeczeństwie i w Kościele".
W swoim oświadczeniu Prymas stwierdza, że wraz z innymi czuje się „zdradzony przez tych, którzy mieli w Kościele władzę, aby ukrócić działania Brendana Smitha (księdza, którego przestępstwa wówczas badał — A.K.), ale nie podjęli działań na podstawie dowodów, które im dostarczyłem".
Prymas zapewnia, że był zaszokowany i oburzony, ale nie wyjaśnia dlaczego nie poszedł na policję.
Innymi słowy, słyszymy to, co zawsze słyszeliśmy — wykonywałem polecenia, nie byłem jedynym, który wiedział o przestępstwie, winni są inni. Prymas wskazuje na władze zakonu i daje również do zrozumienia, że zawiodły władze w Watykanie.
Marie Collins, działaczka stowarzyszenia byłych ofiar księży, która sama została zgwałcona przez księdza w wieku 13 lat, żądając rezygnacji prymasa stwierdziła, że gdyby prymasowi udowodniono opowiedzenie się za kapłaństwem kobiet, byłby zmuszony do rezygnacji ze stanowiska następnego dnia. Zapewne można by wymienić długą listę spraw, w których niewłaściwe stanowisko hierarchy doprowadziłoby do jego natychmiastowej detronizacji. In vitro, aborcja, celibat, przyzwolenie na wychowanie seksualne w szkołach, czy kwestia obecności krzyży w klasach szkolnych. Ukrywanie makabrycznych przestępstw księży faktycznie nie znajduje się na tej liście, i byłoby to całkowicie nielogiczne, gdyż Prymas (wówczas jeszcze szeregowy ksiądz) działał zgodnie z klarownymi instrukcjami zwierzchników.
Jak można się było spodziewać, Watykan wystąpił natychmiast z obroną Prymasa Irlandii. Monsignor Charles Scicluna (watykański prokurator) powiedział, że Sean Brady w 1975 roku zbierał tylko informacje i zrobił to co powinien zrobić — przekazał wszystkie informacje ludziom, którzy mogli podjąć działania.
Po drugie — powiedział watykański przedstawiciel — w interesie Kościoła Irlandii jest, aby kardynał Brady był arcybiskupem Armagh, ponieważ okazał determinację w promowaniu polityki chroniącej dzieci. Potrzebujecie przywódców, którzy uczyli się w trudnych warunkach i są zdecydowani, by chronić dzieci.
Bez wątpienia Prymas należy do zasłużonych. To on właśnie przekazał list papieża, Benedykta XVI do katolików irlandzkich (z jakiegoś powodu wręczał go katolikowi w najbardziej odpowiednim wieku).
Ten list, jak zapewniała nas watykańska gazeta „L'Osservatore Romano", nie ma precedensu i poruszył serca wszystkich katolików na świecie. [ 2 ] Papież pisał:
Drodzy bracia i siostry z Kościoła Irlandii, z wielką troską piszę do Was jako pasterz Kościoła powszechnego(...) Tak jak wy, byłem głęboko zaniepokojony informacjami, które wyszły na światło dzienne, na temat wykorzystywania dzieci i wrażliwych młodych ludzi przez członków Kościoła w Irlandii, szczególnie księży i duchownych (...) Mogę tylko podzielać przerażenie i poczucie zdrady, którego doświadczyło tak wielu z was dowiadując się o tych grzesznych i przestępczych czynach, a także o tym, jak władze Kościoła w Irlandii postąpiły wobec nich.
Wychodzi na światło dzienne coraz więcej, chociaż istnieją zasadne podejrzenia, że jest to nadal czubek góry lodowej. W powodzi zachwytów nad papieską dobrocią na uwagę zasługiwały nieliczne głosy krytyczne. O tym papieskim liście dziennikarz irlandzki, zastępca redaktora naczelnego „The Irish Times", Fintan O'Toole pisał:
Zarówno w Irlandii, jak i gdziekolwiek na świecie czysto męskie kierownictwo tej instytucji odmawia przyjęcia do wiadomości faktu, że istotą problemu jest ich własna egzystencja. Zamknięty autokratyczny system, w którym słowo demokracja jest brudne, tajemnica jest cnotą, a zwolnione od jakiejkolwiek odpowiedzialności jednostki łączą duchowy prestiż i doczesną władzę, tworzy pole dla nadużyć i ukrywania przestępstw.
