DYGASIŃSKI ADOLF
OGÓLHE ZASADY
PEDAGOGIKI
dotyczące
wykształcenia umysłu, uczuć, moralności
i religijności
/
Przegląd życia duchowego.
I. Dziecię przynosi ze sobą na świat już gotowe różne części fizycznego organizmu. Wszystkie narządy życia wegetacyjnego oraz zwierzęcego nie potrzebują się tu tworzyć; chodzi jedynie o ich wykształcenie, co się też niebawem po urodzeniu rozpoczyna.
Inaczej ma się sprawa z rozwojem duohowym. Nowonarodzone dziecię posiada już mózg* system nerwowy, mięśniowy, kostny, serce, płuca, żołądek i t. d., ale niema tu jeszcze myślenia, uczucia, pragnień; tembardziej zaś nie może być mowy o wyższych duchowych zjawiskach, jak: sumienie, fantazya, rozum. Dusza więc ludzka przychodzi na świat jako zarodek, a świat ten ma ją dopiero wychować.
O ile pod względem anatomicznym można rozważać i opisywać noworodka, o tyle nie może tu mieć miejsca analiza psychologiczna, ponieważ rzeczywiste postaci psychiczne nie istnieją jeszcze.
Zdolność do rozwoju, tkwiącą w duszy maleńkiego człowieka, uważamy jako pierwotny duchowy posag; są to najpierwsze władze, prawa oraz własności psychiczne, warunki późniejszego wyższego rozwoju, który postępuje stopniowo i dochodzi do bardzo bogatej rozmaitośoi.
W ciągu kilku miesięcy po urodzeniu widoczną jest przewaga cielesnego życia dziecka nad życiem duchowem, jakkolwiek przewaga taka zmniejsza się nieustannie. Czem- że zajęte jest dziecię w pierwszych dniach życia? Oto żywieniem się, oddychaniem, snem* niektóremi ruchami członków i głowy, jako też wydawaniem głosu. Istnieje tutaj wrażliwość na światło oraz na drganie powietrza, jednak nie można powiedzieć, ażeby istniało widzenie w ścisłem tego słowa znaczeniu, lub słyszenie. W pierwszych chwilach
Ogólne zasady pedagogiki. 1
żyoia dziecka ma też miejsce tak znaczny przyrost cielesny, że gdyby ten stosunek trwał niezmiennie, człowiek w parę lat byłby dorosłym. Wnet atoli występuje zmniejszenie się snu oraz wzrostu, a dobry rozwój ciała człowieka wymaga v przeto znacznie dłuższego czasu aniżeli rozwój któregokolwiek zwierzęcia.
W miarę tego jak się zmniejsza tempo i energia fizycznego wykształcenia dziecka, powiększa się jednocześnie tempo i energia jego życia duchowego przy stosunkach normalnych. Powstają bardzo mnogie wrażenia ozuciowe oraz spostrzeżenia, tworząc fundamenta życia duchowego, które to życie na owej drodze dochodzi do równowagi z życiem fizycznem już w wieku dziecięcym, — w wieku zaś chłopię- oym i młodzieńczym osiąga ono stanowczą przewagę, a wówczas dopiero rozwija największą pełnię oraz siłę i uporządkowanie, kiedy budowa ciała wykończoną już została. Jak tylko procesa wegetaoyjae i zwierzęce wydały swoje kwiaty oraz owoce, a następnie się uspokoiły, zbliża się dopiero umysł człowieka ku dojrzałości, jasności, harmonii. Niemowlę jest prawie ciałem tylko, w którem tleje ukryta wątła iskierka ducha; ale mąż dojrzały jest już przeważnie duchem, który na cielesności wyciska swoje piętno, bierze ciało pod zarząd i niem rozporządza.
