Juan_Matus.doc

(102 KB) Pobierz
Nauki Juana Matusa

 

 

NA ŚCIEŻCE

WOJOWNIKA

 

Nauki Juana Matusa

 

 

 

 

 

 

 

 

Wybór i opracowanie

W. W. Antonow

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Reality

 


Tytuł oryginału:

Radża i buddhi joga

 

© Copyright 1990 by W. W. Antonow, Moskwa

© Copyright 1994 for the Polish edition by Irina Lewandowska

Wszelkie prawa zastrzeżone

 

Przekład:

Irina Lewandowska

Joanna Lębowicz.

 

Redakcja:

Jolanta Gwiozdyk

 

 

 

www.swami-center.org

 

 

 

 

ISBN 83-902754-1-4

 

 

 

Prezentowane teksty to próba systematyzacji wiedzy z punktu widzenia metodologii rozwoju duchowego, przedstawionej w pracach Carlosa Castanedy.

Dr W.W. Antonow przybliża Czytelnikowi system doskonalenia du­chowego, opracowany przez pokolenia uczniów Szkoły meksykań­skich Indian, który nie ustępuje pod względem swoich walorów uz­nanym szkołom Indii, Tybetu, Chin oraz innych krajów, wzbogacając skarbnicę ogólnoludzkiej wiedzy. W trakcie tłumaczenia korzystano z wydania polskiego:

C. Castaneda: Nauki don Juana. Kraków 1991.

 

 

 


“Wędruję tylko po ścieżkach, obdarzonych sercem,

po ścieżkach, które mogą mleć serce.

Po nich wędruję,

ho przemierzyć je do końcu

to jedyne wyzwanie warte podjęciu.

Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę Z zapartym tchem.”

 

 

Juan Matus

 

 

Spuścizna kulturowa ezoterycznej szkoły meksykańskich Indian została upowszechniona dzięki książkom jednego z jej uczniów  —  amerykańskiego badacza Carlosa Castanedy, pobierającego nauki n najwybitniejszego jej lidera, jakim byt  Juan Matus.

Obecnie książki Castanedy są przetłumaczone na wiele jeżyków i wywarły znaczny wpływ na kulturę Zachodu, jak słusznie podkreśla D.C. Noel [ 12].

Prace ujęto w bardzo zajmującą, wyrazistą formę literacką, a sam Castaneda miał uważny i samokrytyczny stosunek wobec siebie (co odzwierciedla jego pokorę — bardzo cenną zaletę): śmiał się ze swoich niepowodzeń, z tego, jak czasem nic mu się nie udawało, opisywał. jak ośmieszali to Juan .Matus, Genaro oraz przyjaciele z grupy.

Należy zaznaczyć, ze w książkach Castanedy przedstawiono nie wszystkie nauki Juana Matusa, lecz właściwie odzwierciedlają one historię ich wzajem­nych stosunków, osobistych poszukiwań samego don Juana oraz jego przyjacie­la Genaro, ich błędy i powroty na drodze duchowej.

Nie korzystali oni z opisów doświadczeń duchowych innych osób, przykła­dowo nie znali wystarczająco Nowego Testamentu (don Juan nigdzie nie cytował z niego fragmentów). Poznali jedynie tradycję starożytnych magów-Tolteków', ludzi, którzy podążali nie ścieżką miłości, nie ścieżką obdarzoną sercem (jak mówił Juan Matus); od określonego momentu przestało to ich zadowalać. Wtedy don Juan poszedł nową drogą, ogłaszając Miłość jako główną zasadę pomyślnego kroczenia do Celu.

 

 

 

 

Yoga Centrum “Reality”


Amerykański antropolog Carlos Castaneda, będąc studentem na Uniwersy­tecie Kalifornijskim w Los Angeles. w 1960 r. pojechał do Meksyku w celu zebrania materiałów do pracy doktorskiej, dotyczących roślin leczniczych. używanych przez meksykańskich Indian. Tam poznał grupę osób. którzy swoje życic poświęcili zgłębianiu przekazywanego z pokolenia na pokolenie systemu wiedzy ezoterycznej. Przewodniczył jej Indianin z plemienia Yagui Juan Matus. który w niedługim czasie z nauczyciela o właściwościach roślin zmienił się w duchowego przewodnika Castanedy. Rezultatem ich następnych kontaktów była najpierw praca doktorska Castanedy, a polem seria wspaniałych pod względem naukowej i artystycznej wartości książek [4-11].

