O seksie.doc

(42 KB) Pobierz

O seksie

 

Seks. Przedostatnie tabu. Ostatnim tabu są pieniądze, ale o tym tutaj nie rozmawiamy. ;)

 

Temat elektryzujący.

 

Rzuć w restauracji głośno hasło "Seks oralny!!!" a zobaczysz jak rozmowy ucichną a ludzie zaczną się zerkać, albo przysłuchiwać, udając że nie są zainteresowani tym co się dzieje.

 

Albo niech się w towarzystwie pojawi mega-atrakcyjna kobieta, a do tego niech będzie prowokująco ubrana. Będziesz mógł się skupić na rozmowie, czy Twój umysł zajmą Twoje prywatne fetysze?

 

Tak tak, moi drodzy. Zbyt wielką wagę przywiązujemy do seksu. Pamiętasz jak się chwaliłeś kumplom jak przebiegł Twój "pierwszy raz"...? Parę lat upłynęło zapewne od tamtego momentu. Zapytam Ciebie teraz - dużo się zmieniło od tamtej pory, czy wciąż się chwalisz swoimi "zaliczeniami"?

 

Wiesz o tym, że dla wielu facetów, 90% przyjemności z seksu to jest chwalenie się kumplom...? I to będzie przez nich zapamiętane przez lata - jaki prestiż mieli wśród chłopaków - a nie to jakie cudowne chwile z kobietą mogli spędzić. Kolejne osiągnięcie, kolejne "nacięcie na lufie", jak to robią wytrawni myśliwi.

 

Chociaż - może się czepiam, może to sprawia że czujesz się szczęśliwy - nie oceniam tego - może przecież tak być. Niemniej jednak - zachęcam do sięgnięcia głębiej, do dokończenia artykułu.

 

Chcę żebyś teraz zadał sobie pytanie - "Dlaczego tak wielką wagę przywiązuję do seksu?".

Podpowiem niektóre odpowiedzi - sam oceń czy którekolwiek z nich pasują do Ciebie:

 

·         Bo jest to dla mnie wyzwanie - przekonać kobietę do seksu.

·         Bo one wolą żebym był ich przyjacielem.

·         Bo mówią mi z wejścia że są już zajęte.

·         Bo mówią jakie wielkie to ma dla nich znaczenie i że nie rozdają tego na lewo i prawo.

·         Bo dla nich to jest bardzo emocjonalne przeżycie i nie chcą się zawieść.

·         Bo nie potrafię wyczuć kiedy mogę przystąpić "do dzieła", a jak się już odważę to kobiety już nie ma.

·         Bo ona wolała kolegę, który jest bardziej atrakcyjny niż ja.

·         Bo jak ma dojść "co do czego" to serce kołacze mi tak mocno, że wywala mi język na brodę i kobieta ucieka z piskiem, przestraszona.

·         Bo tak trudno mi przychodzi zdobywanie kobiet, że jak mogę się już z którąś "wyżyć" w łóżku, to jest to dla mnie priorytetem.

 

Prawdą jest że dla ludzi ogólnie (dla kobiet również), seksualne potrzeby są jednymi z najsilniejszych w życiu. I jeżeli przy obecnie panującym programie społecznym, dostęp do spełnienia w tej materii jest dla Ciebie mocno ograniczony, to się staje z jednej strony priorytetową sprawą, z drugiej - ogromnym źródłem frustracji.

A przyczyna leży głównie po Twojej stronie. Źródło rozwiązania problemu - też ;)

 

Faktem jest, że w kobiecych umysłach jest sporo syfu z programu społecznego, ale co Cię tak naprawdę obchodzi program społeczny? Nie zmienisz kobiet, nie zmienisz sposobu w jaki myślą, czują, wybierają partnerów dla siebie. Każda z nich będzie podążała za strategią najlepszą dla siebie.

 

Możesz jedynie tak rozpoznać program społeczny, tak poznać siebie, żeby to co do tej pory było dla Ciebie przeszkodą - przestało nią być, a każda kobieta która Cię pozna - była przeszczęsliwa, że zagościłeś w jej życiu. Czy to tylko na stopie kumpelskiej, czy na głębszej - sam to będziesz z nią określał.

 

Jak w każdym programie, to są tylko reguły. Aż się przypomina Matrix - "Programs are based on rules. Some of them can be bent. Others - can be broken".

 

Być może dla Ciebie dotychczas seks był celem. Stąd - nieustające rozmowy z kumplami, budowanie strategii, poznawanie technik uwodzenia, manipulacji, pisanie na forach, ... A wiesz dlaczego do tej pory nie miałeś takich rezultatów z jakich byłbyś zadowolony, spełniony i szczęśliwy?

 

BO ŹLE OKREŚLIŁEŚ SOBIE CEL! ;)

Nie wziąłeś pod uwagę że - kobieta będzie miała całą serię potrzeb emocjonalnych którym trzeba sprostać, że musisz przeskoczyć pewien próg atrakcyjności, że kobiety najzwyczajniej się boją - że albo zostaną uznane za "łatwe", albo że będziesz natrętem, albo że będziesz podchodził mechanicznie do tematu, etc. etc.

 

Przy zrozumieniu powyższych spraw, przy popracowaniu nad sobą i efektami zaniedbań, z których do tej pory nie zdawałeś sobie sprawy - techniki i metody będą albo Ci niepotrzebne, albo będą jak truskawka na pysznym torcie. Mogą dodać smaczku, koloru, efektu. Ale tortu niestety nie zastąpią.

 

A jaki powinien być w takim razie cel?

 

Relacja. Nawiązanie fajnej relacji z kobietą. Żeby i ona miała wszystko to czego potrzebuje i Ty.

