KABARET NA ZAKOŃCZENIE SZKOŁY PODSTAWOWEJ „UCZNIOWSKIE ALTERNATYWY”
Występuje ośmioro uczniów: A,B,C,D,E,F,G,H
· A : Dziś kończymy szóstą klasę
· B : Anka z paskiem (pokazuje świadectwo z czerwonym paskiem)…
· C : Krzysiek z pasem (z nietęgą miną spogląda na trzymany przez ojca pasek).
· B : Jeden piątki , szóstki ma…
· D : A łabędzie mam dwa ja.
· B : Ach nie przejmuj się tym faktem!
Pytać byłoby nietaktem…
Ale spytam! Skąd te dwóje?
Przecież mówisz, że wciąż kujesz!!!
· D : Kłuję …owszem, ale …tego…
cyrklem ławkę mój kolego!
· B :Ale z ciebie niezły łgarz.
Z czego więc te dwóje masz?
· D : Pierwszą dwóję mam z matemy.
Razem z ojcem kulejemy!
I z ułamków, i z procentów…
Tyle w matmie jest zakrętów,
że choć obaj główkujemy ,
to do trójki nie dojdziemy.
· C : A dwójeczka druga z czego?
· D : Domyśl się szybko kolego!
· C : Myślę, że ją masz z anglika,
bo tych lekcji wciąż unikasz.
· D : Czy ja język łamać muszę?
Wszak słowiańską mam tu duszę .(wali się w piersi)
Wolę nasze szum-szelesty
Niż fajfoklok i the besty!
· A : Hejże, dosyć tych lamentów,
kombinacji i wykrętów.
Chociaż czasem ciężko było,
W osiemnastce było miło!
· E : Pamiętacie pierwszą klasę?
Chciałem nogi brać za pasek!
Korytarze, ławki…brrrr
W oczach wciąż mi stały łzy.
· F : Ja spódnicy się trzymałem,
i do klasy wejść nie chciałem!
· E : Miałeś ty nosa już od zarania
Żeś się przed edukacją wzbraniał.
Ale dzisiaj finał szkoły!!!
A tyś wcale nie wesoły…
· F : Bo już się przyzwyczaiłem,
koleżanki polubiłem,
i z kumplami pobratałem,
choć nie raz się z nimi lałem.
· C : No a jak nauczyciele?
· D : O nich można mówić wiele…
Weźmy taki polski język,
ciągle ciągną cię za język:
odmień coś tam przez przypadki,
podaj czas nie robiąc wpadki,
koniugacja, stopniowanie,
przez osoby odmienianie…
· E : I ciągłe wypracowania,
Człek na nogach już się słania.
A tu opis, tu rozprawka…
Męczy mnie od tego czkawka,
ręce bolą od pisania,
oczy kleją się do spania.
A ja piszę, a ja tworzę,
W wyobraźni mknę przestworze…( odchodzi z rozpostartymi rękoma niczym ptak)
· C : A przyroda?
· D : Cóż przyroda?
· C : To dopiero jest przygoda!
· D : Jakieś stułbie i ameby,
deszcze i lessowe gleby,
mchy, obleńce i porosty,
że aż wyskakują krosty…( drapie się)
· G : Przyroda to bułka z masłem.
Ja historię będę kuła:
od kolacji do śniadania:
rewolucje i powstania,
średniowiecze i renesans,
i po bitwach rekonesans…
· D : Ja od wojen dwóch światowych-,
wolę bój korytarzowy!
· H : Dajcie spokój z tą nauką!
Trzeba głowę mieć na karku.
Nic nie umieć też jest sztuką
u mnie wszystko jak w zegarku:
Najważniejsze aksjomaty
mam dla mamy i dla taty.
Pierwszy – niech mama będzie kochana,
wcześnie do szkoły nie budzi z rana.
Drugi dla taty – z niego wynika –
dla taty będzie matematyka.
I gdy zadanie trzeba odrobić,
to niech je tata bez błędu zrobi.
Historia będzie dziedziną dziadka,
niech luki w dziejach mój dziadek zatka.
Ciocia rysunki niech mi rysuje-
pani za brak ich daje mi dwóje-
i by tych dwójek już nie mnożyć,
należy pędzel w dłoń cioci włożyć.
Przyroda będzie domeną stryja,
niech stryjek talent swój rozwija,
i referaty o ekologii
w przyszłym tygodniu stryj niech dwa zrobi.
Zadanie mam też dla wujenki,
bowiem z polskiego jestem dość cienki
moja wujenka – z zawodu pismak
– zrobi to lepiej – i problem pryska.
Ja będę wszystkich menadżerem
... i nic nie szkodzi, że będę ... zerem.
· A : Hejże chłopcy i dziewczęta!
Ja wam coś innego powiem,
ten, kto wszystko sam pamięta
to ma olej w swojej głowie.
· B : Ten co słucha marnych radców
W głowie miewa wody morze
I chlustanie wodą wokół
W byciu mądrym nie pomoże.
· C : Będziesz musiał , po tym fakcie
Z taką prawdą się pogodzić:
Że w zdesperowanym akcie
Przyjdzie znów na drzewo wchodzić.
· F : Dziś żegnamy naszą szkołę
Tu sześć lat nam przyszło przeżyć…
· D : Było dobrze!
· A : Było super!
· B : Niechaj każdy z nas w to wierzy!
· D : Dziękujemy wszystkim Wam:
Rzeszy belfrów, pani woźnej,
· C : Babci,dziadkom, każdej z mam,
· E : Tacie, bratu i koledze,
· F : Że udało nam się w szkole
Nieopornym być na wiedzę.
A : Której owoc tu zaklęty (pokazuje na swoją głowę)
Przyda się na dalszej drodze
I pokonam jej zakręty
silnie dzierżąc wiedzy wodze.
Autor: Dorota Gąszczak
Szkoła Podstawowa nr 18
w Szczecinie
jamagda