GŁOS ANIOŁA.doc

(28 KB) Pobierz
GŁOS ANIOŁA

GŁOS  ANIOŁA

                             

         Nie wiem, czy można powiedzieć, że Pan Jezus bawi się czasem w chowanego, ale na pewno ukrywa się czasem dyskretnie w kimś niespodziewanym. Tak się zdarzyło panu Nieufnemu, któremu nagle w nocy przyśnił się cudownie piękny Anioł, który obiecał, że przyjdzie do niego na pewno na kolację wigilijną z samym Panem Jezusem. Pan Nieufny nigdy dotąd nie miał takie snu, a w Anioły to prawie nie wierzył. Ale ten we śnie był taki wyraźny, piękny i stanowczy, że nie można było nie uwierzyć, że spełni się to, co obiecał. Pan Nieufny żsobie sam, bo rodzina mu się pogubiła, a szukać jej już mu się nie chciało. Był przecież samolubny, wygodny i… nieufny. Ale po tym śnie posprzątał dom, ustroił choinkę, przygotował potrawy, ubrał się uroczyście i czekał. Pamiętał ten głos Anioła we śnie - tak wyraźny, że wciąż mu dźwięczał w głowie. Nie wiedział tylko, jak będzie wyglądał Pan Jezus. Czekał niespokojny. Już się zrobiło szaro za oknem, a prawie ciemno w mieszkaniu, gdy nagle...dzwonek do drzwi. Pan Nieufny podbiegł, otworzył i... zobaczył pod drzwiami zwykłą dziewczynkę. Nic a nic nie była podobna do Anioła i Pana Jezusa z nią też nie było. Zatrzasnął więc drzwi, nawet nie słuchając co ona powie. Pomyślał, że to pomyłka. Siadł sobie w fotelu, zapatrzył się w  śnieg padający za oknem i... zasnął. I teraz znów we śnie zobaczył tego Anioła, jak odchodzi smutny spod jego drzwi. – „Poczekaj!” – zwołał za nim. Anioł odwrócił się i o dziwo! - Miał twarz tamtej dziewczynki... Pan Nieufny obudził się, zerwał się, pobiegł do drzwi i otworzył je. Dziewczynka stała tam, sina z zimna. – „Kto ty jesteś?” – zapytał pan Nieufny. Na to dziewczynka: „Jestem twoją siostrzenicą, wujku. Tydzień temu zostałam sierotą. Moja mama, a twoja siostra zmarła w szpitalu. Ja mam na imię Marysia. Odnalazłam twój adres i przyszłam do ciebie na Wigilię, bo ty jesteś sam i ja jestem sama. Pomyślałam więc, że będzie nam raźniej.” Pan Nieufny zaprosił ją do środka i zapytał: „Ja czekałem właśnie, bo ktoś mi mówił, że miał przyjść Anioł, ale jeszcze też Pan Jezus.” Marysia uśmiechnęła się, przycisnęła rękę do serca i powiedziała: „To prawda, że przyszliśmy razem. On jest tutaj, bo ja byłam u Komunii świętej. On ma tam swój żłóbek. Zaśpiewamy Mu kolędę.” Oj, jak dziwnie było tego wieczoru Panu Nieufnemu. Wciąż czuł, że gości u siebie przy stole Anioła z Panem Jezusem, choć widział tylko zwyczajną-niezwyczajną siostrzenicę Marysię. Ale jej głos i głos Anioła ze snu na pewno go nie mylił!

                                           

        

         

Zgłoś jeśli naruszono regulamin