Czytałem kiedyś: Pociąg jedzie, noc, podróżni drzemią, albo patrzą w ciemne okna... kontroler przychodzi! "Jeszcze ten tu potrzebny!" - odezwał się ktoś. A inny podróżny wyjął z teczki tabliczkę czekolady i podał z biletem kontrolerowi: "to dla pana i dla tych na lokomotywie". Kontroler oczom nie wierzy. Waha się. "Niech pan bierze", mówi podróżny. Spać się chce, a wy tam dla nas wszystkich pracujecie". Są ludzie, którzy umieją myśleć i myślą z uśmiechem. Prowadźmy kampanię życzliwego uśmiechu, bo niestety, są ludzie co mają w sercu, jak powiedział ktoś - wściekłego psa, a na języku węża, który czeka tylko, kiedy i kogo ma ukąsić.
lena552