Taki stosunek ciała i ducha nie wystąpiłby nigdy u człowieka, gdyby duszy nie była właściwą jakaś siła wyższa od cielesnej. Ta wyższa siła, zamieszkująca w duszy, objawia się przez trwanie postaci psychicznych, czyli przez to, że co raz do duszy weszło, ma w niej swoje bytowanie; ta wyższa siła wyraża się w ¿wiadomością która jest obcą oałemu mate- ryalnemu światu.
II. Wrodzone duszy i za podstawę duchowemu życiu służące siły, własności oraz życiem tem rządzące prawa na* zywają się uzdolnieniami, albo zarodami duszy. Same przez się jednak nie stanowią one dostatecznych przyczyn istotnego rozwoju ducha i gdyby jednocześnie nie współdziałały inne jeszcze czynniki, natenczas dusza człowieka pozostałaby niejako w utajonym stanie, to jest nie byłaby ona pobudzoną do działalności, a następnie nie zdobyłaby sobie ob- jektywnej treści, aniby też nie przybrała subiektywnej formy. A jakież to są te inne ozynniki? Są niemi podniety świata zewnętrznego, które dopiero w połączeniu z uzdolnieniami duszy sprawiają duchowy rozwój.
Wobeo owego współdziałania czynników wewnętrznych i zewnętrznych, ujawniają się naprzód siły i czynnośoi duszy, jako imające; są to znane nam władze zmysłowe oraz zmysłowe czynności, Okrom nich występują nadto władze i czynnośoi duszy odtwarzające i tworzące. Jeżeli bowiem przez imanie zewnętrznyoh podniet powstały w duszy czuciowe wrażenia i spostrzeżenia, to one nie będą jednakże w duszy znikały bez śladu, lecz w niej pozostaną jako zdobyte posiadłości, — pozostaną wtedy, kiedy już przeminą akty, którym one powstanie swoje zawdzięozają. Czuciowe wrażenia oraz spostrzeżenia są to więc najpierwsze psychiczne postaci; one trwają w duszy i mogą być w danym razie znowu obudzone, mogą się odtwarzać, lub—jeśli kto woli— reprodukować. Przytem najgłówniej chodzi o to, aby miało miejsce jak najwierniejsze odtwarzanie rezultatów pierwotnej czynności imania, ożyli tych postaoi psyohicznych, które powstały przez działanie wewnętrznych władz duszy oraz zewnętrznych podniet. Z tą atoli czynnością odtwarzania nie kończy się proces duchowego rozwoju, ale dusza człowieka rozdziela swoją nabytą treść na pojedyncze części, porównywa je, łączy lub rozróżnia i w ten sposób tworzy nowe psychiczne postaoi albo szeregi postaci nowych, co już należy uważać jako własne dzieło duszy ludzkiej, gdyż takich postaoi niema w rzeczywistym świecie zewnętrznym: jest to właśnie czynność tworząca, — twórozość. Atoli pamiętać trzeba, iż dusza nie jest w stanie wytworzyć ozegoś zupełnie nowego i oryginalnego;—ona może jedynie dany ma* teryał przedstawić w nowych związkach albo w nowych formach. Również i na to pamiętnym być należy, że w duszy człowieczej, jak wszędzie, panują pewne prawa,—że każde następstwo ma swój powód, każdy skutek — przyczynę. Nigdzie zaś niema sił samych przez się i takich, któreby coś z niczego robiły.
Tak więc w duchowym naszym rozwoju zachodzi nieodmienny porządek: idzie naprzód imanie, następnie odtwarzanie, a nareszcie tworzenie. Odtwarzanie ma miejsce wtedy, gdy np. widok róży, albo usłyszany wyraz—róża obudzą w nas wyobrażenie róży nie zaś dębu lub lwa. Jeśli takiego wyobrażenia w duszy niema, to ono nie może być przez wyraz obudzone. Niewłaściwie nazywa się niekiedy tę czynność przypomnieniem, które, atoli jest tylko szczególnym przypadkiem odtwarzania. Dziełami czynności tworzącej są
wszyBtkie postaoi psychiozne, nie będąoe bezpośredniem odbiciem rzeozywistości; tutaj należą sądy, pojęcia, idealnie pomyślane urządzenia państwowe lub społeczne. Postaci psychiczne tego rodzaju nie mogą wejść do duszy przez ima* nie ze świata zewnętrznego, bo ioh w tym świecie niema, ale musimy je w umyśle naszym wytworzyć na podstawie zdobytego materyału.
Z powyższego okazuje się jasno, iż całkowity duchowy rozwój ma swój poozątek w czynnościach zmysłów, a z produktów zdobytych na tej drodze stopniowo buduje się system władz niemateryalnych. Tak więc wewnętrny świat niemateryalny przeciwstawia się zewnętrznemu mate- ryalnemu.
Nie można jednakże być w niezgodzie z doświadczeniem i następstwa imania, odtwarzania oraz tworzenia odnosić do rozwoju duchowego w ten sposób, jak gdyby każda jednostka ludzka przez jakiś czas wykonywała wyłącznie czynności takie receptywne, później reproduktywne a następnie produktywne; albowiem w przebiegu duchowego wykształcenia i praktycznej działalności ozłowieka przeważa już to funkcya imania, już odtwarzania lub tworzenia; a gdy pierwsze stadyum imania raz przekroczone zostało, to wtedy otwarzanie oraz tworzenie mogą b}7ć już nieustannie w szybkiej ze sobą zmianie.
III. Rozważając dokładniej psyohiczne postaci, do któryoh wytwarzania i rozwijania stosuje się działalność duBzy, możemy w tych postaoiach rozróżnić: treść, formę oraz stopień wewnętrznej ich siły. Przedmioty imane przez duszę dostarczają tu treśoi, która jest tak rozmaitą, jak roz- maitemi są owe przedmioty. Formą postaci psychioznyoh nazywamy subjektywne zachowanie się duszy względem działających na nią przedmiotów. Nareszcie siła postaci psychicznych zależy od przymiotów duszy ludzkiej wrodzo- nyob, a także i od zewnętrznych wpływów, wśród których dusza się rozwija. Ze względu na formę, wszystkie postaci duszy można podzielić na pierwotne, powstałe przez imanie; są to znane nam już czuciowe wrażenia i spostrzeżenia. Wszystkie inne są pochodnemu
Współdziałając w sprawie duchowego rozwoju, wy- stępują, jak wiemy, czynniki wewnętrzne i zewnętrzne te ostatnie mogą oddziaływać z taką siłą, iż biorą przewagę nad pierwszemi; a może się zdarzyć i odwrotnie; lub ttż;
stopień natężenia jednych i drugich czynników może byó jednakowy. Otóż; jeżeli podniety zewnętrzne i władze duchowe pokrywają się w zupełnośoi, wówczas podniety owe zostaną spokojnie duszy przyswojone i występuje wolne od wszelkiego afektu ujęcie przedmiotu danego czyli spostrzeżenie. Ponieważ wtedy psyohiczna równowaga nie jest zachwiana, przeto wewnętrzne życie duszy zaohowuje się neutralnie, to jest niema tutaj ani zadowolnienia, ani niezado- wolnienia,—panuje brak uozucia. Przez spostrzeżenie przed* miotu powstaje w duszy odbicie jego, obraz. Jeżeli ten obraz trwa jeszcze w duszy i wtedy, gdy już przeminął akt spostrzeżenia, to zamienia on się na trwałą posiadłość duszy i nosi nazwę wyobrażenia. Każde wyobrażenie, nawet i bez wznowienia odnośnego spostrzeżenia, może być odtwarzane, a przedmiot jego wtedy, chociaż nie jest obecny, wchodzi w świadomości, tak jakby rzeczywiście znajdował się przed poznająoym duchem. Zdobyte wyobrażenia stanowią materyał dia pojęć, sądów, wniosków i t. d., w ogóle dla produkcyj intelektualnych, które powstają przez myślenie a mają poznanie na celu.