System wiedzy i praktyk tej ezoterycznej szkoły rozwijał się przez wiele stu­leci. od pradawnych widzących do nowych widzących (jak ich nazywał don Juan) Ostatni nauczyciel Szkoły Juan Matus, człowiek pełen mądrości, o wspaniałym poczuciu humoru, wielkiej dobroci, doskonale znający ludzką psychikę i perfekcyjnie władający swoim organizmem, wniósł znaczący wkład w tę trady­cję duchową,

Według nauk Szkoły, cały świat dzieli się na dwie części: tonal czyli świat “materialny” świat zwykłych przedmiotów oraz nagual, niematerialny świat innych wymiarów przestrzennych[1], odbierany tylko przez człowieka znajdują­cego się w stanie podwyższonej percepcji[2]: nagual jest zamieszkany przez

duchy (olli): przebywa w nim również Moc — niepersonifikowana Boska Świadomość[3].

Juan Matus opowiadał Castanedzie legendę pradawnych widzących [9], w której bóstwo było przedstawione w postaci Orla. pielęgnującego na Ziemi w ludzkich ciałach wzrost ich indywidualnych świadomości- aby po śmierci ciał wykorzystywać energię tych świadomości jako swoje pożywienie. Każdemu człowiekowi jednak darował szansę bycia nie zjedzonym. W tym celu należało przeżyć niepospolite życie myśliwego, podążającego za wiedzą, i wojownika, polującego na “siłę osobistą”, co — w przypadku uwieńczenia wysiłków sukce­sem — pozwalało w odpowiednim ważnym momencie “przeskoczyć obok dziobu Orla” i uzyskać wolność. Don Juan wyjaśniał, że nie przyjmuje dosłownie przekazu tej pradawnej legendy, tak jak nic przyjmuje również idei napawające­go strachem, groźnego bóstwa, a co za tym idzie i stosunku do niego, budowa­nego na lęku. Juan Matus widział inne niebezpieczeństwo — śmierć, zanim zdąży zrealizować całkowicie te wszystkie możliwości rozwoju, które są mu dane jako człowiekowi. Ich urzeczywistnieniu poświęcił bez reszty cale swoje życic i tego uczył.

 

Nauki Szkoły dzielą się na trzy główne części: sztukę świadomości, sztukę stalkingu i sztukę zamierzenia [11].

 

Sztuka świadomości (czyli właściwie sztuka wyższych form medytacji) oznacza ćwiczenie się w swobodnym zmienianiu koncentracji świadomości (używając terminów szkoły — punktu skupienia — sfery ześrodkowania koncen­tracji- miejsca, w którum jest “skupiona” świadomość). Chodzi o koncentrację nie na obiekcie, lecz w obiekcie lub sferze [2]. Specjalne metody treningu pozwalają na opanowanie przemieszczania punktu skupienia “w głąb” (w termi­nologii pradawnych widzących w lewo), tzn. w głębie wielowymiarowej przestrzeni.

Koniecznym do tego warunkiem jest opanowanie “mentalnej pauzy” (lub zaprzestania wewnętrznego dialogu) — swobodnego wyłączenia procesu myśle­nia w wymaganym czasie. W tradycji Szkoły len problem był rozwiązywany za pomocą halucynogennych roślin[4], przez uważne obserwowanie (długie i upor­czywe wpatrywanie się — używając zmysłu wzroku — w jakiś obiekt, np. płynącą wodę. wąwóz w górach[5]) oraz przez długotrwale przyjęcie zawieszonej pozycji ciała, np. na urządzeniach podobnych do huśtawki.

Oprócz podziału świata na tonal i nagual, Juan Matus stosuje także inny schemat, wyodrębniając w otaczającej przestrzeni trzy sfery naszej percepcji. odpowiednio realizowanej przez pierwszą, drugą i trzecią uwagę. Obszarem zastosowania pierwszej uwagi jest plan “materialny”; drugiej zaś dostępne percepcji widzących bioenergie (pola energetyczne, wytwarzane przez obiekty biologiczne), m.in. “kokony” otaczające ciała ludzi, zwierząt i roślin, a także bańki percepcji[6] wojowników. Trzecia uwaga to jeszcze subtelniejszy plan percepcji, gdzie już nic istnieje “ja”, lecz wewnętrzny ogień nirwanicznej świa­domości[7]. Jednym z końcowych zadań wojownika jest całkowite “przesiedlenie” świadomości w trzecią uwagę.

Druga część nauk: sztuka stalkingu początkowo polegała na umiejętności “przekradania się” między nie rozumiejącymi cię ludźmi, w sposób nie wywołu­jący ich wrogości, która by odciągała od wypełnienia głównego zadania wojo­wnika — samodoskonalenia. Oznaczało to również sztukę prowadzenia walki, je­żeli zaistniała laka konieczność: później termin ten pojmowano przede wszyst­kim jako sztukę “śledzenia”, a także przezwyciężania własnych wad. niedociąg­nięć. niedoskonałości.