Nie jest rzeczą przypadku — podkreśla irlandzki dziennikarz — że system chronienia przestępców działa w identyczny sposób w Kościele katolickim w Irlandii i w Brazylii, w Niemczech czy w krajach Afryki. O'Toole zadaje retoryczne pytanie: „Dlaczego biskupi, którzy nie byli potworami i pewnie wierzyli, że są wcieleniem dobra, decydowali się raczej na wysyłanie księży-pedofilów do innych parafii niż na narażenie swojej instytucji na niesławę?" Odpowiada na to pytanie, że winny jest tu korupcyjny charakter niekontrolowanej władzy.
Prymas Irlandii nazywa to dziwacznie „niezbyt pomocną kulturą szacunku i milczenia". Faktycznie nie jest to kultura pomocna w ściganiu przestępstw.
W maju 2009 roku pisaliśmy na łamach Racjonalisty o opublikowanym w Irlandii raporcie Ryana:
20 maja 2009 sędzia Sean Ryan opublikował końcowy raport komisji badającej maltretowanie dzieci w irlandzkich instytucjach prowadzonych przez Kościół. Raport liczy 2600 stron, dotyczy ponad 250 instytucji i opiera się na świadectwach tysięcy ich wychowanków. W trwającym dziewięć lat dochodzeniu stwierdzono, że katoliccy księża i zakonnice przez dziesięciolecia terroryzowali tysiące chłopców i dziewcząt w Irlandii, zaś inspektorzy rządowi nie zrobili niczego, by powstrzymać nieustające bicie, gwałty i poniżenia. Dzieciom mówiono często, że ich rodzice nie żyją, gdy żyli, i nie informowano ich o śmierci rodziców, gdy rzeczywiście zmarli. Dochodzenie obejmowało 30 tysięcy dzieci i młodzieży, które przewinęły się przez ten system od lat trzydziestych aż do lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia.
Raport informował o ponad 800 księżach, którym udowodniono molestowanie seksualne i bicie dzieci. Kardynał Brady skłaniał się wówczas do ewentualnego renegocjowania umowy między rządem a zakonami w sprawie odszkodowań. (Niemal cały ciężar odszkodowań za krzywdy wyrządzone przez Kościół spadł na państwo.)
Kiedy w Irlandii odezwały się głosy wzywające do wywarcia presji na Watykan, aby ten zmusił zakony do przyjęcia odpowiedzialności finansowej, wysoki hierarcha Watykanu, hiszpański kardynał Antonio Canizares, prefekt Kongregacji Czci Boskiej powiedział: „Tego, co zdarzyło się w kilku szkołach, nie można porównywać z milionami żywych istot zniszczonych przez aborcję".
Po raporcie Ryana publikowaliśmy słynną scenę rozmowy znanej irlandzkiej dziennikarki Nell McCafforty z arcybiskupem Dublina Diarmuidem Martinem. Warto ją tu przypomnieć (polskie napisy Małgorzata Koraszewska):
Prymas Irlandii (który był obecny na tej konferencji prasowej) zapewne nie zrezygnuje ani z tytułów ani ze stanowiska. Nie jest to zresztą specjalnie istotne. W Irlandii wierni już dawno zrezygnowali z szacunku dla Prymasa i reprezentowanej przez niego instytucji. Zrezygnowali również z kultury pokornego milczenia.
Przypisy:
[ 1 ] patrz: http://m.bbc.co.uk/news/uk-northern-ireland-17921673
[ 2 ] Pisałem o tym w artykule Niby szczery list od niby świętego
Andrzej Koraszewski
Były dziennikarz BBC (także wiceszef polskiej sekcji) i współpracownik paryskiej "Kultury". Z Racjonalistą współpracuje od września 2004 r. Zastępca redaktora naczelnego Racjonalisty.
Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8009)
Barbarido