 

Abstrahując od Twojej atrakcyjności, ona ma się poczuć bezpiecznie, ma się upewnić że jesteś dyskretny, że nie będziesz natrętem, że to będzie oprócz emocjonującego przeżycia - również fantastyczna zabawa i wspaniale spędzony czas. A i Ty żebyś z całości miał naprawdę fajne wspomnienia, a za pięć lat powiedzmy - wspominał ją jako cudowną i ciekawą kobietę, a nie tylko jako kolejne "nacięcie na lufie".

 

Już widzę jak się włos jeży na Twojej głowie, razem z błądzącym pytaniem - "To ja mam się ładować w związek???!!!". Odpowiedź brzmi - Nie. Skąd ona z kolei miałaby wiedzieć czy chce związku z Tobą, jeżeli Cię dobrze nie poznała...?

 

Nie musisz określać niczego na wstępie. Spotykasz się z kobietą dlatego że chcesz, a nie dlatego że coś ustaliłeś i musisz się tego trzymać. Jeżeli nadejdzie moment, w którym przestanie Ci sytuacja odpowiadać, będziesz się źle w tym czuł - jesteś wolny na tyle, że możesz się grzecznie pożegnać, albo przekształcić to w przyjacielską relację. Bez żadnej urazy. Pod warunkiem że oboje jesteście dojrzali i podchodzicie szczerze do drugiej strony - nikt nikogo obwiniać nie będzie, ani mieć pretensji. A jeżeli pomimo tego wystąpiłyby pretensje - to mogłby być znak, że decyzja była właściwa.

 

A jeżeli - będziesz miał wyłącznie seksualne zainteresowanie kobietą, z pominięciem aspektów dla niej ważnych - będziesz to telegrafował subkomunikacją, podświadomym przekazem, albo brakiem spójności wewnętrznej. Jeżeli jest inteligentna - wyczuje to bez pudła i albo będziesz miał utrudnione zadanie, albo do niczego wogóle nie dojdzie.

 

Także kluczowa tutaj jest intencja.

 

Jeżeli intencją Twoją będzie po prostu fantastyczne spędzanie czasu z kobietą, dobra zabawa razem, a dodatkowo - nie będziesz wzbudzał jej obaw i będzie czuła że dostaje od Ciebie to czego potrzebuje - seks będzie w cała zabawę po prostu wliczony ;)

 

Może się też Tobie czasem wydawać, że cała zabawa zmienia kierunek i do fizyczności nie dojdzie, albo w ostatniej chwili usłyszysz "nie!". Co wtedy...? Będziesz zawiedziony i opadnie Ci wszystko łącznie z nastrojem? - Dasz jej sygnał, że mimo wszystko chodziło wyłącznie o seks. Oblejesz ostatni test. Czy może będziesz zadowolony, że dotychczas spędziłeś z nią wspaniałe chwile i nawet jakby wszystko miało się właśnie w tym momencie zakończyć - przyjmiesz to jako nic wielkiego. W końcu spędziłeś wieczór z kobietą która Ci się podoba, emocjonalnie dostałeś duży prezent i nie musisz na nic naciskać.

 

Ona nie chce? W porządku. Może potrzebuje wiecej komfortu, może wciąż się czegoś obawia, a może po prostu coś innego ją powstrzymuje? W porządku. A może to był po prostu ostatni test ;) Last Minute Resistance. Pozwól jej obawom po prostu się rozpuścić w ciepłej atmosferze którą razem stworzyliście.

 

Wyluzuj ;)

 

W końcu dla niej, Twoje seksualne zainteresowanie (między innymi) to też jest mega-komplement. Potwierdzenie jej atrakcyjności, potwierdzenie sensu jej dbania o wygląd, makijaż, spędzania godzin w sklepach na wybieraniu ciuchów, męczeniu się u fryzjerki, wybieraniu seksownej bielizny, kokietowania Ciebie, prowokowania, etc. etc.

 

Jeżeli się jej podobasz, ciągnie ją ku Tobie i znaleźliście się nawet razem w łóżku - to miałaby rezygnować w tym momencie z przyjemności? Bez sensu ;)

 

Chyba większość kobiet, a na pewno duża ich część, niezależnie jak się prezentują Tobie na zewnątrz - chłodno, wyniośle, sukowato, przyjaźnie, miło, etc. - w środku będzie bardzo miłymi, bardzo ciepłymi i bardzo seksualnymi istotami.

 

Podsumowując - pamiętaj o tym, że seks to nie jest osiągnięcie. Oprócz przyjemności z tego płynącej - to jest też forma docenienia kobiety za to jaką jest, za to jaką się stara być dla Ciebie.

 

Dbaj też o czystość Twoich intencji. Jeżeli będziesz czuł że mimo tego co ode mnie się dowiedziałeś - wciąż tylko seks będzie Cię interesował i pomyślisz, że da się to ukryć i mieć i tak swoje - to mam dla Ciebie złą wiadomość. Subkomunikacja emocjonalna jest zbyt potężnym kanałem komunikacji, żebyś mogł to łatwo ukryć.

 

Zapewne się da - ale zadaj sobie pytanie czy warto marnować na to prąd?

 

Jest jeszcze druga sprawa - przed własnym sumieniem trudno znaleźć drogę ucieczki. Nieszczerości czy oszukiwanie, jednostkowo łatwe do przełknięcia, kumulują się na tyle, że potem zaczynają doskwierać.

 

Więc - baw się dobrze z kobietami, dbaj o całość relacji z nimi, a Twój potencjał mężczyzny który ma się otaczać atrakcyjnymi dla niego kobietami i mieć realny wybór - którą spośród nich zatrzymać przy sobie - będzie się powiększał.

 

Tupak

 

Let the balls be with you ;)

Zgłoś jeśli naruszono regulamin