Praca nad opanowaniem sztuki stalkingu rozpoczyna się od początkowego oczyszczenia etycznego, przez przegląd ponowny, tzn. racjonalistyczną. intelek­tualną formę pokuty (wtedy zadania są niekiedy realizowane w trwającym przez kilka dni odosobnieniu w surowych warunkach).

Inna forma przeglądu ponownego polega na sporządzeniu przez ucznia strategicznego wykazu, z wyszczególnieniem wszystkich rodzajów swojej dzia­łalności. aby mając przed sobą taki zobiektywizowany obraz, samodzielnie wy­kreślić z wykazu i jednocześnie wykluczyć z życia to wszystko, co nic jest w nim konieczne.

W Szkole sformułowano siedem zasad zachowania stalkera (tj. tego. kto praktykuje sztukę stalkingu [9 ]). W celu wyrobienia cech nieskazitelnego wojownika uczniowie Szkoły niekiedy byli umyślnie wprowadzani w ekstremal­ne sytuacje.

Faktycznie ta część wiedzy stanowi całą naukę, obejmującą aspekty psycho­logii (w tym psychologii społecznej), etykę, a nawet elementy estetyki i ekolo­gii. Dla don Juana sztuka stalkingu to również mądrość pomocy duchowej lu­dziom. Metody, których używał w celu szybszego i efektywniejszego nauczania uczniów: od okazywania im czułości, do postawienia w ekstremalnych, konfli­ktowych sytuacjach, uzewnętrzniających ich wady. a jednocześnie uczących te­go, jak nie należy się zachowywać, budzą podziw[8]. W szczególności don Juan bezlitośnie piętnował “poczucie własnej ważności”, lecz czynił to tak mądrze, że nie pozostawało w uczniach poczucia żalu, a sami oni wkrótce przyznawali swojemu nauczycielowi słuszność.

Trzecia część nauk — sztuka zamierzenia[9] oznacza opanowanie prawidło­wego dysponowania swoimi siłami, sterowania własną energią. Praca nad tym przebiega w dwóch, ściśle ze sobą związanych kierunkach: pierwszy to rozwój tzw. siły osobistej[10], drugi zaś polega na przemyśleniu swojej drogi życiowej. rozróżnieniu w niej tego. co istotne, od tego. co nieistotne. Determinuje to pra­widłowe “rozłożenie” własnych życiowych zasobów, swojej energii.

Realizacji przedstawionych nauk służy kierowanie się trzema zasadami. Pierwsza to niedzialanie (zasada analogiczna do uwej, opracowanej w chińskiej jodze), tj. umiejętność zatrzymywania w czasie treningów medytacyjnych akty­wności myślowej oraz innej działalności na płaszczyźnie “materialnej”: inaczej mówiąc — niedzialanie oznacza przygotowanie się do “działania” w sferze me­dytacyjnej.

Druga zasada, stanowiąca jedno z wybitniejszych i cenniejszych opracowań Szkoły Juana Matusa, to pamiętanie o zbliżającej się do każdego z nas śmierci i wynikający stąd troskliwy i oszczędny stosunek do czasu, który pozostał do przeżycia na Ziemi: nic trwonienie ani czasu, ani sił.

Trzecia zasada polega na konieczności osiągnięcia pełni[11] samego siebie (sanskryckiej niedwoistości). przez nieprzywiązywanie do tego- co nieistotne.

Kierując się tymi zasadami, dobry uczeń m.in, pozbywa się wszystkich nie­rozsądnych. uwarunkowanych niewłaściwym wychowaniem i egocentryzmem schematów zachowań i reakcji emocjonalnych. Wtedy jego wewnętrzne życie jest podporządkowane tylko naprawdę celowym, pełnym mądrości moty­wom[12]. np. z niemądrymi ludźmi osiąga umiejętność kontaktowania się w ich języku, bawiąc się z nimi w kontrolowaną głupotę. Ta zdolność jest uważana w Szkole za jeden z ważnych stopni na drodze do osiągnięcia nieskazitelności wojownika, która zabezpiecza go przed szkodliwymi czynnikami.

Sukces w podążaniu drogą rozwoju, przedstawioną w naukach Juana Matu­sa, mogą osiągnąć tylko ci. którzy w swoim życiu zwracają baczną uwagę na nieszkodzenie otaczającemu środowisku, w tym żyjącym istotom, pielęgnują miłość do Ziemi i wszystkiego, co na niej istnieje, dążą do maksymalnej harmo­nii ekologicznej. Dobrzy uczniowie tę harmonię osiągają.