Gay jednakże podniety zmysłowe nie wystarczają, aby zupełnie zaspokoić oddziaływające władze duchowe, —albo też, jeśli te podniety są nadmierne, wtedy powstają w duszy wrażenia uczuciowe, czyli stany afektywne. Mianowicie zaś, jeżeli potrzeba podniecenia zmysłów nie zostanie dostatecznie zaspokojona, wtedy brak taki uczuwamy jako nieza- dowotnienie. Jeżeli znowu jakaś władza zmysłowa doznaje r wzruszeń bogatych, pełnych, wtedy powstaje przyjemne uczucie podwyższenia się życia wewnętrznego,— uczucie zadowolnienia. G-dy atoli stosunek pełnej podniety trwał przydługo, wówczas wystąpi uczucie "przykrości. Inną razą zmysł jakiś może być nagle i zbytecznie podniecony, wtedy doświadczamy uozucia bólu. Wszystkie wrażenia czuciowe są stanami, które w sobie uczuwamy, a więc są to świadome stany naszej własnej istoty.
Trzeba wszakże przytem wiedzieć, że czuciowe wrażenia i spostrzeżenia nie wykluczają się wzajemnie. Już bo* wiem i spostrzeżeniu towarzyszy niejakie oiche uczucie, a z drugiej strony znowu, obok każdego czuciowego wrażenia zjawia się też i pewne ciemne wyobrażenie przedmiotu, sprawiającego uczucie.
W całej tej sprawie to pewna, że spostrzeżenie ma» przeważnie charakter objektywny% wrażenie zaś czuciowe — subjektywny; w pierwszym razie w świadomości naszej bierze przewagę przedmiot pojęty, w drugim — psyohiczny stan człowieka.
Jeżeli teraz czuoiowe wrażenia osiągną pewną stałość, tak że one i po ustaniu aktu swego imania będą jeszcze trwały, wtedy zamieniają się w tak zwane usposobienia. Później mogą one być odtwarzane czyli reprodukowane i wtenczas mogą występować w dwojakiej formie: albo zjawiają się one w swoim pierwotnym oharakterze, jako oddźwięki poprzedniego czucia, t. j. jako boleść lub zadowolnienie, a może jako usposobienia; albo też łączy się z niemi dążność czy pożądanie osiągnięoia poprzedniego pełnego stanu zado- wolnienia, który obeonie już osłabł; lub też znowu występuje wstręt ku dawniejszej mocnej, a teraz złagodzonej już nieprzyjemności.
Według tego, oo się tu powiedziało, ozuoiowe wrażenia są pierwiastkami dwóch różnych kierunków duchowego rozwoju: uczuciowego, obok polegającego na nim kierunku estetycznego — oraz moralnego wraz z praktycznym. Uozuciowośó wspiera się na czuciowych wrażeniach, o ile one zatrzymują trwalszy charakter usposobienia; moralność na nich również polega, o ile one przybierają charakter dążności. Widocznem jest przeto, źe dusza może się rozwijać w trojaki sposób, że rozwój jej może być: intelektualny, uczuciowy i moralny. Z tego też powodu odróżniamy umysł od uczucia i charakteru. Prawda, dobro i piękno są to ostateczne punkta owyoh trzech » rozwojowyoh kierunków. Zachodzi pytanie, jakie stanowisko w organizacyi ludzkiego duoha zajmuje wykształcenie religijne, które nie jest identyczne z wykształceniem intelek- tualnem, uczuoiowo - estetyoznem, moralno * praktycznem i przeto musi być rozważane oddzielnie. Religia według swojego pochodzenia nosi na sobie charakter już to intelektualny, już uczuciowo estetyczny, już moralno-praktyczny. Jest ona więc sumą i rezultatem całkowitego rozwoju ludzkiego duoha. Religią zaś nazywamy pojęcie tyoh wszystkich wzruszeń umysłu, uczucia oraz woli, które się odnoszą do Boga i nieśmiertelności duszy, które więc nie mają oparcia w otaczającym nas ¿wiecie, ale po za nim leżą. Umysł nasz bowiem, nasze uczucia i wolę rozwijamy w świe- oie zjawisk, ale władze te duohowe nie znajdują zadowol-
nienia w owym świecie i zwracają się do świata idealnego, który jest uważany jako państwo absolutnej prawdy, piękności i dobra. Nie dziw, gdyż świat, w którym duch ludzki przebywa, okazuje mu się przy wyższym stopniu rozwoju jako zagadka i ułamek. To też duch człowieka tworzy sobie świat nadzmysłowy, który służy za dopełnienie świata zmysłowego.
Powyższy przegląd życia duchowego upoważnia nas do traktowania w osobnych działach wychowania: umysłowego, uczuciowo-estetycznego, moralno-praktycznego i religijnego.
IV. Czemże są uczucia? Nie są to bynajmniej pierwotne i oryginalne postaci psychiozne, ale raozej są one po- chodnemi. Podobnie jak przez złożenie elementów poznania powstają pojęcia, sądy, wnioski, porównania i t. d., tak samo przez kojarzenie się w duszy żywiołów afektywnych występują uczucia, odbijające rozmaitość oraz zmianę naszych osobistych stanów. Ponieważ cały nasz duchowy i cielesny byt wystawiony jest na najrozmaitsze wzruszenia, przeto w każdej chwili i na każdem polu naszego rozwoju mogą wystąpić w świadomośoi stany uczuoiowe. Według tego więc mogą byó uczucia: fizyczne, intelektualne, estetyczne, moralne i religijne. Mógłby kto mniemać, że intelektualnośó nie ma wcale charakteru afektywnego, że więc nie przedstawia ona pola właściwego dla uczucia. Jednakże, jakKolwiek owa intelektualnośó wedle istoty swojej odznacza się spokojną objektywnością, zawsze przecież jest tu część naszego własnego wewnętrznego bytu i życia, mogąca bezpośrednio wpływać na nasz stan subjektywny. Wiadomo nawet, że ciemne oraz niejasne poznanie, braki w pojęciach lub sprzeczności doprowadzają człowieka do dręczącego niepokoju, podczas tego znowu gdy postęp, nowa jakaś płodna myśl, szczęśliwe wyjaśnienie za wikłanych zagadnień napełniają nas żywą radośoią. Światło tedy jest weselem, ciemność cierpieniem duszy.
Taż sama intelektualnośó nasza, obok wyobrażeń i uczuciowości, może nadto posiadać charakter dążenia, chcenia, co się tu objawia już to w formie uwagi, już żądzy wiedzy. Co się tyczy uczucia piękna, to niektórzy utrzymywali jakoby ono było w)*łącznie formą uozuoia. Tymozasem tak nie jest. Podobnie zaś jak bywają uczuoia, pozbawione charakteru estetycznego, tak samo znowu istnieją gatunki estetycznego rozwoju człowieka, nie będące bynajmniej uczucio- wemi. Jeżeli estetyczny pogląd ma swój objekt, który zo
staje pojęty, to nie ulega żadnej wątpliwośoi, że taki pogląd estetyozny spokrewniony jest z intelektualnością, a różni się od niej wtedy, gdy przedmiot estetyozny nie jest przedmiotem poznania, ale przyczyną naszego usposobienia. Że rozmaite usposobienia mogą być czynnikami bardzo licznych uczuć, jest to widoczne; ale równem prawem stanowią one podstawy mnogich produkcyj fantazyi i w ogóle twórczości, a niemniej także nadają smakowności człowieka charakter pociągu do jednych rzeczy — wstrętu do innych, przybierają przeto na siebie cechę dążności czyli chcenia. Uczuciowość i estetyczność, jako przedmiot poznania, występuje w psychologii, w prawidłach sztuk pięknych, w krytyce estetycznej oraz w nauce estetyki.
Moralność znowu wedle istoty swej wprawdzie ma na sobie charakter dążności: odnosi się ona do uchylenia zła a sprowadzenia dobra; jednakże muszą ją poprzedzać czuoio- we wrażenia oraz wyobrażenia i muszą jej one towarzyszyć, bo wola w nich tylko znajduje swój początek, cel, środki i drogi. Ponieważ moralna ocena i moralne ożywienie odnosi się do wszystkiego, co jako dobro lub zło ma związek z ludzkiem szczęściem lub nieszczęściem, przeto może ona mieć za przedmiot także intelektualność i estetyoznośó (umiejętność oraz sztukę). Jako przedmiot poznania, występuje moralność we wszystkich obyczajowych pojęciach i sądach, a także w nauce etyki.
Gdy więc wszystkie formy oraz składniki psychicznego rozwoju wchodzą w najrozmaitsze skojarzenia ze sobą, pozostaje jednakże dla intelektualności oharakter wyobrażeń, dla uczuoiowości charakter usposobień, a dla moralności charakter dążeń. Co się tyczy religijności, to w niej jednoczą się wszystkie te trzy charaktery, chociaż — odpowiednio do różnych ludzkich indywidualności—przeważać może bądź religijne myślenie, bądź religijna uczuoiowośd, albo też religijne chcenie i działanie.
V. Powyższy przegląd duchowych procesów oraz ich wytworów upewnia nas w tem, źe dusza posiada pewne wrodzone sobie właściwości, które stanowią w ogóle warunek owych procesów i wytworów; w szczególności zaś—w skutek wspomnianych właściwości—duchowe procesa i ich produk- cye formują się indywidualnie. Temi zasadniczemi właściwościami duszy ludzkiej są: wratliwoU na zewnętrzne podniety, przez co już umożliwiony jest początek psychicznego
rozwoju;—żywość, przez którą oznaczone zostaje tempo rozwoju duchowego; moct która sprawia, iż wytworzone czuciowe wrażenia i spostrzeżenia stają się trwałą posiadłością duszy, tak że mogą posłużyć do wyższego duchowego rozwoju, polegającego na odtwarzauiu i na tworzeniu.
Od stopnia tych zasadniczych właściwości duchowych zależy siła, żywość oraz trwałość wszelkiego rozwoju duszy. Stosownie też do tego spotykamy bardzo rozmaite usto- pniowanie różnych władz duchowych i u rozmaitych indywiduów, co właśnie należy uważać jako wrodzoną indywidualność, albo uzdolnienie osobiste. Wielka wrażliwość na podniety stanowi główny warunek świeżych, delikatnie ujętych i urozmaiconych czuciowych wrażeń oraz spostrzeżeń, zaczem—naturalnie—idą dokładne wyobrażenia, rzutkie poloty fantazyi i ciepłe uozuoia. Ale z drugiej strony, jeśli ta wrażliwość w porównaniu z mocą jest przeważająoa, wynika ztąd: roztargnienie, bojaźliwość, upór, ciekawość, próżność, jakoteż silne afekta i namiętności. Mały stopień wrażliwości na podniety nadaje całemu życiu duszy charakter zawiłośoi, zmęczenia i tępości. Wielka żywość sprawia duże bogactwo duchowych zasobów, osiągniętych nawet w drodze przelotnych wpływów zewnętrznych; ztąd to pochodzi wielka wielostronność i urozmaicenie rozwoju duchowego, ztąd—szybkie odtwarzanie oraz kombinowanie, żwawa działalność fantazyi, dowcip, zdolność sądzenia, tworzenie śmiałych hipotez i syntez, w ogóle — wybitna twórczość, praktyczna roztropność i zręczność, takt towarzyski, przytomność ^ umysłu, sympatya. Mniejszy zaś stopień tej właściwości duszy wytwarza opieszałość wszystkich psychicznych procesów, niedostateczność oraz jednostronność wytworów duchowych, a nadto zdradza się przez ograniczoność i brak współczucia z ludźmi. Przy wielkiej mocy duszy utrudnione jest powstawanie postaci psychiczn...
Klemens_Werner