 

2

 


WYBRANE ASPEKTY

EKOLOGO-ETYKO-PSYCHOLOGICZNEJ KONCEPCJI SZKOŁY

 

(wybór wg prac Carlosa Castanedy)

 

 

PRZYSTĘPUJĄC DO NAUKI, człowiek nigdy nic ma jasności odnośnie do swo­ich przeszkód. Jego cel jest mglisty, a zamierzenia są nieukierunkowane. Liczy na nagrody, których nigdy nic otrzyma. gdyż nic nie wic o trudnościach uczenia się.

Powoli zaczyna się uczyć, najpierw stopniowo, potem dużymi krokami ... To. co poznaje, nigdy nic okazuje się być tym. co sobie wyobrażał lub wy ma­rzył. i dlatego zaczyna się lękać. Nauka zawsze niesie ze sobą nic to. czego człowiek od niej oczekiwał ... Jego cel znalazł się po tamtej stronic pola bitwy. W ten sposób napotyka swojego pierwszego przyrodzonego wroga — strach ... Jeżeli wystraszony, zacznie uciekać, to ten wróg położy kres jego poszukiwa­niom ...

[Jeżeli zaś. będąc nawet wystraszonym, nic cofa się. to] nadchodzi moment. w którym jego pierwszy wróg odstępuje. Człowiek zaczyna wówczas nabierać pewności siebie ... Jeżeli kiedyś pokonał strach, wyzwala się od niego na cale życie, bo miejsce strachu zajmuje w nim jasność umysłu, rozpraszająca lęk.

Odtąd człowiek zna swoje pragnienia, wie. jak je zaspokoić ... Odczuwa, że nic nie jest przed nim ukryte. Tym sposobem napotyka swojego drugiego wroga: jasność umysłu. Owa jasność umysłu, którą tak trudno osiągnąć. rozprasza strach, lecz także oślepia: zmusza człowieka, żeby nigdy w siebie nie wątpił ... Jeżeli podda się tej pozornej potędze, zostaje pokonany przez swojego drugiego wroga i będzie krążył w miejscu w procesie uczenia się ... Taki człowiek może stać się arogantem lub pajacem [...]. i niczego się już nic nauczy ani niczego nie będzie żarliwie pragnął.

[Jeżeli pokona tego wroga, to] doszedłszy do tego punktu, przekona się. że w końcu uzyskał moc. do której dążył od tak dawna ... Widzi wszystko, co jest dookoła, lecz napotkał również swojego trzeciego wroga ... Nagle, nawet tego nic zauważając, przegra bitwę, a wróg uczyni z niego surowego, kapryśnego człowieka.

... Człowiek, pokonany przez moc. umiera, nie dowiedziawszy się właści­wie. jak się z nią obchodzić. Moc jest jedynie brzemieniem, ciążącym na jego losie ... Z rozmysłem trzeba wrogowi się przeciwstawić. Powinien sobie uświa­domić. że moc. nad którą rzekomo zapanował, w rzeczywistości nigdy nie stanowi jego własności ... Jeżeli potrafi dostrzec, że jasność umysłu i moc, którym nie towarzyszy samokontrola, są gorsze od błędu, to [...] będzie wiedział, kiedy i jak używać swojej siły. W ten sposób zada klęskę swojemu trzeciemu wrogowi ...

[Czwartym wrogiem jest starość. Atakuje właściwie bez uprzedzenia.]. Ten wróg jest najbardziej okrutny ze wszystkich: nigdy nic da się go pokonać całko­wicie. lecz jedynie można zmusić go do odstąpienia. [Starość to czas. w którym człowiek] ma przemożne pragnienie odpoczynku. Jeżeli podda się pragnieniu. by położyć się i zapomnieć o wszystkim, jeśli pofolguje swemu zmęczeniu, to przegra ostatnia bitwę, a ciosy wroga uczynią zeń słabe, stare stworzenie. Pra­gnienie wycofania się weźmie górę nad całą jego jasnością umysłu, mocą i wiedzą.

Jeżeli jednak człowiek otrząśnie się ze zmęczenia i mężnie, w pełni przeży­je swój los. wówczas będzie zasługiwał na miano człowieka wiedzy, choćby na krótką chwilę zwycięstwa w odpieraniu ataków swego niezwyciężonego wroga. I ten moment jasności umysłu, mocy i wiedzy — wystarczy.

Bitwa wojownika odbywa się właśnie tu — w sercu. Potrzebujemy całego na­szego czasu i całej naszej energii, by przezwyciężyć własną głupotę.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin